- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (522 opinie)
- 2 Uschły młode drzewa (88 opinii)
- 3 To samo morze, a toalety to nie problem (97 opinii)
- 4 Narkotyki za 6 mln zł przejęte przez policję (45 opinii)
- 5 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (274 opinie)
- 6 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (176 opinii)
Kierowca zatrzymał autobus, żeby porozmawiać. Pasażerka się wystraszyła
To miała być rutynowa przejażdżka, bo nasza czytelniczka autobusem linii 122 dojeżdża do pracy i z niej wraca. Tym razem było jednak inaczej. Kiedy wszyscy poza nią wysiedli, kierowca zatrzymał pojazd, wyłączył światła i podszedł na tył autobusu, gdzie kobieta siedziała. Wystraszona pasażerka zaczęła prosić o wznowienie jazdy, jednak kierowca z tym zwlekał, bo - jak tłumaczył swojemu pracodawcy - chciał się wyłącznie przywitać. Żadne konsekwencje mu nie grożą, bo do złamania prawa nie doszło. Czy do stresującej sytuacji doszło z powodu różnic kulturowych?
Zatrzymał autobus, bo chciał porozmawiać z pasażerką
Kierowcę tego autobusu znała z widzenia. Zajęła miejsce z tyłu autobusu, przy ostatnich drzwiach, tyłem do kierunku jazdy. W Sopocie, w okolicy ulic Powstańców Warszawskich i Haffnera
Jak potem tłumaczył, chciał się przywitać.
- Momentalnie poczułam się osaczona, bałam się o swoje życie i zdrowie - relacjonuje nasza czytelniczka. - W ogromnym stresie kazałam mu wrócić na miejsce, włączyć światło, uruchomić pojazd i kontynuować kurs. Nie posłuchał. Po 2-3 krotnym zagrożeniu wezwaniem policji mężczyzna odstąpił od swoich zamiarów, wrócił na fotel kierowcy i ruszył w dalszą drogę.
Chcesz porozmawiać? Wybierz się na spotkania dyskusyjne
Kobieta składa skargę na kierowcę do jego pracodawcy, ale...
Kobieta niezwłocznie złożyła skargę w BP Tour, firmie zatrudniającej kierowcę, i poprosiła o zabezpieczenie monitoringu.
- Sprawa jest karygodna - komentuje pasażerka. - Nie wyobrażam sobie, aby ten człowiek mógł w dalszym ciągu pracować w transporcie publicznym w kontakcie z ludźmi. Poczułam się bezradna, napadnięta i przetrzymywana wbrew mojej woli w zamkniętej przestrzeni, zdana jedynie na siebie. Zdałam sobie sprawę, że moje życie i zdrowie są zagrożone. Proszę o natychmiastową reakcję.
...nie ma sprawy, bo nic się nie stało
Sprawa została też zgłoszona na policję, jednak reakcja funkcjonariuszy rozczarowała naszą czytelniczkę i towarzyszącego jej męża.
- Policjanci nawet nie przyjęli zgłoszenia, bo ich zdaniem nic się nie stało. A skoro kierowca nic nie zrobił mojej żonie, to sprawy nie ma - komentuje mąż pasażerki. - Po naszym zgłoszeniu nie pozostanie w policyjnych rejestrach nawet ślad.
![System Fala nie wystartuje w pełni 15 grudnia](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3601/150x100/3601936__c_585_410_3064_2145__kr.webp)
BP Tour: Kierowca chciał się po prostu przywitać
Przedstawiciele zatrudniającej kierowcę firmy BP Tour zadeklarowali, że zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Zapewnili, że natychmiast podjęto działania w celu zabezpieczenia monitoringu z opisanego pojazdu oraz przeprowadzili rozmowę wyjaśniającej z kierowcą.
Jej efekt okazał się następujący:
- Kierowca, który jest pochodzenia gruzińskiego, twierdzi, że pasażerka (nazwisko do wiadomości redakcji), to osoba mu dobrze znana - informuje Piotr Jędrusik, główny dyspozytor ruchu w BP Tour. - Od co najmniej dwóch miesięcy mieli oni kontakt, wielokrotnie rozmawiając ze sobą przy użyciu telefonicznego translatora. Kierowca utrzymuje, że zatrzymał pojazd na wspomnianym przystanku w Sopocie, wyłączył silnik (co spowodowało przygaśnięcie świateł), a następnie podszedł do pasażerki, aby się po prostu przywitać. W trakcie tej krótkiej rozmowy, trwającej 17 sekund, nie było żadnego zagrożenia dla tej pani ani też niebezpiecznej sytuacji.
Pracodawca z ukaraniem kierowcy czeka na wynik policyjnego śledztwa...
Przedstawiciel BP Tour potwierdza, że zabezpieczono zapis z monitoringu, który potwierdził, że doszło do zdarzenia. Jego zdaniem nie ma jednak podstaw, aby ukarać mężczyznę.
- Jako pracodawca, nie mamy uprawnień do ukarania kierowcy, zwłaszcza gdy nie otrzymaliśmy jeszcze wyników prowadzonego przez policję śledztwa - podkreśla Piotr Jędrusik z BP Tour. - Wyrażamy gotowość pełnej współpracy z organami ścigania i udostępnienia wszelkich dostępnych materiałów w celu dokładnego wyjaśnienia sytuacji. W związku z powyższym, prosimy o zrozumienie, że musimy poczekać na oficjalne wyniki dochodzenia prowadzonego przez policję, aby móc podjąć dalsze kroki w tej sprawie. Jesteśmy przekonani, że pełna współpraca z organami ścigania pozwoli na rzetelne wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
...tyle że śledztwa nie będzie, bo przecież "nic się nie stało"
I tutaj w zasadzie sprawa się zamyka, bo przecież - jak powiedział mąż pasażerki - policja nie prowadzi działań wyjaśniających w tej sprawie. Skoro nic się kobiecie nie stało, to nie było podstaw do przyjęcia zgłoszenia.
Miejsca
Opinie (682) ponad 50 zablokowanych
-
2023-12-07 09:35
Xx
Moje zdanie coś tu jest nie tak? Rozmawia z nim czyli się znają? Ktoś coś przeszkodził? Tu chyba facet nie jest winny! To problem różnic kultur, ale ja bym się zainteresował bardziej żoną , coś tu jest nie tak w tej sytuacji? No moja żona nie stała by i nie produkowała przez translator z obcym facetem?! Chłopie porozmawiaj z żoną może ona coś nie łapie?!
- 10 5
-
2023-12-07 09:35
Histeryczka!
- 9 10
-
2023-12-07 09:41
Ze wszystkich historii, które się nie wydarzyły... (1)
...ta nie wydarzyła się najbardziej
- 10 8
-
2023-12-08 08:55
Z artykułu
"Przedstawiciel BP Tour potwierdza, że zabezpieczono zapis z monitoringu, który potwierdził, że doszło do zdarzenia."
- 0 0
-
2023-12-07 09:41
zaczyna się na dobre
różnicę kulturowe,swietne tłumaczenie .dobrze ze jej nie ubogacił kulturowo
- 11 3
-
2023-12-07 09:43
Co to znaczy "różnice kulturowe"?
Z Wukrainy była?
- 7 4
-
2023-12-07 09:47
Więcej TVN i netflixa
- 8 5
-
2023-12-07 09:49
wydaje mi się, że kierowca źle zinterpretował tą przelotną znajomość i chciał zagadać
okazało się, że źle odczytał "znaki" od tej pani i dostał bana to się wycofał - ot cała zagadka
- 16 5
-
2023-12-07 09:49
(2)
W Irexie też pracują odklejeńce i to fest.
W życiu nie zapomnę sytuacji z 4 lat wstecz do tyłu, gdy kierowca wezwał do mnie Policję, bo "nie ustąpiłam miejsca" jakiejś starej raszpli.
Było odwrotnie, wstałam, przesiadlam się od niej na inne wolne puste podwójne miejsce, a ta starucha poleciała za mną i zaczęła żądać ustąpienia...
Dobrze, że zaczęłam nagrywać jak baba leci za mną bo czułam, że będzie draka. Kierowca wpierał patrolowi, że było inaczej.
Cóż, burak na jego mordzie gdy puściłam nagranie potwierdzające moją tezę, że to starucha zrobiła guanoburzę, a on zrobił ze mnie cholera wie kogo - był przeboski. Z tego co pamiętam Policja ukarała go mandatem za bezpodstawne wezwanie, starucha dostała mandat na 100 biletów NBP za zakłócanie spokoju, bo darła się jak kocica w rui.- 6 6
-
2023-12-07 10:54
raszpli powiadasz? a kim ty jestes?
- 0 2
-
2023-12-07 11:21
no cóż, stare baby tylko prądem...
- 1 1
-
2023-12-07 09:50
Ciekawe.. (2)
Skad mial jej numer telefonu i co na to maz pasazerki ze jego zona daje numer nawet kierowcy autobusu to chyba taka cnotliwa to ona nie jest.. zostala w nocy jedyna pasazerka to powknna siedziec za kierowca i czuc soe bezpieczniej niz na jego koncu tylem do kierunku jazdy
- 15 5
-
2023-12-07 09:50
W punkt!
- 3 2
-
2023-12-07 10:16
A gdzie
W artykule pisza ze tak bylo naprawdę bo nie moge znalezc?
- 2 0
-
2023-12-07 09:50
Usunęli wpis za to, że napisałem
Iż takie zachowanie w kraju z którego pochodzi jest zupełnie normalne ( byłem widziałem) Wielu ludzi w Polsce chciało wielokulturowości i to są konsekwencje. Pewne zachowania są odmienne i trzeba się z tym mierzyć lub izolować w domach jak to bywa we Francji, Niemczech czy Hiszpanii.
- 15 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.