• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Budowa nowego ciepłociągu dokucza mieszkańcom

Maciej Naskręt
9 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Objazdy to normalna konsekwencja prac drogowych. Wyłączenia ciepła można zaakceptować, gdy chodzi o przebudowę sieci ciepłowniczej. Ale niszczenia infrastruktury, która powstała kilka miesięcy wcześniej mieszkańcy Stogów i Przeróbki już nie mogą zrozumieć.



Jak oceniasz pomysł wymiany rur ciepłowniczych jesienią?

Od kilku miesięcy trwają prace związane z likwidacją kotłowni Zawiślańska zobacz na mapie Gdańska i przyłączeniem Stogów i Przeróbki do miejskiej sieci ciepłowniczej. Dzięki temu, że zniknie kopcąca kotłownia poprawi się jakości powietrza w obu dzielnicach.

Zanim jednak do tego dojdzie, trzeba rozbudować sieć ciepłowniczą. Prac jest sporo, prowadzone są w różnych miejscach, przez co dotykają wielu mieszkańców. Nie wszyscy rozumieją, dlaczego utrudnia im się życie akurat wtedy, gdy za oknami zrobiło się naprawdę zimno.

- Od kilku tygodni jesteśmy odcinani od ciepłej wody i ogrzewania średnio na trzy dni. Temperatura w domach spada wtedy do 16-17 stopni Celsjusza. Dobrze, że za oknem nie ma mrozu, bo wtedy byłoby jeszcze zimniej. Do tego choć wiele ulic na Przeróbce jest pozamykanych, to w niektórych miejscach prac hula wyłącznie wiatr. Wykonawca zdewastował chodniki, ścieżki rowerowe i jezdnie, które zostały ułożone w ramach zakończonej niedawno przebudowy linii tramwajowej - żali się pani Joanna, mieszkanka Przeróbki.
Za prace na Przeróbce i Stogach odpowiada Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Przedstawicieli firmy spytaliśmy więc o harmonogram prac i o to, kiedy skończą się utrudnienia dla mieszkańców.

- Zgodnie z podpisaną umową z generalnym wykonawcą montaż rur sieci ciepłowniczej ma potrwać do 27 listopada. Z kolei do 31 grudnia odtworzona ma być infrastruktura, rozebrana na czas prac - informuje Magdalena DąbrowskaGPEC.
Przedostatnie wyłączenie ciepła

Inwestor podkreśla, że przedsięwzięcie jest rozległe i skomplikowane. Taka operacja wymaga od niego wykonywania tzw. obejść. Są one przygotowywane, aby móc prowadzić prace technologiczne na istniejących ciepłociągach lokalnych, które wymagają modernizacji bez ich długotrwałego wyłączenia z użytku.

- Dzięki tym zabiegom przerwy w dostawie ciepła trwają do 72 godzin, a nie po kilka tygodni - przekonuje Dąbrowska.
GPEC zaznacza, że informacje o terminach i długości przerw były przekazane mieszkańcom z dużym wyprzedzeniem, przez co mogli się oni przygotować na te dni. Nie zdarzyło się, by zaplanowany termin został przełożony, odwołany lub przyspieszony.

Ostatnia przerwa planowana jest na 25-27 listopada. Przywrócenie ciepła w dniu 27 listopada to jednocześnie rozpoczęcie dostaw ciepła systemowego.

Aktualny stan prac w miejscu awarii, do której doszło dwa tygodnie temu przy ul. Siennickiej. Aktualny stan prac w miejscu awarii, do której doszło dwa tygodnie temu przy ul. Siennickiej.
Dlaczego w wykopach nikt nie pracuje?

A co z mieszkańcami, którzy narzekają na zamknięte liczne przejścia i przejazdy z powodu prowadzonych wykopów, w czasie gdy nikt w nich nie pracuje? Tak jest chociażby w rejonie sklepu Merkus zobacz na mapie Gdańskaul. Krynicznej zobacz na mapie Gdańska.

- Specyfika prac montażowych sieci ciepłowniczej nie pozwala na natychmiastowe zasypanie wykopu zaraz po montażu rur w wykopie. Rury stalowe po spawaniu należy zweryfikować promieniami RTG pod kątem jakości wykonania spawów. Po otrzymaniu od specjalistycznych firm sprawozdania z przeprowadzonych badań można przystąpić do łączenia otuliny przewodu lub ewentualnie poprawić wykonanie połączenia spawanego - wyjaśnia Dąbrowska.
Dopiero po przeprowadzeniu łączenia można przystąpić do zasypywania wykopów. Często wszystkie te czynności trwają nawet kilka dni. Przy sklepie Merkus i na ul. Krynicznej roboty odtworzeniowe zaczną się w tym tygodniu.


Kto odpowie za zniszczenia po awarii na ul. Siennickiej? zobacz na mapie Gdańska

Przypomnijmy, że 22 października, ok. godz. 15, na budowie ciepłociągu na Przeróbce doszło do awarii. Podczas przepychania 600-milimetrowej rury na głębokości 1,5 m pod ul. Siennicką uszkodzono biegnący pod jezdnią wodociąg. Wydobywająca się spod ziemi woda nie tylko zalała plac budowy, ale także podtopiła ul. Przetoczną. Mieszkańcy mogli po niej chodzić tylko w kaloszach.

Okazuje się, że wykonawca prowadził prace zgodnie z zatwierdzoną dokumentacją. Projekt, posiadający wszelkie niezbędne uzgodnienia i pozwolenia, zakładał jednak, że wodociąg jest na innej głębokości, niż było w rzeczywistości.

- Wyjaśnienia tego zdarzenia potrwają jeszcze jakiś czas, niemniej jednak GPEC, chcąc jak najszybciej zniwelować wpływ zaistniałego zdarzenia na mieszkańców tych okolic, podejmuje się niezwłocznego usunięcia szkód i przywrócenia terenu do stanu sprzed zdarzenia. Dołożymy wszelkich starań, aby prace w tym rejonie zakończyć możliwie jak najszybciej - zapewnia Magdalena Dąbrowska.

W związku z przyłączeniem dzielnic Stogi i Przeróbka do miejskiej sieci pod Motławą przepychano 230-metrowe rury ciepłownicze.

Miejsca

Opinie (78) 3 zablokowane

  • Jak za komuny ! Wyremontowane chodniki , ulica by za chwilę to wszystko rozkopać .

    • 16 1

  • GPEC - nadzoruje go Budyń (zasiada w radzie nadzorczej)

    Oczywiście jak wiadomo on za nic nie odpowiada tylko pobiera wynagrodzenie.
    Ale doskonale to ilustruje gdańską gospodarność. To nic że wszystko kosztuje i trwa o wiele więcej niż powinno. To nic że problemem nie do rozwiązania jest synchronizacja prac (tak jakby w domu kłaść kable podtynkowo po wyremontowaniu i wymalowaniu ścian). Ważne, że w raportach dział PR Budynia napisze, że wydano tyle i tyle milionów na potężne inwestycje. O tym, że wydano przez głupotę i lenistwo kilkadziesiąt procent za dużo oczywiście jest już cisza.

    • 29 0

  • BAREJA wiecznie żywy..

    • 9 0

  • 72 godz. (1)

    Mówią o 72 godzinach wyłączania ciepła a ostatnio od 4 do 6 listopada przeciągnęło się na 7 listopada.Czy te wszystkie prace nie powinny być przeprowadzane w trakcie prac na Przeróbce przy przebudowie trakcji tramwajowej i ulic?

    • 18 2

    • Dluzej

      Od 3.11 było tym razem do 7.11

      • 1 0

  • Redakcja mogła zapytać wykonawcy:
    dlaczego ich sprzęt (wywrotkki, dostawczaki, koparki) parkuje na nowych chodnikach niszcząc je?
    Dlaczego rozkupują nowe chodniki, klomby bez celu bo za chwilę kopią kilka metrów obok nie mogąc znaleźć rury?
    Dlaczego są tak agresywni gdy mieszkańcy robią zdjęcia zniszczeń jakie codziennie dokonują?

    • 28 1

  • 16-17 stopni?! Ależ mróz! (2)

    Mieszkanka żali się, że ma w domu 16-17 stopni, ależ skandal. Tak trudno włączyć sobie na te parę godzin dziennie farelkę czy inne urządzenie grzejące zasilane np. elektrycznie? Trudno założyć więcej warstw ubrań i okryć się kocem? Ludzie mają ciepło z miejskiej sieci i przestają myśleć. Nie ma szans na wykonanie tak rozległych prac bez żadnych wyłączeń czy przełączeń.

    • 4 27

    • Już Ci wcześniej baranie opisali że można te prace przeprowadzać poza sezonem grzewczym.

      • 13 0

    • Proszę bardzo...

      ...niech GPEC zwróci za prąd z tytułu wyłączenia ogrzewania w sezonie grzewczym to nie będzie sprawy. Farelka żre prąd jak smok. Dlaczego ktoś ma ponosić te koszty przez czyjąś indolencję?

      • 13 0

  • "Budowa nowego ciepłociągu dokucza mieszkańcom"... (2)

    ...to nie najszczęśliwszy tytuł, i niespecjalnie ujmuje w czym tak naprawdę jest problem. Brzmi jak tzw. problem pierwszego świata i niewdzięczność za rozwój. A to nie w tym rzecz.

    Przecież dobrze że się buduje, problemem jest- kiedy, po czym.
    Dopiero co mieliśmy pół Przeróbki rozkopane- no ale skończyli, zrobili trawniki, drzewa posadzili i... dawaj drugą ekipę, i znów rozkopuj!
    Swoją drogą już wtedy były popisy- oto patrzysz jak stawiają przystanek- zrobią chodnik, następnego dnia go ściągają, bo coś tam trzeba pod spodem zrobić. No ok. Następnego dnia kładą chodnik na nowo... i kolejnego dnia znów go rozkuwają bo trzeba tablicę wstawić, bo ławkę, bo wiatę. No ok. Trudno. Ale znów- tablicę postawili tak że wiata ją zasłania, jakby to nie było od razu oczywiste... Więc znów rozkopy! I tak w kółko. Na koniec przypomną sobie że, w sumie, to gdzieś tu też miała być ścieżka rowerowa więc, w sumie, to znów ten chodnik niepotrzebnie kładliśmy...

    Człowiek się zastanawia gdzie (czy w ogóle jest?) te "biuro". Gdzie jakieś plany, gdzie w tym wszystkim... głowa. Wszystko na szybko, byle zrobić, później pomyśleć czy to ma sens.

    I teraz mamy kolejne wielkie rozkopy, i człowiek myśli- kto u licha ustala te prace, gdzie to miasto, gdzie te urzędy...? To nad czym tak tam siedzą i radzą- gdzie pieczątkę postawić a gdzie nie? To na co te pozwolenia, opinie specjalistów, na co te papierki skoro ostatecznie wychodzi z tego całkowity bajzel...?
    Ktoś w ogóle nadzoruje kolejność tych prac?

    Nikt nie wiedział jak to będzie po kolei wyglądało, i czy nie da się części prac połączyć...?
    ZERO organizacji, zero pomyślunku. TO jest problem.

    • 29 2

    • "Budowa nowego ciepłociągu dokucza mieszkańcom"
      - kojarzy się z nostalgią do lat 70 tych i już z kultowym Gierkiem, który pierwszy użył tego określenia po obejrzeniu skutków powodzi.

      • 1 0

    • zawsze tak jest

      jeszcze nie widziałam remontu po którym nie było by ponownych rozkopów

      • 1 0

  • mrozów nie ma

    wymienić trzeba ! pracownicy muszą mieć co jeść cały rok a nie tylko latem więc trochę wyrozumiałości by się przydało

    • 0 8

  • (1)

    Podlaczcie oliwe!!! My stekac nie bedziemy

    • 1 8

    • ciekawe czt Rada Oliwy też by się pod tym podpisała ;) Oni wiecznie narzekają

      • 2 0

  • Remont plazy

    POLSKA to dziwny kraj. Zróbta w lecie remont plaźy. Rozmowami to co nie dawno było remontowane.ktoś powininien za to polecieć ale nie. On się nachapał a dzieci i staruszków muszą przez gnoju marznąć.

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane