- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (139 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24728__kr.webp)
Sygnalizacja świetlna pod Zieleniakiem zgasła ok. godz. 16.00 w środę. W szczycie popołudniowych korków wywołało to gigantyczne problemy dla kierowców, ale ucierpieli także piesi. - Jak tu przejść na drugą stronę, gdy wszyscy kierowcy jadą bez żadnego skrępowania - denerwowała się pani Monika, chwilę po wyjściu ze swojego biura w Zieleniaku. - Trzeba czekać na pierwszego odważnego, który zdecyduje się wejść na pasy i dopiero wtedy przechodzić. Pan Michał, który usiłował przejechać tędy swoim renault zwrócił uwagę na co innego: - Kiedy kierowcy stojący w gigantycznym korku na Wałach Piastowskich wreszcie ruszyli, ci, którzy stali na Podwalu nie mogli się ruszyć przez kilka minut.
Awarię spowodowali robotnicy pracujący przy remoncie Błędnika. Jedna z ich maszyn zerwała kabel zasilający i kierujący sygnalizacją. Nie wiadomo, czy zdawali sobie sprawę z tego, co się stało. Wiadomo za to, że nikogo nie powiadomili o awarii.
- Pracujemy do 15.00 więc nie bardzo można było nas poinformować o kłopotach z sygnalizacją - przyznaje Bernard Kędzierski z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku i dodaje, że zakład dostał zgłoszenie o awarii o 7.00 rano. - Tak czy siak, wykonawca robót powinien zgłosić problem głównemu inżynierowi miasta.
Technicy ZDiZ pojawili się na skrzyżowaniu przed 8.00, ale jeszcze przez kilka godzin sygnalizacja nie działała. - To była dość skomplikowana sytuacja, zerwano kabel 37-żyłowy, jego naprawa musiała zająć kilka godzin - przekonuje Bogdan Kędzierski.
Wraz z technikami pod Zieleniakiem pojawili się policjanci. - Dzień wcześniej nikt nie zgłaszał nam problemu. Zareagowaliśmy dopiero po informacji od ZDiZ. Policjanci kierowali ruchem aż do południa, gdy wreszcie uruchomiono światła - potwierdza młodszy aspirant Zbigniew Korytnicki z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Za awarie spowodowane w czasie remontu Błędnika odpowiada jego generalny wykonawca, czyli firma Mosty Płock. Niezależnie od tego czy kłopoty wywołali jego pracownicy, czy też pracujący dla któregoś z podwykonawców. Chcieliśmy się dowiedzieć czemu nikt nie zgłosił uszkodzenia instalacji kierującej światłami. - Nic nie wiem o całej sprawie, proszę dzwonić w piątek, kiedy szef będzie w biurze - tylko tyle usłyszeliśmy w gdańskim oddziale płockiej firmy.
Opinie (39) 4 zablokowane
-
2006-07-13 23:35
i tak nastepne 1,5 lat
- 0 0
-
2006-07-13 23:37
dziwni Ci kierowcy
Kazdy psioczy tzn narzeka na utrudnienia, a nikomu do głowy nie przyszło wykręcić 763-22-22 do dyżurnego inzyniera. Osobiście kilka razy dzwoniłem pod ten numer i w kilka minut zjawiają się panowie usunąć awarię
- 0 0
-
2006-07-13 23:40
bo łatwiej
ponarzekać i pomarudzić niż wykazać odrobine zaangażowania
Przykre to ale prawdziwe...- 0 0
-
2006-07-13 23:55
Wbrew pozorom
wcale się tak źle nie jechało pod Zieleniakiem. Przejazd wymuszał tramwaj wciskający się (za nim auta) albo korek na błedniku . Albo moze miałem farta ;)
- 0 0
-
2006-07-14 04:35
a ja jechalem tam 4 razy w godzinach 16.30-18.30 i nie zauwazylem :P
- 0 0
-
2006-07-14 06:45
to przez tyle czsu
ani jeden radiowóz tamtędy nie jechał???????????
- 0 0
-
2006-07-14 07:16
przez 20 godzin nie przejeżdżał tamtędy żaden radiowóz ? nie zauważyli awarii ?
- 0 0
-
2006-07-14 08:02
policja nie jest od zauważania awarii
- 0 0
-
2006-07-14 08:21
RUCH NIE ZATRZYMANY
Takie awarie sie same wykrywają (auto alarming) . Chyba nie było kogos posłać i tu jest problem .Gdzie specjalisci wyjechali?
Kto glosując za UNIA czy inaczej otwierajac granice dla ruchu "za praca" rynki . zabiezpieczyl to
czyli czy faktycznie intsytucje byly przygotowane do tego wejscia
inaczej niz w 93 -roku?
Trzeba to bylo zrobic juz w 93 roku kiedy wiekszy rozped miala nasza niepodzielona polska.
Smiać sie chce na krótkowzrocznosci koncza sie wielkie sny.
Pozdrawiam wszelkie polityczne bydło ,dla ktore czlowiek sie nie liczył.
A wystarczylo nie kłamac nie namawiac głupio
Stad pytam kiedy to dzwoniles i dojezdzali techniczni ?- 0 0
-
2006-07-14 08:24
straż miejska
Przejeżdżałam dwa razy w godzinach tzw. szczytu i owszem widziałam patrole straży miejskiej. Ciekawi mnie czy oni tego nie zauważyli???????
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.