Jeden z dyrektorów spółki Energa bawił się w nocnym klubie w Gdańsku. Rachunek za kolację z tańcami erotycznymi w tle pokryła należąca do skarbu państwa firma.
Wieczór w Amazonce - lokalu słynącym z tańczących przy rurze roznegliżowanych pań - kosztował dyrektora 561 zł. Menedżer zapłacił za zabawę firmową kartą i poprosił, by obsługa wystawiła fakturę na Koncern Energetyczny Energa SA.
Właścicielka Amazonki doskonale pamięta fakturę dla Energi.
- Ten pan przyszedł do naszej restauracji około godziny 17, dwa dni przed Wigilią - mówi
Teresa Panek.
- Był w towarzystwie jednego albo dwóch mężczyzn. Wyglądali na biznesmenów. Zachowywali się grzecznie, jak większość naszych gości.
stracić pracę, a firma powinna poinformować o tym policję
26%
zostać zwolniony po oddaniu pieniędzy
31%
otrzymać naganę po oddaniu pieniędzy
29%
jedynie oddać firmie pieniądze
14%
Tego dnia, jak w każdy piątek o godz. 21, w Amazonce rozpoczęło się erotyczne show. Klub tak reklamuje pokaz na swojej stronie internetowej: "Gorące panie prezentują się m.in. jako pielęgniarki, policjantki, nauczycielki". Gwiazdami są "tancerki egzotyczne" -
Kamila,
Viki oraz
Sissi.
Biznesmen z Energi opuścił lokal przed północą. Na pokwitowaniu z transakcji kartą widnieje godzina 23.53.
- Mnie nie interesuje, kto płaci za zabawę. Najważniejsze, żeby gości w Amazonce nie brakowało - mówi
Teresa Panek.
- Ale czy to coś złego, że panowie zostali u nas dłużej?Firmowymi kartami w Enerdze posługuje się ograniczone grono ludzi - członkowie zarządu i wyżsi dyrektorzy. Gdy o komentarz do sprawy poprosiliśmy władze koncernu, te szybko ustaliły, kto był klientem Amazonki.
- To jeden z dyrektorów, nie mogę jednak podać jego nazwiska - mówi wiceprezes
Jacek Śmiech.
- Prezes firmy Alicja Klimiuk wysłała go na urlop, żeby przemyślał swoje zachowanie i napisał służbową notatkę, z kim tam był i co robił. Dyrektor niedługo wraca z urlopu i wtedy poznamy jego wersję. Jestem pewien, że będzie musiał zwrócić pieniądze wydane w Amazonce. Od jego wyjaśnień zależy, czy spotkają go dodatkowe konsekwencje. Energa jest największym dystrybutorem energii w Polsce. Firma należy w stu procentach do skarbu państwa. Szefem rady nadzorczej jest jeden z czołowych polityków PiS na Pomorzu
Andrzej Jaworski: kandydat na prezydenta Gdańska w ostatnich wyborach samorządowych, a od zeszłego roku także prezes Stoczni Gdańskiej.