Tragedią zakończyło sie poszukiwanie pracy przez jedną z mieszkanek Gdyni. Podstępem została wywieziona do lasu i zgwałcona.
- Kobieta zamieściła anons w Internecie, na który odpowiedział rzekomy pracodawca - mówi komisarz
Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. -
Umówiła się z nim na terenie Gdyni, gdzie wsiadła do samochodu, którym przyjechał. Razem pojechali w kierunku Sopotu, gdzie miała się mieścić siedziba firmy. Na miejsce jednak nie dotarli. W trakcie podróży do samochodu dosiadło się dwóch kolejnych mężczyzn. Wywieźli kobietę do lasu, gdzie zabrali jej telefon komórkowy, kazali się rozebrać, zrobili jej zdjęcia i zgwałcili. Potem odjechali. Na smutną ironię zakrawa fakt, że dla pozostawionej ofiary wezwali taksówkę. Sprawcy są poszukiwani.- O sprawie zostaliśmy powiadomieni dopiero kilkanaście dni po zdarzeniu - mówi komisarz
Dariusz Kaszubowski. -
Apelujemy do wszystkich, by informować nas jak najszybciej, gdyż wtedy zawsze istnieją większe szanse na schwytanie sprawców.Policja przestrzega również, by w podobnych wątpliwych sytuacjach zachować ostrożność - wcześniej zadzwonić i upewnić się, czy dana firma faktycznie istnieje, umówić się bezpośrednio w jej siedzibie i jeśli trzeba - zabrać ze sobą znajomego.