- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (518 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (244 opinie)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (145 opinii)
- 4 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (161 opinii)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (101 opinii)
- 6 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (15 opinii)
Kontrowersyjny wyrok sądu w sprawie Hansa G. i Natalii Nitek-Płażyńskiej
Natalia Nitek-Płażyńska musi zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia za potajemne nagrywanie swojego byłego pracodawcy - Hansa G. Niemiecki biznesmen, który na nagraniach przyznaje, że "jest hitlerowcem" i chciałby "zabić wszystkich Polaków", ma zapłacić również 10 tys. zł zadośćuczynienia za te słowa. Nie milkną echa kontrowersyjnego wyroku gdańskiego sądu.
Niemniej wyrok wydany w środę przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku jest tak kontrowersyjny, że uznaliśmy, iż warto przypomnieć i opisać całą historię.
Potajemne nagrania obciążają przedsiębiorcę
Warto jednak pamiętać, że wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku dotyczy nie postępowania karnego, a cywilnego pozwu złożonego przez Natalię Nitek-Płażyńską przeciwko swojemu byłemu pracodawcy.
Kilka lat temu była ona pracownicą działającej w Dębogórzu firmy należącej do Hansa G.. Wówczas też zdecydowała się na potajemne nagrywanie swoich rozmów z szefem. Dlaczego? Niemiecki biznesmen miał regularnie w ostrych słowach wypowiadać się o Polakach.
Treść nagrań zarejestrowanych przez Natalię Nitek-Płażyńską może szokować. Słychać na nich, jak G. mówi, że "nienawidzi Polaków", że "oni wszyscy są cwelami i idiotami" oraz retorycznie pyta: "Powinienem ich zabić? [...] Powinienem postawić ich pod ścianą?". Co więcej, na nagraniach G. przyznaje też, że "zabiłby wszystkich Polaków". Mówi także wprost: "jestem hitlerowcem".
O sprawie zrobiło się głośno w 2016 roku, kiedy nagrania zarejestrowane przez Nitek-Płażyńską upubliczniono w odcinku programu "Otwartym tekstem" na antenie TV Republiki.
Wygrana Nitek-Płażyńskiej przed sądem pierwszej instancji
Nitek-Płażyńska złożyła też pozew cywilny przeciwko Hansowi G., w którym domagała się wpłaty przez niemieckiego przedsiębiorcę 150 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz muzeum Stutthof w lesie Piaśnickim oraz przeprosin dla siebie i innych pracowników firmy G.
Jej żądania w dużej mierze uwzględnił sąd pierwszej instancji, w tym przypadku Sąd Okręgowy w Gdańsku, choć zmniejszył kwotę zadośćuczynienia do 50 tys. zł. Oddalił za to tzw. pozew wzajemny Hansa G. w którym ten domagał się uznania Nitek-Płażyńskiej winną nagrywania go bez zgody. G. domagał się od żony posła PiS zapłaty 10 tys. złotych na konto WOŚP.
Kontrowersyjny wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
Niemiecki biznesem, który nigdy nie kwestionował treści samych nagrań, a jedynie tłumaczył przed sądem, że "bywa cholerykiem", odwołał się od tego rozstrzygnięcia, a sąd wyższej instancji zajął się sprawą w środę, 4 marca 2020 roku.
Wyrok - już prawomocny - może zaskakiwać.
Po pierwsze Hans G. nie musi płacić 50 tys. zł zadośćuczynienia, a jedynie 10 tys. zł. Po drugie sąd zmienił też treść przeprosin, które przedsiębiorca musi złożyć.
Po wyroku sądu pierwszej instancji musiał on napisać:
"Wyrażam głęboki żal za zastosowaną przeze mnie retorykę nienawiści do narodu polskiego, która jest niedopuszczalna. [...] Mam świadomość, iż losy naszych narodów opierają się na trudnej historii i dlatego relacje polsko-niemieckie wymagają odpowiedniej delikatności i poczucia odpowiedzialności".
Teraz G. ma przeprosić w następujący sposób:
"Ja, Hans G., przepraszam Natalię N.-P. za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci godności i poczucia tożsamości narodowej, wyrażam żal z tego powodu oraz oświadczam, że wypowiedziane przeze mnie słowa, poniżające Naród Polski w okresie zatrudnienia powódki w POS S. spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w D., nie odzwierciedlają moich poglądów".
Nitek-Płażyńska też musi zapłacić
Co więcej, Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał też, że Nitek-Płażyńska musi zapłacić za potajemne nagrywanie swojego pracodawcy i wpłacić 10 tys. zł na rzecz fundacji organizującej WOŚP, a także przeprosić G.:
"Ja, Natalia N.-P., przepraszam Hansa G. za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci prawa do prywatności poprzez nagrywanie i upublicznienie rozmów bez jego zgody".
Po wydanym w środę wyroku oburzenia nie kryła sama Natalia Nitek-Płażyńska.
- W Gdańsku, polskim mieście, sąd wycenia niżej godność Polaka, opluwanego przez Niemca zwącego się hitlerowcem aniżeli poczucie prywatności tego Niemca - napisała w mediach społecznościowych.
Nieprawomocny wyrok także w procesie karnym
Warto pamiętać, że przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy toczyła się także sprawa karna. Ją rozpatrywał Sąd Rejonowy w Wejherowie. Pod koniec zeszłego roku skazał on Hansa G. na karę ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za znieważenie swoich pracowników.
Wyrok ten nie jest jednak prawomocny, a G. odwołał się od niego.
Opinie (1061) ponad 200 zablokowanych
-
2020-03-05 15:47
Wystarczy powiedzieć...
Gdański Sąd Apelacyjny. I wszystko staje się oczywiste.
- 31 1
-
2020-03-05 15:51
W Niemczech ten pan miałby spore kłopoty..
Ten wyrok to jakaś kpina.Nitek powinna być ukarana ale symbolicznie.Jeżeli już to dla pani za nagrywanie 1000 zl,a dla faszysty100 000 ,ale zdrowy rozum i rozsądek był chyba na,,chorobowym"
- 39 1
-
2020-03-05 15:51
kpina a nie wyrok
Ten wyrok nie jest kontrowersyjny. Ten wyrok to kpina, a pani sedzia z miejsca powinna zostać wywalona.
- 39 3
-
2020-03-05 15:51
Stare wraca i podludzie muszą przepraszać nadludzi
- 30 1
-
2020-03-05 15:54
gdzie jest prawożądność i konstytucja
- 27 1
-
2020-03-05 15:55
Widać że Wolne Sądy przestrzegają Prawożądność i Konstytucję
- 22 4
-
2020-03-05 15:56
Cos dziwnego dzieje sę w Gdańsku
Bylem na rozprawie w Wejherowie. Tam sad wydal wyrok korzysny dla Polki. Jak widac im dalej od Piasnicy a blizej Gdanska tym wplywy niemieckie wieksze.Kogo wy w tym Gdansku wybieracie ?
- 41 3
-
2020-03-05 15:59
(3)
Głoszenie faszyzmu jest w Polsce ścigane z urzędu.
Za układanie swastyki z wafelków przez kilkoro dzieciaków, w lesie została uruchomiona cała machina śledczo-sądowa.
Czy zostało wszczęte postępowanie z urzędu wobec niemca hansa g (celowo z małej litery ponieważ taki osobnik nie zasługuje na szacunek) ?- 48 3
-
2020-03-05 21:16
(1)
Każdy Obywatel, ma obowiązek powiadamiać organy ścigania o łamaniu prawa, oraz przedstawiać, udostępnić dowody.
Idąc tokiem rozumowania Sądu,,gdyby ktoś nagrał morderstwo i nie poinformował o tym fakcie mordercy, też będzie pociągnięty do odpowiedzialności karnej, jednakże, gdyby świadek nie zareagował, a śledczy udowodniliby, że mógłby zaświadczyć o przestępstwie i tego nie zrobił, będzie pociągnięty do odpowiedzialności karnej, jako współuczestnik przestępstwa.
Nagrywanie niemca, który gloryfikuje nazizm, jest dostarczeniem dowodów. Więc nie może być mowy o naruszeniu "dóbr osobistych" (jeżeli się nie mylę, to na drugim semestrze jest o tym mowa)
Zastanawia zupełnie coś innego.
Że Sąd w Gdańsku tak szybko rozpatrzył tą sprawę, gdzie "średnia" spraw z udziałem obcokrajowców (chyba, że niemcy są traktowani priorytetowo) to około pięć lat.- 4 0
-
2020-03-06 22:35
Ciekawe, kto stoi za niemcem i jaki ma w tym interes ?
No chyba, że to jest, cytując pana Tuska:
"lipa"
cokolwiek to znaczy w języku pana Tuska.- 0 0
-
2020-03-05 22:16
Tak, w sprawie karnej tez dostal wyrok, od ktorego tez sie odwolal.
- 0 0
-
2020-03-05 16:04
Brawo Pani Sędzia i proszę o więcej Takich Sędziów w Polskim Sądownictwie
- 5 29
-
2020-03-05 16:05
Ich mag es !
- 3 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.