- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (256 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (160 opinii)
- 4 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (22 opinie)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (104 opinie)
- 6 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (304 opinie)
Gdyński Punkt Interwencyjnego Noclegu pod lupą prokuratury
Prokuratura w Gdyni po zgłoszeniu od gdyńskich urzędników sprawdza, czy w Punkcie Interwencyjnego Noclegu przy ul. Janka Wiśniewskiego doszło do przekroczenia uprawnień przez pracowników ośrodka poprzez instalację ław do przetrzymywania osób nietrzeźwych.
Na roczne funkcjonowanie otrzymuje z miasta ok. 600 tys. zł. Rocznie podejmuje 4 tys. interwencji noclegowych.
Kierownictwo Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni, który pełni nadzór administracyjny nad placówką, o całej sprawie dowiedziało się 31 stycznia.
- Trafił do nas człowiek, który pokazał film. Widać jak jedna z osób przebywająca w ośrodku siedzi w specjalnym siedzisku bez możliwości ruchu. Jest prawdopodobnie zamknięta i krzyczy, że chce się wydostać, błagając o pomoc. Zaniepokoił nas ten obrazek. Natychmiast powiadomiliśmy o całej sprawie prokuraturę - wyjaśnia Cezary Horewicz, rzecznik prasowy gdyńskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Przedstawiciele MOPS-u wskazują, że wcześniej nie pojawiały się żadne niepokojące sygnały na temat działalności placówki prowadzonej przez stowarzyszenie.
Z kolei w Punkcie Interwencyjnego Noclegu przyznają, że unieruchamiane są tylko osoby, które zagrażają zdrowiu i życiu swojemu oraz innych. Nie jest to nagminna praktyka.
- Nie robimy nic, co wykracza poza przepisy i rozporządzenia ministerstwa zdrowia w tej sprawie. Osoby są unieruchamiane w siedziskach, gdy jest to konieczne. Wcześniej były u nas zwykłe krzesła. Niestety były nagminnie niszczone przez przywożone do nas osoby. Od kilkunastu miesięcy staramy się z takimi przypadkami radzić inaczej i jest to skuteczne. Wszystko robimy dla dobra ludzi trafiających do punktu - zapewnia Bogdan Palmowski, przewodniczący Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni.
Dodaje jednocześnie, że nad osadzonymi w ośrodku czuwa przeszkolony personel: pielęgniarki, terapeuci oraz sanitariusze, a przez całą dobę ratownik medyczny. Wszystko odbywa się pod okiem kamer.
- Zarzuty opisane przez osoby zgłaszające problem w MOPS, dotyczące przetrzymywania przez dłuższy czas przywożonych do nas bezdomnych w unieruchomieniu, są bezpodstawne. Wszystko jest nagrywane i zaznaczam, że nie dochodzi do żadnych nadużyć - podkreśla Bogdan Palmowski.
Gdyńskie metody dziwią zajmujących się osobami nietrzeźwymi w Gdańsku.
- O zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego zgodnie z przepisami decyduje wykwalifikowany personel. W izbach wytrzeźwień stosuje się je tylko w najbardziej uzasadnionych przypadkach. Wtedy podejmowane są interwencje siłowe personelu lub przypinanie nietrzeźwych pasami bezpieczeństwa bądź prześcieradłami do łóżka. W skrajnych przypadkach używany jest kaftan bezpieczeństwa. Nigdy nie spotkałem się podobnymi praktykami, jakie stosowane są w Gdyni - wyjaśnia Sławomir Kunkel, kierownik Pogotowia Socjalnego Dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku.
Wszelkie wątpliwości ma wyjaśnić śledztwo prowadzone przez gdyńską prokuraturę.
- Na razie trwa postępowanie dowodowe. Jesteśmy już po przesłuchaniach świadków. Śledztwo toczy się w sprawie i ma na celu ustalenie, czy rzeczywiście doszło do przekroczenia uprawnień, poprzez instalację ław dla przetrzymywania osób nietrzeźwych - komentuje Witold Niesiołowski, szef gdyńskiej prokuratury.
Sprawą zajął się także pełnomocnik Rzecznika Praw Obywatelskich dla woj. pomorskiego.
Opinie (108) 3 zablokowane
-
2013-03-21 23:48
może Panisko prokurator na kilka nocnych dyzurów społecznie przyjdzie? (1)
a paniusia pro-kuratorka również .... zapraszam-y
- 3 1
-
2013-07-10 11:35
Zajdż
Znajdz sobie inną pracę jak bez znajomości taką dostaniesz .Co Cię tak podnieca?Ty wiklino co się tylko na meble gięte nadajesz.
- 0 0
-
2013-03-22 00:01
To działa
nie wiedziałem ze to niezgodne z prawem, szkoda bo przynajmniej się bali i nikt nie chciał wtrafic na "dyby" :p
- 2 1
-
2013-03-22 09:08
Niech sie wogole te żule i lumpy ciesza , ze maja gdzie d*pe na noc i na zime schowac, brudasy jedne i menelstwo! Nie zasluguja na dobre traktowanie!
- 1 3
-
2013-03-22 09:35
Hehe nikt nie wiedział ciekawe......
- 3 0
-
2013-03-22 09:46
nie wiecie to nie piszcie
a byl ktos z was tam ? to jest prawda ze tak tam trzymaja jak jest opisane , jak w naszysz czasach jest to dopuszczalne niech ktos mi przedstawi na to prawne aspekty to sie zgodze, juz dawno powinni sie tym zainteresowac nie przesadzajdzie bo moja mama tam byla i nie ma 100 kg tylko 50 kg i jakos tak tez ja potraktowano w tym siedzisku a trafila tam z blachego powodu i mniala 1,2 we krwi
- 1 0
-
2013-03-22 09:47
nie wiecie to nie piszcie
ladnie to nazwali noclegownia a to poprostu izba !!!! i nie trafiaja tam tylko menele
- 2 0
-
2013-03-25 12:52
to bezprawne
personel nie ma prawa naruszać nietykalności osobistej osób tam przebywających. takie prawo ma policja i uprzywilejowane osoby w zakładach lecznictwa zamkniętego. Kto i na jakiej podstawie rości sobie prawo do decydowania kogo zakuć a kogo jeszcze nie w dyby? To działania ewidentnie kryminalne.
- 2 1
-
2013-07-10 11:29
Nie tylko menele
Do tego ośrodka trafiają nie tylko menele.Życzę wszystkim'normalnym'Aby tam raz trafili i zostali wyzuci ze wszystkiego co ludzkie,sponiewierani przez pracowników,którzy sami piją bo znam takiego,upodleni i pozbawieni godności.Bo to jest malutka co prawda ,ale władza.NAD DRUGIM CZŁOWIEKIEM.Jak ktoś wcześniej napisał,NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIEŃ.....Każdy był chociaż raz na prawdziwym zachodzie.Tam latem wszyscy śpią na ławkach i jest dobrze.Może chodzi jednak o pieniądze i te minimum władzy?
- 0 0
-
2015-08-27 10:43
To nie jest zgodne z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia
Chciałam dodać, że o zastosowaniu przymusu bezpośredniego (czyli unieruchomieniu w pasach) decyduje LEKARZ zgodnie z Rozporządzeniem Ministra zdrowia z dnia 4 lutego 2004 r., a Gdynia nie zatrudnia lekarzy więc to co dzieje się z nietrzeźwymi w Gdyni jest niezgodne z prawem. Placówka w Gdyni nie działa w oparciu o rozporządzenie Ministra Zdrowia więc niech nie powołuje się na to rozporządzenie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.