- 1 Sopot bez golizny i zakłócania spokoju (157 opinii)
- 2 Będzie pył, nie będzie premii? (211 opinii)
- 3 Okradała drogerie, zmieniając peruki (64 opinie)
- 4 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (271 opinii)
- 5 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (352 opinie)
- 6 7 mln zł na remont ulic "starego" Chwarzna (30 opinii)
Grób w cieniu Baltic Areny: historia radzieckiego czołgisty
W Letnicy, niedaleko budującej się Baltic Areny, od II wojny światowej jest grób radzieckiego czołgisty. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że przez dziesiątki lat mogiłą opiekowali się polscy kolejarze i ich rodziny. Od kilku lat popada ona w zapomnienie, dziś trudno ją nawet odnaleźć.
O historii sprzed lat opowiada córka kolejarza, który grzebał radzieckiego żołnierza.
Wiosną 1945 roku sowieckie wojska rozpoczęły walki o Gdańsk. Kazimierz Sobczak w książce "Wyzwolenie północnych i zachodnich ziem polskich w roku 1945" podkreśla, że walki te należały do jednych z najbardziej krwawych: "Straty polskie w walce o wyzwolenie Gdyni i Gdańska stanowią niewielki procent ogólnych strat poniesionych przez wojska radzieckie, które wynosiły około 150 tysięcy poległych i rannych."
27 marca 1945 roku Rosjanie dotarli do Letnicy
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Z nieodległej wieży ciśnień ostrzeliwali się Niemcy. Na samym jej szczycie do dziś znajduje się gniazdo, z którego strzelali do nadjeżdżających radzieckich czołgów. Czołgi w końcu przedarły się w kierunku Nowego Portu. Rosjanie pozbierali swoich żołnierzy, ale nie wszystkich. Jeden z poległych radzieckich czołgistów, znalazł opiekę szczególną.
- Gdy żołnierze odeszli, tata z kolegami zobaczyli, że na wieżyce jednego z czołgów został radziecki żołnierz. Kolejarze postanowili go pochować. Robili to w ogromnym pośpiechu. Nie zdążyli ustalić jak się nazywa, nie zdjęli nieśmiertelnika, bali się że zostaną nakryci przez Niemców - relacjonuje pani Barbara.
Jednak od tamtej pory przez kilkadziesiąt lat zarówno ojciec pani Barbary, jak i jego koledzy opiekowali się grobem. - Tata czuł, że to jego moralny obowiązek. Co kilka lat wymieniał krzyż. Na wszystkich świętych, kolejarze i rodziny, ozdabiali grób. Tata zamarł w 1970 r. Pozostali z jego kolegów też już nie żyją. Gdy mogłam, to chodziłam tam z siostrami. Teraz już nikt o ten grób nie dba - opowiada pani Barbara.
W latach 50. ojciec pani Barbary próbował się czegoś dowiedzieć o nieznanym żołnierzu w Ministerstwie Obrony Narodowej. - Nic to nie dało. Próbowaliśmy też tym zainteresować władze miasta - bez skutku - opowiada pani Barbara.
Dziś grób ledwo można odnaleźć. Zarastają go krzaki dzikich róż. Jest w fatalnym stanie, z krzyża odpadło jedno ramię, u jego podnóża są pozostałości po kwiatach i świecach.
Niestety, tak jak 50 lat temu, tak i teraz poza historykami amatorami czy łowcami pamiątek wojennych, trudno kogoś z urzędników sprawą tego grobu zainteresować.
Opinie (366) ponad 50 zablokowanych
-
2020-01-30 00:01
Trzymajmy się faktów historycznych, a nie PRL-owskiej propagandy i dezinformacji.
Prawidłowo należy pisać - "wyzwolenie Gdyni i zdobycie Gdańska."- 0 2
-
2020-03-29 12:23
Nie
Nie wyzwolenie, a: zdobycie, nie: radzieccy, a: sowieccy. Nadal aplikuje się nam język okupanta.
- 1 3
-
2020-03-29 16:09
A co na to konsul sowiecki w Gdansku ?????? Tez ich nie interesuje ?????
- 1 0
-
2020-03-29 17:14
zgłosić do ambasady radzieckiej na pewno zareagują
- 1 0
-
2020-04-28 22:05
Radziecki czołgista
Można zgłosić do konsulatu Rosji i wspólnie z władzami miasta przeprowadzić ekshumację i szczątki pochować na cmentarzu żołnierzy radzieckich.
- 1 0
-
2021-06-13 08:31
Władze Gdańska i Jego Radni też popadną w zapomnienie jak ten grób
Wstyd, że władze Gdańska nie oddają czci bohaterom tamtych lat. To nie ważne czy był to Polak Rosjanin czy Niemiec , każdemu należy się godny pochówek. Chwała Bohaterom.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.