- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (458 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (54 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (196 opinii)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (176 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (68 opinii)
Kto ma liczyć pasażerów w komunikacji, a kogo karać?
Od środy pasażerowie korzystający z komunikacji miejskiej powinni stosować się do ograniczenia liczby osób przebywających w pojeździe w jednym czasie. Limit wyznacza połowa miejsc siedzących w autobusie lub tramwaju. Urzędnicy wciąż nie potrafią jednak odpowiedzieć, jak i kto będzie to egzekwować oraz komu policja będzie wystawiać ewentualne mandaty za złamanie przepisów: kierowcy, przewoźnikowi, organizatorowi transportu czy może samemu pasażerowi?
Deklaracja szefa policji oznacza, że od czwartku za przepełnione pojazdy komunikacji miejskiej odpowiadać mają bezpośrednio kierowcy i motorniczowie.
Przypomnijmy, że od środy w autobusie lub tramwaju nie może znajdować się w jednym czasie więcej osób niż wynosi połowa miejsc siedzących w danym pojeździe.
Kierowca i motorniczy mają odmówić przyjęcia mandatu
Na dodatkowe obowiązki kierowców i motorniczych nie zgadzają się jednak ich przełożeni.
- Nie wyobrażam sobie, by kierowca czy motorniczy, oprócz skupienia się na prowadzeniu pojazdu, miał jeszcze liczyć wsiadających i wysiadających pasażerów. Jak ma to zrobić w przypadku tramwaju z dwoma lub trzema wagonami? - mówił nam w środę Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
Na odgórne decyzje zareagowała też miejska spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje. W środę wieczorem między kierowcami i motorniczymi krążyły SMS-y z wytycznymi, jak mają zachować się w przypadku ewentualnej kontroli. Pracownicy z liczeniem pasażerów mają się wstrzymać do "wyraźnego zarządzenia prezesa GAiT", a w razie gdyby policja chciała ukarać któregoś z nich za nadmierną liczbę pasażerów, należy odmówić przyjęcia mandatu.
Aktualizacja, godz.8:55
W piątek rano, już po publikacji artykułu, z naszą redakcją skontaktował się jeden z kierowców i poinformował, że pracownicy otrzymali polecenie, by nie wypraszać z pojazdów "nadliczbowych" pasażerów, lecz korzystać z komunikatu głosowego, a następnie kontynuować jazdę.
W Gdyni kierowcy mają nie kontynuować kursu
Nieco inaczej na słowa szefa policji zareagowano w Gdyni. Do naszej redakcji trafiło zdjęcie komunikatu, w którym kierownik Wydziału Ruchu Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej w Gdyni zapowiada bardziej restrykcyjne kontrole wobec kierowców nieprzestrzegających nowych zasad.
- W związku z powyższym zabraniam przewozu większej liczby pasażerów niż 15 w trolejbusie typu SN i 20 w trolejbusie typu PN. W przypadku powstania sytuacji konfliktowych należy zaprzestać kontynuowania jazdy i zgłosić zaistniałą sytuację do Centrali Ruchu ZKM.
Do czasu ostatecznych decyzji o tym, kto ma na siebie wziąć obowiązek liczenia pasażerów zarówno w Gdańsku, jak i Gdyni, zajmują się tym pracownicy centrali ruchu i urzędnicy. W czwartek o świcie na najbardziej obleganych pętlach pojawił się m.in. wiceprezydent Borawski oraz Piotr Grzelak a także dyrektor ZTM Sebastian Zomkowski i prezes GAiT Maciej Lisicki.
- Zastępcy prezydenta Piotr Borawski oraz Piotr Grzelak wraz z Sebastianem Zomkowskim, dyrektorem ZTM i Maciejem Lisickim, prezesem GAIT, sprawdzali, jak w praktyce działają zastosowane do tej pory rozwiązania. Kontrole przeprowadzane były w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego na największych pętlach przesiadkowych, gdzie ruch pasażerski jest największy - wyjaśnia Jędrzej Sieliwończyk z biura prasowego UM w Gdańsku. - Celem inspekcji było wyłapanie ewentualnych słabych punktów w sieci połączeń i sprawdzenie, czy występują napełnienia pojazdów, które przekraczają liczbę pasażerów dopuszczoną przez rozporządzenie. Zebrane informacje pozwolą usprawnić działanie komunikacji miejskiej i wyeliminować ewentualne niedociągnięcia.
Wolontariusze, Renoma i straż miejska
Jak usłyszeliśmy, niewykluczone, że już w piątek na wybranych przystankach pojawią się osoby, które będą kontrolować napełnienia pojazdów. Oprócz pracowników z centrali ruchu mogą się tym zająć m.in. strażnicy miejscy, kontrolerzy Renomy i wolontariusze.
W samokontroli pasażerom ma pomóc za to dodatkowe oznakowanie miejsc siedzących. Od piątku na połowie siedzisk pojawią się specjalne nakładki - wzorem tych z Gdyni. Do czwartku przygotowano 4,5 tys. kart zabezpieczonych laminatem, które sukcesywnie przekazywane są przewoźnikom. Docelowo powstanie ich prawie 10 tys. (także w jęz. ukraińskim).
Na bezpieczeństwo w pojazdach mają zwrócić też uwagę specjalne komunikaty głosowe przypominające o możliwej, maksymalnej liczbie pasażerów w pojeździe oraz zachowaniu bezpiecznej odległości od innych pasażerów.
Tymczasem od poniedziałku, 30 marca, ZTM w Gdańsku wprowadzi kolejne zmiany w rozkładach: w godzinach porannego i popołudniowego szczytu pojawią się dodatkowe połączenia. Część kursów - tak jak w tej chwili - zostanie zrealizowana dwoma pojazdami jednocześnie.
W godzinach, w których zapotrzebowanie na przewozy jest mniejsze, jak również w weekendy, wprowadzone zostaną ograniczenia. Niektóre linie mogą zostać zawieszone.
- Potrzebujemy rezerw, aby móc zapewnić optymalną ofertę w tym czasie, w którym z komunikacji miejskiej korzysta najwięcej osób - tłumaczy Sebastian Zomkowski, dyrektor ZTM.
Zatłoczone autobusy w Gdańsku (101 opinii)
Opinie (533) ponad 50 zablokowanych
-
2020-03-27 11:55
Też mi problem (1)
wystarczy okleić nadmiarowe siedzenia taśmą, ostatecznie zdemontować i problem z głowy. Nikt nie musi liczyć. Pasażerowie mają siedzieć i koniec wymyślania.
- 2 1
-
2020-03-27 12:03
mam lepsze rozwiazanie skoro barkuje miejsc wolnych to wjedną stone siedzi jedna grupa w drugą strone zmiana:)
- 2 0
-
2020-03-27 11:57
Zabronic (2)
Jeździć dziadkom. Niewiem gdzie oni jezdza
- 12 7
-
2020-03-27 18:00
Wożą jedzenie partyzantom do lasu.
- 1 0
-
2020-03-27 18:04
Często pracują, bo emerytury mają głodowe. Ty to taki komuszek jesteś, co?
- 1 0
-
2020-03-27 11:59
a zabka 5 osob w malym sklepie osiedlowym moze przebywac
tak zarzadzil dyrektor trj firmy a bylo ze tylko2 rece opadaja
- 2 0
-
2020-03-27 11:59
Rzad serwuje nam kolejne absurdalne ograniczenia tylko dlatego by odbyły sie wybory w termini by miec wymówke
Ale najbardziej śmieszne jest to ze nawet,bezmózgowce anty pisowskie ich popierają!!To jest farsa ,a matoły się plują do ludzi ,ze myślą samodzielnie .Masz bilet miesięczny i masz prawo korzystać z komunikacji miejskiej!
Ile czasu masz stać na przystanku czekając na wolne miejsce w tramwaju autobusie?
Wychodzić do pracy 5 godzin wcześniej licząc ze się załapiesz czy isc na piechotę?
Zobaczycie ze po świętach rząd ogłosi ze jest już bezpiecznie i wybory mogą się odbywać bez przeszkód .- 7 10
-
2020-03-27 12:00
Komunistyczna mentalność
A w Gdańsku komuna wiecznie żywa. Nikt nikogo nie potrzebuje liczyć i pilnować. Nie jesteśmy d**ilami, przynajniej te 30% z nas, zgodnie z mapą wyborczą. Chociaż teraz może jest nas już tak z 60%?
- 4 1
-
2020-03-27 12:04
Głupie przepisy (2)
1. Co 2 miejsce siedzące nie gwarantuje 1-1,5m między pasażerami, zależy od ułożenia foteli
2. Co z tego, ze mamy miejsca wolne, jak siadamy na miejscu gdzie ktoś zarażony mógł siedzieć przez pół godziny, które miejsce jest wtedy bezpieczniejsze?
3. Po co blokować miejsca przed rodzinami i osobami, które mieszkają razem? Jak się rozsiądą w różnych miejscach pojazdu to mają większą szansę, że ktoś trafi na miejsce po zarażonym.
Powinno się wprowadzić obowiązek zakładania masek w komunikacji i mierzyć temperaturę pasażerom na przystankach i w pojazdach .- 7 4
-
2020-03-27 12:25
(1)
Problem polega na tym, że temperatura mierzona termometrem bezdotykowym na powietrzu nie jest faktyczną temperaturą ciała. Ja rozumiem tolerancję 1-2 przysłowiowe kreski, ale jeśli komuś przy takim mierzeniu wychodzi codziennie ok 35, a normalnym bezrtęciowym termometrem od 36,6 do 36,9 to ja się pytam jaki to ma sens ( przypadek w rodzinie ) ? Trafi się chory z zaniżonym wynikiem pomiaru i lipa - cała firma leży.
- 3 0
-
2020-03-27 13:03
mierzyć trzeba umieć, można mierzyć np. w uchu, na skroni (jezeli nie jest spocone ciało)
Lepiej mierzyć niż nie, wiadomo, ze gorączka też nie jest od początku zarażenia- 0 0
-
2020-03-27 12:14
(1)
Autobus mieści ok. 100 osób . I tyle wejdzie . Nikogo nie wyrzucę. Brak podstawy prawnej.
- 15 1
-
2020-03-27 15:12
100 razem ze stojacymi a w autobusie pozwolili tylko na siedzace i to połowe z nich
czyli na jakies 20 pasażerów. Gdzie i kiedy czym ma pojechać pozostałe 80 ludzi ?
- 0 0
-
2020-03-27 12:15
Dawajcie tu zaraz cały magistrat
umieją ograniczyć ilość środków komunikacji, to niech teraz liczą i sami używają, oraz płacą za parkingi tak jak mieszkańcy !
- 11 1
-
2020-03-27 12:22
Premier powinien liczyć.
- 6 5
-
2020-03-27 12:22
Zawsze mozna sie pomylić.Nie każdy jest alfa i omega .Niektórzy mają problemy z liczeniem (wiadomo kto miał)
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.