• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Coraz trudniej kupić tradycyjny bilet w Trójmieście

Michał Brancewicz
6 czerwca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Na otwartej dwa lata temu nowej trasie tramwajowej w ciągu al. Adamowicza nie ma ani jednego biletomatu i nie ma w planach ich montażu. Na otwartej dwa lata temu nowej trasie tramwajowej w ciągu al. Adamowicza nie ma ani jednego biletomatu i nie ma w planach ich montażu.

Osoby, które nie są za pan brat z technologią, mogą mieć problem z zakupem biletu na komunikację miejską w Trójmieście. Nie można ich dostać w pojazdach, a kiosków jest coraz mniej. Biletomaty co prawda są, ale na otwartej dwa lata temu trasie tramwajowej nie zamontowano ani jednego.



Uważasz się za osobę obeznaną z nowymi technologiami?

Młodsi powiedzą: co to za problem? wystarczy zainstalować sobie aplikację w smartfonie i każdy bilet ma się pod ręką. Można też zeskanować telefonem kod QR w pojeździe i już.

To prawda, ale nie każda osoba i niekoniecznie starsza, jest obeznana z technologią.

Czytaj też: Zamieszanie z taryfami w dniu podwyżki cen biletów

- Rzadko jeżdżę komunikacją miejską, ale ostatnio dwa razy musiałem skorzystać z tramwaju i ze zdziwieniem odkryłem, że na pętli Ujeścisko nie ma ani jednego biletomatu i nie miałem jak kupić biletu - skarży się pan Tomasz, czytelnik Trojmasto.pl. - Oczywiście są różne aplikacje, ale czy naprawdę do wszystkiego muszę dzisiaj mieć program w telefonie?
Od pandemii nie ma możliwości zakupu biletu u prowadzącego pojazd, po wielu kioskach, szczególnie poza centrum, pozostały już tylko charakterystyczne "domki", ale nikt w nich nie pracuje.

  • Kioski, o ile jeszcze gdzieś stoją, są najczęściej nieczynne.
  • Coraz rzadziej można natknąć się na kiosk, a tym bardziej taki, który jest otwarty.
Rozwiązaniem wydają się biletomaty, których w całym Gdańsku jest 85, ale nie sposób, by były na każdym przystanku.

Z drugiej strony, ani ZTM, ani Mennica Polska, która obsługuje te urządzenia, nie kwapią się, by instalować kolejne. Na otwartej dwa lata temu trasie tramwajowej w ciągu al. Adamowicza do tej pory nie ustawiono żadnego.

W Gdańsku jest 85 biletomatów. Niby dużo, a wciąż na wielu przystankach nie ma jak kupić biletu. W Gdańsku jest 85 biletomatów. Niby dużo, a wciąż na wielu przystankach nie ma jak kupić biletu.
- W Gdańsku funkcjonuje system automatów biletowych postawionych i eksploatowanych na własny koszt przez podmiot zewnętrzny - Mennicę Polską - informuje Dagmara Szajda, rzecznik ZTM. - Oznacza to, że o lokalizacji urządzenia w danym miejscu decyduje ten podmiot na podstawie opłacalności inwestycyjnej.
Co na to Mennica?

- Umiejscowienie biletomatów wynika z rekomendacji ze strony Zarządu Transportu Miejskiego miejsc, w których występują duże, stałe potoki pasażerskie, w powiązaniu ze spodziewaną przez właściciela i operatora urządzeń amortyzacją - odpowiada Kamila Bidzińska z Mennicy Polskiej. - Wskazane przez pana lokalizacje [trasa w ciągu al. Adamowicza i pętla Ujeścisko - red.] nie były dotychczas przedmiotem uzgodnień pomiędzy ZTM a Mennicą Polską.
Przy okazji przedstawiciele Mennicy chwalą się wprowadzeniem możliwość płacenia Blikiem w biletomatach. Kolejne rozwiązanie dla "technologicznych".

Opinie (582) 8 zablokowanych

  • Zwracam uwage, ze za darmo dopiero po 70 rokiem zycia seniorzy jezdza. Do tej pory, ulga 50 procent, wiec bilet konieczny.

    • 8 0

  • no to jak

    no to jak jest czy to mennica decyduje czy ZTM-krótki artykuł a tyle nieścisłości-czy to może miasto ma mieszkańców w n........ woli zatrudnic kontrolerów i dalej ciągnąć kasę

    • 4 0

  • aby doładować konto skycash z którego kupujemy bilety, musimy najpierw udać się do Żabki i doładować je zdrapką.

    • 3 1

  • Ktoś w ogóle pomyślał o turystach zagranicznych? (6)

    Problem nie ma moim zdaniem nic wspólnego z tym, czy ktoś radzi sobie ze współczesnymi technologiami, czy też nie. Bilety powinny być łatwo dostępne, najlepiej gdyby można je było także kupić w automatach zainstalowanych w pojazdach, a takie rozwiązania są dość powszechne. Ktoś w ogóle pomyślał o turystach zagranicznych? Przecież jesteśmy regionem atrakcyjnym turystycznie, przynajmniej byśmy chcieli za takowy uchodzić. I co, taki obcokrajowiec ma sobie instalować nieznaną aplikację, by przez parę dni móc korzystać z komunikacji? Nie każdy z takich turystów może w ogóle mieć internet w telefonie (problem roamingu i jego kosztu). Sporo podróżowałem po świecie i jakoś nigdzie mnie nie próbowano namówić do zainstalowania sobie aplikacji, bo bilety były powszechnie dostępne i to w krajach daleko nowocześniejszych niż Polska. Podobnie jak przywołana w treści artykułu osoba bardzo rzadko korzystam z komunikacji, ale chciałbym mieć możliwość bezproblemowego zakupu biletu w razie potrzeby. Proszę także pomyśleć o sytuacjach szczególnych, przypadkach losowych, gdy ktoś po prostu musi szybko skorzystać. Czy naprawdę musi wówczas łamać sobie głowę nad tym jak zdobyć bilet? Niestety wiele działań w Gdańsku robionych jest bez głowy, ktoś wpada na genialny w jego opinii pomysł i wdraża go bez zastanowienia nad konsekwencjami. By nie szukać daleko, niesławne na całą Polskę wiaty przystankowe.

    • 24 0

    • (3)

      Wystarczyłaby karta plastikowa płatna jednorazowo 10zł i system ładowania tej karty w każdym kiosku i spożywczaku. Turcja potrafi to zrobić. Niestety wykracza to poza możliwości lokalnych włodarzy.

      • 4 0

      • poza ich mozliwosci percepcji wykracza ustalenie

        Kto na tym zarobi...

        Patrz "Fala"...
        Kolejne zerowisko...

        • 3 1

      • Tak, karta to bardzo dobre rozwiązanie. (1)

        Zgadzam się, takie karty z doładowaniem są w wielu miastach od lat i to dobrze działa. Tak jest też w Nowym Jorku, praktycznie chyba wszyscy jeżdżący metrem z nich korzystają. To też dobre rozwiązanie dla turystów, a jeśli decydują się za rok, dwa znów przyjechać, mogą wykorzystać tę samą kartę. Doładowuje się na lotniskach, stacjach, przystankach itp. Nie mam nic przeciwko aplikacji, ale to nie może być jedyne rozwiązanie. Pomijam już to, że pamięć telefonów wciąż rośnie, ale liczba aplikacji też. Niemal każdy sklep, hypermarket ma swoje i kusi promocjami dla tych, którzy je zainstalują. Pytanie gdzie jest tego kres. Ależ żeby nie było, mi się bardzo podoba, że współczesny telefon ma tyle możliwości i z nich korzytam.

        • 3 0

        • Dokładnie. Prosty automacik wyda ci kartę. Jak zgubisz to też nie ból bo możesz kupić następną i ew. stracisz tylko to, co tam było załadowane. Poza tym możesz komuś dać, pożyczyć, itp. I mogłyby być dostępne w marketach na kasach, w kioskach, spożywczakach, itd. Aplikacje to jest droga do nikąd. Nie może być tak, że od jednego magicznego pudełeczka podłączonego do netu zależy całe twoje życie społeczne, finanse, itd. Chyba tylko w Polsce prowadzi się taki eksperyment na ludziach.

          • 5 0

    • (1)

      Niestety, też odnoszę wrażenie, że osoby odpowiedzialne za komunikację w Gdańsku mają problem z myśleniem.

      • 2 0

      • Pełna zgoda.

        • 0 0

  • Sprzedawca (1)

    Prowadze kilka takich punktow jak kioski/ saloniki prasowe. Na biletach nie ma zadnej marży, a ludzie chca placic karta . Za takie transakcje niestety obciazony jest wlasciciel. Nikomu sie nie oplaca tego sprzedawac i jeszcze dokladac. Druga strona taka; chcialam kiedys sprzedawac miesieczne bilety ztm. Musialabym zakupic bardzo drogi sprzet a zarobek oczywiscie 0.

    • 9 0

    • Słyszałem już dawno właśnie taką historię, że podobno bilety sprzedawane są bez marży bo tak to sobie wykombinował organizator transportu miejskiego. To jest chory skandal. Za te transakcje kartowe powinni zwracać kasę w takim razie. Proponuję pozwać zakład i uzyskać sądowy nakaz zapłaty za wszystkie poniesione straty oraz odszkodowanie.

      Chore jest również to, że kiosk/punkt nie może w łatwy sposób oferować biletów miesięcznych ani na tym zarabiać. To są praktyki na granicy monopolistycznej. Wygląda na to, że ktoś robi wszystko, żeby zniszczyć komunikację miejską. Nawet w Turcji można bilet naładować w byle kiosku i jeździć ile dusza zapragnie.

      • 5 0

  • czy te wasze.... (1)

    czy te wasze wymysły są dla miasta równości ??? ta wasza równość to tylko fikcja !! napewno nie czytacie komentarzy bo byłoby przykre dla was a wy nie raczej nie skłaniacie się do przeciętnego mieszkańca......a ja potrzebuję kawałek papieru bo mam wyjazd służbowy i tylko w ten sposób mogę się rozliczyć

    • 10 0

    • Warto byłoby im wydrukować te komentarze i wysłać pocztą. Albo rozesłać każdemu radnemu na maila.

      • 4 0

  • brak biletomatu na pętli tramwajowej-ZASPA

    Pętla tramwajowa na Zaspie bez biletomatu to dopiero porażka. Miejsce gdzie się przesiada, tramwaj zaczyna i kończy kurs....

    • 11 0

  • Proste rozwiązanie ma Wejherowo (3)

    Skoro całe Trójmiasto wysila mózgownicę i nic to polecam wyszpiegować jak rozwiązało ten problem Wejherowo. Uwaga, zdradzam tajemnicę: przy przednim wejściu do autobusu (przy kierowcy) znajduje się czytnik kart płatniczych i drukareczka. Wystarczy przyłożyć kartę, a już po chwili wylatuje z drukarki bilet. Oczywiście jest też możliwość zapłacić gotówką u kierowcy. W takim przypadku kierowca naciska guziczek na drukareczce i sprawa załatwiona. Można? Można.

    • 14 0

    • Dodajmy, że mają to już od lat!

      • 2 0

    • Zgadza się. Korzystałem nieraz i byłem w szoku, że można coś normalnie zrobić.

      • 2 0

    • Racja. Byłem, kupowałem, działa. Wszystko sprawnie, ludzie wiedzą, że jak chcą kupić to wchodzą przodem, kaska albo karta, drukareczka śmiga i załatwione.

      • 0 0

  • Osobiście nie znoszę smartfonów i nie chodzę z takimi zabawkami po ulicy (4)

    Preferuję stary telefon, który nie ma netu, ale za to waży 70g z baterią. Nowoczesną zabawkę mam w domu - służy mi głównie do oglądania jutuba w wannie. I nikt nie będzie mnie zmuszał do latania z tym 300g badziewiem po mieście bo nie mam takiej potrzeby. Stary telefon dzwoni i obsługuje smsy. I nic więcej nie potrzebuję.

    Kiedyś można było kupić bilet dzwoniąc na jakiś numer, a sprawdzić go przy kanarze również po wykonaniu połączenia. Dlaczego taka możliwość już nie istnieje?

    Nawiasem mówiąc to ograniczanie dostępności biletów papierowych zakrawa na skandal godny poinformowania UOKiK oraz RPO. Może symboliczna kara rzędu 100 mln spowodowałaby, że nagle biletomaty lub inne rozwiązania staną się powszechne w mieście?

    • 17 1

    • (1)

      Popieram. Z innych zalet: brak GPS-a, który człowieka śledzi nieustannie. I brak możliwości zainstalowania wszelkiej maści złośliwego oprogramowania, podsłuchu, itd. Spokojny sen to podstawa, a nie zastanawianie się kto mi siedzi w telefonie, gdy śpię. Osobiście mam serdecznie dość tej całej nowoczesnej technologii, która zaczyna wykańczać psychicznie, zamiast ułatwiać życie. Miło spotkać kogoś normalnego tutaj, a już myślałam, że jestem sama!

      • 10 0

      • Otóż to!!

        • 0 0

    • Pełna zgoda!

      • 3 0

    • Dokładnie, też latam ze starym telefonem (Nokia).

      • 4 0

  • (1)

    Kioskarze pracuja, prowadza dzialalnosc gospodarcza, wiec nie beda rozprowadzac biletow za 0 zarobku. To nie instytucja charytatywna.

    • 12 0

    • Żeby sprzedawać bilety w kiosku to trzeba za nie zapłacić i to parę tys. zzł

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane