- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (99 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (315 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (63 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (71 opinii)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (129 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (110 opinii)
Jak się pije w Gdańsku
- Najbardziej martwi nas fakt, że w Gdańsku od lat nie spada liczba osób pijących alkohol - mówi Teresa Plichta, kierownik wydziału spraw społecznych w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. - Mimo wielu działań profilaktycznych od lat co roku wpływa do nas z "kapslowego", czyli sprzedanych butelek alkoholu, około 6 mln zł, które przeznaczamy na leczenie uzależnień.
Na podstawie badań w ubiegłym roku dane uporządkowano i stworzono program przeciwdziałania alkoholizmowi na 2007 rok.
Mieszkańcy Gdańska piją więcej napoi spirytusowych (3 litry rocznie "na głowę") niż w innych polskich miastach (przeciętny Polak wypija 2,5 litra rocznie).
Wódka i spirytus najczęściej pojawiają się na stołach mieszkańców Matarni, najrzadziej u mieszkańców śródmieścia. W Matarni, śródmieściu i na Chełmie chętnie też pije się wino, najrzadziej piją je mieszkańcy Brzeźna i Oruni. Ulubionym napojem wyskokowym osób mieszkających na Chełmie jest piwo. A piwo jest też dla gdańszczan najpowszechniejszym napojem alkoholowym, który pije się bez specjalnej okazji. Może dlatego właśnie na Chełmie jeździ najwięcej pijanych kierowców, a ulubionymi dzielnicami pijanych rowerzystów są Siedlce, Przymorze i Brzeźno.
Co dziesiąty mieszkaniec Gdańska deklaruje, że pił alkohol w miejscu pracy, a co piąty był świadkiem picia podczas pracy przez kogoś innego. Pijących kolegów w pracy najczęściej widują mieszkańcy Oruni, Siedlec i Zaspy. Pijanych nastolatków najczęściej można spotkać w śródmieściu i Matarni.
Poczucie winy związane ze swoim piciem miało najwięcej mieszkańców Siedlec, Zaspy i śródmieścia. Poczucie konieczności ograniczenia własnego picia mieli najczęściej mieszkańcy śródmieścia, Matarni, Oruni i Oliwy. Do zalecenia ograniczenia picia alkoholu przez lekarza przyznało się najwięcej mieszkańców w śródmieściu. Tylko 3 proc. wszystkich badanych szukało pomocy w sprawach alkoholowych.
- Aż co piąta gdańszczanka przyznała się do picia w ciąży - dodaje Plichta. - To tak niepokojące informacje, że poprosiliśmy o pomoc konsultanta regionalnego ds. ginekologii. Badane gdańszczanki twierdzą, że do picia zachęcali je znajomi, a lekarz nie przestrzegał ich przed piciem alkoholu w ciąży. Są nawet takie, które deklarują, że to lekarz zachęcał je do picia np. wina. Przecież to znaczy, że alkohol pojawi się w ich domu też po porodzie.
- Już 10 lat temu prowadzono badania, z których wynikało, że co czwarte dziecko w Gdańsku wychowuje się w rodzinie alkoholowej - mówi Grażyna Rymaszewska, kierownik Ośrodka Terapii dla Dzieci i Młodzieży z Rodzin Alkoholowych w Gdańsku, od 20 lat lecząca alkoholików, od 12 lat pracująca z dziećmi z rodzin alkoholowych. - Sytuacja na pewno się nie poprawiła. A jeśli w rodzinie jest alkohol, najczęściej są też dysfunkcje, np. przemoc. W 2005 roku przyjęliśmy 500 nowych dzieci i rodziców z problemami, ale wiemy, że to wierzchołek góry lodowej.
Wyniki badań zmobilizowały władze Gdańska do stworzenia Miejskiej Poradni Terapii Uzależnień. Już za kilka dni w Nowym Porcie przy ul. Oliwskiej 62 zacznie działać finansowana przez miasto poradnia, w której otrzyma pomoc każdy mały i dorosły gdańszczanin z problemem alkoholowym.
- Nie wiemy nawet, dla ilu osób będzie nasza oferta, bo nie ma takich danych - mówi Krzysztof Świerzbiński, dyrektor Gdańskiego Centrum Zdrowia w Nowym Porcie, przy którym działa poradnia. - Przygotowaliśmy miejsce, szeroką ofertę i specjalistów z certyfikatami, żeby profesjonalnie pomagać gdańszczanom. Nie trzeba skierowań, czekamy na każdą osobę z problemem alkoholowym.
Opinie (360) ponad 10 zablokowanych
-
2007-01-31 22:06
No to zdrówko!!!
Powiem szczerze, że jestem z nas dumny :D
- 0 0
-
2007-01-31 22:13
Coś jeszcze
Znaj jaszcze jedno takie powiedzonko
Łyczek - promyczek:D I nalezy sie do tego dostosowac hihi- 0 0
-
2007-01-31 22:52
Tradycja z stoczni spowodowała taki poziom alkoholizmu w Gdańsku.
jak mówił tata : " Kto nie pije ten podpeir..."- 0 0
-
2007-01-31 23:04
srednio wypijam dwie butelki wina stolowego w tygodniu (do obiadu, kolacji), oprocz tego kilka piwek albo kilka drinkow w weekend ze znajomymi... w swietle tych badan czuje sie alkoholikiem :p
- 0 0
-
2007-01-31 23:18
NO TO ZA LEPSZE CZASY:)
JAK SIE PATRZY NA NASZ RZąD TO NIESTETY POZOSTAJE TYLKO PIC ZA LEPSZE CZASY ..........NO TO PIJEM ZA LEPSZE CZASY CHLUP
- 0 0
-
2007-02-01 00:30
ta
musze sie napic!!!
- 0 0
-
2007-02-01 01:20
Złota Karczma!!
Zawsze najlepsi!!! Pozdrawiam chłopaków z czwartkowej sali i spod lasu!!!
- 0 0
-
2007-02-01 08:05
eleganckie U-booty na jachcie
czyli piwo z wódką
- 0 0
-
2007-02-01 13:46
Mało ???
2,5 litra wódki rocznie - to średnia krajowa???!!! Chyba jakaś pomyłka 2,5 litra to normalny polak ( nie alkoholik ani pijak) wypija miesiecznie no góra w 2 miesiące od okazji a to urodziny a to po pracy , skąd wy macie te dane ? 2,5 litra rocznie to był kraj abstynentów - to wychodzi po 50 ml tygodniowo?
- 0 0
-
2007-02-01 15:24
A skad te dane o Chelmie?
Czyba z raportow strazy miejsckiej spod sklepow piownych...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.