• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Długa grajków, przebierańców i żebraków

A.K.
6 lipca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Mimowie, uliczni grajkowie, przebierańcy - przez jednych traktowani jak artyści, przez innych jak żebracy, nie zawsze spotykają się z aprobatą i zrozumieniem. Nie ulega jednak wątpliwości, że na stałe wpisali się w krajobraz Gdańska. Jak sami twierdzą, na ogół ludzie odnoszą się do nich pozytywnie, uśmiechają się, zagadują, robią zdjęcia, choć zdarzają się też niemiłe sytuacje - kpiące komentarze, wyzwiska.

To ich jednak nie odstrasza. Z uporem wychodzą ze swą sztuką do ludzi, a kosztuje to niemało zachodu. Na tego bowiem typu działalność trzeba mieć zezwolenie.

Jeszcze dwa lata temu na ulicy Długiej i na Długim Targu panowała wolnoamerykanka. Jedni mieli zezwolenia, inni ich nie posiadali, trudno więc było o jakąkolwiek kontrolę. Rok temu postanowiono to zmienić. Zrodził się pomysł na zalegalizowanie takiej działalności. Dziś każdy, kto chciałby podzielić się swą twórczością z ludźmi, powinien starać się o zgodę referatu kultury Urzędu Miejskiego na zajęcie pasa drogowego. Wniosek taki wydaje zarząd dróg i zieleni w dziale uzgodnień i obsługi administracyjnej, który wyraża zgodę na dzierżawę terenu za pobraniem dziennej opłaty w wysokości 40 groszy za metr kwadratowy.

- Nie chcemy stwarzać tym ludziom problemu. Nie ma dla nas większego znaczenia, że chcą wyrażać siebie w taki sposób, jeżeli posiadają zgodę, nie utrudniają przejścia i nie stwarzają zagrożenia dla tych, którzy nie chcą ich oglądać, czy słuchać. Nie chcemy też karać tych, którzy takich zezwoleń nie posiadają. Staramy się raczej upominać - mówi Mariusz Kowalik, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.

Władze miasta również są przychylne ulicznym artystom. Jak zapewnia nas Maciej Turnowiecki, rzecznik prezydenta, taka forma działalności wzbogaca koloryt miasta. Zaproponowano nawet współpracę. Imprezę "Kocham Gdańsk" w Warszawie wspierali piraci, których na co dzień można spotkać właśnie na ulicy Długiej.

Mimowie i grajkowie uliczni nie mogą jednak liczyć na dofinansowanie ze strony miasta. Nie przewiduje tego ustawa o samorządach.
Głos WybrzeżaA.K.

Opinie (53) 1 zablokowana

  • Fikander

    a o pozostałościach typu spalone kukły premiera, prezesa NBP, transparentach że ...musi odejść zapomniałeś.
    Chyba założę komitet organizacyjny tych odchodów..., tfu -obchodów i ogłoszę konkurs na przewodniczącego, który na pewno wygram! Ha.

    • 0 0

  • Ludzie, czy wyście lekko nie zgłupieli. Na najpiękniejszym moście Karola w Pradze, mogą stać (śpiewać,grać, sprzedawać obrazy itp) tylko ci, którzy wykupią specjalny identyfikator. Ktoś chce uporzadkować te sprawy na Długiej, to też źle. Jeśli wyraźnie piszą, że nie ma problemu, tylko każdy chętny musi najpierw załatwić to formalnie i mieć oficjalną zgodę - to jestem za. Po pierwsze dlatego, że pozwola to mieć kontrolę nad żywiołem. Po drugie, że wiemy kto tam stoi. Po trzecie, że nie ma w końcu wolnej amerykanki. A po czwarte, bo lubię porządek, nawet w sprawach artystycznych. I tyle.

    • 0 0

  • Bolo

    Masz racje, ale to raptem grafik na drugi
    tydzien lipca.Pozostawmy w koncu cos dla innych...
    Co do Twojej kandydatury, jestem jak najbardziej za:)

    • 0 0

  • do bola

    Czy to ty jechałeś tak na motocyklistów ?

    • 0 0

  • ulica długa to małe piwo "z kija" w porównaniu do ulicy takoż samo długiej co ul.Długa, tak, tak, kazdy już zgadł:)
    zgadza się, to słynny sopocki deptak pola elizejskie północy ulica ogródków piwnych i innych atrakcji dość dziwnych:)
    tam co 10-15 metrów nastepuje zmiana nadawcy
    jest mała jakby wystrachana ruskaja która ciekim głosikiem śpiewa coś pa ruski, jest dwóch dziadków weteranów 4 wojen w tym dwóch światowych i jednej domowej, jest zawsze jakis nawiedzony witek gość ze srebrz... pardon z atlantydy jednym słowem skolko ugodno gaspadyn
    dodajmy do tego extra koncerty jak ten uwaga "świeto deptaka" gdzie biedna markowska resztką tchu chrypiała "więc nie płacz juz drogi kolego" (akurat tekst to był na czasie), są zwyczajne codzienne wycia nawalonych resztek klientów okolicznych knajp nad samym ranem
    mieszkańcy długiej naprawdę nie mają jeszcze sodomy i gomory jak mieszkańcy monciaka
    a kto widział z was juz czarno białe bilbordy z napisem "Nie jedź nad morze"??

    • 0 0

  • "na stałe wpisali się w krajobraz Gdańska"... W zimie ich nie widziałem :-)

    • 0 0

  • demonstracyjna Żabianka

    Jak w tytule temat skojarzył mi się z propagandą kościelną na moim osiedlu...I nie byłoby w tym nic złego gdyby uporczywi katolicy nie paradowali dzień w dzień pod moim blokiem, gwizdali i wyli miernie...nie wiem co to za rodzaj sztuki ale te kościelne parady w niczym jej nie przypominają, o przepraszam..przypominają mi się czasy z akademika, ale tego typu zadymy były o 4tej nad ranem jak wracała gromada piajnych z knajpy.....
    Swoją drogą to ciekawe czy mają zezwolenia...no i jak by podeszli do tego gdyby to inne wyznania tak paradowały pod blokami...???

    • 0 0

  • Bolo, Fikander

    Zapomnieliście o LPR z Romciem na czele, oni też między tymi dziennymi zapisanymi w waszym grafiku harcami, muszą mieć swój czas na protesty przeciwko tak rozwiązłemu dziennemu spędzaniu czasu szczególnie jeśli chodzi o ten marsejów i lesbijek. Pozosteje ich dołączyć do niedzielnej procesji lub nocne pochody przy blasku pochodni. Dodajmy do tego biczowanie. Jeśli chodzi o byki sugerowałbym start nie na Targu Węglowym a na Okopowej. Pomysł macie świetny, więc trza go teraz obrócić w czyn. Ja mogę swoją skromną osobą być skarbnikiem hehehe.

    • 0 0

  • Zawsze fascynowała mnie ulica Długa kamieniczkami, ilością turystów z zagranicy i kiedyś myślałem aby tu zamieszkać, nie zdając sobie sprawy, że ten ruch turystyczny i imprezy mają swoją drugą stronę medalu, zgiełk i hałas. Nieraz przyglądałem się scenie przy Zielonej Bramie i potężnym głośnikom, jednocześnie patrzałem w okna i rozmyślałem jak ci ludzie mogą znosić taki łomot pod oknami. Zielona Brama nie zniosła i ostatnio runęła i wcale się nie dziwię gdyż hałas takich głośników a szczególnie bas powoduje duże wibracje. I jak tu spokojnie przy otwartym oknie obejrzeć z wieczora jakiś film czy nawet pobzykać się z ukochaną gdy za oknem wyje jakiś "talent" do mikrofonu. Teraz jednak wolałbym Mariacką, cisza i spokój.

    • 0 0

  • Moim artystycznym zdaniem...

    może ci grajkowie, malarze (itd.) nie są do końca artystami, ale lubią i umieją sie bawić...co jest artystyczne i bardzo przeze mnie w ludziach cenione... Ale porządek musi być!!! Jeżeli posprzątają po sobie- będzie najartystyczniej...a nie martwcie się za dużo też nie zarobią... żyje w świecie artyzmu, ale znam realia rzeczywistości i Księżyca...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane