- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (272 opinie)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (94 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (99 opinii)
- 4 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (284 opinie)
- 5 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (96 opinii)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (373 opinie)
Równouprawnienie w taksówkach. Kogo możemy wybrać, a kogo nie?
Dlaczego wybierając kierowcę taksówki mogę sobie zażyczyć, żeby auto prowadziła pani, ale tego, żeby za kierownicą siedział mężczyzna, już nie? Dlaczego czasem mogę wybrać kierowcę z Ukrainy, a z Polski nie? Choć praktyki stosowane przez korporacje taksówkarskie mogą się wydawać dyskryminujące ze względu na narodowość czy płeć, to kierowcy wyjaśniają, że równouprawnienie doprowadziłoby do paraliżu systemu i wykluczenia zawodowego tych, których teraz przywileje dotyczą. Może zatem zrównanie praw nie zawsze jest korzystne?
Jedna z działających w całym kraju korporacji taksówkarskich - Free Now - wprowadziła przed niemal dwoma laty pilotażowo w Trójmieście usługę "Dla niej". W skrócie: to oferta, w ramach której firma gwarantuje, że za kierownicą taksówki siedzieć będzie kobieta, ale też tylko kobiety mają prawo skorzystać z takich przejazdów.
![Taksówki tylko dla kobiet. Nowa usługa w Trójmieście](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3137/150x100/3137027__kr.webp)
Można wybrać kobietę za kółkiem, ale mężczyznę już nie?
Kilka miesięcy później podobne rozwiązanie wprowadził Bolt, uruchamiając kategorię "Kobiety dla kobiet". Panie były ukontentowane, bo zarówno pasażerki, jak i te zasiadające za kierownicą samochodów, mogły czuć się dzięki temu bezpieczniej.
To, co panie odebrały jako zdecydowany atut i przywilej, mężczyźni poddali jednak krytyce, wytykając dyskryminację ze względu na płeć.
- Nie mam nic przeciwko temu, żeby panie mogły decydować o tym, że chcą podróżować z paniami, ale pozbawianie mężczyzn prawa do wyboru męskiego kierowcy uważam za zwyczajny seksizm - komentuje Tomasz, który często podróżuje służbowo - Nie czuję się dobrze, kiedy za kółkiem siedzi kobieta. I mam prawo tak się czuć, tak samo jak panie obawiać tego, że męski kierowca stanowi dla nich większe zagrożenie. Dlatego uważam, że przywilej wyboru kierowcy ze względu na płeć powinien zostać udzielony wszystkim użytkownikom aplikacji.
Ukrainiec może wybrać ukraińskiego kierowcę, a Polak polskiego nie?
Problematyczna podczas zamawiania taksówki może okazać się też narodowość kierowcy i nie chodzi tu wcale o ksenofobiczne uprzedzenia, ale o zwyczajny komfort jazdy, wynikający z możliwości płynnej komunikacji. Oficjalnie żadna z korporacji nie przyznaje się do świadczenia takich usług, niemniej klienci potwierdzają, że dyspozytorzy obsługujący infolinię wykazują się życzliwością i godzą się na wysłanie do ukraińskojęzycznego klienta ukraińskiego kierowcy.
- Pracująca ze mną koleżanka z Ukrainy powiedziała, że korporacja taksówkarska, z której usług korzysta, umożliwia Ukraińcom zamawianie kursów u ukraińskich kierowców. Chodziło o to, że nie ma wówczas bariery językowej. Bardzo mnie to zainteresowało, bo potrzebowałem polskiego kierowcy dla moich starszych rodziców, którzy cierpią na niedosłuch i czują się niekomfortowo, kiedy nie mogą się z kimś płynnie porozumieć - opowiada Jarosław. - Okazało się jednak, że takiej możliwości nie ma. Podczas telefonicznego składania zgłoszenia dowiedziałem się, że stworzyłoby to niebezpieczny precedens, a na to korporacja nie może sobie pozwolić.
- Ja często zamawiam taksówkę dla dziecka jeżdżącego na zajęcia dodatkowe i bardzo chciałabym, żeby to była kobieta, najlepiej Polka, żeby nie istniała bariera językowa (na etapie zamawiania nie wiem, jak dobrze po polsku będzie mówił kierowca, a to dla mnie ważne) - dodaje Marlena. - Niestety, przez żadną z aplikacji takiego zgłoszenia nie byłam w stanie dokonać. Finalnie zamieściłam ogłoszenie w internecie i znalazłam kobietę, której na stałe zleciłam odwożenie syna na zajęcia.
Kierowca też chciałby móc wybrać pasażera
Nie tylko pasażerowie chcieliby przebierać w kierowcach, ale też kierowcy w pasażerach. Póki co, możliwość taką mają jedynie panie kierujące taksówkami - mogą sobie zastrzec, że będą woziły tylko kobiety i odrzucać "męskie" kursy.
- Nie lubię jeździć z obcokrajowcami, bo bardzo mnie stresuje, że nie wiem, o czym rozmawiają. Może o mnie? A co, jeśli mówią o mnie źle? - dzieli się swoimi przemyśleniami Damian, prowadzący taksówkę od pięciu lat. - Przyznaję, że jeśli w godzinach szczytu dostaję zgłoszenie od kogoś z Ukrainy (oni mają najczęściej imię zapisane językiem łacińskim, ale w rubryce miasto najczęściej widnieje Гданськ), to takie zlecenie odrzucam. Wyrzutów sobie nie robię, bo jest tylu kierowców ze Wschodu - z Gruzji, Ukrainy, Pakistanu, itd., że odrzucone przeze mnie zgłoszenia długo bez odpowiedzi nie pozostaną.
Z reguły klientów raczej nie filtruje się, bo przełożyłoby się to na zyski, a wiadomo, że każdy pracuje po to, żeby zarobić jak najwięcej.
Dlaczego równouprawnienia "na taksówkach" nie ma i nie będzie?
Choć kurczowo trzymamy się polityki taksówkarskiej, problemy są uniwersalne i konkluzja jest jedna - czasem równouprawnienie doprowadziłoby do takiej dezorganizacji, że warto rozważyć, czy aby na pewno dawanie wszystkim równych praw się opłaca. Dlatego też nie ma co liczyć na to, że w niedalekiej przyszłości będzie można zamówić przejazd z mężczyzną, w dodatku z Polakiem.
- Umożliwienie wyboru mężczyzny, w dodatku Polaka, totalnie sparaliżowałoby system - komentuje Damian. - Większość polskich pasażerów z różnych względów wybierałaby Polaków. I nie chodzi tu o uprzedzenia do obcokrajowców, ale o poczucie bezpieczeństwa i komfort płynnej komunikacji. Z uwagi natomiast na panujący stereotyp, że mężczyźni są lepszymi kierowcami, kobiety na możliwości wyboru płci kierowcy mogłyby wiele stracić. Ze względu na stosunkowo niski udział pań kierujących w rynku taksówkarskim oraz fakt, że kierowcy zagraniczni, których faktycznie jest wielu, ale nie są zbyt rozchwytywani, dodawanie im dodatkowych przywilejów rozładowuje system, zamiast go paraliżować. Stanowi dla użytkowników dodatkową zachętę do korzystania z ich usług. I choć jako użytkownik aplikacji taksówkarskich jestem przeciwny takim praktykom, bo noszą znamiona dyskryminacji ze względu na płeć czy narodowość, to jako zawodowy kierowca muszę przyznać, że w tym szaleństwie jest metoda i inaczej po prostu się nie da. Równouprawnienie okazałoby się dyskryminujące dla kobiet i kierowców zagranicznych, bo mogłoby wyeliminować ich z rynku i - tym samym - ograniczyć użytkownikom dostęp do taksówek.
Opinie (280) ponad 20 zablokowanych
-
2024-01-29 10:52
Czyli to nie równość praw, a przywileje dla wybranych. Podobnie jest z kolorowymi na tęczowo.
- 3 0
-
2024-01-29 11:01
Jescze powinna być opcja
Czy kierowca należy do elektoratu PiS czy KO, oszczędziłoby to nerwów podczas dyskusji o polityce
- 1 0
-
2024-01-29 11:30
ludzie, ale po co rozmawiać z kierowcą w taksówce z aplikacji? przeciez nie ma takiej potrzeby
wszystko robimy z poziomu aplikacji przed podróżą. mówimy dzień dobry i do widzenia. o czym Wy chcecie gadać? dla mnie nie ma znaczenia w jakim języku rozmawia kierówca taxi z aplikacji.
- 2 2
-
2024-01-29 11:30
Nalezy ustawowo umożliwić opcje kierowca Polak.
A korporacje taksówkowe i apki zmusić do zatrudnienia odpowiedniej ilości polskich kierowców.
- 2 0
-
2024-01-29 11:48
Ja się pytam teraz gdzie te wszystkie grupy które tak dzielnie walczą z dyskryminacją i o równo uprawnienie. No gdzie one są? Halo? Tutaj dzieją się ohydne, rasistowskie i seksistowskie rzeczy. Z tym trzeba walczyć.
- 1 0
-
2024-01-29 12:04
Bardziej palącą kwestią jest
Równouprawnienie w czasie wojny. Kobiety na pierwszych liniach frontu, w błotnistych okopach, w nocy atakowane przez szczury i myszy, a w dzień rozgrywane przez pociski artyleryjskie i drony.
Jak równouprawnienie, to wszędzie, a nie tylko w zarządach spółek i w ławach parlamentu.- 2 0
-
2024-01-30 21:26
No to trzeba napisać
do ministry do spraw równości. Ciekawe jak się do tego ustosunkuje.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.