- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (169 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Przez 800 lat w stronę Oksywia
To najstarsza, a obecnie jedna z najbardziej osadzonych na uboczu dzielnic Gdyni. Jednak przez blisko 800 lat co niedzielę pielgrzymowali tu wszyscy okoliczni mieszkańcy, jako że na Oksywiu znajdowała się jedyna świątynia w całej okolicy.
Oksywie było zapisane wtedy jako Oxiua. Nazwa ta przechodziła wiele zmian - przez Oxive, Occina, Oxiva, Oxiuia, dopiero w XVII wieku przyjmując podobną do współczesnej: najpierw Oxiwie, a potem Oksywie (w okresie II Wojny Światowej nosiło też niemiecką nazwę, Oxhöft). Pierwotna nazwa prawdopodobnie jest z nazewnictwa duńskiego, w którym oxihoved oznacza głowę wołu, co nawiązuje do kształtu Kępy Oksywskiej.
Właśnie na Kępie znajdował się kościół, dzięki któremu Oksywie miało przewagę nad całą Gdynią - uważa się, że tutejsza parafia jest jedną z najstarszych na Pomorzu Gdańskim. Aby dostać się do świątyni, mieszkańcy co tydzień musieli pokonać od 4 do 7 kilometrów. Nie była to droga łatwa - nie dość, że znajdowała się ona na sporym wzniesieniu, to utrudniał ją potok Chylonka, znajdujący się po środku drogi, prowadzącej przez rów chyloński. Najbardziej dawał o sobie we znaki podczas wiosennych roztopów lub jesiennych pluch, kiedy przez nawodniony i bagienny teren odcinek ten był bardzo uciążliwy.
Znajdujący się na szczycie kościół pod wezwaniem Michała Archanioła to najstarszy gdyński zabytek. W formie drewnianej został zbudowany na początku XI wieku, jego murowaną wersję wzniesiono w tym samym miejscu 200 lat później, ale uległa zniszczeniu w 1626 roku, podczas wojen szwedzkich. Później odbudowano go, wykorzystując fundamenty do budowy świątyni istniejącej do dziś.
W 1925 roku Oksywie, należące do powiatu puckiego, połączono z Gdynią, przynależącą do powiatu wejherowskiego. Scalono w ten sposób dwie miejscowości, aby dać podwaliny na tworzenie nowego miasta, Gdyni.
Przy pisaniu tekstu korzystałem z "Bedekera Gdyńskiego" i książki "Gdynia. Miasto i ludzie" Ewy Ostrowskiej.
W kolejnym artykule przedstawimy historię Cisowej.
Opinie (91) ponad 10 zablokowanych
-
2010-02-19 08:07
:) (3)
dobre ale za krótkie ...
- 84 4
-
2010-02-19 09:18
potwierdzam troszkę krótka historyjka (1)
ale cykl opowieści trafiony
- 11 0
-
2010-02-19 10:07
ale gdzie mapa?
Fajny artykuł, ale lokalizacja by sie przydała!
- 4 2
-
2010-02-19 18:44
Gd to slowianskie: teren podmokly
Sopoty to zrodla- 0 1
-
2010-02-19 08:09
Kolejny fajny artykuł (3)
czekam na kolejne dzielnice
- 55 4
-
2010-02-19 08:16
rewelacja (2)
braw Jakub,dla nas gdynian z za oceanu to nowa wersja
historja Gdyni. Pjekny artykol,dziekojemy,- 1 7
-
2010-02-19 13:28
(1)
A najlepszy kawałek - Gdynia w powiecie puckim :)
- 1 0
-
2010-02-19 13:29
sorry, powiat wejherowski
- 2 0
-
2010-02-19 08:10
Mam pytanie: skąd pochodzi nazwa GDYNIA ? (13)
- 21 4
-
2010-02-19 08:29
Najprawdopodobniej od DYNI ! (5)
W czasach prehistorycznych, rosły tu największe dynie w tej części globu. W pobliżu ujścia rzeki Kaczej do morza Urząd Miejski prowadzi wykopaliska, aby udowodnić swiatu, ze jesteśmy nie tylko najbogatsi, najszybsi i najładniejsi lecz również u nas ma początek cały świat !
- 38 47
-
2010-02-19 08:47
twoja dynia jak pusta jak komentarz... bez odbioru
- 36 17
-
2010-02-19 09:24
(1)
już nie pracujesz kapuściana głowo.
- 18 11
-
2010-02-19 13:06
kapusty
w tych czasach jeszcze nie uprawiano, a jeśli chodzi oglowę TO GŁOWA WOŁu a nie kapusciana.
- 7 0
-
2010-02-19 09:49
GDYNIA TO PO ŁACINIE ŚLEDZIE
- 18 29
-
2010-02-19 13:04
anonimowy pracownik UM
dobre,
gratuluję poczucia humoru- 13 5
-
2010-02-19 09:23
(1)
Panią od historii, jak dowiedziałem się od najmłodszej córki, zastępuje pan Andreas, Polak pochodzenia greckiego. Rozpoczął lekcję od pogadanki na temat początków Gdyni. Była tam wzmianka o dekrecie biskupa włocławskiego Wilimira z 1253 roku, o panu Piotrze z Różęcina, który ziemie między innymi dzisiejszej Gdyni przekazał milczącym zakonnikom, ojcom Kartuzom.
Mówił o nieporozumienniach między oliwskimi ojacami Cystersami, a zakonem Norbertynek z Żukowa. Dotarł później do budowy kolei łączącej Gdańsk z Koszalinem, którą oddano do eksploatacji w 1870 roku. Od tego roku datuje się oddanie dworca kolejowego w Gdyni.
Tymczasem moja pyskata Hania wtrąciła swoje przysłowiowe trzy grosze. Sięgnęła do wcześniejszych czasów. Przedstawiła poważnego wiadunka (regionalnego władcę) Rodgosta z Oksywia, jego sklawa (niewolnika) Jona Ody z Gotlandii, który wybudował na nieistniejącym dziś Cyplu Redłowskim twierdzę nie do zdobycia. Po owym, wysuniętym w morze półwyspie w kształcie sierpu, został jedynie malowniczy klif. Córka mądrego Gota (jeżeli ktoś woli - Normana), piękna Gduna, przejęła zdolności ojca i kontynuowała rozpoczęte dzieło.
Był też nieco później młody Matys, rybak, który przyłapał swojego szwagra Będzimira na niecnym procederze rabowania i zabijania kupców zdążających do Pucka po złoto Bałtyku, jakim jest bursztyn. Trakt gdański, jak go wówczas nazywano, przebiegał dzisiejszą ulicą Chylońską.
- Nie fantazjuj - przerwał córce nowy pan od historii. - Historia to nauka ścisła, oparta na faktach. Te duperele wyssałaś chyba z palca.
- Nie z palca, a z książki mojego taty "Legendy gdyńskie" - upierała się.
Hania mówiła coś jeszcze, a ja w międzyczasie wyszukałem z zatłoczonego papierzyskami regału moją książkę i wręczyłem ją córce.
- Moja mała - zacząłem, choć wiem, że "mała" bardzo ją denerwuje. - Nie wszyscy muszą znać "Legendy gdyńskie", ale nowy pan od historii powinien.
Istotnie, ludzie nauki z Uniwersytetu Gdańskiego, zwłaszcza specjaliści od onomastyki, twierdzą, że nazwa Gdynia wywodzi się od potoku o tej nazwie. Jak pan Edward Obertyński twierdził, płynął do morza dzisiejszymi ulicami Śląską, Świętojańską, Al. Piłsudskiego i wpadał do niego w okolicach dzisiejszego "Hotelu Nadmorskiego". Ja jednak za profesorem Sampem mam inne zdanie i nazwy Gdyni dopatruję się za sprawą rdzenia "dyń", "dun" lub "duń". Łączy się to z jeńcami duńskimi, których jeszcze w IX wieku książęta wolińscy czy wineccy usadowili w delcie Wisły. "Gduńsk" jak mawiają do dziś Kaszubi z okolic Żarnowca, Pucka czy Wejherowa, jest więc starszy od zalążków państwa polskiego, którego początki sięgają X wieku. Duńczykom należy więc przypisać nazwę "Gduńską" i "Gdyni".
Drugą słabą stroną rodzimych historyków jest choćby fakt "odkrycia" odkrytych ścian zewnętrznych starego prezbiterium kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Mikołaja w Chyloni. Najstarsze zapisy o tej dzielnicy pochodzą z XV wieku, a wymienione mury budowane na kamiennych fundamentach z palonej, pełnej cegły, są przeszło sto lat starsze.
Młody panie historyku, pisząc "Legendy gdyńskie" chciałem zwrócić uwagę na ten fakt. I na miłość Boską nie stawiaj pan jedynek dzieciom, a właściwie młodzieży szkolnej za to, że czytają książki spoza programu nauczania i słuchają ciekawych opowieści.- 40 1
-
2010-02-19 18:12
ciekawe, a moze Autor postu i Legend...
nadesle artykul do trojmiasta.pl?
licze na poparcie supliki
(kciku w góre)- 12 0
-
2010-02-19 09:41
"Gd" w językach starosłowiańskich oznaczało teren podmokły. (1)
Podobna jest etymologia Gdańska. Ten miał wiele imion przez tysiąc lat: Kdansk, Gdanzc, Dantzk, Dantzig, Dantzigk, Danzig, Dantiscum, Dantzick i Gedanum. Sporo zaczynających się na "D". Więc Słowianie dodali "G".
- 10 0
-
2010-02-19 11:02
Z terenem podmokłym to masz rację, tyle że to niemieckojęzyczni uprościli sobie trudną dla nich wymowę "Gd" na "D"...
- 9 0
-
2010-02-19 13:09
Zdaniem niektórych (1)
badaczy nazw "gda" oraz "gdy" i oczywiście "sopoty" oznaczały po prostu błoto albo bagno
lub inaczej "gdanisko" znaczyło po prostu kibel.
Od razu mówię, Nie ma się o co obrażać - wystarczy poczytać.- 8 4
-
2010-02-19 16:04
Sporną kwestią jest etymologia nazwy wieży. Niektórzy uważają, jakoby nazwa była próbą poniżenia dobrego imienia Gdańska, które to miasto wielokrotnie sprawiało kłopoty i buntowało się przeciwko Krzyżakom. Inna teoria mówi o wpływach języka pruskiego, w którym dansk miało oznaczać "mokry, wilgotny".
- 2 0
-
2010-02-19 20:09
Od staroangielskiego "G-pumpkin city"
pisałem już o tym.
- 1 2
-
2010-02-19 08:11
dzielnice (2)
A, ktoś kot śledzi ma bieżąco może powiedzieć, czy była np już Orunia, bo ta nazwę też mnie ciekawi :) a no i Wrzeszcza chyba też nie było.
Również czekam z zainteresowaniem na kolejne artykuły z tego cyklu.
Pzdr- 6 18
-
2010-02-19 09:29
Wrzeszcz był...
Poszukaj a znajdziesz ;)
- 2 0
-
2010-02-21 09:26
Orunia też była
- 0 0
-
2010-02-19 08:19
Skąd nazwa duńska na polskim wybrzeżu? ślad po wikingach? (5)
Poza tym ciekawe jak to jest mieć żonę Zwinisławę:)
- 19 2
-
2010-02-19 10:01
(4)
hm, a ja słyszałem, że to pozostałość szwedzka po 'oxe huvudet', jako, że wielu Szwedów było w tym czasie na Pomorzu. ( o wiele więcej niż Duńczyków, z którymi Polska nie miała za wiele kontaktu)
- 1 0
-
2010-02-19 10:04
i jeszcze jedno (2)
na nazwę raczej szwedzką niż duńską wskazuje także położona niedaleko tzw. szwedzka góra. Plus nazwa myślę, że raczej pochodzi z 16-17 wieku niż z czasów wikingów.
- 0 0
-
2010-02-19 14:09
z 16-17 wiekiem to przegiąłeś
nazwa "Gdina" pojawiła się pierwszy raz w dokumencie z roku 1253 roku
- 1 3
-
2010-02-19 14:24
"Pierwotna nazwa prawdopodobnie jest z nazewnictwa duńskiego,..."
czyli wskazują na wczesne średniowiecze a to by wikingów sugerowało chyba, że piszą bzdury, nie wiem;)
- 0 0
-
2010-02-19 19:38
a ja wlasnie odwrotnie...
ze Polska z Dania miala okolo X i XI wieku bardzo duzo wspolnego, stala wspolpraca wojskowa i mariaze krolewskie-ksiazece, zreszta polskie pulki zostaly oddelegowane wesprzec sily wikingow z Danni by braly udzial w inwazji na Anglie. Ta wspolpraca utrzymywala sie b.dlugo bo Dunczykom tez nie bylo po drodze ze Szwedami.
- 1 0
-
2010-02-19 08:20
głowa woła- nieźle :)) (1)
jeszcze jakieś fotki by się przydały
- 8 2
-
2010-02-19 08:51
no przecież jest fotka na dole
- 2 0
-
2010-02-19 08:23
Słaba, nierzetelna opowiastaka.
Źródła autora tekstu, też nie powalają. Równie dobrze mógł skorzystać z np.
" Pamiętników Wojciecha I Megalomana "- 8 28
-
2010-02-19 08:47
Na Oksywiu większość mieszkanców ma oxykorty, więc robią tam maść oxykort
i tonik oxy na też tam robia na pryszcze
- 0 2
-
2010-02-19 08:48
Oksywie oksywie...
...pętla dla komarów ;D
- 5 15
-
2010-02-19 08:48
Nazwa Gdynia pochodzi od 'gdów' (2)
Czyli - mokradeł, bagnisk. Ten sam rdzeń występuje w nazwie Gdańsk, z tym, że w przypadku Gdańska mamy do czynienia z nazwą pochodną od rzeki: Gdanii/Gedanii. Podobnie urobione zostały nazwy Słupska, Omska, czy Płocka (odpowiednio od: Słupii, Omu i Płoty).
- 36 4
-
2010-02-19 08:56
Dzieki za profesjonalna odpowiedz.
- 4 1
-
2010-02-19 20:37
YNIA
Dodam tylko, iż końcówka "ynia" w języku polskim najczęściej oznacza określenie miejsca tj. świąt-ynia, pust-ynia, itd.
Można więc przypuszczać, że nazwa naszego miasta - Gd-ynia - to nic innego jak miejsce podmokłe.- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.