- 1 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (173 opinie)
- 2 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (46 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (66 opinii)
- 4 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (55 opinii)
- 5 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (64 opinie)
- 6 Jest nowy szef Eko Doliny. Będzie lepiej? (70 opinii)
Długi Targ: 6,5 tys. zł za dwie lampki koniaku
- Zamówiliśmy dwie lampki koniaku i dostaliśmy rachunek na 6,5 tys. zł! - skarżą się turyści, którzy stołowali się w restauracji "Kleopatra" przy Długim Targu w Gdańsku. - Wszystkie ceny są w karcie, wystarczy je wcześniej przeczytać - ripostuje kierownik lokalu. O oszustwie nie może być więc mowy, ale o fatalnej reklamie miasta - na pewno.
Ale zdarzają się też wyjątki, a jednym z nich jest restauracja "Kleopatra", która mieści się na Długim Targu 17. Tu w karcie znajdziemy spory wybór luksusowych alkoholi: La Grande Dame z 1989 r. (prawie 9 tys. zł za butelkę), Armand de Brignac (prawie 7 tys. za butelkę) czy polska wódka, 50-letnia Starka Jubileuszowa (za ok. 1,7 tys. zł za butelkę).
Ceny są wyszczególnione w karcie alkoholi, więc klient ma jasność, co i za ile zamawia.
Nie każdy jednak dokładnie studiuje ceny przed złożeniem zamówienia i wcale nie dotyczy to wyłącznie bogatych turystów z zagranicy. Takie zachowanie może skończyć się bardzo przykrą sytuacją, podobną do tej, w jakiej ostatnio znalazły się dwie grupy turystów z Norwegii, którzy odwiedzili Gdańsk. Jedna grupka zapłaciła w "Kleopatrze" ok. 6,5 tys. zł, druga - ok. 1,7 tys. zł.
"Pierwszego dnia pobytu odwiedziliśmy restaurację "Kleopatra". Mieliśmy trochę w czubie, ale wciąż mieliśmy ochotę na odrobinę koniaku, który zamówiliśmy. Uprzedzono nas, że jest dość drogi. Mimo to poczułem się okradany, gdy zobaczyłem rachunek w wysokości 6,4 tys. zł za dwie lampki. Myślę, że już nie wrócimy do Polski, bo to była kradzież w biały dzień!" - napisał w e-mailu jeden z Norwegów.
Dwa tygodnie później inna para, również z Norwegii, w tym samym lokalu zapłaciła rachunek w wysokości 1748 zł, z czego 1690 zł za butelkę Starki Jubileuszowej. W tym przypadku musiała interweniować policja, gdyż turyści nie chcieli zapłacić tak dużego rachunku.
- Paru Norwegów przyjechało do Polski i zapłaciło za alkohol więcej niż u siebie. Mam to gdzieś. Niech poczytają menu i dowiedzą się, ile co kosztuje - mówi pan Sławomir, kierownik restauracji Kleopatra. - W tym przypadku to my wezwaliśmy policję, a wcześniej jeszcze zadzwoniliśmy po naszą ochronę, bo Norwegowie nie chcieli zapłacić. Mężczyzna twierdził, że dostał alkohol w prezencie od kelnera, co jest nieprawdą.
Policja potwierdza, że odnotowała takie zajście. Ponieważ jednak ceny są wyszczególnione w ogólnodostępnej karcie, trudno mówić o oszustwie ze strony obsługi lokalu. Para ostatecznie zapłaciła rachunek gotówką.
W przypadku Norwegów, którzy zapłacili ok. 6,5 tys. zł nie trzeba było wołać policji.
- Ci klienci przyszli kolejnego dnia do nas z towarzystwem na irish coffee - mówi kierownik "Kleopatry". I dodaje: - Do nas potrafią przyjść klienci po butelkę Beluga, najdroższej wódki świata, chociaż jedna butelka kosztuje 1,8 tys. zł.
Gdy cena alkoholu jest wyraźnie zaznaczona w łatwo dostępnym menu, nie sposób mówić o oszustwie. Inna sprawa, że wygląd restauracji nie wskazuje na to, by oferowane przez nią usługi miały kosztować tak drogo. Restauracja "Kleopatra" prezentuje się bardzo przeciętnie i nic nie wskazuje na to, by ceny oferowanych w niej napojów alkoholowych miały być tak wysokie. Takiej postawy kierownictwa restauracji nie można nazwać oszustwem, ale nadużywaniem dobrej wiary klientów - na pewno.
Miejsca
Opinie (599) 7 zablokowanych
-
2013-11-22 10:10
sciema (1)
wiem kto jest wlascicielem tej restauracji. Powinni przyjzec sie blizej tym ludziom
- 17 2
-
2013-11-22 17:28
mam(czyli wiem) to samo:)
- 2 0
-
2013-11-22 10:11
Co za bzdurne oskrżenia!
Lokal w porządku, bo patrząc na paragon, mają "normalne" alkohole w normalnych cenach (bro 9, jager 12), czyli nie zdzierają. Skoro obok tego mają ekskluzywne butelki, to tylko na plus. W gestii klienta jest zorientować się w cenniku.
- 6 17
-
2013-11-22 10:11
a ja się cieszę
Mnie nie stać na takie trunki, ale cieszę się, że w Gdańsku jest taki lokal, obojętnie jakby nie wyglądał. I nie widzę żadnej złej woli Kierownictwa Restauracji, raczej przeciwnie, dodali jeden z wielu brakujących elementów na Gdańskiej Starówce.
- 7 7
-
2013-11-22 10:16
a mnie stać tam pić bo jestem z PO
- 11 1
-
2013-11-22 10:25
Alkohol (4)
Przestancie juz tak gledzic. Alkohol 50 letni czy 70 tak byscie nie rozpoznali smaku od zwylkego taniego alkoholu za 50-100zl. Ciekawe po ile ta knajpa kupuje te alkohole i z jakim zyskiem sprzedaje. Wracajac uwazam ze to naciaganie nieswiadomych klientow a takie praktyki powinny byc zakazane.
- 20 8
-
2013-11-22 10:29
Zadzrościsz????
czy jesteś tak ograniczony,ze sam takiego interesu nie otworzysz?
- 2 7
-
2013-11-22 12:17
(2)
maraża na starówce to zazwyczaj 100-150%.
- 3 0
-
2013-11-22 12:31
Marża (1)
Marża nie może być równa lub wyższa niż 100%...
- 1 2
-
2013-11-22 13:27
A to niby dlaczego? Jak najbardziej może być
matematyku od siedmiu boleści.
- 1 1
-
2013-11-22 10:26
No niee wyniesę! (1)
Idąc do knajpy-zwłaszcza będąc na wakacjach, normalny człowiek patrzy głównie na cenę zamawianych dań czy alkoholi, mając w świadomości ograniczoną sumę pieniędzy przeznaczonych na pobyt. Kozaczki z Norwegii się nachlali i w pupkach się poprzewracało bo myśleli że u nas jest wiocha i biedota i się nieco zdziwili..Dobrze im tak!
- 6 4
-
2013-11-22 10:43
No nie do końca tak to wyglądało.
Raczej norwescy turyści zostali naciągnięci w złodziejski sposób na duże pieniądze. W związku z tym nie wrócą tu więcej i miasto na tym traci.
- 5 4
-
2013-11-22 10:29
;-)
Co za różnica czy flaszka za 20zł czy 6500zł. Rzyga sie tak samo.
- 18 0
-
2013-11-22 10:31
Miałem ja kiedyś klienta z Norwegii
Przyjechał pięknym srebrnym Audi A8..myślę sobie-kurde, chyba trzeba będzie części z serwisu ściągać bo na bank będzie chciał oryginały..a gość do mnie żebym mu zamontował najtańszy zamiennik chłodnicy! Zatkało mnie..U nich ceny towarów są norwegialne i myślą że jak przyjadą do nas to kupią za darmo..Ruskie to samo..
- 11 0
-
2013-11-22 10:33
ceny kosmiczne
kolega zamowił dwie porcje szynki parmeńskiej z bułką jako grzanka cena odlotowa ponad 160 złotych. Dalej nie komentuje.
- 20 0
-
2013-11-22 10:37
Ludzie, poczytajcie sobie komentarze o tej "restauracji",
o serwowanych potrawach i zachowaniu kierownika ("Mam to gdzies"?!). I zastanówcie się trochę. A kierownik kłamie, aż się kurzy - już to widzę jak turyści, którzy zgłaszali sprawę na policję albo informowali recepcję hotelu o rachunku na 6000 zł, "wracali nazajutrz z towarzystwem". Co za wstyd dla naszego miasta.
- 25 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.