- 1 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (413 opinii)
- 2 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (73 opinie)
- 3 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (55 opinii)
- 4 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (393 opinie)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (48 opinii)
- 6 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (37 opinii)
Jak to jest z kolejkami do specjalistów?
Wtorkowy tekst dotyczący problemu ze zdjęciem gipsu mocno poruszył naszych czytelników, którzy w opiniach pod nimi dzieli się swoimi historiami. Ich wypowiedzi potwierdzają, że dostanie się w Trójmieście do lekarza specjalisty jest niezwykle trudne.
Tekst nadesłany do redakcji we wtorek przez jednego z naszych czytelników opisywał absurdalną sytuację, z jaką przyszło mu się zmierzyć. Założonego w Trójmieście gipsu nie można było zdjąć w terminie z powodu braku wolnych miejsc u ortopedy. Zaproponowano jednak konsultację lekarską w Koszalinie.
Jak się okazuje, podobnych problemów jest więcej. Doświadczyli ich nasi czytelnicy, którzy nie wahali się ujawnić tego na forum, w opiniach pod tekstem.
- Miałam identyczny przypadek. Na Wałowej kazano mi przyjść ok. godz. 5-6 rano i cierpliwie czekać w kolejce. Rejestrują pierwszych 10 osób z kolejki do każdego specjalisty - pisze bb.
- Ja próbowałam na Jagiellońskiej. Bardzo niemiły pan doktor powiedział, że nie ma szans, jeśli już to prywatnie, ale ja nie miałam zamiaru płacić wrednemu dziadowi za jego łaskę, więc z zagipsowaną nogą wróciłam z mężem do domu. Pojechałam do Nowego Portu i ostatecznie zdjęto mi gips prywatnie, ale przemiły pan doktor M. zrekompensował ból wydanych 100 zł - opowiada czytelniczka Monika.
W podobnym tonie pisze nasz kolejny czytelnik:
- Trafiłem na stół operacyjny. Operacja cacy, szwy założone. Kazali po tygodniu zgłosić się do pierwszej wolnej przychodni z punktem chirurgicznym na zdjęcie. Całą rodzinę zaangażowałem do telefonowania... Cały dzień zajęte (Wałowa), pokończyły się limity na ten rok - względnie chirurdzy mają wolne pomiędzy Świętami a Nowym Rokiem (pozostałe). Jedyna przychodnia, do której udało mi się wkręcić (cały dzień na telefonie włącznie z kliniką MSWiA) za 120 PLN to Swissmed, ale w Gdyni, a mieszkam w Gdańsku. Druga sprawa, obowiązkowe badanie po operacji - wyznaczony termin i mam zrobić - powtórka z rozrywki - znów prywatnie, tylko już za prawie 500 PLN :) Zastanawia mnie tylko jedno. Po cholerę co miesiąc ściągają mi tyle z pensji, jak i tak muszę za wszystko płacić?
Jak widać problem jest, dlatego o ustosunkowanie się do historii opisanej we wtorek poprosiliśmy Mariusza Szymańskiego, rzecznika Pomorskiego Oddziału NFZ.
- Celem zdjęcia gipsu pacjent lub członek jego rodziny powinien zgłosić się do dowolnej poradni chirurgicznej z dokumentem otrzymanym w szpitalu na Zaspie, gdzie założono mu gips - wyjaśnia Szymański. - Taki przypadek powinien być potraktowany przez świadczeniodawcę jako pilny, co oznacza, że choć nie ma tu precyzyjnych przepisów, termin zdjęcia gipsu powinno się wyznaczyć pacjentowi w terminie od 2 do 5 dni. Samo zdjęcie gipsu, o tym należy pamiętać, musi być poprzedzone wykonaniem zdjęcia rentgenowskiego i krótkim badaniem. W razie kłopotów z rejestracją pacjenta "przy okienku" we wspomnianym powyżej "rozsądnym" terminie należy domagać się konsultacji z lekarzem, a jeśli i to nie poskutkuje - z kierownikiem placówki medycznej (w przypadku niepowodzenia można zażądać pisemnego uzasadnienia odmowy, by później przedstawić je w NFZ). Gdyby i te drogi zawiodły pozostaje złożenie skargi do Wydziału Spraw Świadczeniobiorców pomorskiego NFZ, który podejmie interwencję w imieniu pacjenta - dodaje.
W opiniach naszych czytelników pojawiły się też głosy oburzenia dotyczące płacenia składek zdrowotnych, które nie dają pacjentowi żadnej gwarancji przyjęcia go w danym terminie przez wybranego specjalistę w ramach NFZ.
- Pacjenci płacą składki zdrowotne i mają zagwarantowane konstytucyjnie bezpłatne usługi medyczne, a jak chcą skorzystać z prostej usługi, jaką jest np. zdjęcie gipsu, to mają zrobić to odpłatnie, albo zarejestrować się zanim złamią nogę - pisze Pacjent.
Jego wypowiedź popiera Jel: - Skoro płacimy składkę zdrowotną, powinniśmy mieć dostęp do bezpłatnego leczenia, bez kolejek półrocznych. Miałam to szczęście, że pracodawca wykupił ubezpieczenie w Lux Medzie. Jakość obsługi na bardzo wysokim poziomie! Zero fochów lekarzy, złego humoru, kolejek itp. Raz musiałam czekać raptem 10 minut :) I teraz sedno - każdy powinien móc decydować o tym, czy płaci do ZUS-u, czy ubezpiecza się prywatnie. Nie opłaca mi się w tym momencie wykupywać ubezpieczenie i płacić składkę. Wolałabym moją składkę przeznaczyć na miesięczny abonament w Lux Medzie np. Ale niestety, pozostaje mi czekać na swoją kolejkę na rehabilitację kręgosłupa, za którą i tak muszę zapłacić.
Zapytaliśmy więc rzecznika NFZ o powód kilkumiesięcznych kolejek do specjalistów, np. endokrynologów, neurologów, psychologów, okulistów czy kardiologów. Dowiedzieliśmy się, że problem tkwi w pieniądzach, których zawsze jest zbyt mało oraz w specyficznej sytuacji, w jakiej znajdują się świadczeniodawcy. W roku 2013, wyjątkowo, mają oni kontrakty ważne tylko do czerwca, stąd ta nadmierna, zdaniem Szymańskiego, ostrożność. Nie wiadomo bowiem, czy dana przychodnia dostanie kontrakt, czy nie.
- Usługi medyczne powinny być świadczone do końca umowy, czyli do wygaśnięcia kontraktu, w tym wypadku do końca czerwca 2013 r. Jednak nie można odmówić rejestracji pacjentowi, no chyba że przychodni wyczerpały się limity - przyznaje Szymański. - W lipcu sytuacja powinna się wyprostować, będzie nowa pula pieniędzy, nowi świadczeniodawcy i mniejsze kolejki.
Opinie (343) 5 zablokowanych
-
2013-02-21 12:34
Jest różnica między chirurgiczą a ortopedyczną (1)
Co do słow pana Szymańskiego... i dla jego wiedzy... gips trudno będzie zdjąc w dowolnej poradni chirurgicznej, gdyż w dowolnej poradni chirurgicznej nie ma sprzętu do cięcia gipsu... od tego są poradnie ORTOPEDYCZNE!!!
- 3 1
-
2013-02-21 14:49
A kontrakty ortopedów i limity na te "usługi"
obcięte do minimum, więc pora przyzwyczaić się do gipsu na kończynie i POkochać go miłością bezkrytyczną (tak jak ten cały (k)RAJ.).
- 1 0
-
2013-02-21 13:06
REFORMA SŁUŻBY ZDROWIA
Czytając komentarze pacjentów można dojść do wniosku, że najbardziej chora jest służba zdrowia. Jakiekolwiek zmiany z pewnością nie będą korzystne dla personelu medycznego i będą przez nich blokowane. Wystarczy posłuchać jak oburzają się na jakiekolwiek zmiany związkowcy reprezentujący lekarzy czy pielęgniarki. Cała służba medyczna jest dzisiaj w komfortowej sytuacji bo przychodzi pacjent, który się kłania, prosi, a jak nawet umrze to nikt nie ponosi odpowiedzialności. Potrzebne są zmiany, które pozwolą osobom odpowiedzialnym za służbę zdrowia i zdrowie pacjentów w Polsce na kontrolę poczynań dyrektorów, kierowników w NFZ, szpitalach i przychodniach oraz samych lekarzy w zakresie ich decyzji dotyczących zdrowia zwykłego, szeregowego pacjenta. Może system E-WUŚ należałoby rozszerzyć o historię choroby, historię prób rejestracji do lekarzy specjalistów, rejestr wizyt u lekarzy i mając taką wiedzę doprowadzić do zmian, które wyprostują obecną, chorą sytuację.
- 6 2
-
2013-02-21 13:28
Z każym rokiem coraz gorzej
Wybraliście taką władzę - teraz nie płaczcie
- 8 2
-
2013-02-21 13:37
szpital gdynia (1)
Do szpitala w Gdyni na operację ortopedyczną trzeba czekać 3 lata taka informacja wisi na okienku w izbie planowania przyjęć
- 4 0
-
2013-02-21 14:59
Czad :)
- 1 0
-
2013-02-21 13:51
tak samo ze zdjęciem szwów (2)
2 lata temu syn rozbił sobie łuk brwiowy, na pogotowiu założono szwy i wyznaczono termin ich zdjęcia. No i zaczęło się, wydzwanianie, chodzenie, proszenie. W jednej przychodni powiedzieli mi, że wolny termin jest za 1,5 miesiąca - może na nowo chcieli nacinać, żeby to wyjąć po takim terminie. Na koniec i tak prywatnie za pieniądze trzeba było te szwy zdjąć bo by na stałe wrosły.
- 4 0
-
2013-02-21 17:57
po co do specjalisty? (1)
szwy zdejmuje pielęgniarka w przychodni rodzinnej
- 0 1
-
2013-02-21 18:53
a skąd zwykły szary człowiek ma o tym wiedzieć?
Dzwoniłam do przychodni i mówiłam że chodzi o zdjęcie szwów, na co pani w rejestracji odpowiadała że nie ma wolnych miejsc. Nawet nie mówiłam do kogo chcę, tylko tyle że w przychodni szukam takiej pomocy (usługi). No chyba, że jak się nad tym zastanowić to i do pielęgniarek takie kolejki już są. W sumie już nic mnie nie zdziwi.
- 0 0
-
2013-02-21 13:56
bicie piany (1)
Jeśli pacjenci nie są zadowoleni z organizacji ochrony zdrowia w Polsce, to niech masowo piszą skargi do Rzecznika Praw Pacjenta na organizatora tej opieki - czyli NFZ. 6 lat oczekiwania na operację biodra czy kilkumiesięczna kolejka do onkologa to rzeczywistość, którą funduje nam Narodowy Fundusz Zagłady.To nie żadna święta krowa, ale firma ubezpieczeniowa jak wiele innych. Niestety o wiele łatwiej jest kierować swoją frustrację i agresję na lekarzy czy rejestratorki niż napisać proste pismo do RPP. A NFZ - Narodowa Fikcja Zdrowia - nadal zżera nasze składki. A ludzie nadal biją pianę.
- 3 0
-
2013-02-21 14:50
To jest BEZPIEKA,
a nie OPIEKA ;-P
- 1 0
-
2013-02-21 13:57
a okulista.... (1)
Mąż miał w zeszłym roku w grudniu operowaną zaćmę. Najbliższy wolny termin do okulisty to połowa lipca.
Śmiech na sali .- 5 0
-
2013-02-21 14:52
No ale po co miałby dręczyć okulistę?
Operacja się przecież albo udała albo nie. Cóż tu okulista więcej może zrobić.
- 1 0
-
2013-02-21 14:09
rady (1)
Pierwszy raz od 10 lat wzywam karetkę do domu coś mnie boli w jamie brzusznej tak , że ledwo dzwonię przyjeżdza lekarz z Pruszcza Gdańskiego daje zastrzyk mówiąc iż to grypa jelitowa ponieważ wymiotowałam, o 3 w nocy dzwonię jeszcze raz przyjeżdza inny lekarz też z Pruszcza Gdańskiego daje ponownie zastrzyk tłumacząc że stan wymaga pogotowia jednak zmieszkam na granicy Gdańska i Pruszcza i nie opłaca im się mnie wieźć z Kowal do Pruszcza bo Pruszcz musi zamawiać karetkę i tak z Gdańska. O 6 rano dzwonię do brata żeby zawiózł mnie na pogotowie tam niestety mdleje, obudziałam się na oddziale w szpitalu, diagnoza - skręcenie jajnika z potworniakiem , jestem po usunięciu jajnika
- 3 0
-
2013-02-21 14:55
Rzecznik NFZ pewnie by skwitował
twoją wypowiedź słowami - "pacjentka była w tak ciężkim stanie, że powinna cieszyć się żyje zamiast pomstować na ofiarnie ją ratującą służbę zdrowia i wykazywać nieuzasadnioną postawę roszczeniową".
- 3 0
-
2013-02-21 14:10
nie dac się
1. płacimy składki zus
2. żądać pisma czemu nie chcą przyjść
3. składać pisma do rzecznika
4. podpierać się konstytucją, ustawą o zdrowiu- 3 0
-
2013-02-21 14:18
specjaliści... (1)
DLACZEGO, mimo braku specjalistów, NIE MA MIEJSC na deficytowe specjalizacje??? Specjalistów nie będzie, za co podziękujcie ministerstwu. Chętni są, a miejsc np. na endokrynologię- od 3 lat nie było ANI JEDNEGO.
- 6 1
-
2013-02-21 15:00
Może tak, może nie.
Endokrynologów jest sporo (moim zdaniem w zupełności wystarczająco), ale wszyscy przyjmują prywatnie, bo nie chcą godzić się na stawki NFZ i olewają kontrakty NFZ ciepłym moczem.
Rynkowo ich rozumiem, ale jednak wykształcili się na koszt państwa, a nie własny, więc to trochę nieładne z ich strony.
Inna rzecz, że chodzenie do endokrynologa państwowo i tak nie ma sensu, bo po roku oczekiwania na wizytę (albo i dłużej) i tak żadnego skierowania na badania ci nie dadzą, bo się im to nie kalkuluje przy tak niskich kontraktach z NFZ. Straci się rok bezefektywnie, a rozp... hormony w tym czasie mogą doprowadzić organizm do ruiny.- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.