- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (60 opinii)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (43 opinie)
- 3 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (393 opinie)
- 4 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (122 opinie)
- 5 Trójmiejskie mola, których już nie ma (108 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (307 opinii)
Gdynia: Dzieci bawią się pośród strzykawek
Pijąca i narkotyzująca się młodzież w dzielnicy Leszczynki upodobała sobie pobliski las. Po swoich "zabawach" pozostawia szkło, butelki, przez które zażywa narkotyki, a nawet strzykawki. W dzień to miejsce przyciąga dzieci i spacerowiczów.
- Mieszkam w Gdyni przy ul. Władysławskiego
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Jesienią, gdy spadły liście, pojawiła się w tym miejscu wycieczka z przedszkola. Dzieci kładły się i rzucały liśćmi, wśród których znajdowały się strzykawki i szkła.
- Zwracałem się o pomoc do policji oraz straży miejskiej, ale te służby nigdy nie mogą zdążyć na czas. Zanim dojadą, mija zwykle 30-50 minut - relacjonuje pan Marek. Do tego straż miejska bagatelizuje sprawę twierdząc, że "nie może zaczepiać ludzi", bo tak powiedziała mi ostatnio pani, której zgłaszałem sprawę.
- Wszystkie rozmowy są nagrywane, więc nie sądzę, by jakiś strażnik udzielił takiej odpowiedzi - zapewnia Dariusz Wiśniewski, komendant SM w Gdyni. - My zawsze interweniujemy w oznakowanych samochodach i mundurach, a to powoduje, że ludzie, kiedy nas widzą, z daleka to uciekają np. w las. Trudno więc, by strażnik biegał w nocy po lesie i próbował kogoś znaleźć.
Z kolei gdyńska policja od lipca 2008 roku wprowadziła nowy system, tzw. elektroniczną książkę interwencji, gdzie dyżurni zapisują wszystkie zgłoszone zdarzenia. - Od tego czasu mieliśmy około 150 zgłoszeń na ul. Władysławskiego, ale dotyczyły one głównie awantur domowych - wyjaśnia Hanna Kaszubowska, rzecznik prasowy KWP Gdynia.
Nie mniej jednak policja deklaruje, że będzie miała większe baczenie na omawiany rejon i obiecuje wysyłać tam częstsze patrole, by sprawdzały co w tym miejscu porabia młodzież. Do większej czujności zobowiązała się także straż miejska.
- Zlecę wyjaśnienie, co można w tej sprawie zrobić - przekonuje komendant Wiśniewski - Jeśli to jest park lub las państwowy, to zobligujemy odpowiednie służby do posprzątania. W poniedziałek mam spotkanie z nadleśniczym i przedstawię mu całą sytuację.
Opinie (136) ponad 100 zablokowanych
-
2009-02-02 08:48
Nie dziwi mnie to
Jakoś specjalnie mnie to nie dziwi. Jest miejsce, do którego policja dojeżdża z dużym opóźnieniem, do tego łatwo dostępne, w którego okolicy mieszkają sami EMERYCI (leszczynki to raczej "staro zaludniona" dzielnica) więc sobie tam idą i ćpają. To że emeryt nie pobiegnie za szczeniakami to sobie wyobrażam, ale policja? To jakiś żart... Szczególnie jeśli szczeniaki są na prochach i po alkoholu, to raczej zbyt szybko nie biegają.
A z tej kupki papierosów na dużym zdjęciu wnioskuję, że stoją tam godzinkę czy coś koło tego, więc policji na pewno się nie spieszy... No, chyba że palą na wyścigi :P- 0 0
-
2009-02-02 09:07
Znam to miejsce - to nie wina Straży Miejskiej (1)
Znam to miejsce. Winni są rodzice, a nie te dzieciaki. Gdzie są ich opiekunowie? Chodzę tam na spacery i faktycznie jest tam brudno, ale też nie do przesady. Co do małolatów, to prawda, nie mają co robić i szfendają się po tym lesie w poszukiwaniu przygód. Straży Miejskiej nie widziałem tam, policji też. Co do wypowiedzi strażnika miejskiego, to podzielam jego zdanie. Jeżdżą czerwono pomarańczowymi autami i w tych miejscach widać ich z bardzo daleka, i dzieciaki od razu wieją. Nie da się podjechać w to miejsce z zaskoczenia, bo tam nawet samochody nie jeżdżą, więc nawet jeżeli podjedzie nieoznakowany radiowóz, to już samo to, że tam wiechał jest podejrzane. Najlepszym sposobem będzie oznakowanie ternu np. UWAGA WŚCIEKŁE ALIGATORY UCIEKŁY Z ZOO, albo coś w rodzaju W LESIE GRASUJE WŚCIEKŁY STRAŻNIK MIEJSKI, wiecie o co chodzi! To musi być jakiś znak naprawdę ostry, to może coś to nowego wniesie.
- 0 1
-
2009-02-02 19:10
to nie dzieciaki
to nury wywalają tam butelki po winach-ich dorwać nie problem-wystarczy wjechać do lasu od tyłu-mieszkam tam i dokładnie to znam.
Co do strzykawek i narkusów to też nie problem-samochodami tam podjeżdżają......
Co do bałaganu-bez komentarza......- 1 0
-
2009-02-02 11:32
Gdańsk Miałki Szlak - sziedziba Kolportera - wszędzie fruwaja plastiki
- miasto nie musi jezdni remontować, płyty jumbo są wyścielone opaskami z paczek!!!
- 0 0
-
2009-02-02 12:18
patologia, patologią
a jak człowiek, chce wyrzucić śmieci to nie ma kosza. może czas zacząć stawiać jakies pancerne kosze w tych miejscach, a wtedy ludzie nie będą śmiecić. bo na razie to jest gdybanie...
- 0 0
-
2009-02-02 12:31
strażników miejskich nalezy skopac po dupie i ryju
i zagonic do roboty w teren
- 0 0
-
2009-02-02 12:55
Widziałem (1)
jak Gallux tam ostatnio łamał igłe na bicepsie taki jest twardy , w końcu Gdynianin
- 0 0
-
2009-02-02 13:35
To nie on, niemożliwe. Gallux jest po 70-tce, tam jest tylko skóra ponura. Dyndu, dyndu.
- 0 0
-
2009-02-02 13:34
gallux, jak zwykle błysnął.. szkoda, ze znowusz chamstwem i pogrążaniem wszystkich dookoła.. :)
Ehh, emeryci, emeryci... jaki świat jest kolorowy z waszymi barwnymi uwagami :) Co by to było bez Internetu...szczęki nie trzeba tak długo moczyć, wystarczą palcóweczki ;)
- 0 0
-
2009-02-03 01:45
do Policji
a może by tak zdjąć odciski palców ze strzykawek, co by zwiększyło ilość zarzutów przy ewentualnym złapaniu takiego narkomana w przyszłości?
- 0 0
-
2009-02-03 08:40
oni ci zdejmą...
gacie z dupy żeby powsadzać swoje białe pałki!
- 0 0
-
2009-02-03 09:41
?!
Ej czasem jak patrze co piszecie to mi sie was zal robi . Zamknieci w domach spoleczniaki . Tak gadacie ze to broblem a jakbyscie zobaczyli cpuna w lesie to nawet byscie nie zareagowali i tylko odwocili glowe udajac ze go nie widzicie...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.