• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaki plan dla Marynarki Wojennej? Nie ma żadnego

Michał Lipka
4 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (417)
Najnowszy artykuł na ten temat Dowódca pancernego smoka leżał w dwóch grobach
Po 18 latach budowy korwety rakietowej "Gawron" otrzymaliśmy okręt artyleryjski "Ślązak". Tymczasem supernowoczesna korweta rakietowa Sa'ar 6 (na zdjęciu)  dla marynarki Izraela powstała w 2 lata. Po 18 latach budowy korwety rakietowej "Gawron" otrzymaliśmy okręt artyleryjski "Ślązak". Tymczasem supernowoczesna korweta rakietowa Sa'ar 6 (na zdjęciu)  dla marynarki Izraela powstała w 2 lata.

"Dążenie do uzyskania lokalnego panowania na morzu, powinno być głównym celem w długoterminowym planowaniu i programowaniu rozwoju Marynarki Wojennej". Nie, tych słów nie wypowiedział Józef Piłsudski, ani żaden z międzywojennych admirałów. Nie padły też w okresie II wojny światowej, ani po jej zakończeniu. Niedawno wypowiedział je wiceminister MON Wojciech Skurkiewicz.



Warto jednak zwrócić uwagę na słowa "dążenie" i "powinno" w wypowiedzi wiceministra. To bezpieczne słowa, mówiące jedynie o zamiarach i chęciach, a nie o stanie faktycznym. Nie ma w nich konkretów, tak bardzo dziś potrzebnych i wyczekiwanych przez oficerów i marynarzy oraz wszystkich tych, którym morskie sprawy są bliskie.

O trudnych początkach polskiej floty wojennej pisaliśmy już parokrotnie. Dzisiaj przypomnijmy, jak planowano jej rozwój w PRL-u oraz co działo się po jego upadku.

Morskie plany, z których nic nie wyszło Morskie plany, z których nic nie wyszło

200 okrętów pod biało-czerwoną banderą



Wiadomo, że ówcześni planiści mieli rozmach i nie zawsze liczyli się z realiami. Dlatego plan rozwoju Marynarki Wojennej PRL, jaki powstał na przełomie lat 60. i 70., wyglądał dobrze głównie na papierze. Główne założenia mówiły, że do roku 1985 biało-czerwona bandera miała zostać podniesiona na blisko, uwaga, 200 okrętach!

Na liście "marzeń" ówczesnych admirałów możemy znaleźć m. in. nowoczesne rakietowe niszczyciele, małe jednostki rakietowe, okręty podwodne, jednostki przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), kutry torpedowe, liczne trałowce i jednostki desantowe. Do tego całą gamę różnych okrętów pomocniczych.

Uroczysta promocja absolwentów Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej na pokładzie niszczyciela ORP "Warszawa". 7.10.1973 Uroczysta promocja absolwentów Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej na pokładzie niszczyciela ORP "Warszawa". 7.10.1973
Plany nie skupiały się tylko na okrętach. Zakładano rozbudowę i unowocześnienie lotnictwa uderzeniowego Marynarki Wojennej poprzez wprowadzenie nowoczesnych myśliwców oraz licznych śmigłowców (zarówno ZOP, jak i ratunkowych). W ówczesnych czasach polskie stocznie pracowały pełną parą, więc gdyby zapadły wiążące decyzje o budowie nowych okrętów, to miały one powstawać właśnie w nich. Plany nowoczesnego uzbrojenia m. in. rakietowego czy zestawów artyleryjskich Polska miała otrzymać od ZSRR.

Większość z tych założeń pozostała jednak w sferze marynarskich marzeń. Dość szybko okazało się bowiem, iż gierkowska Polska ma inne, ważniejsze wydatki, niż rozbudowa marynarki wojennej. Do tego ówczesny największy sojusznik, czyli ZSRR, mimo deklaracji nie był skory do przekazywania najnowszych technologii.



Co prawda w linii zaczęły pojawiać się nowoczesne jak na ówczesne czasy okręty, ale znacznie mniej liczne niż pierwotnie zakładano.

Jak się jednak niebawem okazało najgorsze miało dopiero nadejść.

Masowe wycofywanie okrętów ze służby



Po roku 1989 ogromne zmiany przeszły przez cały kraj i wszystkie sfery życia, nie ominęły więc także Marynarki Wojennej. Dotyczyły one jednak głównie wycofywania ze służby i złomowania jednostek, które albo się zestarzały, albo straciły na znaczeniu.

Jednym z planów Układu Warszawskiego było opanowanie Cieśnin Duńskich. To z pokładów polskich okrętów miał być przeprowadzony duży desant, dlatego też posiadaliśmy sporą flotę okrętów desantowych. I to właśnie one po 1989 r. poszły na złom jako pierwsze.

Ten trend utrzymał się w kolejnych latach. Banderę opuszczono m. in. na okręcie flagowym MW, czyli niszczycielu ORP "Warszawa", małych i średnich jednostkach rakietowych (typu Osa i Taratnul), dwóch okrętach podwodnych typu Foxtrot, czy też licznych jednostkach ZOP.

Ostatnie opuszczenie bandery na ORP Warszawa w Porcie Wojennym w Gdyni. N.z. kapitan Marynarki Wojennej Grzegorz Biszko wynosi z jednostki proporzec. 05.12.2003. Ostatnie opuszczenie bandery na ORP Warszawa w Porcie Wojennym w Gdyni. N.z. kapitan Marynarki Wojennej Grzegorz Biszko wynosi z jednostki proporzec. 05.12.2003.
Marynarka straciła całe lotnictwo uderzeniowe i praktycznie całe możliwości lotniczego ZOP (dzisiaj śmigłowce wypełniają głównie zadania SAR).

Wycofywania okrętów z linii jest oczywiście czymś naturalnym, bo starzeją się one tak jak każdy wojskowy sprzęt. Jednak zazwyczaj w miejsce wycofywanych okrętów pojawiają się kolejne, i to według przyjętego wcześniej planu oraz założeń.

Dwa okręty podwodne typu Foxtrot służyły w polskiej marynarce wojennej w latach 1987-2003 jako ORP "Wilk" oraz "Dzik". Dwa okręty podwodne typu Foxtrot służyły w polskiej marynarce wojennej w latach 1987-2003 jako ORP "Wilk" oraz "Dzik".
Tymczasem po 1989 roku nowe jednostki pojawiały się przypadkowo i bez planu, na zasadzie "nieważne co i od kogo, i tak to weźmiemy".

Okręty z łapanki



W linii w tym czasie pojawił się m. in. okręt dowodzenia siłami przeciwminowymi ORP Kontradmirał X. Czernicki. Jednostka powstała na kadłubie nieodebranego przez ZSRR okrętu demagnetyzacyjnego, czyli tak naprawdę nieco z przypadku.

Okręt Dowodzenia Siłami Obrony Przeciwminowej ORP Kontradmirał X. Czernicki. Banderę podniesiono na nim 1 września 2001 r.
Okręt Dowodzenia Siłami Obrony Przeciwminowej ORP Kontradmirał X. Czernicki. Banderę podniesiono na nim 1 września 2001 r.
Trzy małe okręty rakietowe typu Orkan rakietowymi były wyłącznie z nazwy, gdyż przez szereg lat nie posiadały swojego najważniejszego uzbrojenia - czyli właśnie rakiet.

Od Amerykanów otrzymaliśmy dwie fregaty typu Oliver Hasard Perry: USS "Clark", przemianowany na ORP "Gen. K. Pułaski", w służbie od 2000 roku oraz USS "Wadsworth", przemianowany na ORP "Gen. T. Kościuszko", w służbie od 2002 roku.

ORP Gen. K. Pułaski na ćwiczeniach TG-18. Film z 2018 r.

Gdy Polska otrzymała od Norwegów propozycję przejęcia pięciu, przeszło 50-letnich okrętów podwodnych typu Kobben, wszyscy się cieszyli. Nieważne było, że, pomijając już sam wiek, jeden z tych okrętów miał być jedynie pływającym magazynem części (z czasem wyciągnięto go na ląd gdzie stał się symulatorem dla studentów AMW).

Dwa ostatnie Kobbeny idą na złom. Można je kupić za 1,5 mln zł Dwa ostatnie Kobbeny idą na złom. Można je kupić za 1,5 mln zł

Okres chaosu



Czy MON dobrze robi, stawiając na rozwój innych rodzajów sił zbrojnych, niż marynarka?

Wraz z Kobbenami nabyliśmy jednak coś jeszcze - nieco czasu, by znaleźć, kupić lub zbudować nowoczesne okręty podwodne, a nade wszystko wyszkolić nowe załogi. Niestety dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że ten czas został zmarnowany.

Nie światełko, ale całe słońce w tunelu pojawiło się 2016 roku. Wtedy to ze strony Norwegii i Niemiec padła propozycja wspólnej budowy nowoczesnych okrętów podwodnych typu 212CD. Jednostki mogły być budowane w szczecińskiej stoczni, która miała być dofinansowana przez zagranicznych kontrahentów.

Rozmowy zaczęły się jednak przeciągać i ostatecznie miejsce Polski w tym projekcie zajęły Włochy. My natomiast zostaliśmy z jednym nieco wiekowym i przebywającym częściej w stoczniach niż na morzu ORP "Orzeł".

Umarła Orka, niech żyje Miecznik? Szef MON obiecuje dwa nowe okręty Umarła Orka, niech żyje Miecznik? Szef MON obiecuje dwa nowe okręty

Nagroda za długość budowy należy się jednak korwecie patrolowej ORP "Ślązak" - 18 lat budowy to jeden ze światowych rekordów. Plany i założenia zmieniały się tak często, że zamiast okrętu rakietowego (ORP "Gawron"), porównywalnego do izraelskiej korwety typu Sa'ar 6, otrzymaliśmy jednostkę artyleryjską, bardziej odpowiadającą standardom z II wojny światowej, niż współczesnym.

"Ślązak" czy "Błyskawica" - kto wygrałby morskie starcie?

Oczywiście, Marynarka Wojenna otrzymuje także nowoczesne jednostki. Służbę pełnią dwa (a niebawem pojawi się trzeci) niszczyciele min typu Kormoran II oraz kilka nowoczesnych holowników. Nie są to jednak jednostki ofensywne, mogące służyć np. ochronie morskich szlaków handlowych.

Zobacz wnętrza niszczyciela min ORP Albatros.


Jak widać na powyższych przykładach, polską banderę zasilają głównie jednostki dość przypadkowe. Planu w tym niestety nie widać żadnego.

Wojna na Ukrainie nie poprawi sytuacji Marynarki Wojennej. W obliczu poważnego zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej, gwałtownie dofinansowywane i modernizowane są inne rodzaje sił zbrojnych.

Marynarze będą patrzeć na Abramsy przez łzy Marynarze będą patrzeć na Abramsy przez łzy

Choć i tu można postawić pytanie, czy na pewno na podstawie przemyślanego planu czy raczej z doskoku. Ale skoro planu nie mieliśmy w latach pokoju w Europie, to nic dziwnego, że nie realizujemy go w czasach wojennej zawieruchy.

Opinie (417) ponad 20 zablokowanych

  • Jedyne sensowne zadanie naszej marynarki w razie wojny to zatopienie okretów przy wejsciach do portu (2)

    Żeby utrudnić ppenetracje okretom wroga. Wiadomo że najlepsze pieniądze robi się na tym żeby budować a nie zbudować. Gonienie króliczka daje dużo większe możliwości finansowe i propagandowe niż jego złapanie

    • 139 25

    • Niby jak?

      Czym zatapiać, działkiem 70 mm jak w czołu T 34 czy może z WKM-u. Do zatapiania okrętów kiedyś używano torped, a teraz są rakiety.

      • 3 1

    • Gdybyśmy mieli do dyspozycji wielkości coś jak Gneisenau, a to tak

      A nie te mikre trałowce zwane, he he, niszczycielami

      • 2 0

  • Platforma ma program zlikwidować nie tylko MW Ale cała ramię bo Piniedzy niema i nie będzie ro

    • 9 14

  • Trudno zgadnąć, dlaczego Marynarka Wojenna ma pochłaniać krocie, gdy Bałtyk jest wewnętrznym bajorem zdominowanym przez NATO (1)

    Na to podstawowe pytanie autor nie odpowiada, natomiast snuje opowieści o PRL, gdy świat był zupełnie inny, a nasza rola sprowadzała się do desantu na Danię. Zresztą i tak by do niego nie doszło, bo ZSRR poświęcał nasze miasta by chronić swoje.
    Nasza rola była taka sama jak dzisiejszych rekrutów rosyjskich na Ukrainie, czyli zginąć rozpoznając bojem.
    Dziś, gdy dominuje lotnictwo i broń rakietowa, a przeciwnik ma w większości rozpadającą się marynarkę, chodzi już tylko o symbolikę i podtrzymywanie etosu produkowanych bez sensu wyższych oficerów / kadr przejadających większość budżetu na MW.

    • 14 5

    • Odpowiadam: Np. okręty podwodne

      z rakietami manewrującymi, które mogłyby bezpośrednio trafić np. w centrum moskwy. W razie ataku ruskich mielibyśmy konwencjonalną brutalną odpowiedź. a takie okręty oferują już Szwedzi (z amerykańskimi rakietami). Mamy gazociąg z Danii - jego osłoną mogłyby się zająć korwety rakietowe oraz lotnictwo marynarki (śmigłowce do wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych). Niewielkie, ale szybkie i nowoczesne kutry rakietowe mogłyby stanowić zagrożenie dla Bałtijska, który jest dużą bazą ruskiej floty bałtyckiej. To tak na szybko odpowiedź po co MW.

      • 0 0

  • (11)

    Czy w ogole społeczeństwo sobie zdaje sprawę jak masowe są odejścia z wojska? Brak perspektyw w wojsku, chaos dowodzenia, braki kadrowe / sprzętowe powodują, że specjaliści odchodzą. W tym roku to ponad 10 tys osob, w większości najbardziej zasłużeni, doświadczeni dotąd oddanych żołnierzy powiedziało dość. MON problemu nie widzi i to jest smutne. Kupujemy sprzęt, ale nie będzie komu go używać, utrzymać.

    • 35 8

    • A Ty myślisz, dlaczego w internecie na niektórych portalach jest coraz więcej artykułów poruszających temat wstępowania do wojska, przeszkolenia? Ci mądrzejsi którzy już są w wojsku wiedzą co junta morawieckiego dla nas szykuje i zawczasu się ewakuują a trzeba braki czymś uzupełnić.

      • 6 7

    • Będzie,nie panikuj,moich 3 wnuków idzie do woja.Po 20 latach emeryturka.Polecam,potem mogą resztę życia spędzić na moim Rodos.Ja sam w woju 15 lat,emeryturka 3600zł.Poszedłem w wieku 38 lat,dorabiam w Norłej a kaska leci.Czeba myśleć.

      • 3 13

    • Będzie.. (3)

      wszystkie ofiary losu i ludzie z problemami ruszyli do wojska po ciepły etat. Jestem spawaczem w firmie która naprawdę dba o pracowników i daje możliwość rozwoju (finansuje np. kursy itp) . Wszyscy młodzi bez jakichkolwiek ambicji , którzy nie radzili sobie nawet przy prostych pracach poszli do wojska. Jako podatnik , który w jakimś sensie finansuje naszą armię wolałby 100 tys. dobrze wyszkolonych i dobrze wynagrodzonych żołnierzy niż pół miliona partaczy.

      • 10 4

      • właśnie pół miliona mięsa armatniego (1)

        nakrywa czapkami wschodnią Ukrainę...

        • 3 1

        • Czemu wschodnią? Całą ukrainę! Jest podróżnik którym był na ukrainie, w Kijowie 3 lata temu, ma film na znanym portalu a pod filmem komentarze sprzed pół roku, że Kijów to było takie piękne miasto a teraz sam gruz. Ładnie łby zryte. Tam się ludzie bawią, żołnierze amerykańscy korzystają z usług a tu ludzie myślą, że wszystko zaorane

          • 0 0

      • To sie zgadza, osob niskich stopniem zachecaja cieple posadki na poczatek.

        Brakuje jednak specjalistow, osob z doswiadczeniem zawodowym. Mlodych nie ma komu uczyc, a Ci z kolei za dlugo nie wytrzymuja w wojsku.

        • 2 0

    • Na Der Onet wyczytaleś? Kopiuj wklej i wpis gotowy...ta nie mamy wojska za to za PO armia była potężna. (2)

      Czemu wtedy nie było artykulików jak się likwiduje jednostki i rozbraja?

      • 10 6

      • Dokladnie szczujnia anty Polska wyzsana z palca !!Wiec proste pytanie za co ?Marynarka wojenna na tym zalewie minaturowym

        • 3 4

      • Ja jestem jednym z tych 10tys osob. Mam 30+ lat stażu. Proszę nie obrażaj mnie. Oddałem dotąd całe swoje życie wojsku.

        W tej chwili w jednostce brak specjalistow, nie ma komu dowodzić, albo inaczej sa to obecnie ludzie z przypadku. Wszyscy znający się na robocie rzucili papierami.

        • 2 0

    • Ruski ttrolu czy masz wogle pojecie ze twoje brednie nikogo nie obchodzą !!Nigdy w histori Polski w wojsku niebyło lepiej (1)

      Nigdy niebyło tak liczne ale trol Donaldina mysli ze faktom mozna zaprzeczec jakimis wypocinami

      • 2 5

      • Mhm

        Wg jak najbardziej oficjalnych danych, w zeszłym roku odeszło do cywila ok 9 tys. żołnierzy - to dwukrotnie więcej ponad naturalny wskaźnik. Od stycznia papierami rzuciło coś ok. 3900 kolejnych. Na papierze jest obecnie ok. 160 tys. zołnierzy, ale wliczając w to WOT (kilka dni służby w miesiącu) oraz studentów wszystkich szkół wojskowych. Taka to potęga. Za komuny gdy była Z-tka armia liczyła ok. 300 tys. ludzi. Teraz rząd chce mieć taką samą liczbę ale zawodowych i terytorialsów, a to są zwykłe mrzonki.

        • 1 0

  • przy dzisiejszych wojnach marynarka to strata kasy.

    • 7 3

  • Ciągle to samo. Prawda jest taka że nie ma nie było i nie będzie . Ciągle coś nie tak , źle zbudowane lub na końcu okrojone że zdolności patrz Ślązak. Tutaj w kraju gdzie pensja 3-5 tys a paliwo ropa po 8 chcą rozwoju ? Przykre ale nic nie będzie .

    • 13 1

  • Zamiast wydawać duże pieniądze na flotę lepiej na armię lądową i lotnictwo! (10)

    Nasza flota wojenna i tak nie obroni się przed rosyjską (a nasza część Bałtyku nie sprzyja skutecznej walce okrętów podwodnych), poza tym Rosja mając dużą przewagę w czołgach, bojowych wozach piechoty i artylerii (teraz straciła mnóstwo sprzętu na Ukrainie, więc w ogóle ryzyko ataku jest znikome, ale może za kilkanaście, kilkadziesiąt lat odbuduje swój potencjał) będzie dążyła do uzyskania rozstrzygnięcia na lądzie, jeśli nawet pokusi się o desant od strony morza, to nie będzie on duży z powodów logistycznych i wystarczy ulokować na Pomorzu część odwodów, które w razie takiego desantu zablokują mu drogę w głąb Polski. Poza tym tak jak napisałem nasza flota i tak takiemu desantowi nie zapobiegnie. Zatem z powyższych powodów nie ma sensu wydawać dużych pieniędzy na okręty wojenne, o wiele lepiej wydać je na siły lądowe (zwłaszcza broń przeciwpancerną, przeciwlotniczą i czołgi) lub powietrzne. Można też oczywiście zakupić rakiety przeciw okrętowe, już sama świadomość tego, że je posiadamy może skutecznie odstraszyć flotę Rosji od desantu czy nawet podejścia do naszych brzegów.

    • 17 9

    • (8)

      Napisałem tylko o zagrożeniu ze strony Rosji, bo żaden inny kraj nam nie zagraża militarnie.

      • 6 3

      • (7)

        Zagrażają nam też Niemcy, ale działają innymi metodami.

        • 4 1

        • ...oraz... (6)

          ...Arabowie, komuniści, cykliści, weganie, geje, podstarzałe lesbijki, entuzjaści pizzy hawajskiej i albańscy sprzedawcy respiratorów...Czuwaj

          • 3 3

          • (4)

            Naprawdę nie widzisz, że Niemcy chcą nas sobie podporządkować? Oczywiście wykorzystują do tego głównie instytucje Unii Europejskiej, ale to jak to robią to mało istotne, ważne co robią i czy im się uda.

            • 2 2

            • Nie mam kompleksów i nie widzę... (2)

              ... oczywiście, że rozwój UE poszedł w złym kierunku (pisze jako euroentuzjasta), ale niemiecka dominacja bierze się między innymi z braku polskiej polityki zagranicznej. Od czasów Pani Fotygi polska polityka zagraniczna nie działa i jest budowana wylacznie na użytek wewnętrzny. Nie umiemy załatwić niczego (tak na wschodzie jak i na zachodzie), nie budujemy sojuszy wewnętrzne Unii, nie mamy inicjatywy ani pomysłów na zmiany. Obrażamy się, grozimy wetem, kumamy się z Orbanem (który choć się stawia umie być skuteczny), wciskamy sobie farmazony na użytek polityki wewnętrznej. Podniecanie sie, ze mamy jako taki uklad z Amerykanami, też jest słebe bo im z kolei Polska potrzebna jest jako jakikolwiek punkt nacisku na Niemcy
              (na Francuzów liczyć nie mogą), a my wciskamy sobie, ze mamy tam specjalne względy. Serio? Wieczne zwalanie na Niemców naszych słabości jest głupie i nieprawdziwe. Odstaw TVP i spójrz krytycznie.

              • 3 3

              • (1)

                Niemcy mają dużo większy potencjał od Polski, więc trudno nam z nimi rywalizować - a już we władzach UE nasi politycy mogą tylko pogadać, a Niemcy podejmują decyzję. Wynikiem tego jest wtrącanie się władz UE do naszego sądownictwa (chcą spowodować chaos, wtedy możemy stracić inwestorów zagranicznych, a i polscy przedsiębiorcy stracą chęć do działania i inwestowania, będą woleli ulokować pieniądze w jakimś bezpiecznym miejscu na czym wszyscy dużo stracimy). TSUE dał nam dość wysoką karę za rzekome łamanie praworządności, choć podobne rozwiązania do naszych są w Niemczech czy Hiszpanii (wysokość kary wziął sobie z sufitu). Ostatnio część polityków UE podjęła działania w celu przejęcia naszych lasów, to też oczywiście bezprawne. Co do naszej polityki to już nie popieram PiS i zawsze można prowadzić lepsza politykę, ale władze wielu krajów uznały, że sojusz z Niemcami bardziej im się opłaca lub po prostu boją się postawić Niemcom (ci mogą poprzez różne fundacje pomóc opozycji w ich krajach przejąć władzę i rządzący w wielu krajach o tym wiedzą). Teraz może Włochy staną po naszej stronie, a wkrótce może być zmiana rządu w Hiszpanii.

                • 3 1

              • wtrącanie się władz UE do naszego sądownictwa (chcą spowodować chaos

                Chaos w sądownictwie to spowodował ministrant Zero, nawet jego pryncypał w randze premiera tak uważa.

                • 1 0

            • ?

              ???

              • 0 0

          • Arabowie może nie wszyscy, ale radykalni Muzułmanie w Europie Zachodniej i nie tylko tam mordują "niewiernych" czyli między innymi nas Chrześcijan, jeszcze więcej gwałci kobiety i popełnia inne przestępstwa. A komuniści nie są źli? A rządzą jednym z największych mocarstw świata czyli Chinami, a i w Parlamencie Europejskim jest ich trochę (akurat w PE nie rządzą, ale to co mówią źle wpływa na wielu ludzi).

            • 0 1

    • Floty nie ma

      to nie zapobiegnie. Gdyby była mogłaby zapobiec.

      • 0 0

  • NIe Gawron (1)

    Napewno Nie miał to być ORP Gawron , to był tylko kryptonim , one wszystkie 6-7 okrętów miały się nazywać Ślązak itp.

    • 4 0

    • Wuj jak się miały nazywać

      Z tych 6-7 ostał się tylko ORP Nielot. Z jednej strony śnimy o fregatach rakietowych, a z drugiej ten okręt, który już powstał, nadal nie ma rzeczywistego uzbrojenia. Może mi ktoś wytłumaczyć meandry tej zawiłej logiki?

      • 1 0

  • Marynarka

    To przeżytek
    Mamy dostęp do morza więc kilka powinno być
    Jak się toczy wojna
    Ci wszyscy pseudo naukowcy po niewiadomo jakiej szkole

    • 8 8

  • Komandor +

    To jest plan. Flotylla ma 5 okretow i kilkanascie tysiecy stolkow biurowych. Szopka? Nie mon.

    • 14 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane