• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Długi Targ: 6,5 tys. zł za dwie lampki koniaku

Marzena Klimowicz-Sikorska, Maciej Naskręt
22 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Cocomo zastąpi Kleopatrę na Długim Targu?
W ostatnim  czasie dwie grupy turystów poskarżyły się, że zapłacili horrendalnie wysokie rachunki w restauracji "Kleopatra" na Długim Targu w Gdańsku. W ostatnim  czasie dwie grupy turystów poskarżyły się, że zapłacili horrendalnie wysokie rachunki w restauracji "Kleopatra" na Długim Targu w Gdańsku.

- Zamówiliśmy dwie lampki koniaku i dostaliśmy rachunek na 6,5 tys. zł! - skarżą się turyści, którzy stołowali się w restauracji "Kleopatra" przy Długim Targu w Gdańsku. - Wszystkie ceny są w karcie, wystarczy je wcześniej przeczytać - ripostuje kierownik lokalu. O oszustwie nie może być więc mowy, ale o fatalnej reklamie miasta - na pewno.



Choć Długa i Długi Targ są teoretycznie wizytówką Gdańska, to mieszczące się tu lokale wcale nie należą do najbardziej eleganckich. Przeciętnie zamożny mieszkaniec Trójmiasta czy turysta może wejść do dowolnej mieszczącej się tu restauracji czy baru i zamówić kawę, lody czy piwo, bez ryzyka, że zrujnuje to jego budżet.

Ale zdarzają się też wyjątki, a jednym z nich jest restauracja "Kleopatra", która mieści się na Długim Targu 17. Tu w karcie znajdziemy spory wybór luksusowych alkoholi: La Grande Dame z 1989 r. (prawie 9 tys. zł za butelkę), Armand de Brignac (prawie 7 tys. za butelkę) czy polska wódka, 50-letnia Starka Jubileuszowa (za ok. 1,7 tys. zł za butelkę).

Ceny są wyszczególnione w karcie alkoholi, więc klient ma jasność, co i za ile zamawia.

Nie każdy jednak dokładnie studiuje ceny przed złożeniem zamówienia i wcale nie dotyczy to wyłącznie bogatych turystów z zagranicy. Takie zachowanie może skończyć się bardzo przykrą sytuacją, podobną do tej, w jakiej ostatnio znalazły się dwie grupy turystów z Norwegii, którzy odwiedzili Gdańsk. Jedna grupka zapłaciła w "Kleopatrze" ok. 6,5 tys. zł, druga - ok. 1,7 tys. zł.

"Pierwszego dnia pobytu odwiedziliśmy restaurację "Kleopatra". Mieliśmy trochę w czubie, ale wciąż mieliśmy ochotę na odrobinę koniaku, który zamówiliśmy. Uprzedzono nas, że jest dość drogi. Mimo to poczułem się okradany, gdy zobaczyłem rachunek w wysokości 6,4 tys. zł za dwie lampki. Myślę, że już nie wrócimy do Polski, bo to była kradzież w biały dzień!" - napisał w e-mailu jeden z Norwegów.

Dwa tygodnie później inna para, również z Norwegii, w tym samym lokalu zapłaciła rachunek w wysokości 1748 zł, z czego 1690 zł za butelkę Starki Jubileuszowej. W tym przypadku musiała interweniować policja, gdyż turyści nie chcieli zapłacić tak dużego rachunku.

- Paru Norwegów przyjechało do Polski i zapłaciło za alkohol więcej niż u siebie. Mam to gdzieś. Niech poczytają menu i dowiedzą się, ile co kosztuje - mówi pan Sławomir, kierownik restauracji Kleopatra. - W tym przypadku to my wezwaliśmy policję, a wcześniej jeszcze zadzwoniliśmy po naszą ochronę, bo Norwegowie nie chcieli zapłacić. Mężczyzna twierdził, że dostał alkohol w prezencie od kelnera, co jest nieprawdą.

Policja potwierdza, że odnotowała takie zajście. Ponieważ jednak ceny są wyszczególnione w ogólnodostępnej karcie, trudno mówić o oszustwie ze strony obsługi lokalu. Para ostatecznie zapłaciła rachunek gotówką.

Czy zawsze sprawdzasz cenę zamawianych dań i napojów w restauracji?

- Mamy alkohole o wartości łącznie ok. 50-60 tys. dolarów. Jedna butelka potrafi kosztować 13 tys. zł. Jeżeli klient myśli, że dostanie lampkę takiego alkoholu za 100 czy 200 zł, to jest niepoważny - twierdzi kierownik "Kleopatry". - Ta para chciała koniecznie coś polskiego, więc kelner zaproponował im 50-letnią Starkę. Uprzedził ich, że na aukcjach butelka kosztuje ok. 13 tys. zł. W tym momencie Norwegom powinna się zapalić lampka ostrzegawcza, że ten trunek nie będzie tani. Zamawiający mężczyzna najpierw zrezygnował ze Starki i wziął Belvedera niefiltrowanego. Za 25 minut zawołał kelnera, że jednak chce spróbować tej polskiej wódki. Kelner przy nim nalał mu kieliszek. Tak zawsze robimy w przypadku alkoholi powyżej 300 zł za kieliszek. Zamówił podwójną lampkę. Potem domówił jeszcze raz.

W przypadku Norwegów, którzy zapłacili ok. 6,5 tys. zł nie trzeba było wołać policji.

- Ci klienci przyszli kolejnego dnia do nas z towarzystwem na irish coffee - mówi kierownik "Kleopatry". I dodaje: - Do nas potrafią przyjść klienci po butelkę Beluga, najdroższej wódki świata, chociaż jedna butelka kosztuje 1,8 tys. zł.

Gdy cena alkoholu jest wyraźnie zaznaczona w łatwo dostępnym menu, nie sposób mówić o oszustwie. Inna sprawa, że wygląd restauracji nie wskazuje na to, by oferowane przez nią usługi miały kosztować tak drogo. Restauracja "Kleopatra" prezentuje się bardzo przeciętnie i nic nie wskazuje na to, by ceny oferowanych w niej napojów alkoholowych miały być tak wysokie. Takiej postawy kierownictwa restauracji nie można nazwać oszustwem, ale nadużywaniem dobrej wiary klientów - na pewno.

Miejsca

Opinie (599) 7 zablokowanych

  • wstydzić to powinni się

    ci którzy nie umieją czytać lub korzystać z karty menu

    • 5 11

  • Ani nazwa, ani też niespecjalnie (4)

    zachwycająca przeszłość tego lokalu (i poprzednich) nie wzbudza mojej sympatii ale nie da się tu nie rzec kilka cierpkich słów pod adresem autorów, którzy zrobili medialną hucpę przeciwko tej restauracji.
    TyPOwe POdejście, kto nie z nami jest przeciw nam.

    P.S. Pytanie do p. Klimowicz - pisząc ten artykuł poczuła się pani przez to lepiej?. To nie pierwsze obsmarowanie kogoś przez panią na łamach trojmiasto.pl.
    Pani pisanie przypomina funkcjonariuszy medialnych z dawnych środków masowego przekazu.
    Osobiście bym się wstydził takiej twórczości a nie że kilku Norwegów nie specjalnie zakumało co robią.

    • 7 10

    • A pomyślałeś, że to ostrzeżenie dla innych (3)

      oraz próba nagłośnienia bezkarności perfidnego naciągania zagranicznych turystów, bo co? Bo maja wiecej kasy, niż my?

      • 5 5

      • Nie, nie pomyślałem (2)

        bo konstrukcja artykułu bazuje na terminologii pomówienia.
        Najpierw mamy wytłuszczony lead o skardze, potem temat się rozwija z wyjaśnieniami jak to jest naprawdę, w tym z mocno przesadzoną wypowiedzią szefa, na koniec wycofywanie się rakiem z podbiciem tematu, że ceny mogłyby by być nawet i wysokie ale ten wystrój ... !!!
        O tym piszę o artykule a nie o lokalu, bo zawsze tu nie było dobrej ręki do prowadzenia restauracji.

        • 3 5

        • Nie myślałem o konstrukcji artykułu, a raczej o nagłośnionej (1)

          dzięki niemu sprawie.

          • 1 1

          • Kiedyś był tu bar - speluna

            a prowadząca go potrafiła, gdy było np. za głośno, wstrzymać sprzedaż piwa i innego alkoholu na jakis czas (z reguły na pół godziny). Do tego nie dolewała faktycznej ilości trunku itd. Kiedy nastąpiły zmiany po 1989 r, przejęła lokal i urządziła tu restaurację z nazwą też zupełnie nieszczęśliwą. Było tam drogo, niesmacznie i przekręcano klientów. Nie wiem czy to jest teraz ktoś z rodziny ale możliwe bo tradycje jakby te same. Jest to w ciągu Drogi Królewskiej bodaj najgorszy lokal i nawet tego nie kwestionuję a wręcz potwierdzam, jednak uczepiłem się warsztatu dziennikarskiego piszących o sprawie, bo jest żenujący.

            • 4 0

  • Kleopatra

    Znam to miejsce, pracowała tam przez jeden dzień moja dziewczyna. Szef jest wulgarny wobec pracowników, chamski wobec klientów, szuka jedynie okazji do oszustw. Najgorsze miejsce w Trójmieście, uważam, że ktoś powinien się tym zainteresować i zrobić coś z tą czarną reklamą : /

    • 29 1

  • Jak można tak oszukiwać ludzi? (3)

    Ty wstyd dla Gdańska i dla Polski, że ciągle są złodzieje i oszuści. Czemu policja za to się nie weźmie, ciekawe.

    • 19 7

    • (2)

      bo prawa nie łamią, dyskutować można najwyżej o moralności - tak drogie alkohole nigdy nie powinny być sprzedawane w takim miejscu

      • 1 1

      • moralnosć to cię chyba w łeb walnęłą (1)

        najbardziej prestiżowa lokalizacja w mieście i nie wolno sprzedawać prestiżowych alkoholi, bo nawaleni Norwedzy myślą, że Polska jest za darmo?

        • 2 6

        • wolno gdzie chcesz, nawet w brudnej spelunie, ale nie powinno się tego robić.

          • 1 1

  • (1)

    podobna sytuacja byla we Wloszech jednak w tym przypadku uznano, ze godzi to w dobry wizerunek Wloch. W przypadku Polski bardzo nie podoba mi sie to, ze wiekszosc z Panstwa pisze, ze sami sobie sa winni, sa Norwegami to i tak maja kase... Niech kazdy postawi sie na ich miejscu, gdyby nagle mial do zaplacenia tak wielki rachunek za tak niewiele! Czesto trzeba samemu prosic o karte alkoholi gdyz kelner pyta po prostu co podac lub czy cos polecic wiec to ewidentnie nie wina klienta. I nie sadze zeby byl to przypadek, ze tylko tym co maja w przekonaniu duza kase i sa podpici kelnerzy wciskaja drogie trunki.

    • 16 1

    • Trafiłeś w samo sedno, dno moralne, antyreklama "lokalu"... A ludki zawistni

      • 1 0

  • Kantory na Dlugiej !

    Uwaga ,przewalaja jak za komuny ,cinkciarze !

    • 8 0

  • Kradzież :)

    Brut Gold Magnum 1.5L costs 650.00 euros , something like 2800 PLN, in "Kleopatra" costs 6800 PLN...

    • 8 0

  • co się państwu redaktorom nie spodobało? Firanki? (1)

    "Takiej postawy kierownictwa restauracji nie można nazwać oszustwem, ale nadużywaniem dobrej wiary klientów - na pewno"

    Na pewno NIE. Proszę drogich państwa redaktorów o sporządzenie arbitralnej listy tego co jest, a co nie jest "nadużyciem dobrej wiary klientów".

    Co to w ogóle jest, religia, że się rozważa "dobrą wiarę"? To jest KONTRAKT. Towar-cena-zapłata. I do tego ostrzeżenie.

    Nie bądźmy dziećmi.

    • 8 16

    • ale sie buraku wysililes, pewnie szefem tej speluny jestes

      • 2 1

  • W tej syfiastej Kleopatrze takie ceny?

    • 16 1

  • Sprawdzilem w internecie (1)

    starka jubileuszowa 0,7L mozna kupic za mniej niz 200 pln za butelke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A oni sprzedaja prawie 10 razy drozej. A i tak kupuja w hurtowniach!

    • 15 2

    • Buty Adidasa też można kupić za 100 ziko w necie..tyle że z Adidasem nie mają wiele wspólnego podobnie jak twoja starka ze starką z knajpy

      • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane