- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (474 opinie)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (152 opinie)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (108 opinii)
- 4 Szybko odzyskali skradzione auto (62 opinie)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (221 opinii)
Kto ma liczyć pasażerów w komunikacji, a kogo karać?
Od środy pasażerowie korzystający z komunikacji miejskiej powinni stosować się do ograniczenia liczby osób przebywających w pojeździe w jednym czasie. Limit wyznacza połowa miejsc siedzących w autobusie lub tramwaju. Urzędnicy wciąż nie potrafią jednak odpowiedzieć, jak i kto będzie to egzekwować oraz komu policja będzie wystawiać ewentualne mandaty za złamanie przepisów: kierowcy, przewoźnikowi, organizatorowi transportu czy może samemu pasażerowi?
Deklaracja szefa policji oznacza, że od czwartku za przepełnione pojazdy komunikacji miejskiej odpowiadać mają bezpośrednio kierowcy i motorniczowie.
Przypomnijmy, że od środy w autobusie lub tramwaju nie może znajdować się w jednym czasie więcej osób niż wynosi połowa miejsc siedzących w danym pojeździe.
Kierowca i motorniczy mają odmówić przyjęcia mandatu
Na dodatkowe obowiązki kierowców i motorniczych nie zgadzają się jednak ich przełożeni.
- Nie wyobrażam sobie, by kierowca czy motorniczy, oprócz skupienia się na prowadzeniu pojazdu, miał jeszcze liczyć wsiadających i wysiadających pasażerów. Jak ma to zrobić w przypadku tramwaju z dwoma lub trzema wagonami? - mówił nam w środę Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
Na odgórne decyzje zareagowała też miejska spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje. W środę wieczorem między kierowcami i motorniczymi krążyły SMS-y z wytycznymi, jak mają zachować się w przypadku ewentualnej kontroli. Pracownicy z liczeniem pasażerów mają się wstrzymać do "wyraźnego zarządzenia prezesa GAiT", a w razie gdyby policja chciała ukarać któregoś z nich za nadmierną liczbę pasażerów, należy odmówić przyjęcia mandatu.
Aktualizacja, godz.8:55
W piątek rano, już po publikacji artykułu, z naszą redakcją skontaktował się jeden z kierowców i poinformował, że pracownicy otrzymali polecenie, by nie wypraszać z pojazdów "nadliczbowych" pasażerów, lecz korzystać z komunikatu głosowego, a następnie kontynuować jazdę.
W Gdyni kierowcy mają nie kontynuować kursu
Nieco inaczej na słowa szefa policji zareagowano w Gdyni. Do naszej redakcji trafiło zdjęcie komunikatu, w którym kierownik Wydziału Ruchu Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej w Gdyni zapowiada bardziej restrykcyjne kontrole wobec kierowców nieprzestrzegających nowych zasad.
- W związku z powyższym zabraniam przewozu większej liczby pasażerów niż 15 w trolejbusie typu SN i 20 w trolejbusie typu PN. W przypadku powstania sytuacji konfliktowych należy zaprzestać kontynuowania jazdy i zgłosić zaistniałą sytuację do Centrali Ruchu ZKM.
Do czasu ostatecznych decyzji o tym, kto ma na siebie wziąć obowiązek liczenia pasażerów zarówno w Gdańsku, jak i Gdyni, zajmują się tym pracownicy centrali ruchu i urzędnicy. W czwartek o świcie na najbardziej obleganych pętlach pojawił się m.in. wiceprezydent Borawski oraz Piotr Grzelak a także dyrektor ZTM Sebastian Zomkowski i prezes GAiT Maciej Lisicki.
- Zastępcy prezydenta Piotr Borawski oraz Piotr Grzelak wraz z Sebastianem Zomkowskim, dyrektorem ZTM i Maciejem Lisickim, prezesem GAIT, sprawdzali, jak w praktyce działają zastosowane do tej pory rozwiązania. Kontrole przeprowadzane były w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego na największych pętlach przesiadkowych, gdzie ruch pasażerski jest największy - wyjaśnia Jędrzej Sieliwończyk z biura prasowego UM w Gdańsku. - Celem inspekcji było wyłapanie ewentualnych słabych punktów w sieci połączeń i sprawdzenie, czy występują napełnienia pojazdów, które przekraczają liczbę pasażerów dopuszczoną przez rozporządzenie. Zebrane informacje pozwolą usprawnić działanie komunikacji miejskiej i wyeliminować ewentualne niedociągnięcia.
Wolontariusze, Renoma i straż miejska
Jak usłyszeliśmy, niewykluczone, że już w piątek na wybranych przystankach pojawią się osoby, które będą kontrolować napełnienia pojazdów. Oprócz pracowników z centrali ruchu mogą się tym zająć m.in. strażnicy miejscy, kontrolerzy Renomy i wolontariusze.
W samokontroli pasażerom ma pomóc za to dodatkowe oznakowanie miejsc siedzących. Od piątku na połowie siedzisk pojawią się specjalne nakładki - wzorem tych z Gdyni. Do czwartku przygotowano 4,5 tys. kart zabezpieczonych laminatem, które sukcesywnie przekazywane są przewoźnikom. Docelowo powstanie ich prawie 10 tys. (także w jęz. ukraińskim).
Na bezpieczeństwo w pojazdach mają zwrócić też uwagę specjalne komunikaty głosowe przypominające o możliwej, maksymalnej liczbie pasażerów w pojeździe oraz zachowaniu bezpiecznej odległości od innych pasażerów.
Tymczasem od poniedziałku, 30 marca, ZTM w Gdańsku wprowadzi kolejne zmiany w rozkładach: w godzinach porannego i popołudniowego szczytu pojawią się dodatkowe połączenia. Część kursów - tak jak w tej chwili - zostanie zrealizowana dwoma pojazdami jednocześnie.
W godzinach, w których zapotrzebowanie na przewozy jest mniejsze, jak również w weekendy, wprowadzone zostaną ograniczenia. Niektóre linie mogą zostać zawieszone.
- Potrzebujemy rezerw, aby móc zapewnić optymalną ofertę w tym czasie, w którym z komunikacji miejskiej korzysta najwięcej osób - tłumaczy Sebastian Zomkowski, dyrektor ZTM.
Zatłoczone autobusy w Gdańsku (101 opinii)
Opinie (533) ponad 50 zablokowanych
-
2020-03-27 15:13
Gdynia Gdansk
Rozkłady jazdy ważne w dni powszednie i ferie a nie sobotnie Więcej kursów mniej ludzi A teraz oszczędza się na zdrowiu ludzi A mandat to niech sobie premier wypisze
- 5 1
-
2020-03-27 15:15
Co za chory pomysł.....
Po co zmieniliście rozkłady na sobotnie???????????? Linia 167 w dzień powszedni z Siedlce miał odjazd 04:45 przecież to jasne że większość ludzi jedzie do pracy na 6:00 i tym kursem jechało kilka osób , ale jak Panowie Planiści z ZTM i osoba odpowiedzialna za transport Publiczny wykombinowali rozkłady sobotnie 04:53 ludzi chcących dostać się do pracy zrobiło się dwa razy więcej to jak mają dojechać ??????? Czy wy w tym zarządzie cokolwiek potraficie zrobić dobrze, ze skutkiem pozytywnym dla pasażerów????? Czy myślicie wyłącznie o sobie ??????? Pracodawców mało to interesuje że nie mamy czym dotrzeć do pracy , Kiedy wy w końcu pójdziecie po rozum do głowy ?????
- 14 0
-
2020-03-27 15:21
Może w każdym składzie powinien być jeden przedsawiciel Straży Miejskiej???
- 2 1
-
2020-03-27 15:35
Powinni to robić księża. Księża jak wiadomo nie wliczają się do ilości osób zgromadzonych. (1)
- 10 3
-
2020-03-27 19:23
A kierowca autobus się wlicza?
Pomyśl, że Kościół to taki duży autobus.
- 0 0
-
2020-03-27 15:37
Ludzie zostańcie w domu
Jesteście na takim samym poziomie j jak zamknięte psy w schronisku.
- 3 5
-
2020-03-27 16:01
Należy jeździć rowerem
Każdy elementarnie sprawny powinien wybrać rower dla dobra swojego i innych. Pogoda sprzyja, ja jeżdżę cały rok, więc obecnie tym bardziej nie widzę przeszkód, przeciwnie- jest wiele plusów typu izolacja, unikanie skupisk, ruch/trening, transport pod drzwi miejsca docelowego
- 1 5
-
2020-03-27 16:15
Kierowcy mają nie kontynuować kursu.
Tak pisowska ruska opcja poniża ludzi.
- 6 5
-
2020-03-27 16:25
Ride
Trafi car albo miimove i jadę sobie sam jak Pan dodatkowo okaże przed jazda kierke drążek od biegów klamki i jest pikabello a bym o światłach zapomniał też odkaze
- 0 3
-
2020-03-27 16:28
(1)
"Przypomnijmy, że od środy w autobusie lub tramwaju nie może znajdować się w jednym czasie więcej osób niż wynosi połowa miejsc siedzących w danym pojeździe." A co jeśli liczba miejs siedzących jest nieparzysta? Zaokrąglamy w górę czy w dół? Ten przepis jest absurdalny, co ktoś bardzo ładnie ujął w komentarzu na innym forum: "Pasażer, wg Morawieckiego, powinien wejść do pojazdu, zapoznać się z tabliczką w kabinie kierowcy o ilości miejsc siedzących, następnie przeliczyć pasażerów w całym pojeździe (np. Solaris Urbino 18), następnie przeprowadzić obliczenia czy ilość pasażerów w stosunku do miejsc siedzących nie przekracza limitu (co z zaokrągleniami? w górę, w dół?). Jeśli przekracza - powinien wysiąść.
Na całe szczęście będzie to już jego przystanek docelowy, bo przecież po każdej wymianie pasażerów na przystankach pośrednich rachuby trzeba rozpoczynać od nowa."
W ogóle dlaczego przyjęto arbitralnie, że ma być zajęta połowa miejsc siedzących i nic poza tym. Co z tego, że w autobusie mającym np. 80 miejsc siedzących będzie do 40 pasażerów, jeśli zamiast zajmować co drugie miejsce będą się zbijać w grupki?- 5 0
-
2020-03-27 18:09
Moze jeszcze jechac pol pasazera, wtedy bedzie sie zgadzalo
I pytanie po co to zrobil? Na zlosc oli ktora sie zamknela w domu czy w trosce zebys mial wieksze szanse na przezycie. Padla organizacja, zarzadzanie w kryzysie. Bo kto ma zarzadzac, grzelak czy pani ola?
- 1 0
-
2020-03-27 16:34
Nie ważne kto ma liczyć, tylko czemu Dulkiewicz
pozwoliła wprowadzić kursy komunikacji miejskiej jak w weekend! Skandal!
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.