- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (151 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (113 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (189 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (75 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (364 opinie)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (111 opinii)
Brud i smród na gdańskim dworcu
PKP wbrew obietnicom nie zamknęły na noc Dworca Głównego w Gdańsku i zlekceważyły wszystkie zalecenia sanepidu: zakamarki zabytkowego budynku wciąż zamieniają się późnym wieczorem w noclegownię i wielką toaletę. - Nie mogę odpowiadać za to, co było, ale zrobię wszystko, by dworzec przestał straszyć - mówi nowy dyrektor kolejowej spółki zarządzającej obiektem.
W latach 90. koleje przeprowadziły kompleksowy remont gmachu. Z zewnątrz odzyskał blask - jednak przestrzeń w środku zabudowano ciasno boksami handlowymi. Galeria - przede wszystkim na wyższych kondygnacjach - nie cieszyła się powodzeniem wśród klientów, dziś niemal wszystkie sklepiki świecą pustkami.
- I dlatego przyciągają jak magnes tych bezdomnych, którzy z różnych powodów nie chcą udać się do noclegowni - mówi Artur Młodawski, kierownik referatu Gdańsk Śródmieście straży miejskiej. - Przykro to mówić, ale wiele zakątków służy im jako toalety. Tych ludzi, którzy zachowują się spokojnie, możemy tylko prosić o opuszczenie dworca. Nawet proponujemy im odwiezienie do schroniska. Ale prawie nikt się nie zgadza. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zamykanie dworca na noc, o co wielokrotnie postulowaliśmy.
W ubiegłym roku ówczesny dyrektor spółki PKP Dworce Kolejowe zapewniał, że od 20 października budynek będzie faktycznie zamykany. - Nic z tego, nie było tak ani przez jedną noc - mówi Młodawski.
O wrażenia z pobytu na dworcu zapytaliśmy Sonię, turystkę z Portugalii: - Nie gniewajcie się, ale to najgorszy smród, jaki kiedykolwiek czułam.
Jednak na tym nie kończą się zaniedbania i problemy. - W wielu miejscach wystają kable, odpadają kafelki, zniszczone są hydranty. Interweniowaliśmy u zarządcy, ale i to nic nie dało - opowiada Młodawski.
29 lutego gmach skontrolował Powiatowy Inspektorat Sanitarny. W protokole spisał proste zalecenia dla kolei: wyczyścić hydrant, czy usunąć śmieci z szybu nieczynnej windy. Termin wykonania: natychmiastowy. Kolej do dziś się do nich nie zastosowała.
Kilka dni temu nastąpiła zmiana na fotelu dyrektora spółki kolejowej odpowiedzialnej za dworzec. - Niestety, nie mogę odpowiadać za to, co było, zanim objąłem stanowisko. Zdaję sobie sprawę, że sytuacja jest fatalna i zrobię wszystko, aby dworzec przestał straszyć podróżnych - zapewnia Andrzej Neuman. - Chcę, na razie eksperymentalnie, wprowadzić zamknięcie budynku, ale muszę mieć na to zgodę spółek przewozowych.
7 kwietnia swoje propozycje dotyczące sposobów poprawy stanu dworca przekażą władze Gdańska: - Od paru miesięcy sytuacja się pogarsza, dlatego poprosiliśmy wszystkie służby - m.in. policję, straż miejską, sanepid - o przeprowadzenie wspólnych kontroli. Chcemy kolejarzom przedstawić pochodzące z nich raporty - mówi Antoni Szczyt, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta.
Dworzec Główny i jego bezpośrednie okolice to wizytówka Gdańska, to ta część naszego miasta, którą wielu turystów widzi jako pierwszą. I ta wizytówka nie wygląda najlepiej - mówiąc delikatnie. Nie ma co ukrywać: jest mi przykro i wstyd, kiedy wracając z podróży służbowej przechodzę w tych okolicach. Niestety, nie do nas należy ten teren - a więc jedyne, co możemy robić, to apelować. Do tej pory bez większego echa. Liczę natomiast, że teraz będzie odzew i kwietniowe spotkanie przyniesie efekty.
Opinie (231) ponad 10 zablokowanych
-
2008-04-03 21:22
A co z kodeksem wykroczeń ? (1)
1) Oddawanie moczu i kału (zaspakajanie potrzeb fizjologicznych) w miejscach publicznych nie przeznaczonych do tego celu jest karalne - czyż nie ?
2) obnażanie się w miejscach publicznych (powodowania/stwarzanie ogólnego zgorszenie i odrazy) także - czyż nie ?
3) "powodowanie" paniki w miejscach publicznych także karalne ... jak czuje ten smród to wpadam w panikę - gdzie najbliższe wyjście ;)
4) Niszczenie (a także zanieczyszczanie) czyjegoś mienia również ... jak dzieciaki graffiti walną na ścianie to policja, czy SM od razu wie co zrobić.
Nie jestem prawnikiem, ale z tego co "liznąłem" to powyższe przykłady wystarczą na skazanie menelstwa na pracę społeczne. Nie mówiąc o tym że są wyjątkowo wulgarni. A to, w połączeniu z nieletnimi podróżnymi, także można karać.
P.S.
W regulaminie Z.K.M. (P.K.P. nigdy nie czytałem) jest paragraf o zakazie przewożenia materiałów cuchnących i brudzących - czyt. meneli ;) - to dlaczego nie wprowadzić takiego przepisu na dworcach ??? Był by powód do interwencji ...- 0 0
-
2008-04-05 18:01
to teraz
jeszcze powiedz jak chcesz cokolwiek wyegzekwować od bezdomnego brudasa bez meldunku i pieniedzy?
- 0 0
-
2008-04-03 23:00
To chyba zasługa stoczniowców
załatwiają się w zbiornikach i kabinach budowanych statków i na dworcu.
- 0 0
-
2008-04-03 23:56
ze stron miejskiego osrodka pomocy spolecznej:
W Gdańsku jest 11 placówek dla osób bezdomnych (noclegownie, schroniska i jedna ogrzewalnia na Dworcu Głównym PKP). Wszystkie prowadzone są przez organizacje pozarządowe. MOPS kieruje tam bezdomnych. Placówki dysponują łącznie około 560 miejscami dla osób potrzebujących - w liczbie tej są ujęte także miejsca na dostawkach, uruchamiane w razie potrzeby (http://www.mops.gda.pl/index.php?id=100)
Czwarta kolejna pomorska akcja liczenia odbyła się w dniu 07 grudnia 2007r. W Gdańsku pracownicy socjalni i wolontariusze przy wsparciu funkcjonariuszy Policji, Straży Miejskiej, Straży Granicznej, Straży Ochrony Kolei, służb więziennych dotarli na terenie Gdańska do 615 osób łącznie.
1) Czyli - sa miejsca, jest infrastuktura, moze skromna ale jest.
2) Tylko kto do jasnej cholery wpadl na pomysl otwierania a potem promowania/intormowania o "ogrzewalni na Dworcu Glownym"?!
a to Polska wlasnie! i dlatego jako wyksztalcony pracownik socjalny (tak! w Gdanskiej szkole na Hallera), nigdy nie pracowalem w zawodzie w polsce i nie zamierzam.- 0 0
-
2008-04-04 00:03
zatrudnijcie kobiete z Gdyni - specjalistke od bezdomnosci, utytuolowana
http://www.mopsgdynia.pl/index.php?mod=view-obj&eval=news&id=35
Pracownikiem socjalnym roku 2007 została Beata Światek - Soldat z Zespołu do spraw Bezdomnych przy ul. Działowskiego 11. Laureatka ma pięcioletni staż pracy z osobami bezdomnymi. W Zespole jest odpowiedzialna za wdrażanie profilaktyki bezdomności.
Zna bardzo dobrze środowisko osób bezdomnych, ma wiele sukcesów- 0 0
-
2008-04-04 09:21
he, he gdanskie kołki....
pamietam te wasze smiechy i hihy n/t dworca PKP w Gdyni.....
a teraz co - "Nie gniewajcie się, ale to najgorszy smród, jaki kiedykolwiek czułam." straszycie turystow.....
Jak to mozliwe w 1000-letnim Gdansku, rzadzonym sprawna reka europejczyka roku Adamowicza???????- 0 0
-
2008-04-04 18:32
Typowo Polski smrod !
dworce sa wszedzie na swiecie wizytowka miasta, a te smrody brudu i uriny bija swiatowe rekordy, no coz przynajmniej w jednej dziedzinie Polska jest na pierwszym miejscu!
- 0 0
-
2008-04-04 19:06
Do porzadkowego....
Porządkowy, absolutnie sie z Toba zgadzam tylko myslisz ze ktos chce tyh smierdzieli dotykac???!
Nikomu sie nie chce dbac i tyle...Tylko ze czesto ludzie sami na to przyzwalaja np. dajac pieniadze zebrakom, kupujac chceesy w maku....itp inne durnoty niewybaczalne! :)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.