- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (433 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (129 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 4 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (58 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (272 opinie)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Kiedy znikną wyborcze plakaty?
Prezydenci Gdyni i Sopotu, pełnomocnicy i szefowie sztabów, zatrudniają lub sami ściągają plakaty i materiały wyborcze. Zgodnie z kodeksem wyborczym - każdy komitet ma na to 30 dni od zakończenia wyborów. W Gdańsku na uprzątnięcie plakatów Pawła Adamowicza i Kacpra Płażyńskiego poczekamy dwa tygodnie dłużej.
Podczas wyborów, oprócz zasad prowadzenia kampanii wyborczej określanej przez Kodeks Wyborczy, w każdym z trzech miast Trójmiasta obowiązywały nieco inne regulacje dotyczące plakatowania. Pisaliśmy o tym na początku października w artykule: Jakie są zasady wieszania plakatów wyborczych?
Zgodnie z Kodeksem Wyborczym, plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej pełnomocnicy wyborczy obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów. Wyjątkiem są plakaty i hasła wyborcze umieszczone na nieruchomościach, obiektach lub urządzeniach niebędących własnością Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych, jednostek samorządu terytorialnego, ich związków lub stowarzyszeń, komunalnych osób prawnych oraz spółek, w których większość akcji lub udziałów ma Skarb Państwa.
Kto już sprząta? Prezydenci Gdyni i Sopotu
Prezydenci Gdyni i Sopotu zostali wybrani na kolejną kadencję już w pierwszej turze, oznacza to, że z uśmiechem na twarzy mogą zacząć sprzątanie swoich plakatów, banerów i bilboardów.
- KWW Wojciecha Szczurka Samorządność rozpoczął usuwanie materiałów wyborczych natychmiast po zakończeniu wyborów jeszcze w niedzielę, 21 października. Jedyne materiały, które pozostały to tzw. reklamy wielkoformatowe, czyli np. bilbordy. Zostaną one usunięte przez właścicieli nośników w terminach ujętych w umowach, tj. nie później niż miesiąc po zakończeniu wyborów. Ze swojej strony wystąpiliśmy do nich z prośbą o ich pilny demontaż - mówi Paweł Burtel, pełnomocnik KWW Wojciecha Szczurka Samorządność.
Komitet Wyborczy Wyborców Wspólna Gdynia skupił się na rozdawaniu ulotek, ale nie wyeliminował w pełni rozwieszania plakatów.
- Plakaty pojawiły się głównie na przeznaczonych do tego tablicach, którymi opiekuje się Urząd Miasta Gdyni, oraz na witrynach zaprzyjaźnionych sklepów czy firm. Z tego powodu plakatów, które musieliśmy usunąć, było bardzo mało. Pozostały najwyżej pojedyncze egzemplarze, choć równie prawdopodobne jest, że nie ma już ani jednego. - mówi Szymon Jaros z KWW Wspólna Gdynia.
W Sopocie - przedstawiciele sztabu wyborczego Jacka Karnowskiego zapewniają, że od wtorku usuwają wszystkie materiały wyborcze, a prace powinny zakończyć się do końca tygodnia.
W Gdańsku jest najciekawiej, ponieważ druga tura wyborów i niejasno sprecyzowane przepisy pozwolą na nieco dłuższą kampanię.
- Przepisy nie określają jednoznacznie czy termin 30 dni liczyć od dnia pierwszej, czy drugiej tury głosowania. A ponieważ druga tura jest również dniem wyborczym, Straż Miejska w Gdańsku rozpoczyna odliczanie od tego momentu - mówi Robert Kacprzak ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
Mimo to, niektórzy rozpoczęli już sprzątanie.
- Niektórzy kandydaci, w tym ja, rozpoczęli zdejmowanie plakatów wyborczych jeszcze w dniu wyborów. Sukcesywnie zdejmujemy plakaty i banery, by jak najszybciej oczyścić miasto, natomiast zgodnie z prawem mamy na to 30 dni i w tym terminie na pewno się zmieścimy. Na pewno znikają już plakaty kandydatów na terenie Przymorza, Zaspy i Żabianki - wylicza Marcin Makowski, z komitetu Wszystko dla Gdańska.
W sprawie nielegalnych plakatów interweniowała straż miejska
Zgodnie z kodeksem wyborczym umieszczanie plakatów i haseł wyborczych na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych dopuszczalne jest wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia. Jednak nie wszystkie komitety trzymały się tych i innych zasad.
Straż miejska w Gdyni podjęła 247 interwencji dotyczących plakatów wyborczych, usunięto 26 nośników (21 naczep mobilnych oraz 5 plakatów). W Sopocie porządkiem zajmował się Zarząd Dróg i Zieleni, który usunął 168 plakatów i 6 banerów. Z kolei w Gdańsku:
- Do Straży Miejskiej w Gdańsku wpłynęło 75 zgłoszeń związanych z kampanią wyborczą. W 54 przypadkach patrole nie znalazły podstaw do podjęcia interwencji. Strażnicy potwierdzili 12 zgłoszeń, w których mowa była o zagrożeniu dla zdrowia, życia lub mienia. Dziewięć razy plakaty usuwały komitety wyborcze lub zarządcy terenu na polecenie naszych funkcjonariuszy - mówi Robert Kacprzak. - Strażnicy interweniowali również w związku z: przyczepami wyborczymi zaparkowanymi niezgodnie z przepisami (4), niszczeniem plakatów (3) lub naruszeniem ciszy wyborczej (2).
Opinie (211) 8 zablokowanych
-
2018-10-28 16:01
Jaki (1)
Jaki jest w ogóle sens tych plakatów wyborzczych nie ma tam nic o programie wizji czy czymś czym powinien przekonać prawdziwy polityk. Miałbym na kogoś zagłosować bo dobrze wygląda na plakacie lub jest z danego ugrupowania?
- 1 1
-
2018-10-28 20:24
Program
Program jest w ulotce
- 0 0
-
2018-10-28 22:08
Może i plakaty usuwają ale zostawiają opasi zaciskowe
Co to za sprzątanie jak i tak po nich ktoś musi te opasi przeciąć i wyrzucić.
- 1 1
-
2018-10-29 11:50
Lepszy Gdańsk
W Gdańsku prawie już nie ma plakatów. Na trasie z domu do pracy widzę jedynie te z Lepszego Gdanska. Czy to aby nie to ugrupowanie co tak walczy o estetyczną przestrzeń publiczną miasta?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.