• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy piesi powinni mieć pierwszeństwo?

Krzysztof Koprowski
4 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Dzisiaj pieszy ma pierwszeństwo tylko, gdy znajduje się na przejściu. Kierowcy nie zwalniają więc przed pustymi "zebrami". Dzisiaj pieszy ma pierwszeństwo tylko, gdy znajduje się na przejściu. Kierowcy nie zwalniają więc przed pustymi "zebrami".

- Kult auta i rzekoma dbałość o bezpieczeństwo pieszych sparaliżował senatorów podczas prac nad ustawą o (niby) pierwszeństwie pieszych przed samochodami. Tym samym Polska nadal pozostanie skansenem przepisów prawa o ruchu drogowym, w którym samochód jest najważniejszy - ocenia Krzysztof Koprowski.



Czy pieszy powinien mieć pierwszeństwo na przejściu - nawet gdy dopiero się do niego zbliża?

Dla jednych to rewolucja nie do zaakceptowania, dla innych dostosowanie polskich przepisów do europejskich standardów - mowa o nowelizacji przepisów ruchu drogowego, które miały wejść w życie 1 stycznia 2017 r. i być poprzedzone kampanią informacyjną.

Zgodnie z nimi pieszy miałby zyskać pierwszeństwo przed autem, nie tylko będąc już na przejściu, ale także zbliżając się do niego. Tego typu rozwiązania funkcjonują m.in. w Norwegii (tu można też legalnie przechodzić na czerwonym świetle), Finlandii (brak przepuszczania pieszego może wiązać się z utratą prawa jazdy), Francji, Austrii, Belgii, Bułgarii, Czechach, Danii, Holandii, Niemczech oraz Szwajcarii.

Dlaczego ta zmiana jest korzystna? Służy nie tylko wygodzie pieszych, ale przede wszystkim jest kolejnym już "uspokojeniem" kierowców, którzy lubią przekraczać ograniczenia prędkości.

Obecnie kierowca w Polsce jest panem dróg. Jedyne ograniczenie stanowią samochody i czasami sygnalizacja świetlna. Dozwolona jest jazda na zielonym, ale większość za takie uznaje też "zgniłe" żółte, a czerwone nazywane jest "późnym żółtym". O zatrzymywaniu się (teoretycznym oczywiście) na czerwonym świetle przed zieloną strzałką lepiej nawet nie wspominać. Oczywiście istnieją też ograniczenia prędkości, ale mało kto ich przestrzega - wystarczy spróbować przejechać główną oś dróg w Trójmieście zgodnie z przepisami, by zostać otrąbionym przez innych kierowców, zdaniem których spowalniamy ruch.

Dodajmy, że każda decyzja o wprowadzeniu fotoradarów, która dotknie piratów drogowych jest traktowana jak zamach na wolność kierowców, a każdy patrol policyjny mierzący prędkość to próba "wyłudzenia pieniędzy od porządnego obywatela", który tylko "nieco" przekroczył dozwoloną prędkość.

Zależność między prędkością pojazdu a prawdopodobieństwem wypadku z udziałem pieszego. Zależność między prędkością pojazdu a prawdopodobieństwem wypadku z udziałem pieszego.
Jak kierowcy zachowują się na przejściach dla pieszych bez świateł? Teoretycznie zachowują ostrożność, ale w rzeczywistości w ogóle nie zwracają na nie uwagi. Normą jest przejeżdżanie z pełną prędkością przez takie miejsca, a nawet nie zatrzymywanie się na wielopasmowej arterii, gdy na sąsiednim pasie inny kierowca pozwala przejść pieszemu.

Doskonałym przykładem może być przejście na tzw. wysepkę we Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska. Piesi w tym miejscu muszą wykazać się niezmiernie dużą cierpliwością, a potem uważać na tych, którzy przepisy traktują jedynie jako luźną sugestię bezpiecznej jazdy, a nie prawo.

Kultura i uprzejmość kierowców doskonale widoczna jest na przejściu na wysepkę. Pieszy jest tu niemal zmuszony do wkraczania pod jadący samochód.



A teraz spróbujmy zastosować przepisy o pierwszeństwie pieszych. Zamiast progów, świateł, kamer i innych szykan (patrz pechowe przejście na al. Hallera zobacz na mapie Gdańska), wystarczy jeden przepis, by kierowcy przy każdym przejściu zdjęli nogę z gazu i upewniali się, czy nie ma tuż przy nim lub na nim pieszego.

Tym samym wymuszamy na kierowcach wolniejszą jazdę, bo przy częstotliwości przejść w miastach nie ma sensu rozwijać prędkości o kilka "dyszek" wyższej od dopuszczonej. Pieszy przy okazji zyskuje łatwość przejścia bez potrzeby liczenia na uprzejmość kierowców, którzy go przepuszczą lub - co najczęściej się zdarza i jest jeszcze bardziej niebezpiecznym zachowaniem - wobec których wymusi zatrzymanie się poprzez wtargnięcia na przejście.

Obecnie kierowcy nie zachowują należytej ostrożności na przejściach - nawet jeżeli jest już na nich pieszy.

Wbrew obawom kierowców, rozwiązanie to nie wywoła korków. Większość sygnalizacji świetlnych w miastach na ogół jest dostosowanych do jazdy z dozwolonymi prędkościami w ramach tzw. zielonej fali (tak miał w teorii działać Tristar poza godzinami szczytu). Osoby, które je przekraczają, muszą zatrzymywać się przed każdym kolejnym sygnalizatorem.

Podobnym rozwiązaniem, uspokajającym ruch, okazały się strefy skrzyżowań równorzędnych w Gdańsku. Nie spowodowały one korków, a jednocześnie znacznie ograniczyły zapędy kierowców do rozwijania nadmiernej prędkości.

Można oczywiście snuć też wizję masowych samobójstw pieszych, którzy będą wchodzili z zamkniętymi oczami na przejście. Ale czy obecne przepisy również nie pozwalają na wejście na przejście w środku nocy w ciemnym ubraniu i oczekiwanie na rozjechanie przez auto?

Samochód w Polsce wciąż uznawany jest za najważniejszy środek transportu, któremu należy podporządkować wszystkich innych użytkowników dróg i kształt miasta. Samochód w Polsce wciąż uznawany jest za najważniejszy środek transportu, któremu należy podporządkować wszystkich innych użytkowników dróg i kształt miasta.
Naszych parlamentarzystów rozwiązania europejskie jednak nie przekonują. Nie robią na nich wrażenia liczby, statystyki - łatwo mierzalne fakty, którym zaprzeczyć można jedynie stwierdzeniem w stylu "a mi się wydaje...". Już w toku prac nad ustawą, zmieniającą ustawę o ruchu drogowym, "wciśnięto" do niej chyba najbardziej sprzeczny i kuriozalny zapis o pierwszeństwie.

Otóż zgodnie z projektem ustawy pieszy miał mieć pierwszeństwo o ile... zatrzyma się przed przejściem i upewni się, że pierwszeństwa udziela mu kierowca. Przepis ten nie dotyczyłby tramwajów, które zawsze miałyby pierwszeństwo przejazdu.

Przekładając przepis na "język" kierowców to tak, jakby jechać drogą z pierwszeństwem przejazdu, ale i tak zatrzymywać się na każdym skrzyżowaniu, by upewnić się czy auta na bocznych ulicach łaskawie akceptują naszą podróż.

Jednak nawet ten projekt ustawy należy uznać za duży sukces. Bo choć dający szerokie pole do interpretacji, kto był winny potrącenia pieszego (a może kierowca nie udzielił mu pierwszeństwa?), to i tak był lepszy od propozycji pojawiających się w toku prac nad nią.

Ostatecznie sejm uchwalił przepis, który tylko częściowo przypomina rozwiązania zachodniej Europy. Ostatecznie sejm uchwalił przepis, który tylko częściowo przypomina rozwiązania zachodniej Europy.
Poseł Mirosław Pluta (Platforma Obywatelska), członek Komisji Infrastruktury, proponował, by pieszy sygnalizował chęć pokonania przejścia podnoszeniem ręki. Niestety nie wytłumaczył, co ma zrobić pieszy z dłońmi zajętymi np. siatkami zakupów.

Dodajmy, że to właśnie Platforma Obywatelska była inicjatorem zmian w prawie o ruchu drogowym. Inicjatywę dostosowania prawa do europejskich standardów zgłosiła posłanka tej partii, Beata Bublewicz.

Ustawa zmieniająca dotychczasową ustawę zyskała najpierw poparcie w Sejmie (215 głosów "za", 180 "przeciw"), przy czym "za" głosowali przede wszystkim posłowie Platformy Obywatelskiej (190 osób), zaś "przeciwko" Prawa i Sprawiedliwości (127 osób).

Sprawą zajął się Senat, gdzie głosowano nad odrzuceniem zmiany ustawy o ruchu drogowym. Taki wniosek złożył Aleksander Pociej (PO), argumentując to rzekomym zwiększeniem liczby wypadków oraz korkami. We wszystkich krajach, w których pieszy ma pierwszeństwo, jest inaczej, ale jakie to ma znaczenie dla mającego "swoją prawdę" senatora?

- Koledzy senatorowie zwrócili uwagę również na to, że w niektórych miejscach, w wielu miejscach - w Warszawie mogę wymienić na przykład ulicę Szpitalną, Chmielną czy Nowy Świat - o czym wszyscy z doświadczenia wiemy, ludzie po prostu dniami i nocami stoją. W związku z tym są takie miejsca, które zostaną kompletnie zablokowane. Warszawa i tak jest już zablokowana, a ta ustawa może doprowadzić do jeszcze większego zaczopowania naszego miasta - mówił podczas posiedzenia senatu Pociej.
Polska jest w ścisłej czołówce krajów UE z wypadkami śmiertelnymi z udziałem pieszych na milion mieszkańców. Polska jest w ścisłej czołówce krajów UE z wypadkami śmiertelnymi z udziałem pieszych na milion mieszkańców.

- W Polsce przez przepisy, o których pan senator Pociej mówił, że powinny zostać, bo nowe przepisy mogą zwiększyć wypadkowość, dzisiaj 30 proc. ofiar śmiertelnych na drogach to są piesi. Bezwzględnie mamy pewność, mamy badania, które pokazują jednoznacznie: te [nowe] rozwiązania spowodują, że o wiele mniej osób straci życie na polskich przejściach dla pieszych. Te rozwiązania sprawnie funkcjonują od wielu, wielu lat w krajach Europy Zachodniej, a rozwiązania, które my mamy, co prawda funkcjonują, ale w Rosji czy na Białorusi. Nie muszę nawet pokazywać statystyk, żeby było jasne, jaka jest wypadkowość i śmiertelność na tamtych drogach. Musimy sobie jednoznacznie odpowiedzieć - państwo również - na następujące pytanie: czy mamy dążyć do tego, co jest w krajach Europy Zachodniej, do standardów, których przestrzegamy, kiedy tam jedziemy, czy mamy tkwić w naszych obecnych standardach? - próbował przekonać przed głosowaniem Paweł Olszewski, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.
Słowa Olszewskiego nie zyskały jednak pełnej aprobaty. "Za" odrzuceniem zmiany ustawy opowiedziało się 38 senatorów (w tym 21 z PiS oraz 13 z PO), zaś "przeciwko" 37 (w tym PO - 31, PiS - 3). Jednocześnie oddano dwa głosy "wstrzymujące", które pochodziły od parlamentarzystek PO.

Odrzucenie stanowiska Senatu jest możliwe, ale wymaga bezwzględnej większości głosów w Sejmie. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki głosowania, będzie niezwykle trudne do osiągnięcia.

Przepis o obowiązku noszenia odblasków to przerzucenie całej odpowiedzialności za wypadki na pieszych. Przepis o obowiązku noszenia odblasków to przerzucenie całej odpowiedzialności za wypadki na pieszych.
Czy należy być zaskoczonym tym głosowaniem? Niestety nie. "Przedsmakiem" było wprowadzenie obowiązku noszenia odblasków po zmroku w terenie niezabudowanym.

Nagle okazało się, że za wypadki nie odpowiadają kierowcy, ani też pośrednio samorządy, które nie budują chodników wzdłuż dróg, ale piesi! Przepisy sprawiły, że piesi są winni własnej tragedii - nawet jeżeli trafili na kierowcę-szaleńca, który rozwinął nadmierną prędkość. Wystarczy, by ten zdjął odblask z ofiary i przerzucił na nią odpowiedzialność.

Warto zauważyć, że jednym z działań promujących obowiązek noszenie odblasków, było zorganizowanie konkursu przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Wygrało je liceum ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika z Sokółki na Podlasiu. W spocie widoczna jest dziewczynka, która porusza się niewłaściwą stroną jezdni. Ministerstwo przekonywało, że wiedziało o błędzie, ale pracę i tak dopuściło do konkursu, ponieważ piesi nie zawsze wiedzą, którą stroną jezdni chodzić.

Zwycięski spot promujący noszenie odblasków.

Opinie (641) 6 zablokowanych

  • (1)

    Ja widze codziennie sytuacje, gdy kierowcy jada na czerwonym, mijaja o centymetry pieszych. Ofiar nie ma tylko dlatego, ze w Polsce piesi wiedza, ze musza uciekac. Gdyby nie to, ofiar byloby kilka razy wiecej.
    Wjezdzaja na chodnik, parkujac niemal na pieszym.
    Kilka razy zdarzylo mi sie, ze kierowca widzac mnie na przejsciu, przyspieszal!!! Chcial straszyc, zabic?? Nie wiem. Co by bylo gdyby sie czlowiek potknal?
    Nieraz widze, ze pieszy jest w polowie przejscia a kierowca niemal go popycha, chcac sobie przejechac. Ludzie myslcie - jestescie dla pieszych jak czolg!

    Dlatego powinno sie przerzucic odpowiedzialnosc na kierowcow, niech oni zaczna sie bac i myslec. Pojde do wiezienia czy nie pojde.
    Fotoradar na kazdym skrzyzowaniu i co km na kazdej drodze i kazdy przyglup za kierownica by zmadrzal a piesi wreszcie poczuliby sie bezpieczni.
    Teraz jest bezkarna rzeź.

    Co sie dzieje z czlowiekiem jak wsiada do samochodu? To przez anonimowosc, poczucie wladzy, poczucie bezkarnosci??
    Zachowuje sie jak jak krwiozercze zwierze, bez zadnych zasad, bez mozgu, bez empatii.

    • 5 5

    • I potem stoję za taką c*oteczką. jak Ty w korku co się w lewoskręt nie potrafi włączyć.
      Gdzie ty żyjesz w zoo ???
      Tak jestem krwiozercze zwierzę .. buaahahaha a no i mam poczucie władzy ... och jakie wielkie jakbym tira prowadziła, och nie, cały skład kolejowy :)
      I wszystkich rozjadę .... normalnie jak GTA :P
      pipa jakich mało :P

      • 0 0

  • Dobry stary przepis dla przechodniow w Polsce. (2)

    BREDNIE. Jak ktos napisal jaki jest czas zatrzymania i droga hamowania 1T pojazdu a jaka 70kg przechodnia spieszacego z predkoscia 5km/godz.
    Pisze z tego idealnego ZACHODU gdzie gliny dorabiaja mandatami na fikcyjnych przechodniach niby majacych przekroczyc jezdnie. Koles stoi w poblizu przejscia dla pieszych a dwoch na motorach czycha na frajera kierowce, ktoremu sie wciska, ze nie przepuscil oczekujacego przechodnia!
    Nie dalem sie, kiedy nastepnego dnia, zona sfotografowala identyczna sytuacje na ulicy. Precz z prozachodnimi oszolomami. BO NA ZACHODZIE TO.....

    Andrzej z Kalifornii

    • 11 7

    • Brednie

      A statystyki kłamią

      • 2 3

    • Andrzeju z Kalifornii, nie obchodzi nas usa.

      • 2 2

  • Dwie sprawy (5)

    W kwestii przejść dla pieszych i praktycznego braku uprzywilejowania pieszych na nich - tylko betonowy łeb, ślepy na statystyki, może się kłócić z faktem, że pieszy na przejściu powinien mieć bezwzględne pierwszeństwo (szkoda, że wyniki sondy mówią, że tych betonowych łbów jest na Trójmieście większość). Podobnie jak pieszy powinien mieć prawo przechodzenia na czerwonym świetle o ile nic na nich jedzie - niestety, my mentalnie tkwimy w przestarzałych rozwiązaniach sprzed pięćdziesięciu lat. Natomiast z odblaskami autor nie ma racji - one są bardzo przydatne - tylko, rzecz jasna, nie należy ich traktować jako przyzwolenia dla kierowców, żeby gnali po ciemku jak głupi, ani dla gmin, które tematy budowy ciągów dla pieszych mają w głębokim poważaniu.

    • 7 7

    • (4)

      Wydaje mi sie, ze chodzi nie tylko o mentalnosc. Lesne dziadki ( z racji wieku na pewno tkwia mentalnie w latach 70tych) w senacie pewnie sa agitowane przez lobby samochodowe.
      Polityka kieruje sie pieniedzmi. Lobby samochodowe zarabia na samochodach i dla nich najwazniejsze jest, zeby samochody sie sprzedawaly, zeby samochody mialy przywileje a przestepstwa samochodowe pozostawaly bezkarne.
      Maja gdzies ofiary wypadkow i beda walczyc do upadlego, zeby przywileje nie byly odebrane.

      • 0 4

      • próbuj kruszyć beton w inny sposób (3)

        zauważ, że w Sejmie ustawa przeszła: tylko PiS głosował przeciw

        • 0 2

        • (2)

          PIS glosuje przeciw wszystkiemu, bo jest w opozycji. Wiec nawet jak jakikolwiek przepis jest naprawde sensowny to oni zaglosuja przeciw, dla zasady.

          • 1 0

          • można więc na nich nie głosować przy najbliższej okazji (1)

            • 0 0

            • dla mnie to oczywiste, ze nie bede na nich glosowac.

              • 1 0

  • (1)

    To teraz niektórzy będą hamować panicznie bo zobaczą pieszego w pobliżu przejścia dla pieszych. A że pieszy będzie sobie stał i na kogoś czekał to inna sprawa.

    • 3 2

    • No i co z tego, ze bedzie hamowal? W koncu moze samochodziarze zwolnia, bo po paru hamowaniach stwierdza, ze nie ma sensu sie rozpedzac do 100km/h.

      • 2 0

  • Jan (1)

    Pirsi w Polsce muszą jeszcze dorosnąć aby wprowadzić taki przepis. Mieszkam w miejscowości letniskowej, piesi są wszedzie, wczasowiczów nie obowiązują żadne przepisy.

    • 4 3

    • Bo to miejscowość letniskowa?

      Kierowcy np. nie ogarniają czegoś takiego jak strefa zamieszkania.

      • 3 1

  • oprócz czystej demagogii na temat pierwszeństwa piueszych (3)

    może należy też wziąć zdrowy rozsądek pod uwagę. poczynając od czynników ekonomicznych, częste hamowanie powoduje zwiększenie zużycia paliwa oraz emisji spalin (o co znowu są pretensje do właścicieli samochodów), pieszemu łatwiej też zatrzymać się i rozejrzeć. pieszy z takim pierwszeństwem zacznie zachowywać się jak owca na pastwisku (już się tak dzieje a obecnie największym zagrożeniem są rowerzyści - władcy dróg i chodników za nic mający jakiekolwiek przepisy). pod uwagę należy też wziąć ograniczenia w percepcji człowieka - piesi rowerzyści, motory, ogrom znaków w okolicy skrzyżowania czy przejścia, itp. nie jestem tu za tym by z kierowców zrobić święte krowy (jak zrobiono z rowerzystami) ale nie rozumiem też takiego ataku na kierowców!!! może po prostu, jak amisze, zabrońmy używania samochodów i zacznijmy hodować konie!!! trochę szacunku dla właścicieli pojazdów, na których nawalone jest tyle podatków, a których korzystają w większości inni (choć te pieniądze powinny być przeznaczone na drogi).

    • 8 3

    • (1)

      Pamietaj, ze pieszy moze byc osoba z kiepskim wzrokiem, albo osoba chora. Wiec z zasady to kierowca nie powinien miec problemu, ze musi sie zatrzymac na chwile. Pieszy powinien byc swieta krowa, bo jest nim kazdy - chory, niepelnosprawny, dziecko, staruszka itd. Staruszka ma stac w deszczu i wytezac wzrok czy kolumna pojazdow sie skonczyla a kierowca nie moze zwolnic i sie zatrzymac?
      Wzrosnie zuzycie paliw i emisja spalin - sadze, ze juz gorzej nie bedzie. A moze wrecz przeciwnie, po utracie przywilejow czesc ludzi stwierdzi, ze lepiej sie przejsc ten km niz wszedzie jezdzic.
      Podatki nie pokrywaja kosztow utrzymania drog ani leczenia ofiar.

      • 1 5

      • ale sadzisz.....
        ZUS jest zachwycony jak im staruszka odpadnie z świadczeń.

        • 0 0

    • po co się produkujesz, debile i tak nie rozumieją przesłania :(

      • 0 0

  • Ale propaganda (3)

    Beznadziejnie propagandowy artykuł, przy takim nowym prawie nie dałoby się normalnie jeździć po mieście

    • 7 5

    • już teraz nie daje się normalnie jeździć po mieście z powodu nadmiaru samochodów

      i praw ich właścicieli, do np. parkowania za darmo na chodnikach

      • 5 2

    • Ale w koncu daloby sie normalnie chodzic. A to jest wazniejsze.

      • 4 1

    • miasto nie służy do normalnej jazdy

      • 3 0

  • Edukacja (2)

    zanim zaczną grzebać w przepisach niech się skupią na edukacji kierowców i zmianie mentalności a potem zmieniają przepisy

    • 1 2

    • Przepisy pomagaja w zmianie mentalnosci.
      Odbieranie przywilejow zawsze boli grupe uprzywilejowana.

      • 3 0

    • na edukację proponenci ustawy przewidzieli cały rok

      Karolu, nie udawaj takiego "sprawiedliwego" i "wyważonego" jak nie wykonasz elementarnej pracy domowej w postaci przeczytania projektu ustawy ze zrozumieniem.

      • 1 0

  • zamiast tytułu typu: czy piesi powinni mieć pierwszeństwo na przejściach?

    artykuł powinien się pojawić pod tytułem: czy kierowcy powinni bardziej uważać zbliżając się do przejść dla pieszych?

    Wyzwaniem jest zrozumienie potrzeby zmiany zachowań kierowców, a nie zmiany zachowań pieszych na bardziej asertywne.

    Potrzeba zmiany zachowań i nastawień kierowców dotyczy zresztą nie tylko kwestii ustępowania pieszym pierwszeństwa na przejściach, ale na przykład respektowania limitów prędkości i wielu innych zachowań nie postrzeganych przez nich jako agresywne, ale faktycznie stwarzających poczucie braku bezpieczeństwa.

    Można było w artykule także pokazać, że wśród ofiar na przejściach są głównie dzieci i osoby w podeszłym wieku, podczas gdy sprawcami wypadków są głównie kierowcy i kierowczynie na przykład nagminnie nie respektujące przepisów o zielonej strzałce.

    Może inaczej skonstruowana sonda dałaby lepsze wyniki niż obecne, stanowiące źródło zadowolenia ludzi z ograniczoną empatią dla poruszających się pieszo?

    • 2 2

  • po wynikach sondy (dyskusyjnie skonstruowanej) (1)

    warto przytoczyć dzisiejszy cytat z Orwella: Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, co ją głoszą.

    Agresja na tym forum jest wyraźnie artykułowana przez bezrefleksyjnych, mało empatycznych kierowców, którzy mają trudności ze zrozumieniem, że sami bywają pieszymi a także, że mogą przez jakiś okres życia nie mieć dostępu do samochodu z powodu choroby, czasowej lub trwałej niepełnosprawności i wielu innych przyczyn.

    Warto tego typu tematy wałkować, beton skruszeje, tak jak skruszał kiedyś w innych krajach. W Sejmie beton to PiS, w senacie okazuje się że nie tylko.
    warto o tym pamiętać przy wyborach.

    • 4 3

    • No dokladnie. Tak wiec brawo dla autora, ktory poruszyl temat. Trzeba to walkowac i walkowac. Tak samo jak parkowanie na chodnikach.
      W krajach gdzie jest taki przepis, kierowcy tak samo byli wsciekli gdy go wprowadzano, krzyczano, ze bedzie wiecej ofiar, ze sw. przepustowosc sie pogorszy. Ludzie sie klocili.

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane