- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (304 opinie)
- 2 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (170 opinii)
- 3 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (82 opinie)
- 4 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (162 opinie)
- 5 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (867 opinii)
- 6 50 lat pracuje w jednym zakładzie (254 opinie)
Dziecko nauczyciela pierwsze do szkoły
Prawo pierwszeństwa przysługujące dziecku z rodziny nauczycielskiej przy rekrutacji do przedszkola, internatu, bursy, szkoły ponadpodstawowej i ponadgimnazjalnych zapisane w Karcie Nauczyciela wykorzystywane jest przez nauczycieli w sporadycznych przypadkach.
Jak się okazuje, nauczyciele niechętnie korzystają z przywileju. Wolą, żeby ich dzieci zdawały do szkół o własnych siłach.
- Kiedyś przepis ten także funkcjonował, ale raczej teoretycznie, w praktyce nie był stosowany. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej, więc mogłam skorzystać z tego prawa, tylko że nie chciałam - przyznaje Elżbieta Puchała, wicedyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Bytowie. - Gdybym miała teraz wybierać, wolałabym żeby moje dzieci też liczyły wyłącznie na swoje umiejętności.
Jacek Gan jest dyrektorem II LO w Sopocie od półtora roku. Szkoła corocznie oblegana jest przez gimnazjalistów. W liceum uczy się syn dyrektorki innej sopockiej szkoły, ale chłopiec nie miał żadnych problemów z dostaniem się do prestiżowego ogólniaka.
Na przełomie lat 60. i 70. punkty za pochodzenie chłopskie lub robotnicze ułatwiały dostanie się na studia. Zapis w Karcie Nauczyciela wyróżnia dzieci nauczycieli na niższym poziomie edukacyjnym anonimowo, ponieważ nigdzie nie trzeba odnotowywać takich zdarzeń. Uczniowie odrzuceni są bezsilni wobec odgórnych preferencji. Czy podział na dzieci nauczycieli i pozostałych grup zawodowych jest sprawiedliwy? Dyrektorka Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 20 w Gdańsku nie ma określonego zdania na ten temat.
- Większość branż korzystała ze swojego położenia, nauczyciele nie mieli takich przywilejów. Poza tym przy takiej samej liczbie punktów i tak znajdą się inne sposoby weryfikacji. To oczywiste - broni nauczycieli Elżbieta Anna Mionskowska, ale dodaje: - Nie słyszałam, żeby któryś z wielu znanych mi nauczycieli wykorzystał ten przepis. Na terenie mojej szkoły jest podobnie.
Opinie (85)
-
2004-04-19 12:39
nie medrkuj galuku
- 0 0
-
2004-04-19 13:07
"Nauczycielom płacimy my, rodzice uczniów"
co ci gapo powiem, to ci powiem, ale ci powiem, że KIEPSKO PŁACISZ- 0 0
-
2004-04-19 13:26
do DAreck
Strasznie nerwowy jesteś.
Wyluzuj troszkę- 0 0
-
2004-04-19 13:31
Pensja nauczycieli może jest niska, ale jest wiele osób, które i tego nie mają lub mają podobną i nikt nad nimi się nie rozczula.
Jeżeli chodzi o przywileje należy pamiętać, że nauczyciele mają wolne wakacje i ferie.
Żałosne jest że dzieci nauczycieli potrzebują takiego wsparcia. Znaczy to, że ich rodzice nie potrafią im pomóc. Czy w takim przypadku potrafią dobrze nauczyć kogokolwiek.
Na świecie nie ma sprawiedliwości i raczej nie będzie.- 0 0
-
2004-04-19 13:49
masz rację, lumumba
skasować wakacje, bo niby po co mają się byczyć 2 miesiące (ale wtedy dziatwa do szkoły, bo kogoś trza uczyć).
Albo skasować wogóle szkoły, skoro tacy żałośni ci nauczyciele, że bez wsparcia i przywilejów ich dzieci zginęliby w tłumie geniuszów.
Ech, czy głupota ma granice....- 0 0
-
2004-04-19 13:56
a czy darmowa nauka debilka do 18-tego roku życia to nie jest przywilej??
i co z tego, że obowiązkowy?
tym bardziej szkoda kasy wyrzuconej w błoto
już w przedszkolu pani psycholog powinna ustalić kto dalej do nauki a kto do ŁOPATY- 0 0
-
2004-04-19 13:59
he,he, Gallux, BARDZO SŁUSZNIE. O tym nikt nie pamięta, że niedługo trza będzie modły kierować do małolata, by łaskawie zechciał się uczyć ZA NASZĄ WSPÓLNĄ KASĘ. No chyba, że ktoś chodzi do szkoły prywatnej i sam płaci.
- 0 0
-
2004-04-19 14:03
no tu się gallux z Tobą zgodzę.
jak kto debil, to szkoda na niego kasę wydawać... ale to zazwyczaj okazuje się dopiero w szkole podstawowej. Obowiązkowe powinny być tylko 3 pierwsze lata nauki.- 0 0
-
2004-04-19 14:05
pół biedy baju jak pozna rachuneczki, alfabecik, nauczy sie dukać itp
ale czasem widać jak na dłoni, że se wyraźnie dzieciaczek nie radzi z drukowanym:))- 0 0
-
2004-04-19 14:08
JAgula
a czy trzy lata na poznanie budowy i zasady działania mechanizmu łopaty to nie jest aby za dużo??
6 miesięcy??- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.