• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzwoni Polak na policję...

piw
19 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Zanim zadzwonisz na policję zastanów się, czy to właśnie ona powinna zająć się twoim problemem. Zanim zadzwonisz na policję zastanów się, czy to właśnie ona powinna zająć się twoim problemem.

Sprawdziliśmy z jakimi najdziwniejszymi problemami dzwonią mieszkańcy Trójmiasta i turyści na policję.



Czy znasz najbardziej przydatne telefony alarmowe?

Porwali mi psa

Legendą wśród policjantów obrósł już telefon wykonany do dyżurnego sopockiej komendy przez turystkę spacerującą plażą ze swoim psem rasy york. Jej pociecha - zwierzę o niezbyt okazałych gabarytach - biegała luzem, spuszczona ze smyczy. Jak stwierdziła kobieta, pies został w pewnym momencie porwany. Sprawcą nie był jednak żaden miłośnik psów rasowych, a... "niezidentyfikowany ptak".

Sopoccy stróże prawa mają zresztą całkiem spore szczęście do nietypowych zgłoszeń. Nie tak dawno policjant pełniący dyżur dosłownie zdębiał, kiedy odebrał telefon od małego chłopca, który grzecznie poprosił go o pomoc w rozwiązaniu zadania z matematyki. Rezolutny malec - jak się okazało 7-latek - wytłumaczył mu, że mama powtarzała mu od zawsze, że jeżeli będzie potrzebować pomocy, ma... dzwonić pod numer 112.

Kwiaty dla żony

Policjanci z Gdańska radzić muszą sobie z nieco bardziej przyziemnymi sprawami. W ostatnim czasie byli już wzywani do chorego ptaka leżącego na parapecie oraz proszeni o pomoc przy rozwiązywaniu krzyżówki. Zgłosił się do nich także niewątpliwie bardzo zakochany, chociaż prawdopodobnie nie do końca trzeźwy mężczyzna, prosząc ich o zawiezienie radiowozem kwiatów dla swojej żony.

Nie tyle zabawne, co uciążliwe były też dla nich niezmiernie częste telefony z prośbami o zamówienie taksówki oraz skargami na sąsiadów popełniających tak poważne zbrodnie, jak np. głośne branie kąpieli, poranne koszenie trawy w ogródku czy też... zostawianie otwartej furtki.

Ustalcie mój PIN

Z podobnymi problemami mieszkańców mierzyć musieli się policjanci z Gdyni. Zdarzały im się jednak bardziej abstrakcyjne sprawy. Jeden z mieszkańców miasta wykazał się ogromną wiarą w możliwości stróżów prawa. Zadzwonił i poinformował dyżurnego, że rozładował mu się telefon komórkowy i nie może go ponownie uruchomić, bo zapomniał numeru PIN. Z nadzieją w głosie zapytał... czy policja jest w stanie go ustalić.

Ufna w możliwości gdyńskiej policji była też osoba, które zadzwoniła, prosząc stróżów prawa o pomoc przy naprawie komputera. Trafiła się także osoba, która poprosiła policję o ustalenie numeru telefonu, z którego przed chwilą do niej dzwoniono, a którego nie zdążyła zapisać.

Problemy z drobiem


Mieszkańcy Trójmiasta nie osiągali jednak w ostatnim czasie takich wyżyn absurdu, jak osoby z mniejszych miejscowości w naszej okolicy. Pewien mieszkaniec Człuchowa poprosił policję o interwencję w sprawie swojego syna, który ukradł mu z talerza podczas obiadu kurze udo.

Pozostając przy ptactwie i tej samej gminie... Policjanci zostali tu też ostatnio wezwani, aby przeprowadzić przez jezdnię rodzinę kaczek zmierzających bez wątpienia w kierunku pobliskiego jeziora.

A później nikt się nie może dodzwonić...

Żarty jednak żartami, a tego typu zgłoszenia to dla policji głównie kłopot. - Telefon alarmowy 997 lub 112 to telefony policji. Służą do natychmiastowego wezwania pomocy, poinformowania policji o wypadku lub innym zdarzeniu, kiedy konieczna jest błyskawiczna reakcja. Niestety wykorzystywany jest do wielu innych rozmów lub zgłaszania spraw, które szybkiej reakcji nie wymagają. Przy tym telefonie w każdej komendzie przez całą dobę, pełnią służbę policjanci. Na bieżąco reagują na wszelkie zgłoszenia o przestępstwach lub prośby o pomoc. Wielokrotnie słyszy się, że na połączenie z policją trzeba bardzo długo czekać. Dzieje się tak właśnie dlatego, że dzwoniący zasypują dyżurnego problemami, których rozwiązaniem policja zajmować się nie powinna - mówi Błażej Bąkiewicz z zespołu komunikacji społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
piw

Opinie (194) ponad 20 zablokowanych

  • Problem w tym, że może sie zdarzyć tak, że panowie policjanci (1)

    od nawału "zartów" zaczną nie odrozniać prawdy od kawału

    • 8 0

    • Na przykład dzwonisz żeby powiedzieć "proszę przyjechać bo droga pożarowa jest zastawiona samochodami" a dyspozytor wybucha śmiechem.

      • 4 0

  • podstawowym problemem policji jest bardzo słabe wykształcenie i poziom intelektualny jej funkcjonariuszy (17)

    Większość policjantów ma wykształcenie średnie ogólne, dość mierny intelekt, słabą wiedzę ogólną o świecie, słabą wiedzę prawną. Są zachowawczy, bez wyobraźni i empatii, bywają agresywni i wulgarni. Ale kto dobrze wykształcony i z odpowiednim poziomem wiedzy pójdzie do pracy za 1500zł?

    • 21 23

    • masz troche racji tylko zapominasz ze Policjańci musza byc wysportowani (4)

      sprawni teraz znajdz mi wysportowanego studenta chyba tylko z AWF który by chciał pracowac za najnizszą krajową!

      • 5 0

      • skoro inteligentnie został magistrem od przysiadów to do Policji droga otwarta...

        • 0 4

      • kur.. to tylko w polsce jest tak że kazdy ma miec studia przez co te studia sa nic nie warte bo poziom jest ciągle obniżany żenada

        • 9 0

      • (1)

        myslisz policjanta ze straznikiem miejskim chyba...

        • 2 2

        • SM jest ekstremum nizin intelektualnych

          "za niemanie biletu"

          • 0 0

    • Do Halewicz (10)

      Jestem Policjantem i troszkę mnie obrażasz !
      Odpowiem Ci tak !
      Mam wykształcenie średnie, posiadam dobrą wiedzę o świecie, znam dobrze prawo, choć go nie studiowałem. Jestem inteligentny i dobrze mi się w Policji pracuje, spełniam się w 100 % i mam niezłe wyniki. Jest moją pasją, choć do domu jej nie przynoszę. Myślę głową, a nie teorią z książek które wpaja się studentom, bo rzeczywistość pisze i tak inne scenariusze.

      Czasami, ale to nie wszyscy ktorzy przychodza do pracy do Policji przychodzą po studiach i awansują dość szybko na wyższe stanowiska nie mając żadnego pojęcia o pracy na dole. Lata doświadczeń powinny być podstawą do awansu a nie kwitek dyplomu.
      Pozdrawiam i życzę spotkań z inteligentnymi POLICJANTAMI !!!

      • 18 3

      • Drogi i Wielce Szanowny Policjancie! (9)

        Ponieważ poczułeś się obrażony, to nawet jeśli nie było moją intencją obrażenie Twojej osoby - szczerze przepraszam,
        Moja ocena była ogólna, dotycząca większości funkcjonariuszy z którymi miałem styczność przez ostanie lata. Oczywistym jest, że zdarzają się jednostki wybitne, nawet nie posiadające wyższego wykształcenia. Ale zawsze się pewne ale...
        Otóż studia wyższe, bez względu na kierunek, uczą STUDIOWANIA, czyli sposobu pozyskania wiedzy; metodologii nauki. Na przykład na większości kierunków humanistycznych na pierwszym roku studiów jest logika - chyba najważniejszy przedmiot nauki właśnie dla policjantów. Czy jesteś zatem dobry z logiki?
        Praca na dole wymaga w mojej ocenie znakomitej znajomości zasad logicznego myślenia i metodologii nauki - bez tego ani rusz. Jak bowiem rozwiążesz zagadkę kryminalną jeśli nie potrafisz logicznie myśleć? Oczywiście nie piszę o Tobie:)
        Piszesz, że myślisz głową, a nie teorią którą wpaja się studentom - otóż ta teoria pozwala wykorzystać pewne mechanizmy myślowy w praktyce. Błędnie myśli ten, co uważa że akademicka teoria jest niepotrzebna.
        Spróbuj podjąć ten wysiłek i podjąć studia, a zobaczysz jak Twój umysł otworzy się na wiele spraw i spojrzysz na nie z innej perspektywy.

        • 2 15

        • (1)

          Halewicz , lecz sie czlowieku ,bredzisz

          • 6 2

          • w którym miejscu bredzę? Może jakieś konkrety?

            Co do leczenia - zależy co u mnie zdiagnozujesz. Czekam na wskazanie moich bredni - jak nie wskażesz, to jesteś skończonym kretynem, indolentnym imbecylem, niedouczonym zakompleksionym idiotą. Czekam zatem:)

            • 2 3

        • Halewicz (4)

          Znów aktywny.
          Znów ma przerwę w "udanym życiu" . Jego spełniona żona właśnie śpi po całym dniu spędzonym w galerii handlowej , gdzie dobrze zarabiający halewicz zakupił jej (oprócz całej masy innych drogocennych drobiazgów) kolię za 200 tyś. A teraz przy 50-letniej whisky zajmuje się czytaniem i komentowaniem predyspozycji umysłowych policjantów na podrzędnym portalu.

          • 3 1

          • kto ty jesteś? Polak mały - jaki znak twój? Zawistne krwawe gały:) W Biedronce karmiony mały zawistny "polaku", co wiedze o (3)

            życiu czerpie z SuperExpress`u A co do mojej szanownej Żony, to masz rację, lubi po większych zakupach uciąć sobie miłą drzemkę:) Natomiast w zakresie whisky, to lubię "zielonego" JW; naprawdę subtelny bukiet i smak. Ty zapewne dolewasz do whisky z Biedronki polo-coctę?

            • 2 1

            • Oj halewicz halewicz (2)

              Mitomania... chorobliwa. Wygórowane ambicje ,nie możliwe do osiągnięcia ,powodują takie stany chorobowe jak twój. Pogódź się z tym ,że kupowanie w biedronce jest elementem twojego życia. Komu chcesz imponować swoimi bredniami ? Nie walcz ze sobą . Myślisz ,że ktoś uwierzy w twoje opowieści o doskonale płatnej pracy i dostatnim życiu wykraczającym ponad normę statusie społecznym ? Aż tak cie przeraża szara rzeczywistość ,że uciekasz się do konfabulacji ? Co robisz na tym portaliku w niedzielne przedpołudnie ,zamiast przemieżać szosę swoim suvem za 300 tyś na pole golfowe ? Lecz się.

              • 1 3

              • na 8:00 idę do kościoła, potem śniadanko i forum:) A potem faktycznie, koło południa wycieczka:) (1)

                I trafiłeś, że SUV, tylko z ceną przesadziłeś - w wersji którą ja posiadam, 235.000. W golfa nie grywam, durna gra.
                Jeszcze jakieś sugestie biedronkowcu?

                • 1 1

              • hahahaha

                Wierzysz w to co wypisujesz? To choroba wiesz ? Ale tak to już jest ,kreujesz w sieci takie lepsze alter ego. Takie przeciwieństwo: w necie : niezależny , bogaty , szczęśliwy a w rzeczywistości biegunowo odległa osobowość . To smutne . Ale takich frustratów jest więcej ,nie jesteś sam. Poszukaj po forach.

                • 0 0

        • Do Halewicza (1)

          na studiach kolego, uczysz się tylko kombinowania jak nic nie robić żeby zdać
          z logiką niema to nic wspólnego to ma bardziej związek z cwaniactwem co nawiasem mówiąc jest niezbędne żeby żyć w naszym kraju.

          • 3 1

          • to gratuluję "kierunku studiów" - nie dziw, że potem tacy "absolwenci" znajdują pracę jedynie w ochronie

            Lenie i leserzy!

            • 1 0

    • Halewicz, bo jakby nie było są odzwierciedleniem poziomu polskiego społeczeństwa :)

      • 1 0

  • Policja Rzad obcioł kase na wszystko!Brakuje na paliwo,brakuje na długopisy brakuje na kartki papieru (3)

    To co sie dziwić ż jest nie bezpiecznie .Ale zamiast na zwiększanie liczby policjantów wydaja na monitoring. Z monitoringiem juz dawno sobie przestępcy poradzili przykładem jest Londyn miasto w którym jest największa ilość kamer w europie i zostało w roku 2010 uznane za najbardziej niebezpieczne miasto w całej UE!!
    A wzorem są Niemcy Największa ilość patroli a mieście ,najbardziej mobilni .Najlepiej wyposażeni a zarobki wcale nie są wysokie.
    Ale miasto wydaje kasę na straż miejską. Strażnik miejski kosztuje praktycznie 2 razy tyle co Policjant.

    • 4 6

    • Londyn to akurat troche zly przyklad (1)

      Londyn-jako tygiel wielonarodosciowy z znatury musi byc niebezpieczny .wielokulturowosc i okolo 20 milionowa populacja(wraz z obrzezami) to miejsce ,w ktorym przestepczosc bedzie nalezala do najwiekszych...Podobno srednio kazdy Londynczyk jest 14 sto krotnie zarejestrowany przez kamery.Dzieki nim wiele spraw wyjasniono i wielu sprawcow zatrzymano..teraz prosze sobie wyobrazic co by bylo gdyby tych kamer nie zainstalowano?Ilos przestepstw by nie spadla a czesci nie udalo by sie zapobiec.Kto nie widzial jak dzialaja Londynscy policjanci ze wspolpracy z operatorami miejskich kamer CCTV proszony jest o niewypowiadanie sie w tych kwestiach.Podpowiem,ze w centrum Londynu kamery rejestruja rozboje,kradzieze i handel prochami.Zas reakcja policjii ..jak sam widzialem jest natychmiastowa.sprawny monitoring i operator to podstawa.Reakcja od zarejestrowania do zatrzymania to kilka minut.Teraz przyklad:Przed klubem stoi grupka ktora zaczepia innych ludzi......Operator podaje wiadomosc przez krotkofalowke do policjantow grupa sie rozpierzcha..w tym momencie w dyspozytorni zostaja zaznaczone obiekty i wszyscy operatorzy dostaja swoj przydzial..(kazdego uczestnika zamieszania)...podjezdza policja tamci ciekaja..zwiewaja jedna ulica,druga ..czesc wsiada do autobusu...Kierowca autobusu dostaje powiadomienie z bazy od dyspozytora monitoringu ,ze ma zamknac drzwi...podjezdza policja...wszyscy prowodyzy zostaja zatrzymani....Tak wlasnie dziala dobry,profesjonalny monitoring a nie podglad z kamery ,przy ktorym siedzi lub nie siedzi jakis zaspany czlowiek.

      • 1 1

      • zabronic wypowiadac sie to ozesz atakiej noze jak Londyn

        Jak widać nie masz zielonego pojęcia co za bzdury piszesz Londyn to dobry przykład i najlepszy.Wiele miast jest wielonarodowościowy i tylu kamer nie mają a radzą sobie zdecydowanie najlepiej .A najlepszym przykładem jest USA Gdzie Dzikusy z Londynu to pestka .Radzą sobie zdecydowanie najlepiej ale porostu trzeba mieć rozum A ci na wyspach nawet niewiedza co to jest :) Najbardziej śmieszne jest to ja jakiś małolat coś napisze w necie i wydaje się mu ze wszystkie rozumy pozjadał .Siedź tam i nie wracaj i się nie odzywaj z kraju lewusów.
        Wyjechał taki do kraju dzikusów i myśli że cywilizowany świat zobaczył :)

        • 0 0

    • skąd te dane

      o tym że strażnik kosztuje 2x tyle co policjant? i kogo kosztuje ?

      • 1 0

  • NA POLICJE MOZNA LICZYC! (4)

    kilka dni temu, w godzinie ok. 23.30 bylem zmuszony wplacic wieksza sume do wplatomatu Citibanku na ul. Slowackiego. Wplatomat/bankomat byl ulokowany wewnatrz przedsionka banku- żeby wejsc trzeba bylo uzyc czytnika do kart w drzwiach( mam nadzieje ze kazdy wie o co chodzi). Bylo tam bardzo jasno (kazdy bez problemu widzial wszystko z ulicy). Niestety nie udalo mi sie wplacic pieniedzy, gdyz jak oznajmil pan z obslugi infolini- "wlasnie trwa nocne przetwarzanie danych- prosze sprobowac za 30 min".
    Dlugo sie nie zastanawiajac, stwierdzilem ze nie ma sensu stac i czekac- zdecydowalem sie na wyjscie i po wyjsciu zobaczylem bardzo podejrzana sytuacje... Dodam iz do samochodu mialem jakies 80m. w odleglosci kilku-kilkunastu metrow od banku zauwazylem dwoch osobnikow w kapturkach, ktorzy bardzo interesowali sie moja osoba, trzeci z nich na widok ze wychodze z banku- schowal sie jak gdyby nigdy nic za rogiem budyku... Instynktownie zapalila sie czerwona lampka- wrocilem do banku i tam zdecydowalem sie na telefon na policje( nie mialem przy sobie komorki tak wiec drugi raz zadzwonilem na infolinie). Pracownik banku ktoremu opisalem sytuacje, natychmiast powiadomil Policje i po 4 min. patrol byl pod bankiem. Bardzo jestem im wdzieczny i uwazam ze mozna na nich liczyc! a co do chlopakow w kapturach- na 100% czekali na mnie

    • 38 7

    • mam nadzieje ze ich chociaż spisali ....

      • 6 1

    • jak dla mnie

      jak dla mnie to powinni ich zamknac za samo stanie w tamtym miejscu!

      • 2 3

    • (1)

      tak, napewno chcieli cie okrasc z twoich marnych 5 zł- on jeste bogaty , on ma 5 zł

      • 2 6

      • smutne ale prawdziwe

        widze mizernoto, ze ze swoim intelektem nie odbiegasz w sposob znaczący od intelektu dziurawego kapcia... pozdrawiam

        • 0 1

  • Słyszałem o...

    ...takiej historii w USA, że kobieta zadzwoniła na policję mówiąc, że jej syn nie chce odejść od komputera...przyjeżdżają więc na intererncję, a "synem" okazuje się 40 letni mężczyzna, który nie chce skończyć grać :D:D

    • 9 0

  • jp na stówkie (2)

    policja jest chamska i prostacka

    • 3 12

    • ..

      Tak samo jak Ty

      • 1 2

    • kolega "buntownik" z gimnazjum? jestem pewny, że jak będziesz potrzebował ich pomocy, to już nie będziesz takim kozakiem. Drażni mnie to całe pokolenie "JP" (nie mylić z "JPII") - siedzą gimbusy przed komputerem, nie mają realnego życia, i tylko wygłaszają swoje "mądrości".

      A chamsy i prostaccy są właśnie ludzie Twojego pokroju.

      • 0 0

  • podobna sytuacja ma miejsce na Zakoniczynie (wzdłuż ul. Świętokrzyskiej) czy na Łostowicach. co ciekawe, smieci nie leża tam, gdzie mieszkają ludzie, tylko na trawnikach, gdzie chleją menele i wzdłuz ulicy... dlatego wraz z sąsiadem zorganizowalismy się i postanowilismy wykazac postawa obywatelską - kupilismy wiatrówki i za dwa tygodnie sezon łowiecki na meneli uznajemy za otwarty. przyłaczcie się do nas!

    • 7 1

  • wpierw sie trzeba dodzwonic!

    kiedys przechodzilem przy LOT i po drugiej stronie na przystanku banda lysych kopala lezacego typa, odszedlem i dzwonilem na policje. udalo sie po 10 minutach jak nie pozniej, po czym moje zgloszenie zostalo olane bo nikt nie przyjechal. mam nadzieje, ze ten bity przezyl a nie zabrali go i zakopali w szadolkach.

    • 15 0

  • Jaa

    pies ma leżeć

    • 2 7

  • Czy dla piw czy Policji jest takie dziwne ,że ludzie dzwonią w sprawie hałasów??? (6)

    W niemczech uciążliwy sąsiad traci prawa do lokalu , a u nas kpi się z kogoś kto chce spokojnie odpocząć we własnym domu , a nie może bo developer postawił "tekturowe" domy , albo chołota nie liczy się z innymi .Mama i tata da na mieszkanie , albo kredyt to to spłaca i nerwowe chodzi więc daje czadu hałasem bo po co sąsiad ma mieć dobrze. A z artykułu jeszcze wynika ,że taki to ma racje
    :( nie ten co cichutko się zachowuje i nikomu nie wchodzi w drogę , tylko ten co hałasuje ma prawo wiercić , kosić itp. ile mu się żywnie podoba , a reszta cisza bo on potym wszystkim zmęczony spi , albo jego dziecko !!!

    • 14 5

    • (1)

      jak czytam takie wieści to mnie krew zalewa. Mama,tata,dziadek,babcia- nikt nie dal nam na mieszkanie. Ciezko na to pracujemy od rana-po wieczor! i powiem tak na wlasny przykladzie cicha myszko:
      -guzik mnie to interesuje, że sąsiad z dołu jest na emeryturze i o 19 kladzie sie spac.
      -guzik mnie to interesuje, ze sasiad z dolu mieszka z wnuczka a ona ma lekki sen i gdy sie obudzi to trzeba ja usypiac raz jeszcze!
      -guzik mnie to interesuje, ze ja kapiąc sie po 22 zagluszam jego cisze nocną
      -guzik mnie to interesuje, ze kupilem sobie psa, i sąsiad ma problem- co bedzie jak bedzie szczekał?
      -guzik mnie ineresuje, ze zona wchodzac do domu w obcasach stuka o kafe,a on to slyszy
      -guzik mnie interesuje, ze jak przyjda znajomi to jest glosno i nas slychac.

      W tym wszystkim pocieszajace jest tylko to: jak przyjezdza policja to ich tez guzik ten sasiad interesuje, wiedzą jak mam przerąbane z takim facetem z dołu.
      Problem tkwi w tym, ze cala klatka w stosunku do nas usmiechnieta, na dzien dobry,na co slychac, tylko ten ret calyi dniami lata z jakimis petycjami...

      Nie życze takiej "cichej myszki" petro nizej i to przynajmniej na 30lat do przodu....

      • 5 16

      • No własnie o to mi chodziło , taki sąsiad czy sasiadka , czy to jest nasze marzenie ???

        Ja akurat nie mam tego problemu , ale moi znajomi są ciągle zmęczeni taką osobą co to ją guzik obchodzi........ lecz kiedy ją to dotknie to się zacznie afera , bo to sa zwyczajni egoiści , a na to nie ma lekarstwa .

        • 10 0

    • jest cos takiego jak cisza nocna 22-6 (3)

      wiec jak mam ochote to kosze trawe o 6:05 albo odkurzam dywany o 21:55
      jak sie komus nie podoba zawsze mozna sie na wies wyniesc, tam bedzie mial cisze.

      • 0 3

      • cisza nocna to jest tylko wewnętrzny przepis spółdzielni mieszkaniowych

        na szczęście na takich jak Ty i ten wyżej co go guzik wszyscy dookoła obchodzą jest Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
        podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
        § 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,
        podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
        § 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne." Każdy ma prawo do ciszy i odpoczynku w swoim domu, tak samo jak Ty chcesz wypocząć po pracy czy szkole, pouczyć się itp. tak samo każdy Twój sąsiad ma do tego prawo i trzeba to uszanować i starać się widzieć troszeczkę więcej niż czubek własnego nosa.

        • 10 0

      • No ok. odkurzaj sobie i dopieprzaj sąsiadom co chcą w sobotę czy niedziele pospać

        Nie obrażając wsi to niestety często jest tak, że własnie na osiedlach zamieszkują migranci z małych miasteczek czy wsi, oni ( oczywiście niewszyscy!!!)przyjeżdzają na studia czy za pracą i włsnie kupują mieszkania developerskie , no i tu zaczyna sie kłopot , gdyż nie są i nie chcą się przystosować do zwyczajów w grupie , a to się bierze stąd ,że mieszkali w domkach na wsi , gdzie mieli swobode i często nie wiedzą o co chodzi , ponieważ nigdy ,żaden sąsiadnich ich nie upominał , gdyż zwyczajnie dzieliły ich odległości ( jak to na wsi).Natomiast osoby wychowane w wielorodzinnych budynkach od małego mają w zwyczaju wpajane zachowanie .No ale chyba to się zmienia :) Nadzieja w tym ,że się Pan(i) zestarzeje i dopiero jak nowe pokolenie da jej popalić to dotrze :))

        • 6 0

      • miastowy - od dnia kiedy zdał na studia???

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane