- 1 Biegli zbadali list Grzegorza B. (125 opinii)
- 2 Osiedle zamiast KFC w Sopocie (180 opinii)
- 3 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (316 opinii)
- 4 Paragon grozy za kurs taksówką (458 opinii)
- 5 3 tys. miejsc pochówku za 18,5 mln zł (30 opinii)
- 6 W tej bibliotece wypożyczysz narzędzia (23 opinie)
Co zrobić, gdy nasz sąsiad pali śmieci?
Ciemny, gęsty dym z komina, a czasem nieprzyjemny, duszący zapach to znak, że ktoś w pobliżu pali w piecu śmieciami i przy okazji nas podtruwa. Jak poradzić sobie z takim sąsiadem? Nie jest to proste, ale nie niemożliwe.
- Co roku, przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, powraca temat śmieci spalanych w domowych piecach. Możemy przeczytać wywody naukowców o szkodliwym składzie dymu, wysłuchać opinii lekarzy onkologów i funkcjonariuszy Straży Miejskiej opowiadających, jakie mandaty grożą trucicielom. Ale rzeczywistość wygląda zgoła inaczej - denerwuje się pan Jacek, nasz czytelnik i mieszkaniec ul. Chłodnej na Dolnym Mieście w Gdańsku.
Z jego opowieści wynika, że mieszkaniec ostatniego piętra kamienicy przy ul. Chłodnej 14
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Raz usłyszałem: "może proszę spróbować w urzędzie, w wydziale ochrony środowiska". A może powinienem spróbować od razu u Ministra Środowiska?! - denerwuje się nasz czytelnik.
Poradzenie sobie z sąsiadem, który pali śmieciami, nie jest prostą sprawą, ale jest możliwe. Po pierwsze można namówić go do ubiegania się o dotację w wysokości do 2 tys. zł na wymianę ogrzewania.
- Co roku ponad 100 mieszkańców Gdańska korzysta z tej pomocy - mówi Maciej Lorek, dyrektor wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Nierzadko w takich lokalach mieszkają starsze osoby, które organizacyjnie nie udźwignęłyby rozbiórki pieca. Tu mogę obiecać, że takim mieszkańcom na pewno pomożemy. Kwotą 5 tys. zł dofinansowujemy zakup paneli słonecznych, tzw. solarów. Niestety są i tacy, którym gdybyśmy chcieli dać za darmo i tak dalej woleliby palić tym, co mają.
Ale na opornych jest też rada. Straż Miejska wraz z urzędnikami sprawdza doniesienia na temat zatruwania środowiska spalanymi odpadami. - Z naszych kontroli przeprowadzanych wraz ze strażnikami wynika, że tylko 10 proc. mieszkańców pali odpadami, reszta faktycznie pali węglem - dodaje Lorek.
A jak to wygląda w praktyce? - Straż Miejska po otrzymaniu zgłoszenia o paleniu odpadami w domowych urządzeniach grzewczych wysyła na miejsce patrol, który po przybyciu we wskazane miejsce dokonuje obserwacji koloru oraz zapachu dymu wydobywającego się z komina- wyjaśnia Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku. - Następnie kontroluje teren nieruchomości sprawdzając usytuowanie pojemnika do gromadzenia odpadów, stan porządkowy posesji sprawdzając w szczególności czy na terenie nieruchomości nie ma śladów świadczących o wypalaniu odpadów (odpady plastikowe, papierowe, zanieczyszczone drewno itp.)
Jeśli właściciel mieszkania chce współpracować, funkcjonariusze sprawdzają w pierwszej kolejności umowy zawarte z przedsiębiorcą odbierającym odpady. Sprawdzają też harmonogram wywozu.
- Kontroli podlegają również bieżące dowody opłacania za wywóz odpadów. Właściciel ma w obowiązku przechowywanie takich dowodów (rachunki, faktury, itd.) przez rok - dodaje rzecznik. - Strażnicy miejscy sprawdzają czy w pobliżu kotłowni, pieca, kominka nie znajdują się odpady mogące służyć jako niedozwolony opał. W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości - brak umowy na wywóz nieczystości, niewyposażenie nieruchomości w pojemnik do zbierania odpadów, stwierdzony fakt wypalania odpadów w urządzeniu grzewczym - funkcjonariusze podejmują interwencję zgodnie z posiadanymi uprawnieniami.
A jeżeli nie chce? - Wówczas strażnik wystawia tzw. "stawiennictwo o wyjaśnienie sprawy", wypełnia dokument na miejscu i wrzuca go do skrzynki lub drogą oficjalną informuje o konieczności wyjaśnienia sprawy (okazanie umowy, itd.) w siedzibie Straży Miejskiej w Gdańsku. Niezależnie od kontroli dokumentów potwierdzających zawarcie umowy na wywóz odpadów oraz stwierdzenia ewentualnych nieprawidłowości w kolorze czy zapachu dymu, strażnik przekazuje sprawę do Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku - dodaje rzecznik.
Problemem są nie tylko spalane śmieci, ale też czyszczenie na własną rękę przewodów kominowych.
- W hipermarketach dostępne są środki do własnoręcznego czyszczenia kominów. Wystarczy spalić je w piecu czy kominku i przez dwa lata można nie wzywać kominiarza - tak są reklamowane - mówi Maciej Lorek. - Jednak najnowsze badania polskich naukowców mówią, że takie środki powodują przekroczenie norm rakotwórczych dioksyn o kilka tysięcy razy. Uczulam więc przed stosowaniem takich specyfików.
Spalanie śmieci karane jest mandatem do 500 zł albo przez sąd grzywną nawet do 5 tys. zł. W 2012 r. gdańscy strażnicy podjęli 457 interwencji związanych ze spalaniem odpadów.
W opisanym przez naszego czytelnika przypadku Straż Miejska obiecała zainterweniować.
Miejsca
Opinie (259) 6 zablokowanych
-
2013-02-05 07:24
Prawda taka że łatwiej wystawić mandat za złe parkowanie niż użerać się z palącymi śmieciami.
co zresztą widać
- 41 2
-
2013-02-05 07:24
to jest najlepsze zdanie z całego artykułu : (1)
"Poradzenie sobie z sąsiadem, który pali śmieciami, nie jest prostą sprawą, ale jest możliwe. Po pierwsze można namówić go do ubiegania się o dotację w wysokości do 2 tys. zł na wymianę ogrzewania." Nawet śmiać się nie chce.
- 60 2
-
2013-02-05 07:43
Trzeba jeszcze mu wspomnieć o efekcie cieplarnianym i smogu w Krakowie.
- 18 1
-
2013-02-05 07:31
Lipowicza na Chełmie to zagłębie palaczy śmieci
wiem bo mieszkam tam i oni folie butelki z tworzywa i kartony to na bieżąco palą nawet w kominkach!!!
Im typek większy inteligent tym bardziej sam się upodla podrzucaniem śmieci i ich paleniem.- 19 4
-
2013-02-05 07:37
pytanie jest mniej więcej takie jak ...
co zrobić gdy nasze państwo wykańcza swoich emerytów ?...
- 22 5
-
2013-02-05 07:37
A co zrobić jak palą oponami? (2)
- 11 2
-
2013-02-05 07:55
Zglos do roberta kubicy
Moze odkupi je
- 6 5
-
2013-02-05 11:31
dać im trzynastą pensję i wcześniejszą emeryturę
- 3 1
-
2013-02-05 07:37
zdecydowanie lepiej (1)
spalić śmiecia niż trzymać go w więzieniu. Miesiąc kosztuje koło 3 - 4 tysięcy więc o ile się oszczędza.
Nie lepiej sąsiad nadal pali śmieci, poczynając od morderców, gwałcicieli i pedo fili kończąc na politykach- 14 4
-
2013-10-08 21:16
Dla zdrowia na pewno nie lepiej
I tyle w temacie.
- 0 0
-
2013-02-05 07:49
smieci (1)
jak sasiad pali smieci to trzeba kupic mu opal bo pewnie go nie stac
- 31 8
-
2015-12-29 17:17
Ojoj
Ale na leczenie raka to go stac?
- 0 0
-
2013-02-05 07:51
kominiarze
spółdzielnie, Bomy nie reagują na widok zaklejonego komina- wiadomo że od palenia plastików ( winni wlepiać kary..)
to ja mam zwracać uwagę kto czym pali?- 13 2
-
2013-02-05 07:52
to single palą kartony po telewizorach
żeby zapracowane władze Gdańska miały mniej trosk.
- 12 5
-
2013-02-05 07:53
zapraszam do gminy kosakowo tutaj wszyscy palą śmieci
- 18 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.