- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (102 opinie)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (87 opinii)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (73 opinie)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (200 opinii)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (174 opinie)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (67 opinii)
Dziki rozkopują ogródki w Oliwie
Codziennie wieczorem chodzą i ryją w ogródkach, o które dba lokalna społeczność. Mieszkańcy nie mają już sił ani pomysłów, co zrobić, by wygonić dziki z Oliwy. Spółdzielnia twierdzi, że zrobiła wszystko, co w jej mocy.
Dziki w mieście to żadna nowość, widujemy je wszędzie, najczęściej w dzielnicach w bezpośrednim sąsiedztwie lasów, ale nie tylko. Rok temu opisywaliśmy przypadek lochy i warchlaków, które bardzo upodobały sobie dzielnicę VII Dwór w Gdańsku. Problem był na tyle duży, że zwierzęta czuły się w rejonie bloków przy ul. Chełmońskiego jak w domu. Wiele wskazywało na to, że rodzinę dzików dokarmiali mieszkańcy, przez co te nie bały się ludzi.
Dziki zamieszkały w podleśnej dzielnicy
Dziki zmorą mieszkańców bloków przy ul. Bitwy Oliwskiej
- Mieszkam tutaj od 40 lat i nigdy nie było tak dużego problemu z dzikami. Osiem lat temu założyłam z sąsiadką dwa ogródki w rejonie bloków, w których mieszkamy. Dziesiątki godzin tygodniowo poświęcamy na to, żeby przy naszej ulicy było ładnie. Nie bierzemy od nikogo za to żadnych pieniędzy, same wszystko finansujemy. Dziki przychodzą codziennie wieczorem i niestety niszczą to, co zasadzimy - mówi pani Janina.
Róże, hortensje, tulipany, iglaki, jałowce i wiele innych
Pani Janina wraz z sąsiadką w ciągu ośmiu lat zasadziły w dwóch ogrodach kilkadziesiąt rodzajów kwiatów i drzewek. Na pierwszy rzut oka teren przy blokach wygląda imponująco. Czar pryska, gdy przyjrzymy się z bliska.
- Wszystko rozkopane, ja już nie daję rady... - załamuje ręce pani Janina. Wylicza: - Spółdzielnia doprowadziła nam wodę, ogrodziła teren siatką, a dziki i tak przychodzą i rozwalają. Byłam we wtorek w spółdzielni, ale dowiedziałam się, że nic nie da się zrobić, bo jest zakaz odstrzału dzików...
Spółdzielnia mieszkaniowa "Budowlani" zapewnia, że zrobiła wszystko, co w jej mocy.
- Problem dzików znany jest nie tylko w naszej spółdzielni, ale na terenie całego Trójmiasta. Szczególny problem mamy w rejonie ulic: Pawła Gdańca, Tatrzańskiej i Karpackiej. W związku z tym wystąpiliśmy do Urzędu Miejskiego w Gdańsku o interwencję. Ponadto regularnie wywieszamy ogłoszenia o zakazie dokarmiania dzików. W poprzednich latach na terenie naszej Spółdzielni działała odłownia, jednakże z powodu wypuszczania dzików przez mieszkańców osiedla Nadleśnictwo Gdańsk tę odłownię zlikwidowało. Zwrócimy się także ponownie do Urzędu o pomoc. Jednocześnie informujemy, że wszystkie altany śmietnikowe w naszej Spółdzielni są zamykane i nie są dostępne dla dzikich zwierząt - przekonuje - Zbigniew Kopiński, prezes zarządu RSM Budowlani.
Odstrzał dzików: konieczność czy droga donikąd?
Dziki najprawdopodobniej upodobały sobie teren ogródków, bo w nich znajdują pożywienie - cebulki kwiatów, robaki, które żyją w ziemi i które są źródłem białka.
Jak pozbyć się dzików?
- nie dokarmiaj dzików (dokarmiane wrócą w to samo miejsce, oczekując łatwo dostępnego pożywienia),
- zabezpiecz miejsca gromadzenia odpadów (niezabezpieczone wiaty śmietnikowe lub wolno stojące pojemniki to dla dzików dodatkowe źródło pożywienia),
- sprawdź stan ogrodzenia posesji (dziki nie przepuszczą żadnej okazji w poszukiwaniu pędraków, warzyw i owoców).
Jeśli spotkasz dzika - pamiętaj:
- spokojnie obejdź zwierzęta,
- nie próbuj ich przepędzać,
- trzymaj psa pod kontrolą.
Zadzwoń pod jeden z numerów:
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego 58 778 60 00
Gdańskie Centrum kontaktu 58 52 44 500
Straż Miejska 986
Dzik przy liceum na Witominie
Opinie (139) ponad 20 zablokowanych
-
2019-07-01 13:21
Ładnie to rzecz względna. Napszczone kwiatków. klombików, kwiatków wokół klombików...... Nie jest prawdą, że same to finansują. Całe osiedle nie wykoszona trawa, a u pani w ogródku spółdzielnia kosi. Cyrk. Panie prezesie pan rządzi w spółdzielni, czy pani Janina?
- 13 5
-
2019-07-01 13:23
no cóż widać społecznośc Trójmiasta musi sama "rozwiązać" problem dzików, coraz bardziej natarczywych i niebezpiecznych, skoro urzędy nie mogą sobie poradzić.
- 10 10
-
2019-07-01 13:46
"Codziennie wieczorem chodzą i ryją w ogródkach" co za bzdura... :D
- 10 6
-
2019-07-01 13:51
Proponuję metody naturalne walki z dzikami.
Może sprowadzić tygrysy znad Ussuri? To ich wróg naturalny. Powinny się u nas zadomowić :-)
- 9 0
-
2019-07-01 13:58
Świetnie, nie trzeba kopać, tylko się zagrabi.
- 10 2
-
2019-07-01 14:16
(1)
wiecie co to pastuch elektryczny
- 2 5
-
2019-07-01 14:20
meejg
Zdurniałeś? A dzieci? ciebie trzeba ogrodzić pastuchem.
- 2 0
-
2019-07-01 14:18
(1)
j...... dziki
- 4 1
-
2019-07-01 15:02
No nie, ty na serio?
Przecież to zoofilia. A jak cię locha w czasie aktu ugryzie?
- 2 0
-
2019-07-01 14:19
O czym reportaż? (2)
Ale o co chodzi?
O to, że osiedle jest położone blisko lasu i dziki mogą się czasami pojawić?
Czy przebojowej, starszej pani już wszystko przeszkadza?
Widział tam ktoś dziki?- 7 8
-
2019-07-01 18:07
(1)
Mieszkam tam i nie widziałem żadnych dzikow!
- 2 1
-
2019-07-02 08:40
lisy, psy spuszczone ze smyczy, wredni sąsiedzi, to tak, ale nie dziki
- 0 2
-
2019-07-01 14:20
Teren ogródków trzeba ogrodzić płotem, zamiast siatką.
A dopiero potem siać kwiatki i sadzić drzewka. To takie proste.
- 7 2
-
2019-07-01 14:24
meejg
Jeżeli jakieś zwierzę się rozpanoszyło, to trzeba regulować populację. Kocham zwierzęta, ale dzików jest za dużo. Należy odstrzelić, ale NIE utylizować mięsa, lecz zbadać!!! i nakarmić lwy, tygrysy czy niedżwiedzie w zoo.
- 9 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.