- 1 Ulewa przeszła przez Trójmiasto (32 opinie)
- 2 Nowożeńcy w kłopotach, bo zabrali to z plaży (87 opinii)
- 3 Tajemnicze konstrukcje w Dolinie Samborowo (31 opinii)
- 4 Zgubiłeś ponton na morzu? Szukają cię (70 opinii)
- 5 Kolbe i rodzina Ulmów wrócą do muzeum (464 opinie)
- 6 Zatopiony dźwig wyciągnęli w częściach (223 opinie)
Krok od strajku w gdyńskiej komunikacji. Kierowcy chcą więcej zarabiać
98,5 proc. pracowników firm przewozowych działających na terenie Gdyni oraz Zarządu Komunikacji Miejskiej, z blisko 900 biorących udział w referendum opowiedziało się za przystąpieniem do sporu zbiorowego z pracodawcami. Powodem jet systematyczne odrzucanie wniosków o podwyżkę. W tle coraz wyraźniej pojawia się widmo strajku.
Obniżanie żądań
Zdecydowano o referendum, w którym wzięło udział 803 na 1104 zatrudnionych pracowników trzech spółek przewozowych: Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej oraz Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej, a także Zarządu Komunikacji Miejskiej. 791 osób zdecydowało, że konieczne jest wejście z pracodawcami w spór zbiorowy.
To oznacza, że negocjacje rozpoczną się od początku, trybem regulowanym przepisami dotyczącymi sporów zbiorowych. Związkowcy rozpoczną rozmowy od swojego początkowego postulatu, czyli podwyżki o 1,46 zł za godzinę pracy. Obecnie przykładowa pensja jednego z pracowników Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej to 15,20 zł brutto za godzinę. Najniższa stawka jest o 80 groszy mniejsza.
- To 70 proc. inflacji z ostatnich pięciu lat. Stawka przy poziomie na 13,9 proc. powinna wynosić 2,08 zł. W czwartek będziemy chcieli spotkać się i zdecydować o dalszych krokach i terminach, które pozostawimy zarządom na reakcję. Widać determinację wśród załogi. Większość pracowników pracuje w systemie zmianowym, a mimo to 72 proc. zdecydowało się zagłosować - wyjaśnia Stanisław Taube, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Gdyni.
Na razie oflagowanie
Na razie działania widoczne dla pasażerów ograniczą się do oflagowania budynków. W dalszym terminie niewykluczony jest strajk ostrzegawczy, jednak wiele zależy od rozmów w kolejnych tygodniach. Te zapowiadają się na trudne, zwłaszcza, że przewoźnicy swojego stanowiska dotyczącego podwyżek zmieniać nie chcą.
- Postawione w referendum pytanie przesądziło o jego wyniku. Strona związkowa zna uwarunkowania i możliwości finansowe przedsiębiorstw. Warto brać pod uwagę też zarobki na tle innych przewoźników komunalnych w całej Polsce. Rozmawiamy o konkretach i myślę, że wreszcie dojdziemy do porozumienia - wyjaśnia Bogusław Stasiak, prezes PKM.
Podobne deklaracje składają przedstawiciele PKA.
- Rozumiemy intencje pracowników, którzy chcą więcej zarabiać, bo każdy chciałby zarabiać więcej, ale nie mamy obecnie możliwości, żeby wprowadzić podwyżki. Uważamy, że zarobki są naprawdę godziwe na tle innych przedsiębiorstw i całej branży. Na samym początku chcemy uporządkować inne sprawy, przede wszystkim te dotyczące układów zbiorowych pracy - odpowiada Lech Żurek prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej.
Chodzi przede wszystkim o stworzenie możliwości bardziej elastycznego rozliczania czasu pracy kierowców, by najwięcej zarabiali ci, którzy wykonują swoje obowiązki w większym wymiarze czasowym.
O podjęciu akcji strajkowej na razie nikt głośno nie mówi. Ma być ostatecznością, która może jednak sparaliżować miasto.
- Jesteśmy dobrej myśli co do dalszych rozmów. Wielokrotnie udawało się nam dojść do porozumienia w różnych kwestiach i myślę, że tym razem będzie podobnie - zapewnia Taube.
Miejsca
Opinie (292) 1 zablokowana
-
2015-06-17 17:36
Pracownik nie jest winien swemu pracodawcy służalczości i posłuszeństwa. Jest mu jedynie winien usługę, za którą otrzymuje zapłatę, będącą nie łaską, lecz zasłużonym wynagrodzeniem.
- 33 0
-
2015-06-17 18:18
konkrety panie Stasiak..
są takie że ludzie widzą zarobki w odniesieniu do UE a nie do innych regionów w kraju ( co to za porównanie, Gdynia to miasto prestiżowe to skąd takie drobne problemy jak wynagrodzenia kierowców), ceny na usługi są unijne a zarobki krajowe. Obniż pan swoją skromna i niegodna pana pensyjkę to znajdą się środki dla tych co na pana robią.
- 28 1
-
2015-06-17 18:20
Chory kraj
Jestem z kierowcami. Żenada. Ludzie oni sobie wszędzie wypłacają premie dodatki nagrody (patrz kancelaria odpowiednia), aa byle co. I opowiadają ze nie ma pieniędzy na nic. Na ścieżki rowerowe po 4 mln zł są, na kontr pasy są. Dla uczciwie pracujących ludzi nie ma nie bylo i chyba juz nie będzie nic.
Moim zdaniem juz widać ze coraz ciężej znaleźć odpowiedzialna osobę do pracy, z chęcią do nauki zawodu, wykonywanej pracy. Duża ilość ludzi uciekła, reszta siedzi cicho, albo szykuje się do wyjazdu z tego Raju. ehh- 23 3
-
2015-06-17 18:26
Gdańsk tez powinien
kierowcy i motorniczy ZKM Gdańsk tez powinien strajkować
- 19 2
-
2015-06-17 18:45
Kurde my w Gdańsku nawet ich najniższej nie mamy
- 14 1
-
2015-06-17 18:56
Podwyżka o 50gr (!!!) za godz. pracy zbyt duża??? Trzeci Świat...
Ubywać będzie coraz więcej Polaków w wieku produkcyjnym... przy takich zarobkach pozostaje jedynie sprowadzać gastarbeiterów...
- 17 3
-
2015-06-17 18:59
POlska = obóz koncentracyjny dla katolików, a Eldorado dla Żydów i wszelkiej maści ateistycznego lewactwa
Koszta życia wyższe niż na zachodzie, a zarobki ciężko pracującego uczciwego człowieka mniejsze niż zasiłek bezrobotnego cygana w Niemczech. Polska jest w centrum Europy, jesteśmy w UE, a żyjemy jak ciemnogród. Ludzie za 100 zł by sprzedali własną matkę i własne G! spod siebie zjedli. Mentalność szczura u cebulaków jest tak silna bo przekazywana z pokolenia na pokolenie. Ktoś kto się urodził w łańcuchu musi do niego bardzo szybko wrócić bo nie umie żyć inaczej. Stąd takie poparcie dla Komorowskiego i PO czy innych wynalazków komunistycznych :) Bul by dał z Tuskiem po 200 lat pracy na każdego Polaka to i tak by mówili, że nie chcą Kaczyńskiego, Dudy, PiSu i tak dalej :) bo po co zmiany skoro życie za drutem od POkoleń jest takie fajne nie cebulaki ?
- 13 5
-
2015-06-17 19:17
nie tylko kierowcy
Pracownicy komunikacji miejskiej to nie tylko kierowcy... Istnieja tez pracownicy zaplecza technicznego o ktorych to sie juz prawie nie pamieta, a tez wiele od nich zalezy.
- 11 0
-
2015-06-17 19:22
Nic nie warte związki z Gdańska.
A w Gdańsku najniższa pensja kierowcy to 12,50 - niektórzy stawkę najniższą mają od kilkunastu lat.A dlaczego Gdańsk nie strajkuje bo związki zawodowe mają dobrze jak to ludzie przy korycie.
- 12 1
-
2015-06-17 19:30
Prezesi w komunikacji!!
Najpierw trzeba sprawdzić zarobki Prezesów!!!Odszedł na emeryturę wspaniały prezes Komunikacją rządził sam. Teraz miasto dało 2 Prezesów a po co ? ....pomyślmy..
- 19 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.