- 1 Leciwy kasztanowiec runął w parku Oliwskim (43 opinie)
- 2 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (386 opinii)
- 3 Walczą o czyste powietrze. Protest w Letnicy (300 opinii)
- 4 Znamy nowego szefa ZTM w Gdańsku (37 opinii)
- 5 Rowerzyści przy targowisku? Są wątpliwości (138 opinii)
- 6 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (541 opinii)
Gdański pirat Andrzej nie żyje
Legendarny pirat, od 20 lat przechadzający się po śródmieściu Gdańska, nie żyje. Pan Andrzej w piątek wieczorem miał wylew i upadł na klatce schodowej. Zmarł w szpitalu.
Był uwielbiany przez dzieci i dorosłych. Stanowił nieodłączny element historycznego śródmieścia Gdańska. Niemal każdy turysta wiedział, że nad Motławą czy na ul. Długiej można spotkać pirata. Prawdziwego, bo Pan Andrzej nie musiał udawać.
- Uwielbiałem słuchać jego opowieści. Ten człowiek potrafił godzinami opowiadać, jak prawdziwy wilk morski. Hipnotyzował historiami, opowiadanymi z pasją i ciętym dowcipem. Nigdy nie słyszałem, by na kogoś się zdenerwował, by źle komuś życzył - wspomina Robert, jeden z sąsiadów pana Andrzeja.
Piratem został z wyboru. Na początku po prostu się przebrał i poszedł do centrum Gdańska, by wywołać choć kilka uśmiechów. Od tamtej pory minęło już 20 lat. Wcześniej był szkutnikiem w stoczni Wisła. Później pracował w gazowni i tam doznał urazu kręgosłupa, musiał iść na rentę.
Postanowił więc "wyjść na ulicę". - Strój wykonałem sam, wzorowałem się na wyglądzie gdańskich kaprów z 1445 r. - opowiadał pirat Andrzej. Nosił przy sobie nie tylko pirackie atrybuty, ale również talizmany: łapki koguta, kryształ górski, róg kozicy, czyli ząb po... świętej pamięci teściowej.
Od kilkunastu lat za promocję miasta płacił mu Urząd Miejski, ale na każdym kroku udowadniał, że praca była dla niego wielką przyjemnością. Także dlatego z całego świata dostawał pocztówki. Adres najczęściej był prosty - Pirat, Gdańsk, Polska.
Ahoj, gdański Piracie!
Galerię ostatnich zdjęć gdańskiego pirata można obejrzeć w serwisie agencji fotograficznej
Kosycarz Foto Press.
Opinie (828) ponad 50 zablokowanych
-
2010-08-14 17:03
Drugiego takiego nie będzie !
Szkoda Pirata znad Motławy!
- 4 1
-
2010-08-14 17:04
Dlaczego Ci dobrzy muszą odchodzić..
To był przecudowny człowiek! Dobrze znał się z moim Tatą! teraz oboje się tam spotkają.. Zostawił po sobie ślad w życiu Gdańska. Ul.Długa teraz będzie pusta..
- 4 0
-
2010-08-14 17:05
W ostatniej drodze ahoj Panie Piracie ...Jozek z UK
- 1 0
-
2010-08-14 17:05
wielka szkoda
współczucie dla rodziny :-(
- 3 0
-
2010-08-14 17:06
W IRLANDII (1)
jest figura prostytutki (oficjalnie sprzedawala jablka).Ona tez jest legenda.
Pirat jest legenda Gdanska i uwazam,ze to dobry pomysl,aby postawic Mu pomnik.- 6 0
-
2010-08-14 18:05
chyba cię z głodu wali
- 1 1
-
2010-08-14 17:09
To był dobry człowiek
Piracie z Toba odchodzi kawałek Gdańska
- 2 0
-
2010-08-14 17:17
[']
teraz zegluje po wielkich wodach....swiec panie nad jego dusza
- 2 0
-
2010-08-14 17:17
niesamowity człowiek, również pamiętam Pana Pirata juz od malucha..do tej pory miałam uśmiech na twarzy na Jego widok, bardzo zasmucila mnie TA informacja..niech odpoczywa w spokoju
- 2 0
-
2010-08-14 17:18
Ja się załamię!!!
ogromne wyrazy współczucia dla rodziny łączę się w bólu- będzie mi go bardzo brakować :(
- 3 1
-
2010-08-14 17:21
Pożegnalny Ton
"Morza i oceany grzmią,
pieśni pożegnalny ton,
jeszcze nie raz zobaczymy się,
czas stawiac żagle i z portu wyruszyc nam w rejs."
Na pożegnanie Pirata Andrzeja. (*)- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.