- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (432 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (125 opinii)
- 3 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (271 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Do tej pory areną takich haseł - wyznań był mur. Wystarczyła kreda i nieuwaga stróżów. Od czasu gdy bezrobotny absolwent wyższej uczelni, mieszkaniec Trójmiasta, wynajął billboard i ogłosił na nim, że szuka pracy, podając swój numer telefonu, takie pomysły już nie dziwią.
W tym przypadku pretekstem są walentynki. - Walentynki powinniśmy obchodzić każdego dnia, romantyczne gesty i wyznania nie muszą być zarezerwowane tylko na 14 lutego - uważa Franciszek Trzaskoś, animator kultury, pomysłodawca Centrum Interwencji Artystycznych (CIA) w Gdyni. - 6 grudnia umówiłem się z dziewczyną w Gdyni, przyniosłem na spotkanie wór prezentów i gdy szliśmy ul. Świętojańską, śpiewałem jej głośno piosenki - opowiada. W walentynkowy wieczór Franek upiekł swojej miłości pizzę w kształcie serca, przebrał się w strój rycerza, a na szabelce powiesił prezent. - 14 lutego to dobry dzień, żeby się z kimś pogodzić - tłumaczy Franek.
- Jest tyle okazji, żeby zamanifestować miłość, że szkoda ograniczać się do 14 lutego - przyznaje Jerzy Skrzypczyk z zespołu Czerwone Gitary. - Jestem wieloletnim żonkosiem, więc takich świąt nazbierało nam się sporo, między innymi rocznice ślubu. Miłość wyznaję przy świecach, pijemy po południu szampana.
Lucynę Legut, pisarkę, śmieszą walentynki. - Wolę, gdy ktoś mnie zaskakuje niekoniecznie dlatego, że tak wypada - mówi.
W dobie, kiedy miłość obudowała otoczka usługowa, kiedy funkcjonują nawet firmy organizujące za panów romantyczne oświadczyny, np. w tramwaju - z grajkami, udającymi kontrolerów, poszukiwanym towarem stała się własna inicjatywa. Na Długim Targu, przy fontannie Neptuna na kwiaty dla ukochanej zbiera śniegowy bałwanek. Bałwanek trzyma kubek z napisem - prośbą o datki na kwiaty. Przechodnie często "karmią" go drobnymi. - Liczy się pomysł - mówi pani Ludmiła, wrzucając do kubka 5 złotych.
Opinie (34)
-
2005-02-15 07:43
ja nie kocham marty bo ona nie z Szadółek
das ist eine provokation ten plakat
nie obrażać cesarstwa- 0 0
-
2005-02-15 08:06
G.,
hahahahahaaaa, dobreeee.
- 0 0
-
2005-02-15 08:50
Ja sie nie czuje trafiony:)
To juz zmuszaja was do milosci?
Wlasnie takie kopulowanie na komende to jest przejaw milosci do panstwa.Tworzenie nowych obywateli!
Badanie jakosci i segregacja w szkolach.
Od razu przypomina mi sie piosenka Makumba polska afryka...polacy rasisci kazdy to wie,ale zeby tak kopiowac Hitelra w przebranku.
Z drugiej strony czy ten dzien ma takie dobre wibracje?
Przeciez ten kto wymyslil ten dzien zostal sciety 14 lutego dawno temy we Wloszech.
Dlaczego o tym pisze bo ignorancja co do faktow w kraju ,ktory tyle wycierpial jest zatrwazajaca.
Ja mam wrazenie ze stan wojenny byl mniejszym wstydem niz koalicja zbrojna z Bushem!
Od milosci do nienawisci droga krotka,a Cupidyn zlosliwiec strzalki
strzela i to prosto w serce!- 0 0
-
2005-02-15 08:56
Miłośnik,
nie przeginaj, nie przesadzaj (chyba, że roślinki). To pasuje młokosom, ale nie poważnym i świadomym.
- 0 0
-
2005-02-15 09:01
ten dzień to szansa dla nieśmiałych i niepewnych uczuć
wysłanie kartki dowcipnej zwracającej uwage na autora może być początkiem szalonego romansu, za który cholera i warto łeb położyć:)- 0 0
-
2005-02-15 09:13
Baja
ale na mnie wczoraj "walentynkowo" wsiadłaś!
ale mimo to i tak cię lubię!
Czy ktoś słuchał może wczoraj po 19. w Radiu Gdańsk wywiadu z Philem Collinsem?
Fajne to było!- 0 0
-
2005-02-15 09:46
Ale jaja
No, że taką kariere ten Franek robi w 3mieście, nie wiedziałem :))) Pozdrówka Dexter :)))
A ja tylko wczoraj uświadczyłem walące się tynki na naszym ukochanym dworcu PKS, jadac na egzamin, którego nie było.
Był jedynie profersor, który wydarł szuflade na studentów, że mu głowę zawracają i w tył zwrot :)) Taki to był dzień uroczy :)))- 0 0
-
2005-02-15 10:11
gallux
Za romans łeb położyć? Gadasz ja 100 procentowa baba która i łeb położy i ciało razem z duszą odda i rogi swojemu ślubnemu miłośnikowi przyprawi.
Ja bym za ciebie miła życie oddał!
A śmieci kurde nie ma komu wyrzucić he he
I to mnie właśnie bawi :D
Parole parole parole, karteczki, słodkie szepty, uniesienia i z drugiej strony proza życia, która to wszystko sprowadzi z wirt na real - kto komu mocniej dokopie, głębiej zrani i będzie się śmiał jako ostatni.
Taaaa- 0 0
-
2005-02-15 10:24
"A śmieci kurde nie ma komu wyrzucić he he"
wot durak
ja mówie o romansie a nie o slubie i małżeństwie:)
tu wystarczy położyć sakiewke....- 0 0
-
2005-02-15 10:31
gallux
A ja myślę perspektywicznie i planowo.
Miłe złego początki a koniec żałosny ;)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.