- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (268 opinii)
- 2 Walczą o czyste powietrze. Protest w Letnicy (100 opinii)
- 3 Rowerzyści przy targowisku? Są wątpliwości (40 opinii)
- 4 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (461 opinii)
- 5 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (73 opinie)
- 6 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (75 opinii)
Jedziemy drogą E7 z Warszawy do Gdańska. O tym, że znaleźliśmy się w Gdańsku informują nas dwie zielone tablice, jedna z napisem Gdańsk, a poniżej po kaszubsku Gduńsk.
To na razie tylko projekt, ale instalowanie tablic z kaszubskimi nazwami miejscowości umożliwia ustawa o mniejszościach narodowych i językach regionalnych z maja 2005 r. Po latach usuwania formalnych przeszkód i dzięki wydanemu niedawno słownikowi, który ujednolica kaszubskie nazwy miejscowości, stawianie takich tablic będzie w końcu możliwe.
Ale żeby do tego doszło musi być spełniony jeszcze jeden ważny warunek. Z takim wnioskiem muszą wystąpić mieszkańcy i więcej niż połowa pytanych musi być za. Tego typu podwójne tablice pojawią się wkrótce miejscowości Szymbark, Stężyca, Chmielno. Czy należy się spodziewać, że podobnie będzie w Trójmieście? Gdynia jest miastem, w którym zdeklarowanych Kaszubów jest najwięcej w kraju.
Witacze z laurami
- Powrót do takich tradycji jest sympatyczny i fajny - twierdzi prezydent Wojciech Szczurek, ale jednocześnie jest w tej sprawie ostrożny. - Na razie raczej nie zmienimy jednak "witaczy" Gdyni, ponieważ te, które mamy zdobyły laury i dużym błędem byłoby je zmieniać.
Gdańsk nie ma specjalnych "witaczy", więc co o tym myśli prezydent Adamowicz? - Jestem jak najbardziej za - mówi Paweł Adamowicz. - Ale w przypadku Gdańska takich tablic powinno być więcej, nie może też zabraknąć nazw, które przez tysiąclecie nosiło to miasto np. po holendersku czy niemiecku.
Rehabilitacja języka
Kaszubski jest na razie jedynym językiem regionalnym w Polsce. - Chcieliśmy mieć podobne prawa jak mniejszości narodowe, ale nie chcieliśmy być wrzuceni do tego samego tygla, bo Kaszubi w przeważającej większości czują się Polakami - tłumaczy Brunon Synak, wiceprezes Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, które od lat konsekwentnie promuje kulturę kaszubską.
Synak dodaje, że w przypadku Gdyni nazwa byłby najbardziej naturalna, bo miasto wyrosło z kaszubskiej wioski. - Gdańsk jest bardziej wielokulturowy, w przypadku Sopotu to byłoby naciągane, jednak nie byłoby nic gorszego, gdyby te napisy miały wzbudzać jakieś napięcia - dodaje Synak.
Istnieje wiele wersji map Kaszub, za jakiś czas po kaszubskich nazwach będzie się można zorientować gdzie leżą granice tej grupy etnicznej. - Pokolenie, któremu wmawiano, że kaszubski to gorszy, popsuty polski przekonają się teraz, że to coś cennego i pełnoprawnego - podkreśla Łukasz Grzędzicki ze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.
|
Opinie (513) ponad 50 zablokowanych
-
2007-01-19 15:15
zuczek
wychodzi na to, że tak czy inaczej potrzebne nam historyczne sanatorium po Niemcach (prusów przecież już nie było wtedy) a i to "Niemcach" jest ogólnikowe.
Może gdybyśmy wtedy zniszczyli Zakon to nasze podręczniki do historii byłyby jeszcze bogatsze o bitwy pokoje traktaty i zdrady heheh ale cóż i tak nie możemy narzekać :)- 0 0
-
2007-01-19 15:15
dlaczego nie niemieckie nazwy?
To takż etradycja miejsca.
- 0 0
-
2007-01-19 15:15
kolego Galux nie wiem czy wiesz
ale z AWS powstał PiS. a z sld samoobrona. masz dzisiejsze władze
- 0 0
-
2007-01-19 15:17
Babko N
Dziekuje uprzejmie za doradców , dla ktorych ..." Cep to jak by nie było skomplikowana kontrukcja..:)"...
Majac takich doradcow , nie potrzeba juz wrogow .
P.S. Dlaczego uzylas w stosunku do mnie slowa " wścibstwo "?- 0 0
-
2007-01-19 15:17
Radca
Nawiazując do naszej sympatycznej wymiany spostrzeżeń sprzed paru ekranów, na temat Irisha i bacówki, to czy kto widział gdzieś w Trójmieście gospodę kaszubską lub kociewską, w której można się normalnie rozerwać na tle miejscowego folku (tylko wystrój, bo muzyki ludowej długo nie zniesę:)))?
- 0 0
-
2007-01-19 15:17
pewnie, ze nie mozemy narzekac
tylko troche szkoda, ze prawie nigdy nie potrafilismy wykorzystac szansy do konca ...
- 0 0
-
2007-01-19 15:17
Mowy nie ma gallux !...:) Zrobimy ściepę i kupimy mu dużego lizaka na odczepnego. Ręcę i usta będzie miał zajęte. Czyli świety spokój ..:)
- 0 0
-
2007-01-19 15:19
nie wiem, czy "język wileński" (?) jest śpiewny i zaciągający
chyba mamy na myśli co innego
jest bardzo podobny do "oficjalnego" (i bezosobowego) ale wyrazisty (dźwięczny) i bardzo piękny
jako ciekawostkę powiem, że inna jest wymowa glosek H i CH- 0 0
-
2007-01-19 15:19
Zuczek
To już nasza tradycja..
nie lubimy wygrywać do końca hehe- 0 0
-
2007-01-19 15:21
Mikuś
No jest na przykład tawerna Mestwin na Straganiarskiej.
Co prawda jak na mnie to czasami przesadzają z "funkcją artystyczną" i robi się z tego wernisaż do kotleta :) ale kuchnię mają niezłą i kaszubską jak najbardziej - zupa musztardowa itp. :)- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.