- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (191 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (374 opinie)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (71 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (132 opinie)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (433 opinie)
Kaszubi zostają przy swoim
- Cieszymy się, że po wielu latach dyskusji uregulowany został status prawny języka kaszubskiego - napisał w stanowisku Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego, jego prezes prof Brunon Synak. Jednocześnie wyraził zdumienie, że Sejm w ostatniej chwili usunął z ustawy zapisy umożliwiające wprowadzenie w urzędach gmin języka pomocniczego.
- Zrzeszenie zwróci się do Senatu z prośbą o przywrócenie tych artykułów - podkreślił Synak.
Przypomnijmy, że Sejm przyjął tylko kilka z 48 poprawek do projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 247 posłów, 133 było przeciw, a 6 wstrzymało się od głosu. Według pierwotnego projektu język pomocniczy mógłby zostać wprowadzony w tych gminach, gdzie mniejszość stanowi ponad 8 proc. mieszkańców. Zgłoszone poprawki przewidywały podniesienie tego pułapu do 20 lub 25 proc.Posłowie przyjęli natomiast poprawkę dotyczącą dodatkowych nazw miejscowości i ulic w języku mniejszości. Będzie to możliwe tylko w tych gminach, gdzie mniejszość stanowi nie mniej niż 50 proc. mieszkańców gminy, w projekcie było 8 proc. Posłowie poparli też poprawkę, według której nazw tych nie można umieszczać na urzędach i instytucjach użyteczności publicznej. W trakcie dyskusji posłowie zwracali między innymi uwagę na ewentualne koszty umieszczania takich tablic. Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tadeusz Matusiak wskazywał, że "na ogół tym obciąża się samorządy".
- Zrzeszenie Kaszubsko Pomorskie jest przekonane że Kaszubi okażą swoje przywiązanie do rodzimych wartości i będą pomimo ustawowego zakazu, używali języka kszubskiego w urzędach i rozpowszechniali dwujęzyczne tablice informacyjne - stwierdził w swoim oświadczeniu Brunon Synak. Wyraził przy tym przekonanie, że to mieszkańcy poszczególnych gmin powinni decyzdować o prawie używania języka pomocnieczego.
- Przyjęte przez Sejm poprawki są dowodem na nieuzasadniony brak zaufania posłów do instytucji demokracji lokalnej i rozsądku obywateli - podkreślił prezes Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego.
Opinie (298)
-
2004-11-09 09:50
post Scriptum do lingwisty
Bardzo fajny post napisałes , chodzi o rys historyczny.Miło się czyta.
- 0 0
-
2004-11-09 09:52
W
a dlaczego polak z polakiem się czasem nie dogada, bo kazdy mówi swoim jezykiem jeden mówi prosze inny daj, inny mówi kurcze a inny ku.............a
- 0 0
-
2004-11-09 09:55
ojczysty jezyk nalezy z cala pieczolowitoscia pielegnowac i chwala za to kaszubom ze to czynia i tradycje podtrzymuja.
Minelo juz tyle wiekow od napasci Krzywoustego na Pomorze.
nastapilo tyle zmian, ze nie nalezy juz marzyc o utworzeniu
swojego panstwa, bo jestescie czescia Polski. nie nalezy z wiatrakami walczyc.
swoje sily przeznaczcie na podtrzymywanie dawnych tradycji i jezyka.
w ten sposob mozecie sie stac atrakcyjni dla innych. ludzie sa ciekawi innosci.- 0 0
-
2004-11-09 10:00
do rokokoko
nie wiem czemu rokokoko
ale chcialam przyfasolic Ci pod oko;)
ale damie nie wypada:-)
okladac piescia sasiada;)- 0 0
-
2004-11-09 10:04
Lingwisto Szanowny,
oczywiście, że ja nie lingwista i trudno mi podjąć z tobą dyskusje o naleciałościach w językach poszczególnych regionów. Spędziłam w Czechach ponad rok i siłą rzeczy musiałam porozumiewać się w tym języku, więc chyba twoja opinia na ten temat jest...ciut...bezzasadna.
Z lekcji historii, której w szkołach mnie uczyli, nie pamiętam, by kiedykolwiek było JAKIEKOLWIEK państwo kaszubskie. Nie myl nazw regionów z państwowością, bo to zupełnie coś innego. A ten Krzywousty-bandyta....trochę śmiesznie dziś to brzmi, przynajmniej dla mnie.
Z tego, co mi wiadomo (i co jest logiczne), każdy region naszego kraju ma swoją charakterystyczną gwarę z różnymi naleciałościami wynikającymi często z faktu obecności innych nacji w danym regionie, choć głównie są to raczej tradycyjnie przekazywane sobie przez pokolenia zwroty, określenia czy akcenty. I tak, jak zupełnie oczywiste są naleciałości niemieckiego w rejonie Pomorza (a więc w gwarze kaszubskiej), tak raczej trudno doszukać się tych naleciałości w kieleckiem, krakowskiem. Podobnie rzecz ma się ze Śląskiem. W tych regionach, gdzie Niemcy "czasowo przebywali" na ogół znany jest również niemiecki, a w gwarze ludności miejscowej znajduje się szereg określeń wywodzących się wprost z tego języka.
A jakim cudem język czeski mógł zawędrować do Kaszubów? Ciekawe....
Jeśli chodzi o podobieństwo w słownictwie...obyś się nie zdziwił....radzę nie używać w Czechach pospolitego u nas słowa "szukaj", bo jego znaczenie jest conajmniej nieeleganckie. Aaaa, a jak będziesz chciał kupić chleb, to koniecznie "cerswy" (wym. czerstwy), bo oznacza świeży.- 0 0
-
2004-11-09 10:04
Była
rokoko
pojechał do Maroko- 0 0
-
2004-11-09 10:06
ludzie ucza sie po kilkanascie lat i przez skromnośc mówia ,że jeszcze sie super nie nauczyli mówic a tu prosze po roku znasz dobrze czeski no gratuluję polotu.
- 0 0
-
2004-11-09 10:06
Była gdańszczanko
A może my nie chcemy być "atrakcyjni dla innych"?
Chcemy być po prostu sobą, ze swoim językiem i tożsamością.- 0 0
-
2004-11-09 10:08
Kaszubski jest językiem a nie gwarą. I inny jest trochę w okolicach Kościerzyny a inny w okolicach Helu. To całkowicie zrozumiałe i nie wymaga chyba szczegółowego tłumaczenia. A utrzymanie języka i kultury kaszubskiej to nie tylko chwyt marketingowy w turystuce ("Ityle. I wystarczy" - cyt. baja :( ). To przede wszystkim poczucie własnej tożsamości, ważna bardzo tradycja, swiadomość posiadania korzeni. Ważne bardzo uczucia dla człowieka. Nikt nie chce tworzyć państwa w państwie, tym bardziej, że jesteśmy już w unii. Ale są rzeczy, które należy pielęgnować.
Pojawiły sie ostatnio tekie bilboardy z hasłem "Zastanów się co jest ważne" - dedykuje to hasło baji.- 0 0
-
2004-11-09 10:10
anonim,
1. nie bój się podpisać, to tak dla porządku.
2. nie piszę, że znam perfekcyjnie, a że "porozumiewam się" a to chyba różnica. Nie mam na bieżąco kontaktu z tym językiem, tyle tylko, co zostało po kilkunastu latach i nie uleciało z pamięci.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.