- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (144 opinie)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (206 opinii)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (185 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (185 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (201 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (133 opinie)
Kłopoty jachtu z Gdańska na Morzu Północnym
18-metrowy polski jacht - Magnus Zaremba - miał problemy na wodach nieopodal Bergen. Złamał się maszt i jednostka nabrała nieco wody.
Aktualizacja 30 marca godz. 9:58. Według norweskich mediów w niedzielę ok. godz. 15 tamtejsza służba przybrzeżna odnalazła jacht Magnusa Zarembę dryfującego 40 mil morskich od Marstein. Jednostka nie ucierpiała po opuszczeniu załogi. Jacht został odholowany do portu w Bergen.
Ok. godz. 19 doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem polskiego jachtu na wodach Morza Północnego. Maszt jednostki Magnus Zaremba uległ złamaniu przez co jacht przechylił się i zaczął nabierać wody.
Na pokładzie jednostki było pięć osób - wszyscy byli Polakami. Nikt na szczęście nie doznał obrażeń.
Problem w tym, że w rejonie wypadku był silny wiatr i fale o wysokości 2 do 3 metrów. Utrudniało to poważnie akcję ratowniczą. Śmigłowiec ratowniczy ok. godz. 22:25 odnalazł jacht i oczekiwał na decyzje jego załogi, która analizowała, czy pozostawić jacht na wodach. Ostatecznie załoga jachtu skorzystała z pomocy.
O podjęciu załogi poinformowała norweska służba ratownictwa morskiego na Twitterze. Wszyscy są cali i zdrowi. Śmigłowiec przetransportował Polaków na lotnisko w Stavanger/Sola.
HRSSorNorge: Alle 5 personene er hentet opp av seilbåten, og Seaking helikopteret har satt kurs mot Stavanger/Sola.
— HRS Sør-Norge (@HRSSorNorge) marzec 28, 2015
Jacht żaglowy Magnus Zremba przeznaczony jest do żeglugi w trudnych warunkach. Jednostka wielokrotnie docierała do wód Arktyki. Umożliwia to mocny kadłub, który wykonany jest z aluminium. Jacht określany jest czasem jako jednostka naukowa-badawcza.
W październiku i listopadzie 2013 roku przeszedł pomyślnie próby morskie. Jednostka ma długość 17,3 m i szerokość 5,72 m, a zanurzenie 2,83 m (zanurzenie minimalne 0,83 m). Wnętrze wykończone jest z drewna jesionowego. Masa całkowita: 23 tony. Autonomiczność żeglugi na silniku do 3000 mil morskich, pod żaglami - 15000 mil morskich.
Poza standardowym wyposażeniem elektronicznym jest jeszcze sonar i umieszczona na maszcie kamera telewizyjna.
Opinie (114) ponad 10 zablokowanych
-
2015-03-29 20:28
autonomicznosc??? (1)
O co tu chodzi? Na silniku 3000 mil a na żaglach 15000 mil :) wytłumaczy mi ktos to?
- 0 2
-
2015-03-29 20:36
bo jak dorzucisz panie wungla do silnika to starcyz sztrumu na 3000 mil, a jak na żaglach to starczy wiatru na 15000...
potem siem drom. (się drą - dla nieqmatych)
- 3 1
-
2015-03-29 20:35
(2)
odnaleziony kolo godz.15.00 jest holowany do Bergen
- 1 1
-
2015-03-29 20:37
ile koszt wykupienia? 3 bańki?
- 1 1
-
2015-03-29 21:01
kapitan powinien na nim być do końca,
aby nie płacić za wykup? przecież jacht praktycznie niezatapialny.
- 1 1
-
2015-03-29 20:39
Jestem pełen podziwu dla stanu i nowoczesności nabrzeża w Gdańsku - na zdjęciu... (1)
- 7 0
-
2015-03-29 20:40
po tej stronie Europy
takie biedanabrzeża, jak biedaszyby...
- 1 0
-
2015-03-29 20:39
"Maszt jednostki Magnus Zaremba uległ złamaniu przez co jacht przechylił się" (2)
a co ma piernik do wiatraka? Jacht przechylił się, ponieważ masz został złamany?
- 1 2
-
2015-03-30 08:06
a co w tym dziwnego?
to przecież polskie rozumowanie...
- 2 0
-
2015-03-31 00:39
też mnie to zastanawiało
Ale doszedłem do wniosku, że po prostu autor zastosował skrót myślowy.
Złamał sięmaszt > załoga nie była w stanie efektywnie sztormować jednostką > jacht ustawił się burtą do fali > co powodowało przechylanie.- 1 0
-
2015-03-29 20:49
czy niezatapilane jachty lub trudniej zatapialne (1)
płacą niższe składki ubezpieczeniowe?
- 1 3
-
2015-03-29 23:08
pewnie im solidniejszy statek i młodszy, to składki
niższe
- 1 0
-
2015-03-29 23:48
czy to nie jest kuriozalna i komiczna sytuacja, kiedy załoga czmyha
ze statku, a statek sobie dalej sam pływa i jest wydany na pastwę ratowników ub piratów (złodziei)?
- 3 2
-
2015-03-30 09:03
wysokość fali to różnica pomiędzy grzebietem a doliną (1)
czy połowa z tego?
- 1 0
-
2015-03-30 09:29
jest różnica pomiędzy wysokością fali
a amplitudą?
- 1 0
-
2015-03-30 11:01
Informacje o yachcie i pogodzie są kuriozalne
Przekaz informacji o yachcie w serwisach informacyjnych ( WP, Onet ) jest tak beznadziejny , że aż głupi. Oznacza to , że bardzo odeszliśmy (odpłynęliśmy ) od spraw morskich. Znawcami spraw morskich jestesmy podczas Operation Sail, mądrowac to przez cały czas , a w rzeczywistości beznadzieja. Winę ponoszą rządy i miejscowe władze , którym polityka morska stała się obca i bezużyteczna.
- 2 0
-
2015-03-30 12:45
Morze to nie Mazury
Chyba większość piszących nie rozumie ze w morze wychodzi sie na wiele dni a czasem tygodni. To nie Mazury gdzie rano sprawdzamy pogodę i decydujemy o wyjściu na jeziorko na 4 godziny. W morzu rejs trwa przez wile dni i w tym czasie pogoda zmienia się wiele razy. Odebranie złej prognozy oznacza tylko ze trzeba płynąc dalej bo do portu daleko. Na dodatek wchodzenie do portu w sztormie jest bardziej niebezpieczne niz pozostanie w morzu. Znana od wieków zasada mówi ze jesli pogarsza się pogoda to nalezy oddalić sie od brzegu. A szukanie schronienia w porcie juz wiele razy skonczyło się rozbiciem jachtów o skały lub o falochron. Kazdy kto zna morze doskonale o tym wie.
- 3 0
-
2015-03-31 00:35
Załoga w porządku
Załoga zachowała się w porządku, Artykuł nie do końca wyjaśnia co naprawdę się działo, mimo iż jest o niebo lepszy od większości artykułów na które się natknąłem (także na stronach "branżowych"). Powoduje to mylne ocenianie załogi w komentarzach. Chyba na żagle.com znalazłem artykuł który w pełni pozwala zrozumieć sytuację. W skrócie:
- awaria startera od silnika
- powrót w stronę norwegi w celu naprawy
- po informacji o sztormie ucieczka od lądu
- dwukrotna wywrotka jachtu skutkująca złamaniem masztu
- prośba do łącznika na lądzie o załatwienie holowania jachtu (przez telefon satelitarny)
- zostaje wysłana jednostka specjalistyczna w celu holowania jachtu
- jednocześnie służby ratownicze dostają sygnał z zamoczonego epirbu
- wysyłają dwa śmigłowce
- namawiają załogę do opuszczenia jachtu
- załoga decyduję się opuścić jacht
Dodam tylko, że kapitan był jednocześnie armatorem i budowniczym tej jednostki.- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.