- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (25 opinii)
- 2 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (332 opinie)
- 3 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (116 opinii)
- 4 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (300 opinii)
- 5 Trójmiejskie mola, których już nie ma (104 opinie)
- 6 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (119 opinii)
Czy tablice informujące o inwestycjach muszą być wszędzie?
- "Tu postawiliśmy plac zabaw", "Tu zmodernizowaliśmy ścieżkę rowerową" - to jest istna patologia znaków! - skarży się jeden z naszych czytelników pod niedawnym artykułem na temat "wtop" Budżetu Obywatelskiego . Podobnych komentarzy pojawiło się więcej. - Dlaczego miasto, które przyjęło Uchwałę krajobrazową, samo psuje jego estetykę, zaśmiecając je znakami? - pyta mieszkaniec.
Ale tablice informujące o tym, że jakieś prace zostały wykonane, pojawiają się także przy innych inwestycjach. Warto przypomnieć, że w przypadku przedsięwzięć realizowanych za pieniądze z funduszy europejskich jest nawet taki wymóg. Od jakiegoś czas podobne tablice pojawiają się także w przypadku realizowania ich np. z budżetu państwa.
Znaków jak obrazów w galerii
Nie uszło to uwadze naszych czytelników, którzy regularnie zwracają uwagę na panującą w miastach "tablicozę".
- Tu postawiliśmy plac zabaw. Tu zmodernizowaliśmy ścieżkę rowerową. To jest istna patologia znaków! - komentuje jeden z czytelników. - Wiadomo, że trzeba jakoś rozpisać inwestycje i właśnie w takie tablice topione są publiczne pieniądze. A na pomoc potrzebującym jak nie było, tak nie ma!
Mają informować, a szpecą
Choć argument finansowy w komentarzach pojawia się często, bardziej niż o koszty chodzi o estetykę.
- Powiedzcie mi, po co informować przy każdym remoncie, że odbył się remont i kto za niego zapłacił? Na samej Skarpowej takich tablic jest kilka. Na Kartuskiej podobnie. Na przejściu przy wjeździe na Marii Skłodowskiej-Curie - kolejna. Gdzie nie spojrzysz, tam tablica. Już pal licho, że ich postawienie też kosztuje (swoją drogą ciekawe ile), to są zwyczajnie szpetne i niepotrzebne.
Jedna tablica to nic! W wielu miejscach takich tablic wisi kilka, bo przecież oprócz informacji o finansowaniu z miejskich środków należy też dorzucić regulamin, czasem instrukcję obsługi (dotyczy to szczególnie placów zabaw czy siłowni pod chmurką).
Projekty przemijają, ławki bez oparcia i tablice zostają
Zdarza się też, że znaki informacyjne mają dłuższą żywotność niż projekty, których dotyczą.
- Cieszmy się projektami, tak szybko odchodzą - komentuje Dejw. - Jedyne, co po nich pozostaje, to ławka bez oparcia i tablica informująca, że w tym miejscu, kiedyś tam, miasto z pieniędzy pochodzących od mieszkańców zrobiło coś, co miało służyć mieszkańcom. Łubudubu na miarę naszych czasów.
Swoją drogą, ciekawe, jaka jest użyteczność informacji przekazywanych za pośrednictwem takich tablic? Czy wiedza, jaką za ich pośrednictwem przekazują nam magistraty, faktycznie jest tak niezbędna, że trzeba ją aż tak eksponować, szpecąc przy okazji miasto?
Opinie (181) 6 zablokowanych
-
2023-06-04 08:48
A ja się pytam ...
.. Gdzie ustawa krajobrazowa, gdzie?
- 0 0
-
2023-06-04 08:56
Nie rozumiem
Ten wymóg jest zawarty w umowie o dofinansowanie. Nie zrozumiem zdziwienia czy oburzenia
- 0 0
-
2023-06-04 09:06
Te "rządowe" ,czyli za naszą kasę wyrzucić! (1)
- 1 0
-
2023-06-04 09:50
Bo rząd przypomina że kradnie ale nie 100%
- 1 0
-
2023-06-04 10:04
Ile kosztuje taka tablica?
I z czyich pieniędzy jest zapłacona?
- 1 1
-
2023-06-04 10:45
TUSE postawiłem tablicę
- 1 1
-
2023-06-04 11:06
No jeżeli dofinansowano że środków budżetu państwa, czy narodowego funduszu ochrony zabytków to muszą być te tablice!
Inaczej szarak Polak nie skuma, że go okradziono! Bo rząd ma mizerne efekty swojej pracy!
- 0 0
-
2023-06-04 12:07
Przecież to nic innego jak tuba propagandowa
Przerzucają się samorząd gminny z powiatem, województwem, państwem i z UE, by elektorat nie zapomniał skąd pochodzi finansowanie a tym samym pamiętali na kogo zagłosować w kolejnych wyborach.
Brakuje w tym wszystkim tablic z okresu PRL np w Warszawie pod Pałacem Kultury i Nauki, że budowa została sfinansowana ze środków pochodzących od "bratniego" narodu.
Pewnie takich tablic było by więcej...- 1 1
-
2023-06-04 12:36
Za czasów słusznie minionych też tak było (1)
Zawsze była wielka tablica że to jakiś zakład pracy w czynię społecznym, czy inna bratnią pomoc narodu węgierskiego, a często nawet radzieckiego.
Teraz te czasy wracają to i stare zwyczaje również.- 28 5
-
2023-06-04 13:05
Te tablice nie są ładne i faktycznie oszpecają miasto. Często sa większe od samej inwestycji. Jesli z jakiegoś formalnego powodu muszą być, to niech będą - ale niech beda mniejsze i bardziej dyskretne. One powinny informować a nie przytłaczać krajobraz
- 6 0
-
2023-06-04 13:09
Komuna wróciła
Słowianin, łac.: niewolnik.
- 0 0
-
2023-06-04 13:38
Dlaczego tych pytanien nie zadaliscie komus z urzedu miejskiego???tylko piszecie bez odpowiedzi na 3 miasto?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.