- 1 Będzie pył, nie będzie premii? (173 opinie)
- 2 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (326 opinii)
- 3 Okradała drogerie, zmieniając peruki (44 opinie)
- 4 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (216 opinii)
- 5 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (82 opinie)
- 6 Podwodne progi w Orłowie uchronią klif? (73 opinie)
"Jedzą, piją, lulki palą..." w Sopocie
W Urzędzie Miasta Sopotu uroczyście wręczono nagrody laureatom rankingu tygodnika "Newsweek", na 100 najpopularniejszych restauracji, pubów i kawiarni w Trójmieście. Wśród wyróżnionych znalazło się 45 lokali, właśnie z Sopotu.
"Newsweek" zaangażował do zabawy ok. 500 osób, które odwiedzały lokale co najmniej 6 razy w miesiącu. Zgromadzono w ten sposób ponad 3000 opinii o trójmiejskich restauracjach, pubach i kawiarniach. Recenzenci oceniali lokale w 4 kategoriach: ogólnej atrakcyjności, wystroju wnętrza, serwisu (kultura osobista, kompetencja, szybkość), kuchni (w przypadku restauracji), klimatu (puby i kawiarnie).
"Punkt Newsweeka" to wyróżnienie i oznaczenie, które otrzymało 10 lokali ocenionych najwyżej. Tytułem tym mogą posługiwać się przez najbliższy rok.
Najpopularniejsze puby, kluby i kawiarnie w Sopocie to pod względem atrakcyjności i klimatu - "Spatif", wystroju - "Mandarynka", serwisu - "Kinski". Najpopularniejsze restauracje to pod względem atrakcyjności i kuchni - "Baola", wystroju: "Wieloryb", serwisu - "Rozmaryn".
Na spotkaniu w sopockim Urzędzie Miasta obecni byli właściciele i przedstawiciele wyróżnionych przez "Newsweek" kawiarni, restauracji i pubów. Po części oficjalnej, po przemowie prezydenta Karnowskiego i rozdaniu dyplomów i gratulacji, zgromadzeni mogli porozmawiać ze sobą o bieżącej sytuacji na rynku, wymienić się nowinkami czy nawiązać obiecujące znajomości. Wszystko to odbyło się w przyjacielskiej atmosferze, przy dobrej kawie i ciasteczku.
Opinie (75)
-
2004-12-01 10:35
"Rozmaryn" gdy ktoś lubi włoską kuchnię
-tylko proszę się nie nastawiać na pizze i spagetti
ale i tak najbardziej lubię herbaciarnie "U hrabiego" w Dworku Sierakowskich" - spokój i cisza i herbata z ciastem...- 0 0
-
2004-12-01 11:16
Krótka piłka
I leci to mniej więcej tak:
Mandarynka- plastikowa sztolnia, dla prowincjonalnych lanserów & stylowych pedałów
SPATIF -sami artyści cały czas przed swoim debiutem.
Siouxsie - tłok, piwo z wodą, w sumie OK
Kinsky-mrok, ale da rade
Wieloryb - melina 30 letnich singli i reprezentantów handlowych (FCMG)
Przystań - mało, drogo i ludzi na full. Plus to widok
Bar pod Wierzbą - buda z mikro fast foodem, obsługa z kantyny milicyjnej, rzyg
Bacówka - da rade
Karczma Irena- staropolskie rozpasanie, pasza& pivo OK
Zagłoba - zatęchła secesja, tanie piwo, płatny kibel
Soho - średnia wieku 16 & 170cm. Tłok & cuch spod pach.
Columb 2000 (były) - wzór dla pub'ów.OK.
Elita- owszem proletariatu. Łoiło się na studiach
Dworek Sierakowski- stylowe panny z filologii, rozciagniete swetry, kawa
Molo (i pod) ;-))- smakuje najlepiej wino jabłkowe(rzadki trunek) i żołądkowa gorzka.
Uff, to taki krótki set.- 1 0
-
2004-12-01 11:24
Golem
Żąłodkowa gorzka - popieram, zapojki nie trza i o każdej porze smakuje! Pod molem - no ewentualnie od biedy.
- 0 0
-
2004-12-01 11:25
Bar Przystań
Villa Hestia
Wieloryb- 0 0
-
2004-12-01 11:27
w Elicie podaja najlepsza golonkę w piwie!
- 0 0
-
2004-12-01 11:29
a mnie wszystko lepiej smakuje na "wolnym powietrzu"... nie ma to jak wiatr we włosach, wyciskający łzy do butelki z piwem, ściskanej w przemrożonej łapce, której szyjka rytmicznie uderza o nasze uzębienie, w rytm tupania dla rozgrzewki lodowatymi stopami o zmrożony plażowy piasek....
heh... rozmażyłem się ;)- 0 0
-
2004-12-01 11:48
hehehe Przemaski, szczekajace marzenia masz;)
- 0 0
-
2004-12-01 11:50
Inny lokal
Boże święty, Mandarynka to nie knajpa Sopocka, tam głównie bawi się "Warszawka", małoletnie lafiryndy polujące na podstarzałych panów przy kasie, niestety w Spatifie często też, bo tam lubiło się przenieść to samo towarzystwo, poddobno teraz jest lepiej, po otwarciu kolejnego "kultowego" lokalu dla warszawiaków - Sanatorium,
a fajne knajpy są w Sopocie, ale nie będę mówić głośno, bo za dużo ludzi się tam zbiegnie:)
Z jedzeniem zawsze był problem, narzekaliśmy na to przez całe studia, bo nigdzie nie można tanio i smacznie zjeść,
pozdrawiam- 0 0
-
2004-12-01 11:53
Gdańszczanko
hau hauuuuuu.... (nie wiem jak napisać odgłos dyszenia z wywalonym na zewnątrz jezorem) ;D
Ale tak kiedyś pijałem piwko na laży w Brzeźnie z kumplami... heh.... to se nevrati....- 0 0
-
2004-12-01 12:16
Vrati, vrati
W Mandarynce zalega przeważnie element , który chciałby być tzw."warszafką". Niestety jest tylko etat u fryzjera w Nowym Porcie a aspiracje takie, że aż głowa mała ;-)))
Co do ,ze tak powiem outdoor low budget party:
NIe panikujcie. Jak się ma na prawdę ochotę to można i po latach zabawić się "jak po maturze" - wino, ogien, plaża i zabawy kupa...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.