- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (468 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (72 opinie)
- 3 Szybko odzyskali skradzione auto (61 opinii)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (52 opinie)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (206 opinii)
Jestem wkurzona, ale to nie jest mój protest
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji eutanatycznej zbulwersowała sporą część naszego społeczeństwa. Mnie również! Nie wyszłam jednak na ulicę protestować, jak zrobili to inni - mamy epidemię. I traktując ją poważnie, nie chciałam narażać siebie oraz swoich bliskich. Patrząc na to, co dzieje się podczas protestów, nie żałuję tej decyzji. Nie podpisuję się bowiem pod hasłami skandowanymi i widniejącymi na transparentach, a atakowanie Kościoła katolickiego - choć sama w ostatnim czasie z nim niespecjalnie sympatyzuję - uważam za działanie prymitywne - pisze Ewa Palińska.
Powiedzieć, że decyzja Trybunału Konstytucyjnego mnie wzburzyła, to nie powiedzieć nic. W gronie znajomych użyłabym zapewne mocniejszego słowa, jak chociażby to, które stało się symbolem protestów. Wychodzę jednak z założenia, że w przestrzeni publicznej lepiej się takich słów wystrzegać - język mamy na tyle bogaty, że kulturalniejszy synonim się zawsze znajdzie.
Dlaczego w*********ć wybrzmiało najgłośniej? Hasła trwających protestów
Zobacz, jakie hasła mają protestujący na swoich transparentach
Na to jednak, aby pozbawić kobiety spodziewające się dziecka poważnie i nieodwracalnie chorego możliwości decydowania o jego dalszym losie, mojej zgody nie ma. Pamiętam, jak sama byłam w ciąży i chciałam wykonać badanie prenatalne. Lekarz zapytał mnie wtedy, czy zastanawiałam się nad tym, jaką decyzję podejmę, jeśli wynik będzie niekorzystny. Chciałam wierzyć, że urodziłabym mimo wszystko, ale miałam świadomość tego, że jestem słaba i w konfrontacji z taką informacją mogę się złamać. Badania nie wykonałam. Pozwoliłam na to, żeby zadecydował los. I każda kobieta powinna mieć prawo w tej sytuacji sama zdecydować.
Dlaczego aborcja eutanatyczna, a nie eugeniczna - tłumaczy ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala na Zaspie.
Przez chwilę rozważałam przyłączenie się do protestu, jednak po niedawnej rozmowie z doktorem Markiem Prusakowskim , specjalistą chorób zakaźnych leczącym chorych na COVID-19, zaczęłam traktować epidemię jeszcze poważniej, niż wcześniej. Zostałam w domu, a protestom przyglądałam się za pośrednictwem mediów. I mnie zmroziło, bo okazało się, że to wcale nie są protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Przesłanie jest zupełnie inne.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego sprawiła, że przeciwnicy partii rządzącej pod pretekstem sprzeciwu zaczęli wylewać wszystkie swoje żale. Kiedy wczoraj niechcący natknęłam się na demonstrację w centrum Gdańska, żadne ze skandowanych haseł nie odnosiło się do zakazu aborcji eutanatycznych. Domagano się natomiast rezygnacji partii rządzącej, manifestowano swoje wzburzenie czy deklarowano, że każda z pań ma prawo swobodnie gospodarować swoją macicą. Wszystko to okraszone siarczystymi wulgaryzmami. Momentami skandowano wyłącznie wulgarne hasła. I o ile byłam skłonna się zgodzić z tłumaczeniem aktywistek, że miłe już były i czas na ostrzejsze słowa, to w jaki sposób na zmianę decyzji TK ma wpłynąć skandowanie hasła "Krzysztof Bosak ma małego"?
Wiele skandowanych haseł nie ma związku z tematem protestu. Niektóre są wręcz absurdalne.
Miejmy na uwadze, że choć protestują tłumy, większa część społeczeństwa siedzi w domach i się ze strajkiem kobiet nie identyfikuje. Z różnych względów. Nie brakuje też osób, które uważają decyzję TK za słuszną - spotkałam je podczas wczorajszego protestu. Pamiętajmy, że rząd, któremu protestujący każą wyp*******ć, został wybrany w demokratycznych wyborach. Tak zadecydowała większość społeczeństwa (mam na myśli większość głosujących - "absens carens" ). Słusznie czy nie - każdy niech odpowie sobie sam. Na tym polega demokracja, że decyduje większość, a skutki ponosimy wszyscy.
Atakowanie kościoła (i każdego innego miejsca kultu religijnego, niezależnie od wyznania) uważam za działanie prymitywne, więc był to kolejny argument, który utwierdził mnie w przekonaniu, że choć jestem przeciwna decyzji TK, to nie jest mój protest. Nie sympatyzuję ostatnio z Kościołem katolickim, ale widząc zło, jakiego niektórzy jego członkowie się dopuszczają, nie przymykam oczu na dobro, które jest zasługą innych. To nie Kościół katolicki zakazał aborcji eutanatycznych - żaden ksiądz nie zasiadał w TK. Wśród sędziów (a sądy mamy przecież niezawisłe) znalazły się zapewne osoby religijne, które być może kierowały się wiarą, ale nie była to odgórna decyzja kościoła.
Swoją drogą zawsze mnie zastanawia, dlaczego z taką werwą ateiści podchodzą do profanowania symboli religijnych, zamiast zwyczajnie je ignorować. Ja w latającego potwora spaghetti nie wierzę, więc nie widzę potrzeby, aby wyciągać rękę po cudzy durszlak. Ataki na Kościół tylko potwierdziły to, co napisałam wcześniej - przeciwnicy partii rządzącej wykorzystali okazję do swojej prywatnej walki o obalenie rządu, któremu udało się wygrać w wyborach.
Kibice: rozumiemy protesty, ale nie pozwolimy atakować kościołów
Wychodziłam z założenia, że na poważnym proteście będzie panowała poważna atmosfera, a trafiłam wczoraj na koronaparty. Mnóstwo roześmianych nastolatków, tańczących do muzyki z głośnika, przekrzykiwało się podczas skandowania wulgarnych haseł. Dystans? Jaki dystans! W takim tłumie nie ma o tym mowy.
Protesty w czasie COVID-19. Czytelnik zgłasza nas na policję
Zachowanie policji podczas ulicznych protestów
Czy w XXI wieku jedyne, co potrafimy zrobić, to wyjść na ulicę i wykrzykiwać pozbawione sensu oraz niezwiązane z przesłaniem protestu hasła? I to w trakcie epidemii, wiedząc, że mamy totalnie niewydolną ochronę zdrowia? Wśród protestujących są wybitni przedstawiciele różnych specjalności - prawnicy, ekonomiści, lekarze, dziennikarze. Naprawę nie są w stanie pomóc inaczej?
Znajdujemy się w patowej sytuacji, bo społeczeństwo jest podzielone na pół i nieważne, jaki byłby wynik wyborów, druga połowa byłaby niezadowolona. Czy tak trudno choć raz się zjednoczyć i walczyć o wspólną sprawę, a nie przy jej okazji prać wszystkie polityczne brudy?
Gdyby tak się stało i protestowano by wyłącznie przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, ten protest byłby też moim i chętnie bym się w niego włączyła (bez wychodzenia na ulice oczywiście - epidemia). Mimo że jestem chrześcijanką, przeciwniczką aborcji na życzenie i nie skanduję na ulicy "***** ***", choć patrząc na to, co wyprawia partia rządząca, mam ochotę wyć.
Historia pewnej kobiety (139 opinii)
Tą kobietą jestem ja. Ja! Której także odebrano prawa decyzji w sprawie swojego ciała i życia. Ja! Której Ty droga koleżanko z protestu, zabierasz prawo do podstawowego funkcjonowania i zapewnienia spokoju dziecka ... Koleżanko, kobieto, kolego który wspierasz kobiety... Daj nam po prostu funkcjonować w naszym wspólnym sprzeciwie decyzji TK! Zobacz więcej
Tą kobietą jestem ja. Ja! Której także odebrano prawa decyzji w sprawie swojego ciała i życia. Ja! Której Ty droga koleżanko z protestu, zabierasz prawo do podstawowego funkcjonowania i zapewnienia spokoju dziecka ... Koleżanko, kobieto, kolego który wspierasz kobiety... Daj nam po prostu funkcjonować w naszym wspólnym sprzeciwie decyzji TK! Zobacz więcej
Opinie (1104) ponad 100 zablokowanych
-
2020-10-29 09:39
Cytuję: Miejmy na uwadze, że choć protestują tłumy, większa część społeczeństwa siedzi w domach i się ze strajkiem kobiet nie identyfikuje. I niech mi ktoś powie, że to nie było pisane na zlecenie jedynej słusznej partii. Ja bym powiedział, że wręcz przeciwnie, choć nir wszyscy wychodzą na ulicę popierają protesty. Bandytom legislacyjnym w białych rękawiczkach mówię dość.
- 5 6
-
2020-10-29 09:40
Bardzo madre slowa (2)
popieramy Pani punkt widzenia w 100%. Niestety to niebawem przerodzi się w wielka tragedie epidemiologiczna ktorej juz nikt nie powstrzyma. Czy prostestujacy tego nie rozumieją i czy wezmą ja na własne barki ?
- 14 11
-
2020-10-29 09:42
Rozumieją. Posłuchali rządu że COVID nie jest groźny. Uznali że rak jakim jest PiS jest groźniejszy.
- 2 0
-
2020-10-29 09:42
bazdura, to zwykla grypa
przestan sie bac
- 0 1
-
2020-10-29 09:40
Lewica Razem podczas protestu parodiuje śmierć Zbyszka Godlewskiego ofiary grudnia 1970 (1)
To ma być w obronie kobiet?! A te hasła pani Lempart, przecież to jakiś bełkot pełen wulgaryzmów. Znowu zaprzepaszczono okazję i z walki o prawa Kobiet zrobiono cyrk, kabaret.
- 21 6
-
2020-10-29 09:52
Nie parodiuje, porównuje. Ale 1,50 wpadło od dojnej zmiany.
- 2 5
-
2020-10-29 09:40
Protestujmy zgodnie z tym jak dyktuje nam serce i rozum.
- 5 7
-
2020-10-29 09:40
Choć jestem przeciwko wyrokowi TK protesty w czasie pandemia do glupta...
Cel nie uświęca środków !! protestujący narażaj życie i zdrowie starszych osób
..osoby które protestują w czasie pandemia i wzywające do protestów są na takim samym poziomie intelektualnym jak PiS- 9 8
-
2020-10-29 09:41
Powinnismy protestowac przeciwko lockdownowi
Panstwa starej unii straty odrobia na szczepionkach, my bedziemy niewolnikami za grosze po wieki. Dlatego wlasnie dzisiaj przechrzczono grype na covid i rozdmuchano panike.
Ten rzad zdradzil Polakow podobnie jak PO, ktore tez gra na te samą nute.- 5 8
-
2020-10-29 09:41
Moi kochani rodacy z prawa czy z lewa.
Konfederacja albo kontynuacja
- 4 9
-
2020-10-29 09:42
(1)
Jedną decyzją rozpoczął protesty gnom z Nowogrodzkiej i jedna decyzją by je zakończył. Ale on tak jak jego guru z berlińskiego bunkra będzie się upierał do końca. Oby takiego jak tamten.
- 6 6
-
2020-10-29 09:44
Kaczyński nie umie się cofnąć, takie jego DNA. Obawiam się że zostanie usunięty siłą albo wrzucony pod autobus przed swoich współpracowników wystraszonych tłumu.
- 2 0
-
2020-10-29 09:42
Już kilka razy słyszałem, że to protest przeciwko PIS, czyli tu już nie chodzi tylko o aborcję.
- 14 1
-
2020-10-29 09:43
Łukaszenka
Łukaszenka też został wybrany w demokratycznych wyborach. Jak słysze Jarka że za wszelką cenę musimy to czy tamto śmiem wątpić w demokratyczność naszych wyborów
- 9 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.