- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (49 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (127 opinii)
- 3 Kiedy deszcz bywa groźny? (67 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (156 opinii)
- 5 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (259 opinii)
- 6 Do tego nie służą światła awaryjne (161 opinii)
Czego "nie wypada" robić na własnym balkonie?
Kiedy pogoda rozpieszcza, ciężko wysiedzieć w domu. Nie dziwi zatem, że spędzanie czasu na balkonach czy tarasach w okresie wiosenno-letnim ma tylu zwolenników. Oddając się balkonowym rozrywkom, warto jednak pamiętać, że choć znajdujemy się u siebie, to jednak jesteśmy wystawieni na widok publiczny i to, co nam samym daje frajdę, może okazać się niezwykle uciążliwe dla sąsiadów, a niekiedy wręcz niezgodne z prawem.
Z jednej strony balkon daje nam wolność - umożliwia wykonywanie czynności, których w domu czy mieszkaniu nie dalibyśmy rady albo nie powinniśmy robić. Daje nam też poczucie ogromnej swobody, bo możemy przecież delektować się słoneczkiem i świeżym powietrzem, nie wychodząc z domu. I nie ma w tym nic złego tak długo, póki nie stwierdzimy, że naprawdę wszystko nam wolno. Sąsiedzi, o których opowiadają nasi czytelnicy, takiego poczucia niestety nie mają.
Trzepanie dywanów, obrusów czy ścierek i podlewanie kwiatków
- Zazdroszczę moim sąsiadom z góry tej możliwości przesiadywania na balkonie, bo nam została odebrana właśnie przez nich - opowiada Hanna. - Sąsiedzi trzepią przez balkon dywany, obrusy, ścierki, przesadzają na nim kwiaty, a ziemię, która trafi na podłogę, wymiatają na boki. Wszystko oczywiście leci na nasz balkon, przez co zamiast dysponować przestrzenią rekreacyjną, mamy śmietnisko. Regularnie zdarza się też, że przelewają kwiaty w doniczkach, przez co zachlapują nam nie tylko balkon, ale i okna, bo cała woda ścieka. Kiedy poszliśmy z nimi porozmawiać, to usłyszeliśmy, że mieszkają tu od 40 lat, wszyscy tak zawsze robili, bo do tego służy balkon, i że oni się zmieniać nie będą. I wiecie co? Faktycznie. Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem, takie nawyki mieli chyba wszyscy sąsiedzi. Balkony nie były przestrzenią rekreacyjną, a takim przedsionkiem, na którym i szmatę się wytrzepie, i dywan, i zlewki wyleje. W tym uroczym anturażu wszyscy suszyli pranie na tych suszarkach wystających za balkon. Nie jestem w stanie dziś uwierzyć, że kiedyś ludziom to nie przeszkadzało.
![Jak Kargul z Pawlakiem, czyli muzyk za ścianą](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/1079/150x100/1079275__c_83_43_431_311__kr.webp)
Palenie
Niewielu osobom, które mają za sąsiada balkonowego palacza, udaje się wypracować kompromis. Zrezygnowanie z tej możliwości oznaczałoby dla osoby palącej smrodzenie we własnym domu, a to bardzo często nawet sami palacze uważają za niedopuszczalne. Nie interesują ich też alternatywne miejsca palenia, bo przed np. klatkę nie wyjdzie się w środku nocy w samej bieliźnie, a na balkon można.
Prawo póki co stoi po stronie palaczy i nie zabrania palenia papierosów na balkonie, ale podtruwania sąsiadów już tak - można ich oskarżyć o immisję pośrednią, a więc "uciążliwe zachowanie postronnych, które zakłóca korzystanie z mieszkania oraz negatywnie na nie wpływa" opisaną w art. 144 Kodeksu cywilnego.
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/2886/150x100/2886022__c_404_588_927_670__kr.webp)
Golizna i nieobyczajne zachowanie
Kiedy mamy duży, przytulny balkon, a pogoda jest tak cudowna, że jedyne, na co mamy ochotę, to rozłożyć się na leżaku i wystawić ciało na działanie promieni słonecznych, łatwo zapomnieć, że jesteśmy wystawieni na widok publiczny. Niestety niektórym zdarza się odsłaniać zbyt dużo, co nie zawsze podoba się sąsiadom.
- Nieważne, czy atrakcyjne ciało, czy nie, dla mnie to po prostu niesmaczne, kiedy z okien jadalni muszę patrzeć na swoich roznegliżowanych sąsiadów - opowiada Martyna, mieszkanka gdyńskiego Orłowa. - Turystów jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo pewnie czują się, jak na wakacjach, ale jeśli przed moimi oczami systematycznie paraduje para znajomych w wieku 60 plus, a potem spotykam ich w sklepie czy na zakupach, to czuję się zwyczajnie niezręcznie. Najgorsze, że nie mam jak się uchronić przed tym widokiem, bo moje mieszkanie znajduje się naprzeciwko, poziom wyżej. A jest to tak frywolna para, że nie tylko się niczego nie krępuje na tym balkonie, ale też nie szczędzi sobie intymnych wręcz czułości, co jest dodatkowo krępujące.
![Nawet we własnym domu musisz uważać na nagość. Do 1,5 tys. zł grzywny, jeśli oburzysz sąsiada](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3153/150x100/3153434__c_156_70_435_314__kr.webp)
Zakład fryzjersko-kosmetyczny i strefa spa
Balkon bywa dla mieszkańców bloków alternatywą ogródka, w którym można i wypada robić wszystko. Szczególnie że z balkonu samo się sprzątnie czy wiatr śmieci wywieje.
- Mój sąsiad regularnie obcina sobie na balkonie paznokcie. Czasem jakimś "pstryknie" do nas, czasem przywieje je do nas wiatr - opowiada Ola z Moreny. - Na porządku dziennym jest też golenie maszynką elektryczną, a ostatnio żona podcinała mu włosy. Jako że wiatr pomiędzy wieżowcami na naszym osiedlu wieje dość intensywnie, podzielił się produktami ubocznymi tych zabiegów z wieloma sąsiadami.
- Moi sąsiedzi na balkonie regularnie czeszą swojego samojeda - dodaje Tanek z Żabianki. - Wyczesanymi kudłami, jakie znalazłem na swoim balkonie, mógłbym już wypełnić kilka poduszek.
Czasem basenowe aktywności sąsiadów bywają tak spektakularne, że pozostałym robi się zwyczajnie przykro.
- U nas w bloku jest jeden wielki taras. I na tym tarasie sąsiedzi, do których należy, ustawili sobie wielki dmuchany basen - komentuje Fabiola z Ujeściska. - Jeśli o mnie chodzi, to niech go sobie mają, ale moje dzieci na to patrzą i jest im przykro, że na naszym balkonie taki duży się nie zmieści, a małego nie chcą, bo przy tamtym wygląda groteskowo. Zapytałam kiedyś sąsiadki, czy mnie wpuści, żeby dzieci się pokąpały, ale ona odpowiedziała, że to niehigieniczne, żeby obcy się w ich wodzie kąpali i że się nie zgadza. Zwyczajne chamstwo.
Kiedy wszyscy rozrabiają, nikt nie rozrabia
Choć częściej słyszy się o sąsiedzkich konfliktach niż o wzajemnej sympatii i zgodzie, takie przypadki też się zdarzają. Najlepszym dowodem są mieszkańcy jednego z nowych, bo raptem kilkuletnich bloków na Zaspie.
- U nas nie ma problemów z tym, że ktoś komuś grillem pod nosem smrodzi, bo robimy go wspólnie (teraz już wyłącznie elektryczny, ale zdarzało nam się odpalać prawdziwy) - śmieje się Marcin. - Mieszka tutaj wiele młodych rodzin, więc zdarzają się imprezy, hałasują dzieci, niemniej staramy się rozwiązywać nasze sprawy polubownie. W naszej zamkniętej grupie w mediach społecznościowych informujemy się o domówkach, które planujemy organizować, o hałaśliwych remontach. Problem mieliśmy tylko raz, z sąsiadem, który palił na balkonie i nie chciał przestać, choć zasmradzał kilka innych mieszkań. Na szczęście po kilku miesiącach się wyniósł, a kolejni lokatorzy okazali się niepalący.
Opinie (446) ponad 50 zablokowanych
-
2023-04-16 10:43
Fabiola z ujwsxiska
Hahahahahahahhahaha
- 8 1
-
2023-04-16 10:49
A na fotce pani pali blanta
Tego chyba też nie wypada robić na balkonie?
- 7 0
-
2023-04-16 10:56
Hmm
Ciekawe skąd to zdjęcie miłej pani z blantem na balkonie...
- 7 0
-
2023-04-16 11:00
Pani ze zdjecia
Nie pali papierosa
- 7 1
-
2023-04-16 11:22
Zamurować (1)
I nie budować domów z balkonami. Naród tak zgłupiał, że wszystko mu przeszkadza. Kiedyś, pamiętam, ludzie ze sobą rozmawiali na balkonach, uśmiechali się, sąsiedzi to była jakby jedna wielka rodzina. Teraz zawiść, zazdrość, kraty w oknach,w drzwiach po siedem zamków,osiedla zabarykadowane, druty kolczaste, furtki,kody, ochrona. Naród zwariował.
- 7 10
-
2023-04-16 12:26
Jakoś
nie pamiętam, ażeby kiedyś sąsiedzi rozmawiali na balkonach, że to była to wielka rodzina. Może były takie nieliczne miejsca, że wszyscy o wszystkich wiedzieli. Ale nie przesadzajmy. Z tego co ja pamiętam, głośne imprezy, częste zakłócanie ciszy nocnej, plotkowanie, wścibstwo. brudne klatki schodowe, wypuszczanie psów samopas, a póżniej głośne wołanie za nim, nawet po 22.00. I nie przesadzajmy w drugą stronę, że teraz tylko zawiść, zazdrość, kraty w oknach,w drzwiach po siedem zamków,osiedla zabarykadowane, druty kolczaste, furtki,kody, ochrona. Po prostu, jak się mieszka w bloku mieszkaniowym, należy przestrzegać pewnych zasad współżycia. I dla mnie jest czymś szokującym, że te zasady na ogół krytykują ludzie starsi, którym bardziej powinno zależeć choćby na ciszy nocnej.
- 3 2
-
2023-04-16 11:23
Hmm
Najlepszy gość to od tarasu na Ujeścisku. W tej części miasta jest dużo takich tarasów, szczególnie na parterze i ostatnich piętrach gdzie są dwupoziomowe mieszkania i ludzie mają różne rzeczy dużego gabarytu tzn baseny ,zjeżdżalnie czy trampoliny dla dzieci. I co ? Ja mam wpuszczać sąsiada bo on nie ma tarasu? Weź się chłopie ogarnij i uderz w czółko, bo chamskie zachowanie to jest Twoje.
- 12 0
-
2023-04-16 11:38
Gdzie rozngliżowane sąsiadki na balkonach?
podajcie adresy
- 4 1
-
2023-04-16 11:49
A czy w stringach można na balkon ?
Założę też ciemne okulary, żeby sąsiadka jak mnie spotka w ?..Biedronce ...Nie poznała, że to ja byłam, poczulaby się niekomfortowo wtedy,
- 3 1
-
2023-04-16 12:21
Bła ha ha
Dobre dzieckiem jest przykro że sąsiedzi mają większy basen i zapytałam czy mogą przyjść się pokąpać. Zamiast twierdzić że sąsiadka hamska bo odmówiła, wziąć się do roboty i kupić dom z ogrodem. Takie są uroki mieszkania w bloku to się tyczy wszystkich z artykułu decydując się na molochy musimy mieć świadomość że większa inteligęcja mieszkać tam nie będzie i z kulturą mogą być problemy. Własny kawałek ziemi i dom polecam tym co narzekają.
- 10 1
-
2023-04-16 12:36
Polakom wszystko przeszkadza, zawsze i wszędzie. Taki naród.
- 2 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.