• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dom na Polankach trafi do spadkobiercy niemieckiego właściciela?

js
15 kwietnia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 12:42 (15 kwietnia 2008)

Pięć rodzin, które od dwóch pokoleń mieszka w kamienicy przy ul. Polanki 58 w Gdańsku - Oliwie może stracić dach nad głową. Budynek może bowiem trafić w posiadanie obywateli Niemiec.



Roszczenia spadkobierców budynku są:

Stanie się tak, jeśli 23 kwietnia Sąd Apelacyjny podtrzyma wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z czerwca ubiegłego roku o wydaniu działki i stojącej na niej kamienicy spadkobiercom jego pierwotnego właściciela - Augusta Lundhoffa. Historię domu przy ul. Polanki 58 opisuje "Dziennik Bałtycki".

Mężczyzna po wojnie stracił swój dom, ale w 1946 roku Sąd Grodzki w Gdańsku postanowił mu go zwrócić. Po śmierci Lundhoffa w 1963 posesja przeszła w ręce jej spadkobierców, którzy nie byli jej jednak w stanie utrzymać. 14 lat później przeszła pod zarządzanie miasta. Prawo do budynku pozostało jednak w rękach Niemców.

O jego zrzeczenie się w połowie lat 90. wystąpił Urząd Rejonowy w Gdańsku. Okazało się jednak, że potomkowie Lundhoffa ani myślą o pozbywaniu się nieruchomości. Osiem lat temu ich pełnomocnik wystąpił o wydanie działki i budynku ich spadkobiercom. Dwa lata temu Niemcy wystąpili z pozwem sądowym, w którym powoływali się na zapis w księgach wieczystych, w których właścicielem wciąż był August Lundhoff. Sąd Okręgowy wydał więc decyzję o oddaniu nieruchomości. Sprawa znalazła się w Sądzie Apelacyjnym.

Kamienica przy ul. Polanki 58 znajduje się w bliskim sąsiedztwie posesji Lecha Wałęsy. Przez kilkadziesiąt lat mieszkało tam kilka gdańskich rodzin. Mieszkańcy kilkukrotnie za własne pieniądze budynek remontowali. Jak twierdzą, nie wiedzieli o tym, że budynek należy do rodziny zza zachodniej granicy.

Jeśli Sąd Apelacyjny podtrzyma decyzję Sądu Okręgowego i kamienicę trzeba będzie zwrócić, jej mieszkańcy będą zmuszeni do wyprowadzki. Gdańscy radni zamierzają wówczas na najbliższej sesji głosować nad uchwałą o przyznanie im poza kolejnością mieszkań zastępczych.

Polskie prawo umożliwia odzyskanie majątków przez niemieckich spadkobierców. Przepisy nie wspominają o utracie praw do dziedziczenia przez spadkobierców właścicieli przedwojennych majątków na ziemiach odzyskanych.
js

Opinie (258) ponad 10 zablokowanych

  • Zapis stenograficzny (300) z 19. posiedzenia (1)

    Przechodzę do sprawy ziemi. W tej chwili już nie ma rozbieżności, ani wśród Polaków, ani wśród Litwinów. Ta ziemia, szczególnie w Wilnie, nie jest zwrócona, a najgorzej, że już nie zostanie zwrócona. Zwrócono tylko 8%. Wszyscy przyznają, że tylko 8% ziemi zwrócono w Wilnie. Przede wszystkim chodzi o Polaków lub ludzi polskiego pochodzenia.

    W ramach spraw związanych z ziemią mamy trzy kategorie. Pierwsza kategoria dotyczy Polaków, którzy mieszkają na Litwie. Od razu może powiem, że tych 8% ziemi jest z Wilna. Jeżeli natomiast chodzi o Litwę, to jest grupa kapitałowa, która posiada 7 tysięcy ha ziemi. Druga kategoria to są Polacy z zagranicy. Mamy już zapytania Polaków z RPA, z Kanady, ze Stanów Zjednoczonych. W tej chwili prezes związku prowadzi sprawę Polaka z Polski. Rzecz polega na tym, że aby rozpocząć całą procedurę, najpierw ta osoba musi uzyskać obywatelstwo Litwy. W tej chwili więc sprawa znajduje się w Trybunale Konstytucyjnym, bo władze nie chcą nadać obywatelstwa litewskiego. Nie wiem, czy państwo wiecie, że klauzula o obywatelstwie jest niekorzystna dla Polaków. Władze uznają, że osoba, która w momencie opuszczania Litwy miała dziesięć lat, repatriowała... Czekamy więc jeszcze na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego. I trzecia kategoria to są organizacje polskie. Władze Rzeczypospolitej Polskiej na poziomie najwyższym nie ustosunkowały się do tej kwestii, jak również do innych spraw. Nikt więc nie mówi jeszcze o majątkach pozostawionych przez organizacje polskie.

    • 0 0

    • gegroza do dla Ciebie-a propos zwrotu ziemi w Wilnie

      nie skopiowało sie całe, to powyzej to :
      Zapis stenograficzny (300) z 19. posiedzenia

      Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą

      w dniu 4 lipca 2006 r.

      mówi senator Bender

      • 0 0

  • Rząd nie zawsze jednak zabiera, a w każdym razie nie wszystkim. Dziś utrzymywany przez nas premier obiecał że niezależnie gdzie obywatel polski mieszka, a zostało mu przez władze zabrane mienie – zostanie mu oddane. Dodał, że „w miarę możliwości” i nie chodziło bynajmniej o mienie wynoszące 3/4 zarobku, które pan premier zabiera pracownikom najemnym w Polsce każdego miesiąca.



    Deklaracja o możliwościach jest ciekawa. Wyobrażacie sobie Państwo złodzieja, który ukradł Państwu samochód a po kilku latach mówi, że co prawda go nadal posiada, ale wyremontował (lub mocno zniszczył) i ciągle go potrzebuje, więc odda Państwu w zamian równowartość roweru? Co ciekawe, partyjna koleżanka utrzymywanego przez nas pierwszego z ministrów pani prezydent Warszawy też – podobnie jak jej poprzednik, a obecnie prezydent Polski – ma poważne kłopoty z oddaniem skradzionego. Też z uwagi na możliwości.



    Co jeszcze ciekawsze, utrzymywany przez nas premier nie zapowiedział tej reprywatyzacji w Polsce tylko w … Izraelu. Czyżby tam było więcej czekających na zwrot mienia właścicieli dóbr niż tu? A jeśli nie, to w czym rzecz? Czy w tym, że „zwrot” ma dotyczyć prócz właścicieli także uzurpatorów z tzw. organizacji żydowskich, którym marzy się przejęcie wielomiliardowego majątku na dzisiejszym terytorium Polski? Czy polski podatnik zapłaci nie mającym do tego praw niektórym organizacjom żydowskim także za mienie obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, które znajdowało się w okolicach Lwowa, Wilna, Brasławia, Łunieńca, Równego, Horodenki i Stanisławowa? Jak się mają do tego wszystkiego rozliczenia dokonane po wojnie?



    Żarty się skończyły. Rzecz idzie – jeśli wierzyć JE ambasadorowi Weissowi – nawet o 130 miliardów złotych. Pozostaje czekać, aż dociekliwi dziennikarze przedstawią odpowiedzi na te pytania otrzymawszy z anonimowego źródła rządowego projekt ustawy. Wówczas dowiemy się też o ile zwiększone mogą zostać podatki na ten cel. A kto piśnie sprzeciwu słówko wobec ewentualnej hucpy ten – co oczywiste - antysemitą jest i basta.



    Warto tu przypomnieć, że jako suwerenne państwo ciągle czekamy na dotyczącą Polski decyzję trybunału w Strasburgu, który bodaj dwa lata temu przyjął pozew kilkudziesięciu w różny sposób „wypędzonych”. Traktat ustanawiający Unię Europejską w formie osoby prawnej już niemal zaakceptowaliśmy więc i wyrok można będzie wydać. Czy w sumie kosztowniejszy niż oczekiwania uzurpujących sobie prawa majątkowe organizacji, przed którymi kłania się nisko pan prezydent i premier? O ile wzrosną podatki na ten cel? Czy zmieścimy się w stu procentach tego, co zarabiamy?



    Jak donosi TVN24: Premier powiedział, że „ustawa będzie dotyczyła obywateli polskich lub byłych obywateli polskich, którzy utracili mienie (…) zarówno Żydów jak i Niemców czy Ukraińców.” Mimo, że nie ma dziś „prima aprilis” zapewnił też, że reprywatyzacja "nie jest przedmiotem negocjacji między Polską a rządami jakichkolwiek państw". Czy JE ambasador USA reprezentował w czasie rozmów państwo amerykańskie czy siebie? Czy zamiast „rządów jakichkolwiek państw” negocjują „organizacje”?
    Nie miał kto o to wszystko zapytać…



    Wojciech Popiela

    • 0 0

  • dom

    dlaczego mordercom pozwala sie na cos takiego nie pozwolic na to

    • 0 0

  • i jeszcze jeden głos w dyskusji Korwin Mikke (1)

    Pomówmy o zasadach: czy przyjmujemy zasady narodowe – czy konserwatywno-liberalne? To znaczy: czy w sprawach prawnych liczy sie narodowość – czy obywatelstwo?
    LPR uważa, że narodowość – i stoi na stanowisku żydowskim. My uważamy, że liczy się obywatelstwo.

    Dlatego praktycznie wszyscy Komentatorzy nie chwytają istoty zagadnienia dyskutując nad tym, czy Polska powinna czy nie powinna płacić odszkodowanie Żydom albo Izraelowi. Pomordowani (i nie pomordowani!) Żydzi byli obywatelami II RP – w związku z tym np. RFN powinna za ich wymordowanie zapłacić nie Izraelowi – tylko Polsce!

    Kto uważa inaczej, opowiada się za nacjonalistyczną koncepcją żydowsko-LPR-owską.

    Natomiast za nieruchomości trzeba zapłacić (lub je oddać) ale obywatelom polskim – a nie np. niemieckim. Niemcy nie zapłaciły nam odszkodowania za wojnę – to nie płacimy odszkodowań ich obywatelom (tym bardziej, że RFN takie odszkodowania wysiedleńcom wypłaciła – płaciła już od 1949 roku!!). To powinno zostać ujęte w Traktacie Pokojowym – a nie zostało, bo taki traktat nie został uzgodniony i podpisany.

    Co do Żydów – problem nie jest we właścicielach! Żydów w Polsce przedwojennej było 3,9 mln, z czego prawie 3 miliony zostały wymordowane. Zostaje ok miliona b. właścicieli – z czego zdecydowana większość na ziemiach obecnej Litwy, Białorusi i Ukrainy! Nie ma żadnego problemu...

    ... poza jednym: Żydzi już twierdzą, że jeśli rodzina żydowska wyginęła, to „..trzeba by się zastanowić, komu by to mienie przekazali”!!!

    Rozumiecie Państwo tę bezczelność?!?

    O – i to JEST problem!

    • 0 0

    • bardzo mądra wypowiedź. wszystko ok jak to w UPR ale

      nikt nie mówi o odszkodowaniu dla niemca że ktoś mu zabrał dom ! mówimy o tym e cały czs jet jego wlaścicielem !!!!! (właściciel był też polskim obywatelem !!!) a co do odszkodowań - nie zostały wypłacone bo POlska sie ich zrzekła !!!! A co Żydów - 100 % racji !!!

      • 0 0

  • Zwrot kosztow utrzymania.

    Oddac prawowitym wlascicielom jak najbardziej?Po wplaceniu na konto obecnych lokatorow 5-ciu lub 10-ciu milionow zlotych za opieke przez tyle lat nad ta nieruchomoscia.

    • 0 0

  • Do Piotra (1)

    Mieszkam w Oliwie i mieszkaniu od urodzenia(pierwsze powojenne roczniki) Rodzice po przejściach, rodzina wycierpiała wiele od Niemców, jak wiele innych. W najbardziej koszmarnych snach nie przewidziałam takiej sytuacji, że nagle Szwaby zaczną tu wracać i o nas wypraszać. Piszesz, ze przerabiałeś sprawę. Co to znaczy, że się nie dostanie mieszkania komunalnego, albo do jakich celów potrzebny dochód na jednego mieszkańca? czy Twoja sprawa skończyła się źle?

    • 0 0

    • do mileny

      jestem z twojego pokolenia 1949,skreślili mnie z listy komunalnych mieszkań bo dochody mialem troszkę za duże,na urzędasow nie licz,ja wzięlem kredyt iteraz mieszkam w gdańsku.

      • 0 0

  • Ciekawa jestem,czy oddadzą kasę miastu za remonty które wykonało.

    • 0 0

  • własnie przeczytałam zapis stenograficzny, który ktos tu zamieścił

    Polak (np. z Trójmiasta) na razie nawet nie może ubiegac sie o zwrot przedwojennej ziemi czy majątku. To po co te plotki (że własnie "puka"?)

    Ten tupet, krewnego pociotka z Niemiec, mają te cwaniaczki, z kraju, który wywołał wojnę światową, której skutki odczuwamy do dziś.
    A my usłuznie oddajemy.
    A jak zachowuja sie Litwini i Łotysze?
    Mądrze.

    • 0 0

  • pojechałem obejrzeć ten dom ..

    do remontu się nadaje ! miasto powinno jeszce dopłacić właścicielowi za doprowadzenie do takiego stanu i za to, że nie mógł pobierać czynszu przez lata !

    • 0 0

  • do gegrozy

    nieprzemakalnego
    link
    www.upr.org.pl/main/
    artykul.php?strid=1&katid=74&aid=28

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane