Już Pitagoras uważał, że wszystko jest liczbą i wszystko można wyrazić w postaci numerycznej. Wszystko, czyli także ślub. Być może tą zasadą kieruje się siedem młodych par, które 10.10.10 o godz. 10:10 wezmą ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gdańsku.
2010-10-10 16:38
ye!
2010-10-10 16:39
np. na 7 lat, a potem jak ktos chce dalej to przedluzac urzedowo.
2010-10-10 18:13
2010-10-10 18:16
achh- byłoby piknie :)
2010-10-10 17:23
niestety dużo ludzi wciąż wierzy w takie bzdety jak szczęśliwa liczba, pechowa liczba, szczęśliwy kolor, data, wróżby, horoskop i inne pierdoły, które w gruncie rzeczy nic nie wnoszą do życia. Ludzie sami sobie wkręcają na ich podstawie co się jutro wydarzy. Zabobony, ciemnota i brak samodzielnego myślenia - tak mogę o was powiedzieć - o tych co wierzą w te bzdury.
2010-10-10 21:10
ona w sumie nic nie przynosi ani złego ani dobrego, po prostu nieustannie pojawia się w mojej rodzinie i tak:
rodzice urodzeni 24.07 i 24.09.1924. ślub wzięli 24.12 jak mieli po 24 lata,( inna ciekawostka oboje zmarli w pierwszą środę po Wielkiejnocy tj 07 kwietnia, z tym że Mama 24 lata później) mieszkam pod nr 24, chodziłem do szkoły podstawowej nr 24 i przez kilka klas byłem 24 w dzienniku, moją ulicą jeździ autobus 124. Moja żona ur w 1959 - suma tych cyfr to 24, ślub wzięliśmy w 1986r -to samo suma 24, nr aktu małżeństwa 24/1986, brat mieszka nr domu 15 mieszkanie 9 - suma oczywiście 24,wiele razy zdarzało się że suma cyfr numeru fabrycznego kupionego jakiego sprzętu dawała 24 (np zegarek, monitor).Pamiętam kiedyś kupiliśmy meble.Jakież było moje zdziwienie jak po przywiezieniu mebli do domu stwierdziłem że ktoś na wszystkich plecach mebli napisał kredą 24
Liczbę 24 nie uważam ani za szczęśliwą ani za pechową - ale przyznasz , że jest to dosyć niesamowity zbieg okoliczności.Trwa to już bardzo długo.
PS. Na liczbę 24 nie gram w totolotka ani w inne gry.
2010-10-10 17:42
a jak np. walnę klocka i klocek zakręci się w prawo to co - będę miał szczęście czy nie?
2010-10-10 17:44
albo jak wdepnę w psiego klocka - to którą nogą - żeby mieć szczęście?? bo ponoć to istotne
2010-10-10 19:36
2010-10-10 19:45
o pierdołach dyskutują a artykuł i przemysle stoczniowym ( jak to mówi doda "umówmy się" ) jest wazniejszy chyba. Polak widze dalej zaboboniarz
2010-10-10 19:48
2010-10-10 20:24
i za pare lat bedzie lipa w malzenstwie szkoda zachodu
2010-10-10 20:24
2010-10-11 07:15
Też nie zamierzam się żenić. Chcę być wolny ..... od problemów, szarości i monotonii. Kobiety są tylko od dojenia od nas kasy. Chłopy uważajcie na nie ....
2010-10-11 11:01
bo jak się cos nie uda to mozna spakować swoje manatki i tyle. a tak to rozwód , chodzenie po sądach itd
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
