- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (140 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (256 opinii)
- 3 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (87 opinii)
- 4 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (446 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Kto usmaży rybę nad morzem?
- Potrzebuję trzech kucharzy. Ogłaszałem się od lutego, zgłosiła się tylko jedna osoba - opowiada Franciszek Andreskowski, właściciel kempingu w Chałupach na Helu. - Żeby chłopaka zatrzymać, będę go utrzymywać, zanim ruszymy z robotą. Resztę ekipy - trzech kucharzy, barmana i kelnerkę, finansowałem cały rok. Wszystko po to, by nie uciekli za granicę.
Właścicielka stoisk z pamiątkami na Helu Alicja Kwiczala mówi: - Opłacam pracownikom mieszkanie, daję 1200 złotych miesięcznie, dwa litry wody każdego dnia, parasole, ale to i tak za mało. Kiedyś na ogłoszenia odpowiadało kilkadziesiąt osób dziennie, dziś kilka. Zgłaszają się sami świeżo po szkole i na wejściu lekceważą pracę. Dlatego staram się wychwytywać emerytów i rencistów. Są sumienni i nie rezygnują z dnia na dzień.
Nie lepiej jest w Trójmieście. Szyby sklepów, kawiarń czy pubów poobklejane są ogłoszeniami o pracy.
- Od dwóch miesięcy szukam ekspedientki - żali się Zbigniew Kaliszczak, właściciel cukierni przy ul. Długiej.
Sezonowi pracodawcy gwarantują wyżywienie i nocleg. Zarobki, jak na polskie warunki, niezłe. Kucharze zarabiają od 3 do 6 tys. zł netto miesięcznie. Kelnerki 1,5 - 2 tys. zł plus napiwki. Sprzedawcy pamiątek - 1,2-1,5 tys. zł.
- W Płocku zarabiałem 800 złotych i pracowałem dwanaście godzin dziennie - opowiada 26-letni Marcin Szuliczewski, pizzerman, który odpowiedział na ogłoszenie Andreskowskiego. - W Chałupach dostanę trzy razy więcej. W dodatku jest mniej roboty. Tam musiałem zrobić dziennie 500 sztuk pizzy. W Chałupach pięć razy mniej.
Dlaczego nie wyjechał do pracy zagranicę?
- Chyba jestem patriotą. Poza tym warto wykorzystać sytuację. Wszyscy wyjeżdżają, pracodawcy więcej płacą - tłumaczy.
Roland Budnik, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku: - Specjalistów z branży gastronomicznej brakuje w całej Unii Europejskiej. Polscy pracodawcy muszą zacząć lepiej dbać o swoich pracowników.
- Jeszcze lepiej dbać? Jak? - denerwuje się Franciszek Andreskowski z Chałup. - Jeśli mam więcej płacić, muszę podnieść ceny noclegów i potraw w restauracji. Wtedy nikt nie spędzi u mnie nawet weekendu. Błędne koło.
Urząd Pracy w Gdańsku próbuje wyjść naprzeciw zapotrzebowaniu i organizuje szkolenia dla bezrobotnych. Chętnych nauczy fachu barmana, pokojówki, kelnera oraz języka niemieckiego i angielskiego. W Świnoujściu też je przeprowadzono. Bezrobotni pracę znaleźli, ale zagranicą. Ofert więc nie ubyło.
- W ten sposób chcemy wesprzeć naszych gastronomików - mówi Roland Budnik. - Jeśli część tych ludzi wyjedzie, nic na to nie poradzę. Ciężko walczyć z kilkakrotnie wyższymi zarobkami. Ważne jednak, że nauczymy ludzi zawodu. Tym bardziej że z reguły wracają.
W Polsce, według danych Ministerstwa Pracy, w ubiegłym roku prace sezonowe podjęło 117 tys. osób.
|
Opinie (80) 4 zablokowane
-
2006-05-26 23:43
No i tak bedzie
Biedni pracodawcy obudzili sie ze ludzie za tysiaka nie chca pracowac. Ja ma w tej chwili taka sama sytuacje. Przez szesc miesiecy pracowalem dla firmy norweskiej ale bylem zatrudniony przez polskiego posrednika i zarabialem 7 tys miesiecznie. Wkurzylem sie i po polrocznym stazu pracy zatrudnilem sie w agielskiej firmie ( robiac to samo) i placa mi 25 tys miesiecznie. To ile ten posrednik na mnie zarabiqal. Do tego angol proponuje mi lepsze warunki i moliwosc mieszkania w polsce
- 0 0
-
2006-05-27 00:04
A lekarze zarabiaja 1000 zl na reke...
Po co sie uczyc?
- 0 0
-
2006-05-27 00:07
a ja...
... od 2 miesięcy szukam pracy na sezon. Kończę studia licencjackie na wydziale turystyki i hotelarstwa-bronię się za miesiąc. Roznosłam CV chyba do 20 miejsc i ... cisza. Nikt się nie odzewał... Więc gdzie są Ci pradodawcy, którzy szukają pracowników?? Wszyscy mówią, że mają już komplet pracowników. Dlatego uważam, że chyba najlepszym wyjściem będzie wyjechać za granicę... Jestem cholerną patriotką i ciężko mi podjąć decyzję o wyjeździe... Ale co zrobić :(((
- 0 0
-
2006-05-27 00:28
Do Tasi
Przejdź sie po Monciaku albo w okolicach Jelitkowa w Gdańsku. Dzis widziałam tam kilka ogłoszeń bezpośrednio w oknach lokali.
- 0 0
-
2006-05-27 00:30
Jak wszyscy młodzi wyjadą, to ciekawe kto będzie zarabiał na emerytury tych co wybrali PIS?
Też zrzucą to na Platformę i Balcerowicza?
- 0 0
-
2006-05-27 00:57
Cytryna...
... na pewno skorzystam. Dziękuję :*
- 0 0
-
2006-05-27 00:57
prace ktora sie wykonuje trzeba lubic...
No to zakasac rekawki i do roboty.Ja w lato leniuchuje ,popijam piwko ,opalam sie ,jem truskaweczki i jezdze na wycieczki.Jesienia zbieram grzyby i lowie wegorze.Zima spie i jak wychodze to tylko do fitness lub do sklepu.Kiedy pracuje?
Mam nienormowany czas pracy i pracuje mysleniem.
No nioe chce mi sie juz pracowac ,zycie jest takie krotkie.Jak bylem mlody to pracowalem sumiennie i dostawalem nagrody za prace.
Teraz zrobilem miejsce dla mlodych niech przez prace naucza sie zyc.
Z ta praca to jest tak ze w pewnym wieku czlowiek pracuje dla siebie albo wcale.- 0 0
-
2006-05-27 01:39
MS
Ja chcę pracować, ale nikt mnie nie chce ...
- 0 0
-
2006-05-27 03:05
musisz byc brzydka i groba!
- 0 0
-
2006-05-27 06:45
Czas na strajk
Dostaje 1200 miesiecznie netto, wliczajac w to oprocz regularnego czasu pracy szesc dyzurow calodbowych.
Nie matura lecz chec szczera.... sie kiedys mowilo.
Pozdrawiam wszystkich ktorzy uwazaja ze lekarze maja za duzo i im sie w glowach poprzewracalo ze odwazaja sie protestowac.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.