• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Budynki jak doktor Jekyll i mister Hyde. Czemu wizje różnią się od rzeczywistości?

Michał Stąporek
23 maja 2024, godz. 07:00 
Opinie (118)
Przesuń aby
porównać

Bywa, że przecieramy oczy ze zdumienia, porównując świeżo oddane budynki z wizualizacjami prezentowanymi przez deweloperów przed rozpoczęciem prac budowlanych.



Czy deweloper powinien być zobowiązany do budowy dokładnie takiego budynku, jaki prezentował na wizualizacjach?

W pewnym oddaleniu od historycznego śródmieścia Gdańska, tuż przy Moście SiennickimMapka i nabrzeżu Martwej Wisły, kończą się prace przy budynku Five.

To pięciokondygnacyjny obiekt na planie litery "L", ze stylizowanym na mansardowy dachem. Zgodnie z deklaracjami dewelopera, firmy Supernova Development z Sopotu (pierwotny projekt przygotowało biuro KD Kozikowski Design, natomiast projekt zamienny arch. Paweł Bazylewicz), w budynku znajduje się ok. 200 jednoosobowych lokali mieszkalnych i kilkaset metrów kwadratowych rekreacyjnych powierzchni wspólnych.

Wystarczy jednak jeden rzut oka na budynek, by przekonać się, że efekt końcowy istotnie różni się od wizji zaprezentowanych w 2022 r., kiedy deweloper zapowiadał, że w tym miejscu wybuduje apartamentowiec. Bez zmian pozostała w zasadzie wyłącznie wysokość budynku i jego bryła.

  • Tak budynek Five przy nabrzeżu Wisły prezentuje się na wizualizacjach prezentowanych od 2022 r. przez dewelopera, firmę Supernova Development.
  • Tak budynek Five przy nabrzeżu Wisły prezentuje się na wizualizacjach prezentowanych od 2022 r. przez dewelopera, firmę Supernova Development.
Inna jest elewacja, której nie pokryto wykonanymi z kamienia okładzinami, lecz tynkiem. Na ścianie od strony Mostu Siennickiego pojawiły się dodatkowe okna, z kolei te od strony nabrzeża z pionowych zmieniły się w poziome. Zupełnie inaczej prezentują się balkony na fasadzie od strony Wisły. W pierwotnym projekcie były zróżnicowane, ostatecznie powtarzają się w identycznym kształcie.

W efekcie zamiast obiektu przypominającego zabudowę ul. SzafarniaMapka nad Motławą, powstał budynek o surowej architekturze, przywodzącej na myśl domy wczasowe.

Budynek Five dokładnie taki, jak chciał nabywca



Sęk w tym, że niedługo po tym, jak deweloper ogłosił, że nad Martwą Wisłą zbuduje apartamentowiec, całkowicie zmienił się pomysł na tę nieruchomość. Stary projekt trafił do kosza, zrealizowano natomiast praktycznie zupełnie nowy.

- Zgłosił się do nas inwestor, międzynarodowy operator obiektów z lokalami na długoterminowy najem. Na jego życzenie zmieniliśmy projekt i wybudowaliśmy budynek, który ma być czymś pomiędzy akademikiem o podwyższonym standardzie, a hotelem dla pracowników dużych firm, korporacji, delegowanych do pracy na kilka miesięcy w Gdańsku - tłumaczy Michał Rułka, prezes zarządu spółki realizującej inwestycję.
O ile więc w apartamentowcu planowano utworzenie strefy welness, kompleksu saun i jacuzzi na dachu, to ostatecznie z takich rozwiązań zrezygnowano. Zamiast nich są za to strefy do wspólnej pracy (coworking), zadaszony parking na 75 rowerów i 3 tys. m kw. powierzchni zielonej wokół budynku.

Także architekturę i standard wykończenia budynku dostosowano do oczekiwań jego nabywcy.



Na Wyspie Spichrzów też wyszło inaczej



O ile więc istotna zmiana wyglądu budynku Five związana jest z jego zupełnie innym przeznaczeniem, to zdarza się, że deweloperzy ingerują w projekt nie zmieniając jego funkcji.

Kilka tygodni temu podobne zaskoczenie wywołało porównanie nowych budynków powstających przy ul. StągiewnejMapka, w ramach zabudowywania północnego cypla Wyspy Spichrzów przez spółkę Granaria.

Przesuń aby
porównać
Tu jednak różnice pomiędzy wizualizacją, a stanem faktycznym są znacznie subtelniejsze i sprowadzają się przede wszystkim do kolorystyki, choć można też zauważyć inny niż pierwotnie zapowiadano wygląd i układ okien.

Na ile deweloper musi trzymać się wizualizacji? Teoretycznie wcale



Czy klient, skuszony atrakcyjną wizualizacją budynku, może domagać się od dewelopera, by budynek z zewnątrz wyglądał dokładnie tak, jak w materiałach promocyjnych?

Deweloper musi trzymać się zawartych w umowie zapisów dotyczących wykonania budynku w określonej technologii, a także parametrów konkretnego mieszkania czy lokalu: jego powierzchni, instalacji, elementów wykończenia, liczby okien.

Deweloperzy zwykle zastrzegają jednak, że wizualizacja budynku nie jest elementem oferty, więc sprzedając lokal czy mieszkanie nie zobowiązują się, że budynek z zewnątrz będzie wyglądał tak, jak obiecali w materiałach promocyjnych.

Nieruchomości Mapa inwestycji

Mapa inwestycji

Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.


We Wrzeszczu deweloper się ugiął



Czy w takim razie kupujący, któremu zależy na zewnętrznej estetyce budynku, jest na straconej pozycji? Niekoniecznie.

Przenieśmy się do innej części Gdańska, na skrzyżowanie al. Hallera i ul. KościuszkiMapka. Od 2010 r. stoi tu wysoki budynek mieszkalny. Jeśli uważnie przyjrzeć się jego głównej elewacji, uwagę przyciąga jeden balkon. Wyróżnia się od pozostałych tym, że jako jedyny ma zamontowane przezroczyste przeszklenie balustrady. Pozostałe siedem ma panele mleczne.

Nabywca tego mieszkania zażądał od dewelopera, by panel jego balkonu był dokładnie taki, jaki zaprezentowano mu na wizualizacji podczas podpisywania umowy kupna. Deweloper ugiął się i spełnił oczekiwanie klienta. Nabywca tego mieszkania zażądał od dewelopera, by panel jego balkonu był dokładnie taki, jaki zaprezentowano mu na wizualizacji podczas podpisywania umowy kupna. Deweloper ugiął się i spełnił oczekiwanie klienta.
Na wizualizacjach prezentowanych przez dewelopera na etapie sprzedaży mieszkań, wszystkie panele balkonowe były transparentne. W trakcie budowy na balkonach zamontowano jednak panele mleczne.

Przesuń aby
porównać
Nabywca jednego z mieszkań, powołując się właśnie na przygotowane przez dewelopera wizualizacje i na projekt budowlany, zażądał zmiany przeszklenia na swoim balkonie.

Deweloper przystał wówczas na takie rozwiązanie.

Zmiany się zrozumiałe, ale czemu prawie zawsze na gorsze?



Ktoś mógłby powiedzieć: to normalne, że wizja architekta odzwierciedlona w wizualizacji, (prawie) nigdy nie jest zrealizowana w 100 procentach. Nie zawsze idealnie dobierze się z kolor materiałów elewacyjnych czy innych elementów wykończenia. Trzeba też pamiętać, że wizualizacja często powstaje na bardzo wczesnym etapie inwestycji, na długo przed rozpoczęciem budowy. W tym czasie pewne koncepcje mogą się jeszcze zmienić, architekt może zaproponować inne rozwiązania.

Tyle tylko, że niemal nigdy zmiana w stosunku do wizualizacji nie jest na lepsze. Jakoś tak się składa, że jeśli efekt końcowy jest inny niż zapowiadano, to niemal zawsze jest słabszy.

Takie zmiany, jak tynk zamiast kamiennej okładziny lub pomalowany beton zamiast paneli ceramicznych, nie wynikają bowiem ze zmiany wizji architekta, lecz z chęci ograniczenia kosztów przez dewelopera.

Opinie (118) 6 zablokowanych

  • Tak pozwalamy budowac

    A potem wracamy z zagranicznych wyjazdów i się zastanawiamy dlaczego u nas jest tak paskudnie a tam było tak ładnie.

    • 5 0

  • Tak

    Dalej ufajcie bogatym ze im na czyms zależy oprócz zysku. Moze wam cos skapnie

    • 3 1

  • A co z zielenia na wizualizacjach?

    Ok rozuiem ze moga sie zmienic odcienie farb elewacji, moze zmieni sie rodzaj blachyba dachu ale... jak to jest ze na wizualizacjach prawe zawsze budynki stoja niemal w lesie. Wszedzie pelno drzew i krzewow. A jak budynek powstanie to gola trawa zostaje i moze dwa krzaki zeby nie bylo ze zieleni nie ma. Po lawkach przy alejkach jakos sie zapomina a piekne lampy ogrodowe zastepowane sa najtansza lampa z marketu.

    • 9 0

  • Norma w polskiej pato-developerce.

    Developer zamawia projekt i wizualizacje w celu sprzedaży następnie na etapie budowy tnie koszty żeby zarobić jak najwięcej i wychodzi jak wychodzi. Klient kupując widzi ładny budynek i się kusi - przecież wybierając mieszkanie szukamy lokalizacji ale i wyglądu który przyciąga, a później to już inna bajka. Najlepsze że ten sam lokator jak będzie chciał później zmian w mieszkaniu czy balkonie (np. zabudowa) to musi mieć zgodę architekta, wspólnoty i lokatorów, ale developer mimo że sprzedał ludziom pewien projekt może robić w zasadzie jak mu wygodniej. Kolejna rzecz to otoczenie na wizualizacjach - piękna zieleń na około budynku, a finalnie stacja benzynowa lub inny koszmarek i zdziwienie - mimo że developer na etapie projektowania wiedział co tam będzie, ale mieszkania w sąsiedztwie takich atrakcji się nie sprzedają lub są tanie.
    Niestety polskie prawo chroni silniejszego i ma za nic obywateli. Mimo że to my wybieramy władze to niestety ich kampanie sponsorują ci drudzy.

    • 6 1

  • W anglii ostatnio jest nakaz wyburzenia 2 bloków bo odbiegały od wizualizacji - i to nie tak bardzo znow

    • 8 0

  • A gdzie inni autorzy?

    A jak to sie stalo,ze tylko Kozikowski zostal wymieniony jako projektant? A co z pozostalymi obiektami?
    Ja wiem,ze Trojmiasto "z pasją godną lepszej sprawy" piętnuje pracownie KD, ale bez takich! Są 4 obiekty, a tylko 1 autor podany? Nieładnie!

    • 4 1

  • Ale zaraz zaraz! A gdzie konserwator? (2)

    Tu nie chodzi w ogóle o klientów, tylko o nas wszystkich którzy to widzą z ulicy. Jak ja budowałem na obszarze przez pomyłkę wpisanym do rejestru zabytków, to nawet dach i kolor musiał być odpowiedni. A tutaj w historycznej części Gdańska można sobie postawić byle co bez konsultacji z konserwatorem. WTF?

    • 35 0

    • Nie można (1)

      Projekt był uzgadniany z konserwatorem.

      • 1 0

      • To konserwator powinien nakazac rozbiorke jezeli niezgodne z projektem. A jezeli zgodne, no to mamy winowajce.

        • 0 0

  • Wyspa Spichrzów i to co się tam odp... (1)

    w temacie fasad kamienic to jest jakiś dramat. Na wizualizacjach europejskie miasto z hansetyckim sznytem i nowoczesną architekturą, na żywo karton-gips, kolory jak z disnaylandu (majtkowy różowy itp) wykończenie dla ubogich, proporcje rodem z lat 90tych, coś obrzydliwego w samym centrum miasta i to na lata. To wygląda jakby się zestarzało już w dniu oddania do użytko. Czemu mnie to nie dziwi.

    • 10 0

    • Bo to Gdańsk

      • 4 0

  • Stary myk deweloperski.

    Na wizualizacjach domy otoczone zielenia i pieknym widokiem.Po sprzedazy lokali w budynku buduja nowy klocek 10 metrow od sprzedanego i biznes sie kreci:)

    • 5 0

  • Jedna dobra zmiana

    Jedna z opisanych zmian jest akurat bardzo dobra. To zmiana szklanych przezroczystych balustrad balkonowych na nieprzezroczyste. Przynajmniej ptaki nie będą się zabijały o przezroczyste szklane powierzchnie.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane