- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (277 opinii)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (335 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (208 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Chleb z niespodzianką
Kiedy zadzwoniliśmy do piekarni, która odpowiedzialna jest za ten wypiek, nie dowierzano naszemu odkryciu.
- Nie wiem w jaki sposób mogła się tam znaleźć gumowa rękawiczka - mówi Piotr Szymański, kierownik piekarni przy ul. Podjazd w Sopocie. - Nie widziałem tego chleba i trudno jest mi cokolwiek powiedzieć. Poza tym nie mogę być pewien, że pieczywo pochodzi z naszej piekarni. Jeżeli tak - wyciągnę konsekwencje.
O tym, że bochenek wypieczono w sopockiej piekarni, świadczyła naklejka. To jedna z dwóch piekarni należących do Społem PSS Sopot.
- Pierwszy raz mam do czynienia z taką sytuacją - wyjaśnia Czesław Janiak, zastępca prezesa Społem PSS Sopot. - Przykra sprawa. To ewidentne niedbalstwo pracownika. Najprawdopodobniej piekarz zostawił rękawiczkę na brzegu kadzi, w której przygotowuje się ciasto. Moment nieuwagi i wpadła do środka. Oczywiście poinstruujemy piekarzy, by bardziej uważali.
Jednak jedyne, na co może liczyć w takiej sytuacji klient, to wymiana na "pełnowartościowy" towar.
- To prawo klienta - mówi Andrzej Mroziński, kierownik sopockich Delikatesów. - Mam nadzieję, że z niego skorzystał.
- Dawno nie przydarzyło się coś takiego - twierdzi Barbara Syczewska, starszy instruktor higieny sopockiego sanepidu. - Kilka lat temu co prawda znaleziono opatrunek w wędlinie, jednak od tego czasu nic podobnego się nie wydarzyło. Z naszej strony możemy jedynie obiecać, że skontrolujemy tę piekarnię. Przede wszystkim pod względem przestrzegania higieny przez personel.
Opinie (244)
-
2003-10-23 13:54
a w parowkach to niby papier tak?
- 0 0
-
2003-10-23 13:55
kiedyś odławiali kryla, takiego raczka malego co to w Baltyku mieszka i mielili tego kryla i do kilbasy pakowali bo niby zawierał bialko zdrowe.
- 0 0
-
2003-10-23 13:57
a ja pmietam jak pomidory z albanii sprowadzali, miały skóre jak na byku.
Ohyda- 0 0
-
2003-10-23 14:00
film Sztos jest obrazem tamtych lat.
Co to jest? Bif Strogonof odpowiada kelner a gdzie jest mieso? no widocznie sie kucharzowi tak nabrało,ja tu widze same grzyby,jakbym sie chcial grzybów nawpier.a.c to bym sobie grzybowa zamowil.
Koniec cytatu- 0 0
-
2003-10-23 14:05
pryta truskawkowa
- 0 0
-
2003-10-23 14:06
a butelkę po co myć
zdezynfekuje się...- 0 0
-
2003-10-23 14:12
pryta truskawkowa to HIT WSOP O/Gdańsk gdzie miałem zaszczyt pracować czas jakiś
wino owocowe bardzo słodkie "bianco"
robione było z truskawek
ale zanim te truskawy trafiły do przetwórni były w stanie wskazującym na zespucie
żeby to cholerstwo nie gniło dalej sypało sie w to S02
potem kiedy sie kupowało w sklepie właśnie zawartość SIARY była pilnie studiowana na etykiecie (kolorowa)
do 200 mg/l dawało szanse przeżycia
również data produkcji była ważna
te co nie miały 7 (siedmiu) dni czasem zachowywały sie jak szampany albo petardy
sie żyło człowiek codziennie ryzykował nie to co dziś mięczaki:))- 0 0
-
2003-10-23 14:14
ale pyszności dziś...
dodajmy karaluszki w kawie ziarnistej
dodajmy dziwne suszone siano w herbatach "ziołowych" czy "zielonych"
dodajmy stada os w cukierniach i stada much w mięsnym
generalnie... proponuję to olać, a smakiem jogurtu przejmować sie dopiero jak coś zachrupie w zębach inaczej niż "naprawdę duży kawałek owoca" :)- 0 0
-
2003-10-23 14:19
Gallux
jak mawiali wino z truskawków albo jabłków.
Bez fuzla- 0 0
-
2003-10-23 14:20
chleb na zdjęciu jest z fuzlem
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.