- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (473 opinie)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (152 opinie)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (107 opinii)
- 4 Szybko odzyskali skradzione auto (62 opinie)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (221 opinii)
Kto ma liczyć pasażerów w komunikacji, a kogo karać?
Od środy pasażerowie korzystający z komunikacji miejskiej powinni stosować się do ograniczenia liczby osób przebywających w pojeździe w jednym czasie. Limit wyznacza połowa miejsc siedzących w autobusie lub tramwaju. Urzędnicy wciąż nie potrafią jednak odpowiedzieć, jak i kto będzie to egzekwować oraz komu policja będzie wystawiać ewentualne mandaty za złamanie przepisów: kierowcy, przewoźnikowi, organizatorowi transportu czy może samemu pasażerowi?
Deklaracja szefa policji oznacza, że od czwartku za przepełnione pojazdy komunikacji miejskiej odpowiadać mają bezpośrednio kierowcy i motorniczowie.
Przypomnijmy, że od środy w autobusie lub tramwaju nie może znajdować się w jednym czasie więcej osób niż wynosi połowa miejsc siedzących w danym pojeździe.
Kierowca i motorniczy mają odmówić przyjęcia mandatu
Na dodatkowe obowiązki kierowców i motorniczych nie zgadzają się jednak ich przełożeni.
- Nie wyobrażam sobie, by kierowca czy motorniczy, oprócz skupienia się na prowadzeniu pojazdu, miał jeszcze liczyć wsiadających i wysiadających pasażerów. Jak ma to zrobić w przypadku tramwaju z dwoma lub trzema wagonami? - mówił nam w środę Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
Na odgórne decyzje zareagowała też miejska spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje. W środę wieczorem między kierowcami i motorniczymi krążyły SMS-y z wytycznymi, jak mają zachować się w przypadku ewentualnej kontroli. Pracownicy z liczeniem pasażerów mają się wstrzymać do "wyraźnego zarządzenia prezesa GAiT", a w razie gdyby policja chciała ukarać któregoś z nich za nadmierną liczbę pasażerów, należy odmówić przyjęcia mandatu.
Aktualizacja, godz.8:55
W piątek rano, już po publikacji artykułu, z naszą redakcją skontaktował się jeden z kierowców i poinformował, że pracownicy otrzymali polecenie, by nie wypraszać z pojazdów "nadliczbowych" pasażerów, lecz korzystać z komunikatu głosowego, a następnie kontynuować jazdę.
W Gdyni kierowcy mają nie kontynuować kursu
Nieco inaczej na słowa szefa policji zareagowano w Gdyni. Do naszej redakcji trafiło zdjęcie komunikatu, w którym kierownik Wydziału Ruchu Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej w Gdyni zapowiada bardziej restrykcyjne kontrole wobec kierowców nieprzestrzegających nowych zasad.
- W związku z powyższym zabraniam przewozu większej liczby pasażerów niż 15 w trolejbusie typu SN i 20 w trolejbusie typu PN. W przypadku powstania sytuacji konfliktowych należy zaprzestać kontynuowania jazdy i zgłosić zaistniałą sytuację do Centrali Ruchu ZKM.
Do czasu ostatecznych decyzji o tym, kto ma na siebie wziąć obowiązek liczenia pasażerów zarówno w Gdańsku, jak i Gdyni, zajmują się tym pracownicy centrali ruchu i urzędnicy. W czwartek o świcie na najbardziej obleganych pętlach pojawił się m.in. wiceprezydent Borawski oraz Piotr Grzelak a także dyrektor ZTM Sebastian Zomkowski i prezes GAiT Maciej Lisicki.
- Zastępcy prezydenta Piotr Borawski oraz Piotr Grzelak wraz z Sebastianem Zomkowskim, dyrektorem ZTM i Maciejem Lisickim, prezesem GAIT, sprawdzali, jak w praktyce działają zastosowane do tej pory rozwiązania. Kontrole przeprowadzane były w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego na największych pętlach przesiadkowych, gdzie ruch pasażerski jest największy - wyjaśnia Jędrzej Sieliwończyk z biura prasowego UM w Gdańsku. - Celem inspekcji było wyłapanie ewentualnych słabych punktów w sieci połączeń i sprawdzenie, czy występują napełnienia pojazdów, które przekraczają liczbę pasażerów dopuszczoną przez rozporządzenie. Zebrane informacje pozwolą usprawnić działanie komunikacji miejskiej i wyeliminować ewentualne niedociągnięcia.
Wolontariusze, Renoma i straż miejska
Jak usłyszeliśmy, niewykluczone, że już w piątek na wybranych przystankach pojawią się osoby, które będą kontrolować napełnienia pojazdów. Oprócz pracowników z centrali ruchu mogą się tym zająć m.in. strażnicy miejscy, kontrolerzy Renomy i wolontariusze.
W samokontroli pasażerom ma pomóc za to dodatkowe oznakowanie miejsc siedzących. Od piątku na połowie siedzisk pojawią się specjalne nakładki - wzorem tych z Gdyni. Do czwartku przygotowano 4,5 tys. kart zabezpieczonych laminatem, które sukcesywnie przekazywane są przewoźnikom. Docelowo powstanie ich prawie 10 tys. (także w jęz. ukraińskim).
Na bezpieczeństwo w pojazdach mają zwrócić też uwagę specjalne komunikaty głosowe przypominające o możliwej, maksymalnej liczbie pasażerów w pojeździe oraz zachowaniu bezpiecznej odległości od innych pasażerów.
Tymczasem od poniedziałku, 30 marca, ZTM w Gdańsku wprowadzi kolejne zmiany w rozkładach: w godzinach porannego i popołudniowego szczytu pojawią się dodatkowe połączenia. Część kursów - tak jak w tej chwili - zostanie zrealizowana dwoma pojazdami jednocześnie.
W godzinach, w których zapotrzebowanie na przewozy jest mniejsze, jak również w weekendy, wprowadzone zostaną ograniczenia. Niektóre linie mogą zostać zawieszone.
- Potrzebujemy rezerw, aby móc zapewnić optymalną ofertę w tym czasie, w którym z komunikacji miejskiej korzysta najwięcej osób - tłumaczy Sebastian Zomkowski, dyrektor ZTM.
Zatłoczone autobusy w Gdańsku (101 opinii)
Opinie (533) ponad 50 zablokowanych
-
2020-03-27 14:27
Uważam że pasażerów powinien liczyć sam premier Morawiecki (2)
- 14 7
-
2020-03-27 14:35
Razem z tym drugim panem, co nie prowadzi kampanii a tylko jeździ po kraju, bo interesuje się losem rodaków.
A tak na marginesie, coś ostatnio jakoś już nie jeździ, hmm ....
- 3 5
-
2020-03-27 14:37
Niech liczy w Warszawie
A w Gdańsku lokalna władza do liczenia
- 5 0
-
2020-03-27 14:37
ja osobiście
sam na siebie liczę, na resztę nie można liczyć i na niej polegać. zasada ograniczonego zaufania to podstawa w czasach, gdy dookoła pełno nieuków i niedecyzyjnych ameb.
- 2 0
-
2020-03-27 14:40
Darmozjady milicjanty niech liczą,o ile potrafią (3)
- 3 6
-
2020-03-27 16:53
(1)
Proszę mnie nie obrażać ! Nie po to dostałem od stycznia 1600 podwyżki brutto aby kogoś liczyć.
- 1 0
-
2020-03-27 18:27
Powiem ci tak...
Siadaj kulson
- 0 0
-
2020-03-27 17:15
Policja ma zbyt dużo na głowie
W tym sprawdzać po domach takich palan*w jak Ty.
- 0 0
-
2020-03-27 14:48
Niech liczy Pinokio z Dudusiem.
- 4 3
-
2020-03-27 14:54
Oleksandra jak umie niech liczy, albo Kidawa?
- 6 2
-
2020-03-27 14:55
przynajmniej
nie będą wykręcać śrubek z siedzeń...
- 2 0
-
2020-03-27 14:57
pinokio z adrianem niech licza.
a nie oni nie potrafia, to prezes za nich wszystko liczy.
- 8 4
-
2020-03-27 14:57
Totalni donosiciele
- 2 0
-
2020-03-27 15:03
Ja w tramwaju licze tylko siebie.
Nie obchodzi mnie czy pasazorow jest dwoch, czy caly wagon.
Do pracy dojechac MUSZE.
A najlepsze sa nieroby ktore gnija przed netfliksem i zamawiaja glovo i maja jeszcze czelnosc mi wytykac ze wychodze z domu.
Pamietajcie tylko lenie, ze jak sie wam kasa skonczy i dostaniecie zasilki zeby sobie netflixa oplacic, to beda pieniadze z podatkow tych ktorzy wychodza z domu by pracowac.- 18 0
-
2020-03-27 15:12
precz za kanarami (1)
A jak w Tramwaju/autobusie będą zajete wszystkie miejsca, a na kolejnym przystanku wsiądą kanary, w liczbie 3 sztuk , to co ?, to chyba pasażerowie mają prawo wywalić kanarów na zbity pysk.
Dla informacji , mam bilet miesięczny. W Gdansku ilość kontroli przekracza rozsądek. Miałem okazję wiele lat jeżdzić w Warszawie zbiorkomem, tu w Gdansku przez pół roku było więcej kontroli niż przez 15 lat w Warszawie. Panowie decydenci po co wydajecie tyle pieniędzy na kanarów, lepej mniej kontroli, a wyższa kara, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na poprawę komfortu pasażerów, np. lepsze kasowniki umożliwiające sprawdzenie ważności biletu miesięcznego- 7 0
-
2020-03-27 15:18
A ja przez rok mieszkałam w Paryżu codziennie korzystając z różnych środków miejskiej komunikacji i...
nigdy nie spotkałam się tam z kontrolą. Grunt to dobrze zorganizowany i inteligentny system!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.