tom
2004-02-16 10:46
jejciuś jaki odzew.. naprawde ślicznie dziękuję...
Kuweta jest... w łazience... ale pani w sklepie dała żwirek.. młody używa go do zabawy :)) Na razie podaję mu mleko sojowe... ale czy "wstręt do wody" to tylko jej nieznajomość???
Z tym lataniem kota po mieszkaniu to racja :D zasuwa jak mały samochodzik...
Aha... czy wiecie coś Państwo na temat "kocimiętki" czy jakoś tak... to zapach w spreyu który zachęca koty do zabawy (chyba ze coś pomyliłem)
2004-02-16 10:47
Bez żwirku to jednak myślę że jest porażka. Mieszkanko oplata wtedy swym szalem charakterystyczny odorek :) Wiem to z doświadczenia, wiem też, że mieszkańcy tego najczęściej nie czują ale goście za to tak :)
2004-02-16 10:49
tylko błagam nie zazwij go (z uwagi na pochodzenie)galluxem. jeden wystarczy. Będziesz miał przekichane.
gallux nie gniewaj się.
2004-02-16 10:50
kocimieta to jakiś koci speed
kot dostaje abla jak po walerianie
samą mietą też nie gardzą a przynajmniej lubią jej zapach
ad meritum
ta partyjka KOTA powinna mieć w logo
to kot był przez KK szczególnie prześladowany a samo spalenie było dla kota szybką śmiercią
a jednak koty jednakowo łapią myszy świeckie jak kościelne dając ludziom przykład jak używać kociego rozumu:))
2004-02-16 10:58
dragi dla kota :D.. Czyli krople żołądkowe wystarczą by rozruszać troszkę malucha... szkoda że na ludzi to nie działa.... Fakt Gallux... kot symbolem zła i gadżetem czarownicy...
Jeszcze jedno... czy jak go wykastruję (brrrr)... to coś może się zmienić w jego psychice??
2004-02-16 11:00
Mam psa, ale daaaawno temu miałam kota. Miał zorganizowany "koci wychodek", ale...dwa razy wyskoczył przez okno (z II piętra) i odtąd był wyprowadzany na spacerek na piękny świat. Początkowo trzeba było z nim wyjść, potem - gdy wrócał z coraz dłuższych eskapad - przyprowadzić do domu, ale z czasem...sam sobie radził i okazywał, kiedy go wypuścić, a wracał nawet z kimś z sąsiadów. Nie było kuwety, nie było odoru, czasem trochę obgryzione ocho po "bojach" marcowych. Polecam - jeśli nie mieszkasz w bloku.
Mleka sojowego bym nie dała, raczej zwykłe, ale przegotowane. Z kulkami ze sreberka ostrożnie - nie mogą być zbyt małe, żeby nie połknął.
Jak jest żywotny i bawi się bez dodatkowych środków, to "kocimiętka" bez sensu, dodatkowy zastrzyk energii to więcej "brojenia", a nie wiadomo, czy nie wpływa to na zdrowie.
2004-02-16 11:00
co własciciel kota to bedzie miał nieco inne sposoby
pewnie dlatego ze kazdy kot inny :P
2004-02-16 11:00
Gratuluję kota. Koniecznie nazwij go Tom.
2004-02-16 11:01
będziesz chyba musiał to zrobić jeżeli chcesz mieć spokój. ja mam dwa kastraty ona i on. Są większymi pieszczochami i trzeba uważać bo robią się grubasy. A poza tym są kochaniutkie.
2004-02-16 11:10
na razie bez "speeda" .. aczkolwiek spróbuję kroplami miętowymi zainteresować go jego zabawkami....
Mleko sojowe w odstawkę... ale nie dostanie biegunki po krowim??
kulki ze sreberka zrobię... duże... :D
Wolę żeby nie wychodził na dwór... żwirek się sprawdza... nic nie czuć i spora wygoda przy czyszczeniu...
Kastracja będzie na 100%... tylko słyszałem że po tym zabiegu koty markotnieją i tracą "chęć do życia"...
Dzięki Olis za propozycję imienia... brzmi nieźle :D
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
