• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bursztyn? Tylko oryginalny

10 sierpnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Nieuczciwi sprzedawcy będą napiętnowani. Środowisko jubilerskie i władze Gdańska wypowiedziały wojnę tym, którzy sprzedają podróbki bursztynu. Honorową deklarację w tej sprawie podpisało na razie kilkanaście trójmiejskich firm. Jaki sposób będą chronić cenne złoto Bałtyku?

- Osoby, które dopuszczające się fałszerstw będą pociągane do konsekwencji karnych, a na pewno będą napiętnowane w środowisku prawdziwych bursztynników. Na przykład nie będą wpuszczani na najważniejsze dla branży targi Amberiff - powiedział Mariusz Śliwiński, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników.

Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz przypomina jak w średniowieczu poradzono sobie z partaczami: - Wyrzucano ich poza granice miasta i niszczono ich zakłady pracy. Teraz potrzebna jest kapituła, która będzie strzegła czystości bursztynu sprzedawanego w mieście - powiedział.

Jeżeli chcemy sprawdzić, czy zakupiony przez nas bursztyn jest prawdziwy, musimy go poddać "próbie ognia". Podgrzewany bursztyn wydziela charakterystyczny zapach, podobny do zapachu kamfory. Nie jest to jednak wskazane przy bardzo drogich wyrobach z bursztynu. Chcąc mieć pewność co do autentyczności biżuterii po prostu musimy kupić ją w renomowanych sklepach, a wystrzegać się zakupów na przykład na ulicznych straganach.
Hit FM

Opinie (66) 2 zablokowane

  • Jak byłem dzieckiem, dziadek zabierał mnie na Sianki zbierać bursztyn. Pamiętam hordy bursztyniarzy wypompowujących z ziemi bursztym i ich potyczki z milicją. Zbieraliśmy z dziadkiem taką drobnicę, a babcia robiła z niej słynną nalewkę bursztynową O. Klimuszko (jak bolała głowa, to się nią smarowało skronie i jak ręką odjął). Bursztyn przypomina mi dzieciństwo...to był miły czas:)

    • 0 0

  • wszedzie dorabiają

    Wszędzie każdy chce dorobić, w każdej branży. Tak samo taksówkarze, piloci wycieczek, architekt projektujący dom doradza zakup materiałów w sklepie, z którym ma układ. Wiem coś o tym.

    • 0 0

  • Zgadzam sie z tym, ze każdy wszędzie chce dorobić-ale wszędzie można w uczciwy sposób.Taki przewodnik może polecić daną galerię, niekoniecznie kłamiąc.

    • 2 0

  • skandal !!!!

    Jestem zatrudniona w jednej z galerii,znam dobrze języki obce i słyszę co mówia przewodni tyturystom ,aż się włos jeży. Nie kupujcie tu na tej ulicy zaprowadzę was tam gdzie jest prawdziwy bursztyn itd. Zapytałam dlaczego nie wprowadzają turystów np.na ul.Mariacką żeby zrobili zakupy, odpowiedź przewodnika brzmiała, "jak pani szef zapłaci mojemu szefowi 50 tyś to będziemy przyprowadzać grupy".Ulica Mariacka jest jedną z piękniejszych ulic w Europie i mamy się czym pochwalić.Niestety wycieczki są przeprowadzane podwórkami przy brudnych śmietnikach,żeby szybko dotrzeć tam gdzie dostaną dole.Również wstyd mi za tych nieuczciwych przewodników i czas żeby ktoś naprawdę się tym zainteresował.Zakrawa to na skandal...

    • 1 0

  • Masz rację-to oburzające co wyprawiają przewodnicy.By nie przechodzić obok gablot z bursztynami i zaprowadzić do "swoich galerii", czasami pokazują goły tyłek Neptuna, prawie,że biegnąc z turystami.Mam nadzieję, że w końcu coś się zmieni i dobiorą się do tej bandy pazernych, skorumpowanych "przewodników".

    • 0 0

  • Tylko prokurator

    W naszym mieście nic im nie zrobią, bo ci ludzie mają układy i pieniądze śmieją się z biednych rzemieślników w twarz.A tamci jeżdzą najnowszymi modelami aut,żyją ponad stan.Czy to takie trudne sprawdzić dzień w którym wpływa duży statek,gdzie prowadzani są turyści,ale komu na tym zależy.Chyba że Pan Żiobro się tym zajmie,czy wtedy nie zawstydzi się nasze miasto,które do tej pory nic w tym kierunku nie zrobiło,mimo artykułów i programów w radiu.

    • 0 0

  • przewodnicy zwykle dostają 30%

    od sprzedanych wyrobów - turyści są informowani że jeśli podadzą od kogo przyszli dostaną rabat /zwykle 5-10% / po czym po wolnym na mieście jak spotykają się z przewodnikami informują ich co też "pięknego" udało im się zakupić tam gdzie im radzili.Przewodnicy potem przychodzą do właściciela i dogadują się - inkasują należność.Taka wycieczka potrafi zostawić kilka - kilkanaście tysięcy w galerii /mówię o zagranicznych/ więc 30% od tego jest niezłą sumką.Dodatkowo często przy przyjacielskiej wizycie wybierają sobie ładne okazy, które właściciel zwykle podarowywuje im bez zapłaty w calu podtrzymania korzystnej znajomości. Jak wpływa duży statek do Gdyni przewodnik ma zwykle kilka grup dziennie, dodatkowo od każdej z grup jak jest w zwyczaju też dostaje albo jakiś upominek, albo najczęściej kase - więc można sobie szybko skalkulować ile zarabiają prócz normalnej wypłaty.
    Najbardziej denerwujące są stare klępy 70 letnie przewodniczki, które swą zachłannością potrafią bardzo zszokować, ale również młode pokolenie, które się wkręca - zwykle po znajomości - babcia, matka lub kto inny z rodziny wprowadza nowy narybek - dostać się jest ciężko jak na adwokaturę - jest równie podatne na te układy.
    Nikt tego nie zmieni, nikt im nie zabroni klepać co ślina na język przyniesie a gadają czasem takie bzdury że głowa mała. Skąd wiem? Pracowałam jakiś czas w jednej z większych galerii bursztynowych i znam te układy na wylot. Żal mi tylko drobniejszych wystawienników - w życiu nie mają szans na konkurowanie z tą utwardzoną od lat łapówkarską skorupą.

    • 0 0

  • co za bzdury

    słuchaj, jestem przewodniczką - i często pracuję na statkach. Jestes chyba chory, że "kiedy wpływa duży statek" mamy kilka grup dziennie!!! Już o 7 rano musisz czekać pod statkiem na swoją grupę. Około 9 - 10 jestes w Gdańsku. Oprowadzasz kilka godzin po starówce, potem Sopot, Oliwa, G. Grass - czasem Westerplatte. Po 6 godzinach mówienia po angielsku nie wiem jak się nazywam. Do tego siedzisz z przodu autokaru, sońce daje Ci w twarz, po dupie leci pot. Odpowiadasz na pytania Amerykanów w stylu - ile kosztuje jezioro i gdzie można je tu kupić?
    Owszem, na pokazy szlifowania wchodzisz, ale tylko wtedy, kiedy grupa cię poprosi. Chcą się czegoś dowiedzieć about amber. Nigdy nie mówię, że w innych galeriach jest "imitejszyn". Nigdy. Po prostu pokazuję, gdzie są pokazy szlifowania, daję czas wolny na kibel i sama lecę do kibla, potem kupić coś do picia, bo zasycha w gardle. Ale i tak, nim zdołam się oddalić, napada mnie kilku turystów i chce, żebym "join them" przy kawie....
    Nie dostajemy żadnych pieniędzy, tylko taniej moge kupić biżuterię. Nie wypisujcie bzdur. A poza tym - skoro mamy tak ekstra - waszym zdaniem - to zapraszam na kurs!!!!!!!!

    • 0 1

  • i jeszcze coś

    około 16 jestes w Gdyni i żegnasz się z grupa. Czasem dają napiwki, tak jak na cłaym świecie. Lecę na skmkę i jadę do domu marząc, żeby nikogo nie spotkac po drodze i móc pomilczeć. Około 18 jestem w domu. Głaskam kota, jem i idę się kąpać. Jutro znów podudka o 5, 30...

    • 0 1

  • Przewodnicy będą kłamać to ich obrona

    Bzdura,totalna bzdura,musicie się bronić bo wam dobierają się do dupy.Mieszkam nad jednym z tych sklepów i widzę jak ustawia się kolejka nieraz czeka po kilku przewodników ze swoimi grupami.Zastanawiałem się dlaczego właśnie przed tym sklepem jest tak duza kolejka,a w innych pustka.Teraz będę fotografował i wysyłał do prasy może i ciebie zfotografuje..

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane