- 1 Miał wziąć ślub, skończył w areszcie (65 opinii)
- 2 Leciwy kasztanowiec runął w parku Oliwskim (64 opinie)
- 3 Znamy nowego szefa ZTM w Gdańsku (81 opinii)
- 4 Dachował na Drodze Gdyńskiej po alkoholu (49 opinii)
- 5 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (402 opinie)
- 6 Walczą o czyste powietrze. Protest w Letnicy (312 opinii)
Gdański pirat Andrzej nie żyje
Legendarny pirat, od 20 lat przechadzający się po śródmieściu Gdańska, nie żyje. Pan Andrzej w piątek wieczorem miał wylew i upadł na klatce schodowej. Zmarł w szpitalu.
Był uwielbiany przez dzieci i dorosłych. Stanowił nieodłączny element historycznego śródmieścia Gdańska. Niemal każdy turysta wiedział, że nad Motławą czy na ul. Długiej można spotkać pirata. Prawdziwego, bo Pan Andrzej nie musiał udawać.
- Uwielbiałem słuchać jego opowieści. Ten człowiek potrafił godzinami opowiadać, jak prawdziwy wilk morski. Hipnotyzował historiami, opowiadanymi z pasją i ciętym dowcipem. Nigdy nie słyszałem, by na kogoś się zdenerwował, by źle komuś życzył - wspomina Robert, jeden z sąsiadów pana Andrzeja.
Piratem został z wyboru. Na początku po prostu się przebrał i poszedł do centrum Gdańska, by wywołać choć kilka uśmiechów. Od tamtej pory minęło już 20 lat. Wcześniej był szkutnikiem w stoczni Wisła. Później pracował w gazowni i tam doznał urazu kręgosłupa, musiał iść na rentę.
Postanowił więc "wyjść na ulicę". - Strój wykonałem sam, wzorowałem się na wyglądzie gdańskich kaprów z 1445 r. - opowiadał pirat Andrzej. Nosił przy sobie nie tylko pirackie atrybuty, ale również talizmany: łapki koguta, kryształ górski, róg kozicy, czyli ząb po... świętej pamięci teściowej.
Od kilkunastu lat za promocję miasta płacił mu Urząd Miejski, ale na każdym kroku udowadniał, że praca była dla niego wielką przyjemnością. Także dlatego z całego świata dostawał pocztówki. Adres najczęściej był prosty - Pirat, Gdańsk, Polska.
Ahoj, gdański Piracie!
Galerię ostatnich zdjęć gdańskiego pirata można obejrzeć w serwisie agencji fotograficznej
Kosycarz Foto Press.
Opinie (828) ponad 50 zablokowanych
-
2010-08-14 17:42
przydalby sie jakis -moze nie pomnik ale tabliczka,symbol
,ulica cos co go bedzie przypominac
- 7 0
-
2010-08-14 17:43
Był świetnym człowiekiem, Panie Andrzeju bedziemy pamiętać
- 8 0
-
2010-08-14 17:43
Szkoda Pirata
Pływaj w wiecznym spokoju!
- 6 0
-
2010-08-14 17:44
Nagłaa śmierć to większy ból
Wyrazy współczucia dla rodziny Pirata.:(
- 5 0
-
2010-08-14 17:46
oj (1)
Piszesz jak zwykle, co ci jęzor podpowie, nie wiedza. Otóż komentatorze z bożej niełaski, Andrzej zimą nadal pracował dla miasta i byl wówczas mikołajem.
- 7 0
-
2010-08-14 19:00
:))
- 0 0
-
2010-08-14 17:47
:(
Sopot mial Parasolnika ,Gdańsk Pirata żal Moze i On doczeka sie swojej podobizny w Gdańsku
wyrazy wspołczucia dla rodziny i przyjaciol- 4 0
-
2010-08-14 17:49
Cześć Jego pamięci
Dobry Jezu a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie.
- 4 2
-
2010-08-14 17:54
Smutek
Wspaniały człowiek. Niech mu ziemia lekką bądzie. Ciężko będzie się pogodzić z myślą, że "Pirata" nie zobaczymy nad Motławą.
Turysta
ps. Niech władze Gdańska zadbają o to, żeby został pochowany z honorami.- 7 0
-
2010-08-14 18:03
Andrzeju ...
Żegnaj, a raczej do zobaczenia! Oby jak najszybciej. Dziękuję Ci za nasze rozmowy, a szczególnie za naszą ostatnią przy Akademii Muzycznej! Byłeś WIELKI!!!
- 3 0
-
2010-08-14 18:04
AHOJ!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.