- 1 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (147 opinii)
- 2 Opóźnione wodowanie z historycznej pochylni (77 opinii)
- 3 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (35 opinii)
- 4 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (227 opinii)
- 5 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (84 opinie)
- 6 Gdynia szuka kandydata na skarbnika (63 opinie)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21683__kr.webp)
Gra "Codename: Panzers", bo o niej tu mowa, rzeczywiście święci triumfy w Niemczech, Austrii, Szwajcarii. W sumie kupiło ją tam już około 500 tysięcy osób. W Polsce wrzawa wokół niej wybuchła po informacjach w telewizji TVN24. W związku z zarzutami o zakłamywanie historii, dystrybutor gry, firma Cenega Poland, postanowiła zmienić wersję gry, a także datę jej premiery na polskim rynku z planowanej na 1 września na wcześniejszą. Dodatkowo do każdego egzemplarza ma być dołączona instrukcja informująca o tym, że gra zawiera elementy propagandy hitlerowskiej. Zmiany te jednak dotyczą wyłącznie...rynku polskiego.
- Prawda jest taka, że dzieci w niemieckich szkołach uczą sie bardzo mało z historii II wojny światowej i przeważnie uczą się tylko o wysiedleniach Niemców po 1945 roku. Powstanie tej gry komputerowej mogło być podyktowane niewiedzą producentów, ale niewiedza nie zwalnia z odpowiedzialności za rozpowszechnianie na świecie propagandy hitlerowskiej. - stwierdził użytkownk portalu.
Czy faktycznie w grze nastąpiło zafałszowanie historii? Najnowsze doniesienia mediów wydają się być zaskakujące. Według relacji portalu gazeta.pl gra zaczyna się od wstępu opisującego przygotowania Niemiec do wojny. Gracz zostaje dowódcą dowolnie wybranych oddziałów wojskowych - niemieckiego, rosyjskiego lub amerykańskiego. Jeśli wybierze perspektywę niemieckiego oficera, to w instrukcji do gry przeczyta o nim: "Wierzył bezkrytycznie w rząd, który przezwyciężył kryzys gospodarczy. [...] Udawał, że nie widzi, że ten sam rząd jest odpowiedzialny za zniszczenie całej Europy i śmierć milionów ludzi". Tak przedstawiony bohater dostaje rozkaz wzorowany na propagandzie hitlerowskiej, mówiący o "naruszeniu przez Wojsko Polskie granicy Rzeszy".
Grając w "Codename: Panzers" nie można właściwie mieć wątpliwości, że za wojnę odpowiadają Niemcy, zwłaszcza że bohater Niemiec napada nie tylko na Polskę, ale i na Francję. Skąd się więc wzięły doniesienia o napaści Polski na Niemcy? Można przypuszczać, że z materiałów dystrybutora, który umieścił w internecie wycinki z gry. Niemiecki rozkaz ataku na Polskę jest tu wyrwany z kontekstu i może budzić wątpliwości. Budzące kolejne zastrzeżenia wobec gry, ukazanie Polaków jako pijaczków także należy sprostować: w grze piją wszyscy i Rosjanie i Niemcy. Sprawa zatem porusza ogólnie problem alkoholu na wojnie, a nie w szczególności naszą narodowość i jej słabość do trunków.
Najprawdopodobniej zatem większość zamieszanych w sprawę osób w Polsce padło ofiarą bądź medialnej plotki na temat gry, bądź zamierzonego blefu dystrybutora, mającego podgrzać atmosferę przed premierą "Codename: Panzers" Polsce i jednocześnie podkręcić sprzedaż.
Pozostaje zastanowić się, kto zawinił tu najbardziej: producent wypuszczając na rynek grę o takim charakterze, dystrybutor, który gdyby nie interwencja wypuściłby na rynek grę, wybierając symboliczną datę - 1 września, czy media, które tę sprawę rozdmuchały robiąc reklamę produktu. Może najbardziej zawini ten, kto się skusi na zakup? Ale wobec licznych kontrowersji, które budzi gra, trudno będzie pozostać obojętnym i nie sprawdzić jak z tą grą było naprawdę?
Opinie (134)
-
2004-09-01 18:30
Chcesz pogadać o kobietach? Hmm ciekawa gra to poker w rozbieranego...
- 0 0
-
2004-09-01 18:32
ale to jest nieuczciwe bo ja w pokerze nałogowo oszukuje:))
ja pytam o metody
np na biednego misia, oryginała itp
no więc??
najwieksze branie??- 0 0
-
2004-09-01 18:32
Najlepszy sposób na kobiety to zrobić dobre wrażenie, zabajerować zaprosić do jej domu he he na kolację ze śniadaniem w między czasie praktykując dalsze posunięcia posuwisto zwrotne.
- 0 0
-
2004-09-01 18:33
Art,
nie mogę się zgodzić z tym, co piszesz. Ty jesteś już dość dużym chłopczykiem, przynajmniej na tyle, że podstawowe fakty historyczne są ci wbite do łebka, utrwalone i "uleżałe", więc wszystko ci jedno, czy będziesz jako Putin pod Paryżem rozgramiał Chiraca, czy jako Skrzetuski wojował z Apaczami...
Pamiętaj jednak, że dzieciarnia uczy się nie tylko na lekcjach historii, ale również chwyta informacje z otoczenia (także z głupich gier). Obawiam się, że takie manipulowanie faktami historycznymi i przedstawianie ich zupełnie na opak przynosi sporo szkody, bo MIESZA W ŁEBKACH jeszcze mało dojrzałych.
Uważam, że chyba dużo lepiej jest posługiwać się wydumanymi "zielonogłowymi" i "czerwonogłowymi" lub innymi tego typu, bez uciekania się do historii, która przecież jest ŚCIŚLE OKREŚLONA, a nie wydumana na potrzeby gier komputerowych.- 0 0
-
2004-09-01 18:43
A ty Art
zjadłeś beczkę soli, że tyle wiesz o kobietach???? Obawiam się, że chiba nieeee........
- 0 0
-
2004-09-01 18:44
ja najlepsze brania miałem "na gitare" przy końcu lat 60-tych:)
poznałem gościa ex więźnia który przy pomocy 3 chwytów A7 G-Dur i D7 grał dosłownie wszystko:)
ołówkiem napierdzielał mnie kiedy zafałszowałem i zmyliłem strune ale sie opłaciło:))))))))))
jechało sie z kolesiami na wdzydze siadało wieczorem na pomoście i brzdąkając nuciło na ten przykład "ballade pasterską" (repertuar przeważnie "Cz-G")
przewaznie wtedy z tyłu po pomoście lekki krok kobiecy zwiastował, że branie sie zaczeło
i spławik drgnął
przysiadała na pomoście i cichym szeptem pytała np:
a "białego misia" znasz"??
"biały miś dla dziewczyny"?? czy znam? a kto całą zime i wiosne trenował jak dureń solówki do tego hitu z mazur??
i delikatnie w tonacji mollowej zaczynałem....
głębokie spojrzenia rzucane niby ukradkiem to moje efekty specjalne...- 0 0
-
2004-09-01 18:46
baja
faceci wiadomo patrzą dość jednostronnie
a co ty powiesz w temacie metody?- 0 0
-
2004-09-01 18:47
Gallux,
gitara - gitarą, ale też miałeś prawie...hihi, no nie powiem ile latek MNIEJ (ja zresztą tyż).
- 0 0
-
2004-09-01 18:48
Baja muszę Cię zasmucić, jeszcze nie wyszła taka gra która by przeinaczała historię, nawet ta z dzisiejszego tematu. Poprostu ktoś nie zrozumiał tego co czyta, lub wyciągnął zdanie z kontekstu i agle hałas że w grze Polacy napadli na Niemcy. Jeśli w tej grze wybierasz opcję grania jako Niemiec, to fak że to Polacy napadli na Niemcy będzie prawdą, bo Goebbelsowska propaganda tak namieszała Niemcom w głowach że dla nich to rzeczywiście Polacy byli agresorem. Prawda oczywiście jest taka że były to prowokacje niemców chcące ukazać Polaków jako agresorów. A ak było z Westerplatte? To przecież w/g niemieckiej propagandy my ostrzelaliśmy Schlezwig a on tylko się bronił. Grając niemcem to jest prawdą, bo tak mu wmówiono i zamieszano w główce. A jeśli dziekaki zamiast spać na historii słuchałyby nauczyciela, wiedziałyby co jest prawdą a co fałszem, wbrew naszej opinii dzieci potrafią oceniac i odróżniać prawdę od kłamstwa.
- 0 0
-
2004-09-01 18:50
no co??
a pamietasz odcinek "40-latka" kiedy z porady "kobiety pracującej" karwowski postanowił zaskoczyć zone??
i co zrobił??
wziął gitare łeb oplątał recznikiem "na araba" i śpiewał
my pony is coś tam coś tam....:)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.