- 1 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (18 opinii)
- 2 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (188 opinii)
- 3 Licznik przy światłach na skrzyżowaniu (68 opinii)
- 4 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (107 opinii)
- 5 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (91 opinii)
- 6 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (468 opinii)
Jadł krokodyle i wróble, miał trudny charakter. Teraz będzie dyrektorem w Gdańsku
Ziemowit Borowczak, nowy dyrektor Gdańskich Nieruchomości, w przeszłości zasłynął tym, że... jadł krokodyla i pieczone wróble. Głośno było też o jego konflikcie z szefową poznańskiego zoo, które mu podlegało, oraz o "trudnym charakterze", za co ostatecznie stracił pracę. Władze Gdańska nie odnoszą się do tych kontrowersji, bo - jak podkreślają - o wyborze decydowały "wyłącznie kwestie merytoryczne".
Został też przewodniczącym Rady Nadzorczej Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku.
Chwalił się jedzeniem krokodyla i pieczonych wróbli
Okazuje się, że Borowczak w Poznaniu był bohaterem skandalu kulinarno-obyczajowego. Wybuchł on w 2019 r. Wtedy to urzędnik - zatrudniony właśnie w Gdańsku - był dyrektorem Wydziału Gospodarki Komunalnej w poznańskim magistracie.
- Uwaga, food porn! Dziś krokodyl smażony sauté. Do tego sałatka z mango, kokosa i granatów. Wracamy do zdrowia - napisał w 2019 r. Borowczak na swoim facebookowym profilu i załączył zdjęcia smażącego się na patelni mięsa.
![Czego nie zjemy w Trójmieście: stek z bizona i mięso z krokodyla](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/2193/150x100/2193317__kr.webp)
Potem w komentarzach pisał, że krokodyl od kurczaka "jest bardziej sprężysty. Smaczny i o przyjemnym aromacie". Wcześniej - za czasów, gdy był wiceprezydentem Ostrowa Wielkopolskiego - urzędnik opowiadał też o jedzeniu pieczonych w miodzie wróbli, podczas zagranicznej podróży.
Do Poznania przeprowadził się za pracą na stanowisku dyrektorskim.
Konflikt z dyrektorką poznańskiego zoo
Chwalenie się jedzeniem krokodyla działo się w czasie, gdy pod Borowczaka podlegał nadzór nad poznańskim ogrodem zoologicznym. Gdy jego szefowej - Ewie Zgrabczyńskiej - obciął premię o 30 proc., to wywołało to duże kontrowersje, bo Zgrabczyńska znana była wtedy z głośnej akcji ratowania tygrysów z polsko-białoruskiej granicy.
W Poznaniu konflikt na linii Borowczak-Zgrabczyńska nie był tajemnicą.
- Obcięcie mi premii to czysta złośliwość dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i kolejna odsłona walki ze mną - komentowała wtedy Zgrabczyńska. - Kulinarne upodobania pana dyrektora pokazują przepaść w naszych światopoglądach. Obawiam się, że to wpływa na nasze zaburzone relacje - dodawała.
Głos oburzenia w tej sprawie zabrał m.in. muzyk Zbigniew Hołdys.
- Urzędnik z Urzędu Miasta, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ziemowit Borowczak, robi wszystko, by utrudnić życie dyrektorce poznańskiego zoo. Potrąca jej premie, nasyła kontrole. Sam w wolnych chwilach żywi się pieczonymi wróblami (w Polsce gatunek ginący!) i mięsem... krokodyli. OHYDA - napisał w mediach społecznościowych Hołdys.
![Miasto nie zamierza płacić 150 tys. zł za owce. Zerwie umowę?](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3252/150x100/3252209__c_116_20_867_626__kr.webp)
Władze Poznania mówiły wtedy, że upodobania kulinarne dyrektora są jego prywatną sprawą i nie powinny być przedmiotem zainteresowania opinii publicznej.
Stracił stanowisko za "trudny charakter"
Stanowisko w poznańskim urzędzie Borowczak stracił w 2020 r. Władze miasta zapewniały, że sprawa z zoo i preferencjami kulinarnymi nie była decydująca.
- Uzasadnieniem tego zwolnienia był trudny charakter pana dyrektora, co przekładało się z kolei na relacje z nadzorowanymi jednostkami i spółkami miejskimi - mówił wiceprezydent Poznania.
I wskazywał, że "w ostatnim czasie dochodziło do konfliktów w związku międzygminnym GOAP", w którym dyrektor Borowczak był reprezentantem Poznania.
- W GOAP-ie jest 9 gmin oraz różne osobowości i osoby reprezentujące różne interesy gmin, temperament pana dyrektora, jego charakter powoduje, że ta praca zespołowa nie wyglądała najlepiej i częste spory utrudniały działania miasta i GOAP - mówił wiceprezydent.
Pracę w Gdańskich Nieruchomościach zaczyna 1 września
Ziemowit Borowczak wygrał konkurs na nowego dyrektora Gdańskich Nieruchomości. To miejska spółka zarządzająca mieszkaniami komunalnymi i gminnymi budynkami. Pracę zaczyna od 1 września.
Władze Gdańska nie odnoszą się do doniesień o przeszłości dyrektora ani nie odpowiadają na pytanie, czy o nich wiedziały. Ale podkreślają, że to nie kulinarne upodobania ani konflikty z przeszłości były przedmiotem konkursu, tylko kompetencje zawodowe.
Był jedynym kandydatem w konkursie
- O wyborze nowego dyrektora zdecydowały wyłącznie kwestie merytoryczne - jego umiejętności i doświadczenie. W zaprezentowanej podczas konkursu koncepcji trafnie zidentyfikował wyzwania oraz wskazał dobre rozwiązania, które pomogą usprawnić działanie Gdańskich Nieruchomości. Przestawione założenia, zarówno w obszarze działań strategicznych, jak i kwestii dotyczących procesów, organizacji czy zarządzania tą jednostką, spotkały się z uznaniem komisji rekrutacyjnej - komentuje Piotr Kryszewski, wiceprezydent Gdańska. - Kluczowe były dotychczasowe osiągnięcia kandydata w zakresie miejskiej polityki komunalnej oraz jego pomysły na usprawnienie i podnoszenie jakości usług świadczonych przez Gdańskie Nieruchomości. Decyzja o wyborze nowego szefa GD została podjęta w oparciu o te właśnie względy.
Ziemowit Borowczak był jedynym kandydatem, który zgłosił się do konkursu na dyrektora Gdańskich Nieruchomości.
Miejsca
Opinie (365) ponad 50 zablokowanych
-
2022-08-26 23:20
(1)
Wystarczy słowo porn w jego poście i już wiemy co to za osobnik.. Będzie pasował do gdańskich urzedniczkow jak ulał.. Kolejny taki..
- 7 4
-
2022-08-27 14:11
Musi, że Lewica
Ja bardzo lubię lewicę, bo można się pośmiać, ale musi być trzymana na smyczy, krótko
- 1 0
-
2022-08-26 23:22
Fajna ustawka (1)
Zasadniczo konkurs na takie stanowisko powinien być reklamowany z miesiąc. Konkurs ogłoszony, koleś od razy może przystąpić do pracy normalnie pracujący musza złożyć wypowiedzenie dajmy na to miesiąc wcześniej, więc gotowość dopiero w październiku. Dla zasady powinno być tak, że jak jest jeden kandydat to konkurs powinien być powtórzony, dla zasady i transparentności. Jest jak jest. Dzięki takim postępowaniom bastion padnie.
- 14 2
-
2022-08-27 14:13
Konkursy
Kiedyś dla przyzwoitości dawali jeszcze namówionego zająca, ale teraz to już wszystko przechodzi, to po co
- 2 0
-
2022-08-26 23:24
Mięso jak mięsko (2)
Czesi jedzą psy to i POlityk może krokodyla.
- 5 2
-
2022-08-27 00:04
Ta upiorna myśl o kandydowaniu
- 3 1
-
2022-08-27 09:03
ale zazdrosc cie zrzera ze nie jadłes
- 0 5
-
2022-08-26 23:53
Serio Gdańsk! Znowu pozywka dla hejterow. (1)
Jestem za obecnymi władzami, ale to jestem w szoku. Jakiś oszołom na tak ważnym stanowisku. Sami podcinacie gałąź na której siedzicie. Pozdro
- 8 3
-
2022-08-27 01:46
jak można być za tymi patałachami?
trzeba być takim samym.
- 4 0
-
2022-08-27 00:14
Mógłby zjeść też nasze owce
To by już jeden nasz problem rozwiązał ;)
- 7 0
-
2022-08-27 00:38
Dziwactwa kulinarne, kto wie czego dalej się spodziewać?
Może żonaty jest ze skarpetką prawą, którą zdradza prokreując z lewą?
Nie wiadomo?
Gość przyjechał z Poznania - może preferuje koziołki?
Na szczęście Gdańsk jest miastem tolerancji i równości - zawsze może iść na marsz lub poprosić o wsparcie tolerado - z oczu mu jakoś dziko patrzy.
Uważajcie na zwierzęta domowe - mogą zniknąć - w borowym brzuchu...- 3 5
-
2022-08-27 00:40
ma dziwny wzrok na zdjęciu gdzie siedzi przystole...
- 7 1
-
2022-08-27 00:41
Z profila wygląda zupełnie jak laleczka Chucky.
Uważajcie na niego, może być niebezpieczny.- 10 1
-
2022-08-27 00:52
Jedno mnie zastanawia.
Nasi samorządowcy, szczególnie ci z PO, WdG, lewicy i im podobni, szczują na Kościół, że robi roszady przenosząc z miejsca w miejsce i rozmywa sprawę, tymczasem sami nie robią nic innego - Guzowa z Malborka do Hewelianum - tam delikatnie mówiąc "nie zagrało" więc hyc, przenosimy do Gdańskich Nieruchomości, a Łapińskiego z Gdańskich Nieruchomości do TBS Motława - przecież swoich się nie krzywdzi.
Borowczak też swoją ścieżkę przeszedł z miejsca w miejsce, aby tylko rozmyć problemy...
Jaśkowiakowi w Poznaniu podpadł, ale po co jest związek metropolii?
Przecież można robić roszady tak, by lokalną społeczność wyciszyć i zabezpieczyć sobie stołek na następną kadencję w taki sposób by pozorując działania zadowolić elektorat a jednocześnie nie zrobić krzywdy swoim - i tak się lody w samorządach kręci - grunt by nie interesował się poato-deweloperką i nie przeszkadzał w interesach.- 14 1
-
2022-08-27 00:57
Źle mu z oczu patrzy
- 12 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.