• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańska kamieniczka

ms
1 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Nasz wczorajszy artykuł dotyczący hiszpańskiej inwestycji na Wyspie Spichrzów wywołał sporą dyskusję. Najczęściej komentowano opinię Pawła Adamowicza, który stwierdził, że w takim miejscu nie powinny powstawać budynki będące rekonstrukcjami historycznych obiektów. - Chcemy architektury jaką tworzą laureaci konkursu na gdańską kamieniczkę XXI wieku - dodał Paweł Adamowicz.

Ponieważ nie wszyscy czytelnicy słyszeli o konkursie, rozpisanym i rozstrzygniętym w tym roku, przedstawiamy jego ideę, oraz nagrodzone projekty.

Skąd pomysł na projekt gdańskiej kamieniczki? - Konkurs ma za zadanie znaleźć antidotum na swoiste "zubożenie stylistyczne" nowo budowanych kamienic - pisał Maciej Turnowiecki w serwisie internetowym Urzędu Miasta w Gdańsku.

- Szukamy nowej formy współczesnej architektury gdańskiej - tak przedstawiał ideę konkursu zastępca prezydenta Gdańska, architekt Wiesław Bielawski.

Do konkursu zakwalifikowano 58 projektów, a w sądzie konkursowym zasiedli architekci z Polski, Niemiec i Holandii.

Przyznano trzy równorzędne nagrody po 10 tys. złotych oraz 3 równorzędne wyróżnienia po 3,3 tys.

Nagrodzono projekty:

- Rafała Grzywaczyka z Krakowa,
- Pracowni Architektonicznej 3A STUDIO (Bazyli Domsta, Jan Raniszewski, Katarzyna Lipińska, Maciej Jaśkowiec) z Gdańska
- oraz pracę, której autora nie udało się zidentyfikować.
Projekt Rafała Grzywaczyka Projekt Rafała Grzywaczyka
Projekt 3A Studio Projekt 3A Studio
Autora tej pracy nie udało się ustalić. Autora tej pracy nie udało się ustalić.
Autorzy prac wyróżnionych to:

- "OVO Grąbczewscy Architekci" Oskar Grąbczewski z Katowic
- Joanna Skibińska z Gdańska
- Marta Koperska i Paweł Kośmicki z Gdańska.
Projekt pracowni OVO Grąbczewski Projekt pracowni OVO Grąbczewski
Projekt Joanny Skibińskiej Projekt Joanny Skibińskiej
Projekt Marty Koperskiej i Pawła Kośmickiego Projekt Marty Koperskiej i Pawła Kośmickiego
Pracę Salomona Schindlera i Urs Fusler zostały wymienione jako "ciekawe poszukiwanie".

Wszystkie ilustracje wykorzystane w artykule pochodzą z serwisu internetowego Urzędu Miasta w Gdańsku www.gdansk.pl
ms

Opinie (177)

  • mika a ja protestuje przeciwko twoim protestom

    I chcę nowych trendów w architekturze. A na dodatek chce żeby wiecznie nieszczęśliwi malkontenci w końcu sie wyprowadzili z Gdańska, to tyle

    • 0 0

  • Wszystkie pokazane tu prace są fajne. Warunek jeden - żeby znalazły Inwestora a potem gospodarza.
    Na naszym starym mieście jest jakiś paradoks, że miasto chce decydować o wszystkim a jako gospodarz radzi sobie tak sobie.
    Np Mariacka. Trudno mi powiedzieć, że fasady wzbudzają zachwyt. Na elewacjach tynki cementowo wapienne z lat 50-tych, zacieki przy rynnach i dokładnie nic się nie dzieje. Takie same elewacje są na moim osiedlu na Siedlcach. Klimat ulicy tworzony jest przez jej kształt, zamknięcie autentycznymi zabytkami po obu stronach, kształt okien, nawierzchnię ulicy i oczywiście przedproża kamienne. Przedproża należą w większości do miasta. Nie chce ich odsprzedać właścicielom galerii, bo czerpie z nich korzyści. Powinno o nie dbać a tymczasem ich stan jest tragiczny. Mało tego rozwiązania jakie stosują przy doraźnych remontach woła o pomstę. Ostatni pomysł - odprowadzenie wody z kamiennych rzygaczy szarymi rurkami PCV fi 50.
    Podwórka częściowo są zrewitalizowane i to bardzo ładnie ale zamknięte. Bo dzielnica jest mieszkalna i jakikolwiek ruch na podwórkach przeszkadzałby w spaniu.
    Większość lokali użytkowych jest też własnością gminy. I tak cena do przepisów jest ustawiona, ze większość tych lokali jest byle jaka bardzo. Inna perełka to izba skarbowa w dwóch wielkich kamienicach na Długiej. Parę lat temu parter jednej był wynajęty KFC. Można dyskutować oczywiście o KFC ale było jasno, czysto, muzyka grała, było co zjeść i gdzie się spotkać. Teraz od dwóch lat szybki są zaklejone brudnymi papierami - trwa adaptacja lokalu na potrzeby urzędnicze.
    Pawle Kośmicki - bardzo mi się podoba wasz projekt. I podoba mi się co piszesz o projektowaniu miasta. Obyście mieli jak najwięcej zleceń już na projekty wykonawcze.

    • 0 0

  • p Pawle Kosmicki

    Bardzo dobrze że zabrał pan głos, szkoda tylko że nie wytłumaczył pan kilku głąbom okupujacym to forum i od lat zrzędzącym tej kwestii bardziej dobitnie. Może by w końcu zrozumieli, że lesne dziadki z Michelem na czele potrafią stawiać tylko ochydne atrapy ala Artus Park i myślą że "budują Gdańsk piekniejszy niż kiedykolwiek" Tylko młodzi, wykształceni architekci moga tchnąć życie w puste pierzeje Głównego Miasta i bzdurą jest pisanie że albo szkaradziejstwo w stylu City Forum albo michelowskie pseudorekonstrukcje. Jest oczywiście trzecia droga, którą wyznaczają młodzi ludzie pańskiego pokroju i którą poparły władze Gdańska. Życzę wytrwałości i sukcesów zawodowych.

    • 0 0

  • Zoppociaku!

    Chciałem Ci przypomnieć, że to właśnie "komuchom" zawdzięczamy odbudowę Gdańska. Wszystkie decyzje na ten temet zapadły podczas najczarniejszej nocy stalinizmu. Niektórzy historycy twierdzą nawet, że w wolnym kraju zmuszenie biednego i zmęczonego społeczeństwa do tak gigantycznej odbudowy byłoby niemożliwe!
    Zresztą daleki jestem od krytykowania decyzji o odbudowie - mam co prawda parę do niej zarzutów - ale dotyczą one właśnie "atrapowości" - pod względem rozwiązań funkcjonalnych i urbanistycznych jest to osiedle mieszkaniowe BEZ funkcji śródmieścia.

    • 0 0

  • Do RK

    1. Michels i pracownia tworzyli w wielu miejscach. Na Starym Mieście moze również. Ale na Głównym Mieście jest autorem 90 kamieniczek.

    2. Michels tworzy w ZAPA mają stronę w inecie można sprawdzić co stworzyli.

    • 0 0

  • Do Pawła Kośmickiego

    1. Trzeba dużo odwagi aby powiedzieć, że dany styl architektury powoduje przyjazd akurat tylu turystów w Gdańsku i jeżeli we Wtocławiu jest ich również wielu to architektura jest ok. Tych czynników jest mnóstwo. Natomiast moim skromnym zdaniem jeżeli wziąć pod uwagę tylko architekturę to wpływ ma wyjątkowość. Turyści nie przyjeżdzają dla blokowisk ktore mogą zobaczyć w swoim mieście, ale dla historii. Do Gdańska przyjeżdza się oglądać GŁÓWNE MIASTO a nie szklane klocki. To Główne Miasto jest częścią reprezentacyjną naszego miasta. Jeżeli uznać, że Wyspa Spichrzów jest ważnym reprezentacyjnie miejscem i bliskim Głównemu Miastu to powinna być zrekonstruowana. I tutaj nie mam nic przeciwko fasadam, które krytykujesz. Fasada powinna być historyczna, wnętrze nowoczesne. Nie uważam, że przed nowoczesnością trzeba uciekać.

    2. Miejsca w Gdańsku mamy sporo jeżeli ktoś chce wybudować budynek o dowolnym kształcie ma do tego prawo. Jeżeli chce mieć trochę przestrzeni ma tereny za obwodnicą lub Gdańsk południe. Powstawanie Młodego Miasta również będzie dużym wyzwaniem, wszyscy będą mogli się wykazać. I tak jak uważam, że należy rekonstruować Główne Miasto i bezpośrednie otoczenie to postawienie starej kamieniczki przy Kołobrzeskiej też by raziło. Wszystko na swoim miejscu.

    3. Na Głównym Mieście jest jeszcze "parę" wolnych działek i można brakującą tkankę miejską uzupełnić. Lecz jeżeli mają powstać koszmarki to lepiej nie.

    • 0 0

  • ocenianie pracy na podstawie czarno-białego szkicu jest zapewne nie na miejscu
    ale co oryginalnego jest w kształcie frontu stylizowanym na starych kamieniczkach, stanowiącego jedną wielką taflę szkła??

    • 0 0

  • Sławku (i inni)

    A gdzie ja napisałem, że turyści mają przyjeżdźać oglądać nową architekturę?! Bo już parę osób wciska mi tę kwestię do dzioba.
    W temacie *architektura a turyści* chcę tylko powiedzieć, że turyści nie wymagają czystego stylistycznie i historycznie skansenu (zresztą tylko laikom wydaje się, że Gdańsk kiedykolwiek taki był). Przyjeżdżają obejrzeć Wielką Zbrojownię i Mariacki, i będą przyjeżdżać nadal, niezaleźnie od tego, czy na Ogarnej lub Wyspie Spichrzów stanie coś bardziej śmiałego, czy nie.

    • 0 0

  • >>> Paweł Kośmicki

    Jeśli idzie o turystów, we Wrocławiu nie jest, o ile pamiętam statystyki, rzeczywiście nieco więcej, ale bodaj nieznacznie. I też nie przyjeżdżają tu, by ogladać realizacje współczesnych architektów, ale Rynek (w dużej mierze rekonstruowany), Ostrów Tumski (także w dużej mierze rekonstruowany) i inne zabytki.

    Powiadasz: "Twoja (i innych) niechęć wobec wszystkiego, co współczesne bierze się z przykrych doświadczeń z architekturą modernistyczną, programowo ignorującą otoczenie i kontekst."

    Nie, jak pisałem, nie jestem niechętny współczesnej architekturze. Uprawiając swoją krytykę - przyznaję - nie unikam pewnych uproszczeń i wyolbrzymień, ale nie tyle z przekonania, ile dla wywołania pożądanego efektu retorycznego. :-) Mam tylko jedno wymaganie względem architektury: powinna aspirowac do piękna. Piękno zaś nie stara się szokować, miotać między skrajnościami ani donośnie krzyczeć (A propos, kiedyś roztrząsano żarliwie kwestię, dlaczego duszony przez węże Laokoon nie krzyczy, której frapujące wyjasnienie, skądinąd nie bez wartości i dla niniejszej dyskusji dał Schopenhauer, nota bene gdańszczanin). Piękno nie potrzebuje niczego z tych rzeczy, ono po prostu ma siebie samo.

    Uważam ponadto, że we współczesnej architekturze powinna panować prawdziwa wolność sądów, dopuszczająca w niektórych przypadkach stosowanie form historycznych, nie w odległym przetworzeniu, jak na załączonych powyżej obrazkach, ale dosłownie. I Wyspa Spichrzów jest takim przypadkiem. Jej architektura powinna korespondować z zabudową Dł. Pobrzeża, współtworząc zarazem z Dł. Pobrzeżem najważniejsze wnętrze architektoniczne starego Gdańska, a zatem będąc kontynuacją tego, co stoi po przeciwnej stronie Motławy. Postawić w tym miejscu domy o nowych formach, to tak, jak gdyby jedną pierzeję Mariackiej odbudować historycznie, a drugą współcześnie. Podobne rozwiązane będzie po prostu niezrozumiałe. Zgoda, niech obaszar rekonstrukcji ma swój kres! Ale, co najmniej w imię konsekwencji oraz przez szacunek dla tych, którzy po wojnie zdecydowali się odbudować Gdansk na sposób historyczny, zasięg rekonstrukci powinien objąć rówież pn-zach. brzeg Wyspt Spichrzów.

    "Swoją drogą, co sądzisz o galerii przy Placu Nankiera (ruina gotyckiego muru ze szklaną scianą, przekryta płaskim dachem)? Dla mnie jest to jeden z najlepszych polskich przykładów architektury współczesnej w kontekście historycznym."

    Sam piszesz o przykrych doświadczeniach z modernizmem lekceważącym otoczenie, ten szklany pawilon lekceważy je moim zdaniem wyjatkowo efektywnie. :-) Ja też kiedyś zachwycałem się podobnymi pomysłami, na sczęście zdołałem się otrząsnąć z tych zgubnych fascynacji. Dziś na przykład niebywałą błogością przepełnił mnie widok pojedynczego listka akantu na odnowionej fasadzie opery. Czy Ty w ogóle byłbyś w stanie zaprojektować (zaprojketować, nie skopiować według wzoru!) kapitel koryncki, czerpiąc z tego przyjemność estetyczną?

    Pozdrawiam.

    • 0 0

  • Paweł Kośmicki: "Przyjeżdżają obejrzeć Wielką Zbrojownię i Mariacki, i będą przyjeżdżać nadal, niezaleźnie od tego, czy na Ogarnej lub Wyspie Spichrzów stanie coś bardziej śmiałego, czy nie."

    Śmiałego? Żyjemy w czasach, w których postawienie szklanej ściany nie wymaga żadnej odawgi. Aktem prawdziwie wolnego i nieskrępowanego konwenansem ducha jest raczej zaprojektowanie renesansowego szczytu, tym godniejszym podziwu, że śmiałek natychmiast ściąga na siebie najczarniejszą klątwę całego środowiska architektów.

    Pozdrawiam.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane