- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (49 opinii)
- 2 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (110 opinii)
- 3 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (46 opinii)
- 4 Ubywa mieszkańców i rozwodów (382 opinie)
- 5 Niespokojna noc na gdańskich drogach (178 opinii)
- 6 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (33 opinie)
Gdańszczanie chcą się bawić
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21189__kr.webp)
- Chce tego ponad 70 procent respondentów - cieszy się Jerzy Rembalski, dyrektor Wydziału Promocji.
W grudniu ubiegłego roku Pracownia Realizacji Badań Socjologicznych Uniwersytetu Gdańskiego przeprowadziła sondaż na reprezentatywnej grupie 1200 osób, dorosłych mieszkańców z centrum i innych dzielnic Gdańska. Najwięcej z badanych osób udaje się na Stare Miasto na spacer (75 proc.) lub żeby uczestniczyć w imprezach na wolnym powietrzu (61 proc.). Według PRBS świadczy to o potrzebnie doświadczenie "atmosfery gwarnej i kolorowej ulicy". Dwie trzecie respondentów uważa, że w centrum powinny być teatry, kluby literackie, galerie, wystawy, koncerty, muzea. Co trzeci ankietowany stawia na nowe kawiarnie, restauracje i puby. Niemal tyle samo osób chce, aby w centrum budować nowe domy mieszkalne na wzór istniejących kamienic. Co piąty mieszkaniec stawia na rozwój bazy turystycznej: hoteli i pensjonatów, a co dziesiąty chce domów i pasażów handlowych. Najmniej badanych za potrzebę uznaje rozwój insytytucji administracyjnych i bankowych. Nieco odmienną opinię na ten temat mają mieszkańcy centrum. Ci rzadziej opowiadają się za kawiarniami, restauracjami i pubami. Dla nich rozrywka to uciążliwość i hałas. PRBS tłumaczy to tak: mieszkańcy centrum chcą, by ich teren był centrum kultury i spokojnego życia z łatwym dostępem do sklepów, dla mieszkańców innych dzielnic centrum to przestrzeń kultury i rozrywki. Wszystkich łączy jednak pragnienie, by Stare i Główne Miasto było centrum kulturalnym.
- Nie miałem wątpliwości, że takie będą oczekiwania gdańszczan. Cieszę się z ich optymizmu i prorozwojowego nastawienia - podsumował wyniki sondażu J. Rembalski. - Polityka miasta pójdzie więc w kierunku rozwoju rozrywki, organizowania koncertów plenerowych, występów artystycznych. Wydłużą się godziny zabawy i również po północy będzie można aktywnie spędzić czas w centrum i skończy się przepędzanie imprezowiczów. Oczywiście nie chodzi o to, żeby grupa pijaków wyła do nocy pod oknami.
Wydłużony czas zabawy to dodatkowe obowiązki dla strażników porządku. Komendant Straży Miejskiej Zbigniew Sodol nie obawia się nawału pracy.
- Przede wszystkim muszą nastąpić zmiany w nastawieniu mieszkańców. Z całym szacunkiem, trzy starsze panie, właścicielki pięciu kotów nie mogą decydować o rozrywce w centrum. W Sopocie mieszkańcy i turyści bawią się do północy i dłużej i nikt z tego powodu nie protestuje. Przeciwnie, ludzie są zadowoleni z popularności swojego miasta. To są korzyści dla restauratorów, właścicieli kawiarni, galerii, handlarzy.
Jak podkreśla Sodol, dziś strażnicy i policjanci mają obowiązek zareagować na każdą interwencję. Ciszę nocną wyznaczają bowiem sztywne godziny: od 22 do 6.
- Rada miasta musiałaby podjąć uchwałę wydłużającą czas zabawy. Wystarczy, żeby godziny ciszy znieść w okresie od maja do września - twierdzi Sodol.
Tym problemem zamierza zająć się komisja ds. samorządu i ładu publicznego. Przewodniczący komisji Aleksander Żubrys jest za. Tym bardziej, że inne miasta jak Toruń czy Sopot już dawno wyzwoliły się z tych ograniczeń. W tym roku o tydzień dłużej niż zwykle trwać będzie Jarmark św. Dominika. Za przedłużeniem są przede wszystkim gdańszczanie spoza centrum. Mieszkańcy Starego i Głównego Miasta podchodzą do tego pomysłu mniej entuzjastycznie. Do tej imprezy przygotowuje się już Straż Miejska.
- Cofnęliśmy urlopy - mówi Sodol.
Z raportu wynika jednak, że ponad dwie trzecie mieszkańców Głównego i Starego Miasta chciałoby nadal żyć na tym obszarze, nawet gdyby stał się on miejscem gwarnym, z licznymi restauracjami i obfitującym w imprezy.
Opinie (216)
-
2004-03-10 15:09
zabolała was, sopockie ciecie, ta elewacja co??
trzeba było nie "ustawiać" przetragu tylko wybrać po prostu najlepszego wykonawce eee he he he
takich perełek bedzie wiecej
i co śmieszniejsze, wcale sie nie musze wysilać
temat sam pcha sie galluxowi pod obiektyw cyfraka (nosze go zawsze z soba)
jutro bedzie o "Via Reggia"
a odrobić mi tam lekcje
do zobaczenia, do jutra:))
szkoda klawiatury na kreatury- 0 0
-
2004-03-10 15:12
Gallux
Wszędzie w Europie sa tzw. ogródki piwne, latem siedzi tam sporo ludzi, rozmawia i pije kawe czy piwo.Aż tak strasznie to nie jest, w takim Berlinie to np. zobaczysz wiecej łazęgostwa niż u nas. Brudni Turcy, narkomani i kloszardzi. Wszytko zalezy od cen i od pubu. Sam zobacz czy przy takim np. Wielorybie w Sopocie zobaczysz dresiarza.
- 0 0
-
2004-03-10 15:21
Legalizacja!
A zalegalizuja Trawke w Centrum Gdanska?:)
- 0 0
-
2004-03-10 15:31
Moby
to nieporozumienie
tutaj ktoś się oburzał w kwestii wycofania hary ze sklepów
jestem ZA
nie ma chlania po bramach starówki
a przynajmniej utrudniać na maxa
jestem ZA ogródkami itd bo to i kulturalnie i ZAPOROWO DLA MENELI- 0 0
-
2004-03-10 15:40
gallux
ale przyznasz, że jest to jakaś forma dyskryminacji dla mieszkańców
od pilnowania bram powinna być policja- 0 0
-
2004-03-10 15:45
ewentualnie tzw "cieć" - to też mogła by być skuteczna instytucja
- 0 0
-
2004-03-10 16:58
ejdam
jasne można jeszcze postawić policjanta przy każdym łysym, strażnika miejskiego przy każdym s****ącym psie itd:)
jest to nawet jakiś sposób na bezrobocie
umawiamy się, że jedna połowa pilnuje druga połowę:))
moim zdaniem policja jest od grubszych spraw a porządek można częsciowo uregulować administracyjnie
w końcu gorzała to nie jest towar pierwszej potrzeby
zwłaszcza dla tych babć z kotkami wspomnianych tutaj:))- 0 0
-
2004-03-10 17:04
podobało mi sie rozwiązanie jakie widziałem w sztokholmie
5 sklepów monopolowych "systembolaget" (system boleści po naszemu:)) ) w obrębie całego miasta czynnych do 17:00
potem możesz napić się alkoholu więcej jak 4,5V w knajpie z 500% narzutem
4,5 V w sklepach spożywczych do (chyba) 19:00
był jeszcze dostepny chyba całą dobę tzw "moczudiabła" o zawartości poniżej 2,5V- 0 0
-
2004-03-10 17:17
galluxie - tak, i w szwecji na potęege pije sie cos o dzwiecznej nazwie "kill you" tudzież po naszemu ksiezycowke.
ja tam uwazam, ze dopoki beda mnie gonic za to, ze chce sie kulturalnie napic piwa na laweczce (zamiast placic w knajpie narzut) to tzw zycie nocne w zyciu sie nie odrodzi - w mojej opinii dlatego wlasnie sopot padl na pysk - kiedys to bylo miasto przyjazne wloczegowskim klimatom...
teraz to tylko do wieloryba z grubym portfelem - jak pisze moby, ktora to zreszta postawe uwazam za cieniutka... snoby w drogich knajpach nie decyduja o klimacie imprezowym miasta- 0 0
-
2004-03-10 17:18
Ale Gallux Szwecja to wogóle jest powalona, bo jak można nazywać piwo chyba 4% strong?
Chciałbyś aby tak w Polsce było? Poza tym te ich ceny: 13 koron za puszke tych sików krowy "Elephanta" w sklepie?
Jeśli już porównujesz do Skandynawów rób to w stosunku do duńczyków a nie Szwedów, Finów czy Norwegów! W Danii browar kosztuje tyle co u nas a ile przeciętny Dun zarabia?
Tak chwalisz tą Szwecję, a dlaczego nie wspominasz o wszechobecnym w Szwecji obyczaju pędzenia bimbru? Przecież w piątek lub sobotę idzie zwymiotować, tak wali tam pędzonym bimbrem - powszechne zjawisko zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. A kurde powszechny alkoholizm wśród Svenssonów? No ja w Polsce nie widziałem nawalonych w 3 dupy nastolatków łojących wódę z gwinta na promie! Przecież tam dzieci to istne święte krowy, nawet krzyknąć nie można, bo Cię posadzą. I co z tego mają? A no mają: 12 letnich alkoholików albo ćpunów. Stare Svenssony też nie lepsze; jak im dasz wódy to będą pić aż nie stracą przytomności!
Nie gadaj mi tutaj dyrdymał o Szwecji, bo moja ciotka wyszła za Szweda to wiem jacy oni są.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.